Piszesz jakbyś miał nie wiadomo jakie doświadczenie w tej kwestii. Nie jestem seksuologiem ale śmiem twierdzić, że późna inicjacja seksualna na sprawność faceta nie ma wpływu jeśli jest on zdrowy i nie ma blokad psychicznych.
Mam nadzieje, że tutaj teraz nie wzrasta napięcie... bo przyznam, że miło mi sie dyskutuje(bez ironii)...
Ona przekręciła wszystko. O co innego mi chodziło.
A co to jest miłość? Bo dla mnie to zespół(nie ma konkretnej liczby) cech która po złączeniu wykluwa się w miłość np. wyrozumiałość, bycie dżentelmenem, zaufanie, dbanie o tą osobę, porządanie czy fascynacja i to wszystko przekształci się w miłość. Jak facet przestałby fascynować kobietę, nie pociągałby jej fizycznie, przestałaby mu ufać, byłaby przez niego olewana, myślisz, że dalej dażyłaby go miłością? Nie wydaje mi się.
Nie prawda. Gdyby to wspaniałe uczucie nas prowadziło nie było by tylu kiepskich pierwszych razów.
Masz racje. Tylko jak sie tego wszystkiego pozbyć... I co będzie jak będzie mi przeszkadzać jej przeszłość :/ Niestety podejrzewam, że prędzej czy później zdradze ją jak sie nie okaże dziewicą.
Interesuje się psychologią. Blokady psychiczne są niemalże nieuniknione w przypadku późnej inicjacji. Jeżeli facetowi to nie przeszkadza to nie będzie problemu. Ale większości jednak przeszkadza i popada w takie właśnie blokady.
Hmm no to chyba te twoje koleżanki dziewice po 20... nie lubią seksu, bo są tacy co kochają się codziennie. Nawet kilka razy.
Wiesz co? A jak ejst odwrotnie to też wam si enie podoba. Cwaniakami takich nazywacie, że dawali do zrozumienia(niekonieczie słownie), że co to nie oni a potem wielkie rozczarowanie...
Czyli większość seksbomb to dziewice? Wybacz ale to jest dopiero ciekawe stwierdzenie godne uwagi. Skąd ty, takie informacje bierzesz? Skoro moje to brednie to dlaczego twoje niby są prawdziwe? Bo ja jakoś nie znam pięknej dziewczyny która nie miałaby chłopaka na dłużej i która by nie miała wzięcia.
Nigdy tak nie twierdziłem, że wszyscy są tacy sami. Ale skoro uważasz, że są wszyscy różni całkowicie to dlaczego piszesz mi, że masz koleżanki które myślą podobnie i czekają na tego jedynego? Przecież to wyklucza się.
Ale doświadczona w wieku np 22 lat jest mniej podejrzana niż dziewica w tym samym wieku w kwestii "lubienia" seksu.
Zgadzam się co do słowa!! Póki co sam sobie tworzysz blokady psychiczne.
Ludzie nie mają terminu przydatności do spożycia, że po 20tce to już źle;)
Powiedz to facetą którzy, żeby uprawiać seks muszą łyknąć wiagre.
Blokady psychiczne nie biorą się z nikąd jest źródło. Moim jest fakt, że jestem prawiczkiem. Jak i u wielu facetów.
Blokady psychiczne są niemalże nieuniknione w przypadku późnej inicjacji. Jeżeli facetowi to nie przeszkadza to nie będzie problemu. Ale większości jednak przeszkadza i popada w takie właśnie blokady.
Gdzieś Ty to wyczytał?? Konkretne namiary na taki mądry psychologiczny artykuł po proszę, bo pierwszy raz się z takimi "rewelacjami" spotykam. Kto Ci takich bzdur naopowiadał??
Akurat życie się składa z momentów, gdzie jest więcej codzienności, pracy, zmęczenia, oglądania TV wieczorami niż dzikiego seksu, przykro mi.
Hmm no to chyba te twoje koleżanki dziewice po 20... nie lubią seksu, bo są tacy co kochają się codziennie. Nawet kilka razy.
Taaaa... a potem mają 2 tygodnie przerwy, bo im się nie chce, bo stres, bo praca, bo coś tam. Ludzie to nie maszyny. Poczytaj sobie na forum, było gdzieś na ten temat.
Nie mówię, że większość. Akurat tak się składa, że większość nie-dziewic jest raczej przeciętnych, a te jak mówisz seksbomby wręcz przeciwnie, dlatego twierdzę, że atrakcyjność w ogóle nie ma związku z wcześniejszym czy późniejszym zaczynaniem. Nie wiem, skąd Ci to do głowy przyszło. Nie wyciągaj żadnych wniosków ze swoich "obserwacji" (gdzie Ty w ogóle to wszystko obserwujesz, że takie wnioski wyciągasz??), bo Ci to na prawdę nie wychodzi.
