metoda 1000 kroków

Dziewczyny dzisiaj przeczytałam że aby mysli stały się dla naszego mózgu automatyczne potrzeba 45-55 dni powtarzania .'
Tak więc zmieniamy myśli na pozytywne ,myślimy pozytywnia na siłę przez 55 dni i zobaczymy co z tego wyjdzie .Co wy na to?

Trudne ale nie zaszkodzi spróbować:)Wchodze w to:)
Aa właśnie Kiri co do muzyki to ja z domu jak ide gdzieś dalej nie ruszam się bez MP3 i gumy miętowej:)

no to od jutra zaczynamy pozytywne myślenie i dużo czytać przez te dni pozytywne książki to też się chyba będzie liczyło np to co nam pani Kasia dała do lektury i codziennie całą książkę i wpoimy ją sobie , juluś gdzie ty jesteś , czy już śpisz ?

A jestem Moja Droga. Ja też dołączam sie do akcji z pozytywnymi myślami :)

Będzie dobrze:) Wierzę w Nas wszystkie!!!

Hej dziewczyny,
Jak ja patrzę na siebie z boku ( jak zaleca DeMello ), to śmiac mi się chce z tego co ja wyprawiam, jak panikuję, jak wymyślam - no bo to jest śmieszne, a jak sie z tym identyfikuję to już to tak śmiesznie nie wygląda, to wtedy jest przerażające......

hej a co do tych pozytywnych mysli!!! Ja mam zeszyt i tam przez 20 dni pisze sobie codziennie jedna myśl pozytywną w czaasie teraźniejszym np.jestem zdrowa jestem szcześliwa...co sobie tam wymyslicie.Tylko musi być w czasie teraźniejszym.Nasz mózg po 20 dniach potrafi przestawic myslenie tak jak go uczymy.Ja tak pisze i to naprawde działa.Nauczył mnie tego jeden Aniołek z tego forum!!!
Tylko pozytywne myslenie!!!!
Buziaczki

Co do afirmacji to jakiś czas temu sporo na ich temat czytałam, istotne jest by afirmacja była w trzech osobach czyli ja Juluś jestem zdrowa, ty Juluś jesteś zdrowa Juluś jest zdrowa, kolejna ważna rzecz to czas teraźniejszy TU i TERAZ i co warto jeszcze robić to to, że z boku przy afirmacji zapisywać - to co się dzieje w naszych głowach czyli nasze myśli, które w rezultacie naprowadzą nas na właściwą dla nas afirmację, bo czasem jest tak, że afirmacja, którą sobie założymy wcale nie jest dobra dla nas i dlatego nasze spisywane myśli mogą nas naprowadzić na to co dla nas jest dobre. Poza tym czytałam, że w trakcie stosowania afirmacji mogą się dziać różne rzeczy w naszym życiu i często sprzeczne z tym czego oczekujemy, czyli jak chcemy być bogate:) to w czasie pisania afirmacji może się tak zdarzyć, że np zgubimy portfel czy stracimy pracę. Stracimy pracę bo czeka na nas lepsza, prowadząca do bogactwa. Dlatego pomimo przeciwnościom losu nie powinno się rezygnować z pisania afek. Mniej więcej podobno to tak działa. Ja afirmacji próbowałam na początku stycznia i na sobie już sprawdziłam, że rzeczywiście w trakcie pisania afirmacji dziwne rzeczy wychodzą z naszych myśli, ale nie dotarłam do końca- bo niestety nie byłam konsekwentna:(
Najlepiej podobno jest pisać afirmację 2-3 razy dziennie po około 5razy na jedną osobę ( ja, ty, ona)czyli 15 razy napisana.

ja sobie poszłam na spacer i pokrzyczałam i podyskutowalam ze swoją francą bo ból ten głowy mam nadal i mnie wkurza

Dziewczynki jak tam pozytywne myślenie??dajecie rade??

A ja walczę nadal ze swoim oddechem, jak zaczęłam sprzątać, to się oddech wyrównywał, ale nie odpuszcza. Aż się dziwię, bo czasem jak byłam mocniej zdenerwowana to miałam takie problemy ale nigdy tak długo. Koszmarnie jest pod tym względem, aż ciężko się skupić. I oczywiście dzieciaki w kość dają - mam takie maluchy co się ciągle popychają i ciągle płaczą, no i mnie sie bardzo udziela ich zachowanie. Dziś sobie w domu pobiegałam przy takiej jednej akcji, a za mną moje starsze dziecko biegało i ryczało, ale przeżyłam jakoś, uff! Najważniejsze, że nie straciłam wiary w powodzenie.

Zadań dzisiejszych zrobionych nie mam :( Jakoś trudno się skupić, tzn 3 zadania wykonałam i nie mogę się przemóc do kolejnych trzech zadań, kiedy ja się będę tak cieszyć jak niektóre z Was:(