Czyli większość seksbomb to dziewice? Wybacz ale to jest dopiero ciekawe stwierdzenie godne uwagi. Skąd ty, takie informacje bierzesz? Skoro moje to brednie to dlaczego twoje niby są prawdziwe? Bo ja jakoś nie znam pięknej dziewczyny która nie miałaby chłopaka na dłużej i która by nie miała wzięcia.
Nie mówię, że większość seksbomb to dziewice. To Ty uogólniasz, że większość dziewic jest dziewicami, bo są przeciętne i nikt się nimi nie zainteresował. To ja Ci mówię, że akurat wśród moich znajomych sytuacja wygląda odwrotnie. Te moje koleżanki seksbomby są dziewicami, a te nie-dziewice już mają pierwszy raz za sobą. Jaki z tego wniosek? A no taki, że mogą być piękne i seksowne dziewice, mogą być dziewice brzydkie jak noc, mogą seksowne nie-dziewice i mogą być nie-dziewice, które nie są dziewicami tylko dlatego, że ktoś je zaliczył po pijaku i na trzeźwo by tego nie zrobił. I że atrakcyjność nie ma tu nic do rzeczy.
Nie wszyscy są tacy sami i nie wszyscy myślą jednakowo, daj sobie powiedzieć.
Nigdy tak nie twierdziłem, że wszyscy są tacy sami. Ale skoro uważasz, że są wszyscy różni całkowicie to dlaczego piszesz mi, że masz koleżanki które myślą podobnie i czekają na tego jedynego? Przecież to wyklucza się.
Właśnie dlatego piszę, że ma koleżanki, które myślą zupełnie inaczej, żeby Ci pokazać, że nie wszyscy myślą tak samo. Już to wyżej wytłumaczyłam.
Każda doświadczona była kiedyś dziewicą.
Ale doświadczona w wieku np 22 lat jest mniej podejrzana niż dziewica w tym samym wieku w kwestii "lubienia" seksu.
Jak można porównywać lubienie seksu u dziewicy, która go nie spróbowała? I w ogóle co to za sformułowanie, że "podejrzana" Skąd wiesz, czy w tej dziewicy, się dziki zwierz nie obudzi, jak już dziewicą nie będzie?? Co ma w ogóle wiek rozpoczynania inicjacji seksualnej do lubienia seksu??
Przelej trochę tej krwii z poniżej pasa, trochę bardziej na głowę, bo to obsesyjne myślenie o seksie Ci mocno rzeczywistość skrzywia.
Gdy Cię dopadnie to się przekonasz, że nie umiera tak po prostu bo "się w seksie nie sprawdził".
Nie prawda. Gdyby to wspaniałe uczucie nas prowadziło nie było by tylu kiepskich pierwszych razów.
Ale z reguły pierwsze razy są kiepskie i będą takie. Ja nie sugerowałam, że będzie fantastycznie jakbyś robił to od zawsze.Czy jak zaczynasz uczyć się obcego języka to płynnie mówisz pełnymi zdaniami przy pierwszym otwarciu książki? Nie. Ważne jest by umieć dopasować się w tej kwestii do siebie. A często pierwsze razy nie należą do udanych z powodu niewystarczającego rozluźnienia kobiety.
Tylko jak sie tego wszystkiego pozbyć... I co będzie jak będzie mi przeszkadzać jej przeszłość :/ Niestety podejrzewam, że prędzej czy później zdradze ją jak sie nie okaże dziewicą.
Nie zadręczać się na zaś. Rozwiązuje się kłopoty, które istnieją a nie które mooooooooże będą istnieć
Blokady psychiczne są niemalże nieuniknione w przypadku późnej inicjacji. Jeżeli facetowi to nie przeszkadza to nie będzie problemu. Ale większości jednak przeszkadza i popada w takie właśnie blokady.
Skoro jesteś świadom problemu to zacznij pracować nad swoja psychiką.
Ale skoro uważasz, że są wszyscy różni całkowicie to dlaczego piszesz mi, że masz koleżanki które myślą podobnie i czekają na tego jedynego? Przecież to wyklucza się.
kania nie napisała, że wszyscy całkiem się od siebie różnią.
Gdzieś Ty to wyczytał?? Konkretne namiary na taki mądry psychologiczny artykuł po proszę, bo pierwszy raz się z takimi "rewelacjami" spotykam. Kto Ci takich bzdur naopowiadał??
Nie mówię, że większość seksbomb to dziewice. To Ty uogólniasz, że większość dziewic jest dziewicami, bo są przeciętne i nikt się nimi nie zainteresował. To ja Ci mówię, że akurat wśród moich znajomych sytuacja wygląda odwrotnie. Te moje koleżanki seksbomby są dziewicami, a te nie-dziewice już mają pierwszy raz za sobą. Jaki z tego wniosek? A no taki, że mogą być piękne i seksowne dziewice, mogą być dziewice brzydkie jak noc, mogą seksowne nie-dziewice i mogą być nie-dziewice, które nie są dziewicami tylko dlatego, że ktoś je zaliczył po pijaku i na trzeźwo by tego nie zrobił. I że atrakcyjność nie ma tu nic do rzeczy.
matko aleście naprodukowali postów :P tak pobieżnie to czytałam- wybaczcie- ale się chciałam deczko ustosunkować. Po pierwsze, złamię se zasadę i będę nieskromna- podobam się facetom, a jakoś nie puszczałam się na lewo i prawo, mimo 3- letniego związku nie doszło do seksu, chociaż różne zabawy lubiłam, więc argument, że seksu nie lubię odpada, podobnie nie jestem zagorzałą katoliczką. Tak więc czekałam na tego jedynego. Po drugie co do umiejętności- tak jak obiło mi się o oczy- nikt nie rodzi się bogiem seksu, ja też trenowałam i trenowałam, aż mój chop co to nigdy problemów nie miał zaczął dochodzić bardzo szybko- co jest dla mnie KOMPLEMENTEM! Bo wiem i widzę jak na niego działam. A co do DDA, to ja też mam nie za normalną rodzinę i układy w niej, mam spaczone z deczka relacje międzyludzkie, o czym też już pisałam, ale PRACUJĘ nad sobą. W ogóle wysnuwasz takie abstrakcyjne teorie, ciągle porównujesz obecnych 20-paro latków do obecnych nastolatków, co ma jedno do drugiego? Jak Ci tak imponują lasencje typu galerianki, to bez obrazy, ale poziomu wysokiego nie masz :/ chyba nie szukasz sobie dziewczyny wśród nich? Wygląd wyglądem, ale czasem wystarczy zmienić styl noszenia się i ciuchy i już trochę "starzej" się wygląda. Sama mam ten problem, w knajpie dalej chcą ode mnie dowodu ;)
jeżeli dziewczyna ma doświadczenie(i odwrotnie, facet też) trafi na prawiczka, będzie super, fajny, przystojny będzie nim zafascynowana, to jak dojdzie do seksu i on nie podoła i nie podoła przez jakiś czas to jest większe prawdopodobieństwo, że ta fascynacja wygaśnie niż w przypadku doświadczonego faceta.
hahah to wyobraź sobie, że takie wzajemne uczenie się, kierowanie co robić jest super zabawą. W ogóle, zobacz sobie taki skecz, w którym pięknie jest pokazana różnica między facetami i babkami, facetowi wystarczy trochę poruszać i w niebie, za to każda kobieta ma inne wymagania i zaręczam Ci, że to, że doświadczony gościu będzie nie znaczy, że dogodzi lepiej kobiecie od niedoświadczonego, naprawdę wiem co piszę
edit: czytałam tą książkę, ale nie pamiętam takich teorii, napewno nic nie przekręciłeś?
Widzisz, ok po części sam tak uważam, ale tylko po części bo dla mnie rzadkością jest coś takiego. I przede wszystkim to, że zdecydowanie wiecej dziewic po 20 jest brzydkich niż tych seksbomb...
A weź pod uwagę jeszcze jedną bardzo ważną sprawę. Nie każda dziewczyna jest gotowa do podjęcia współżycia przed 20 rokiem życia. A wiek, w którym tą gotowość wykaże będzie zależny już od konkretnej jednostki. Jedna będzie gotowa i będzie chciała mając 15 lat, druga będzie chciała w wieku 18 lat ale nie będzie gotowa a trzecia po 20 będzie gotowa i będzie chciała ale przy okazji będzie panicznie bała się ciąży i z przytulanek nici. Czy tracenie dziewictwa przed 20 to jakaś reguła, zasada, której trzeba się trzymać?
Mi chodziło o przypadek w którym facet nie wykazuje poprawy przez bardzo długi okres czasu i nie zapowiada się zadna zmiana. Takie coś burzy atrakcyjność.
No wiesz jeśli się nie próbuje rozwiązywać problemów, które mogą mieć wpływ na wzajemne relacje to nie ma co się dziwić, że w końcu wszystko runie. Związek to nie tylko spotykanie się. Trzeba też się trochę starać by było fajnie i dobrze. Zwłaszcza gdy występują jakieś problemy.
Może umrzeć. Jeżeli będzie to długo trwało to może umrzeć, chyba że on i ona mają takie temperamenty jak 50 letni wieczny impotent to nie musi.
Jak wyżej.
Zresztą znowu wyrwałaś zdanie z kontekstu :/
Zacytowałam tylko część by znowu nie kopiować za dużo. A odpowiedź była kompletna.
Więc to potwierdza, że jeżeli zaczyna się późno to potem jest sie mimo wszystko gorszym od rówieśników którzy zazczynali dużo szybciej. W koncu nauka trwa cały czas. Tamci są wiele rozdziałów dalej.
Nie ważne kiedy się zaczyna. Ważne żebyś umiał się z partnerką dopasować!
[ Dodano: 2009-12-10, 21:45 ]
matko aleście naprodukowali postów :P
Wybacz jakoś tak wyszło
hahah to wyobraź sobie, że takie wzajemne uczenie się, kierowanie co robić jest super zabawą. W ogóle, zobacz sobie taki skecz, w którym pięknie jest pokazana różnica między facetami i babkami, facetowi wystarczy trochę poruszać i w niebie, za to każda kobieta ma inne wymagania i zaręczam Ci, że to, że doświadczony gościu będzie nie znaczy, że dogodzi lepiej kobiecie od niedoświadczonego, naprawdę wiem co piszę
vanilla, próbuję to przekazać już którąś stronę ale chyba po chińsku mi to pisanie wychodzi może Ty wystarczająco jasno i przekonywająco to napisałaś...
Ludzie dlaczego wy tak wszystko przekręcacie? Gdzie ja napisałem, że lubie galerianki? Po co piszesz, że lubie i rozwijasz to dalej? Nie lubie, unikam takich dziewczyn.
3 letni związek bez seksu? Dziwne dla mnie bardzo. Ja rozumiem, że się czeka ale bez przesady.
jest dla mnie KOMPLEMENTEM!
komplementem to będzie do czasu.
hahah to wyobraź sobie, że takie wzajemne uczenie się, kierowanie co robić jest super zabawą.
Nie dla wszystkich jest super zabawą. Dla innych jest to męczarnia(zwłaszcza dla kobiet które miały wątpliwą przyjemność spotykania się kilkukrotnie prawiczków i których musiała uczyć) każda zabawa kiedyś się nudzi.
edit: czytałam tą książkę, ale nie pamiętam takich teorii, napewno nic nie przekręciłeś?
Na pewno nie.
A weź pod uwagę jeszcze jedną bardzo ważną sprawę. Nie każda dziewczyna jest gotowa do podjęcia współżycia przed 20 rokiem życia. A wiek, w którym tą gotowość wykaże będzie zależny już od konkretnej jednostki. Jedna będzie gotowa i będzie chciała mając 15 lat, druga będzie chciała w wieku 18 lat ale nie będzie gotowa a trzecia po 20 będzie gotowa i będzie chciała ale przy okazji będzie panicznie bała się ciąży i z przytulanek nici. Czy tracenie dziewictwa przed 20 to jakaś reguła, zasada, której trzeba się trzymać?
Dobrze, ale myślisz, że ja chciałbym dziewczyny która nie lubi seksu, boi się ciąży, nie będzie chciała się kochać... mimo, że jest dziewicą.
Nie ma zasady której trzeba sie trzymać. Ale czym objawia sie gotowość? Co powiesz o 60 letnich dziewicach? Też nie są gotowe?
Nie ważne kiedy się zaczyna. Ważne żebyś umiał się z partnerką dopasować!
Gdzie ja napisałem, że lubie galerianki? Po co piszesz, że lubie i rozwijasz to dalej?
napisałam tak, bo ciągle i w kółko powtarzasz, że nastolatki uprawiają seks. i co z tego? psychicznie to już nie nasze pokolenie. teoretycznie w klasycznym ujęciu pokolenia są naszym, ale psychicznie biorąc i "obyczajowo"- nie
komplementem to będzie do czasu.
wybacz, ale mnie nie znasz. będzie komplementem zawsze, bo będę widzieć jak go kręcę. a zawsze można chwilę odpocząć i jechac drugi raz
Nie dla wszystkich jest super zabawą. Dla innych jest to męczarnia(zwłaszcza dla kobiet które miały wątpliwą przyjemność spotykania się kilkukrotnie prawiczków i których musiała uczyć) każda zabawa kiedyś się nudzi.
ciekawe skąd masz takie dane? od tych co miały 30 parnerów będąc 25- latkami, czy może od tych nastolatek- bogiń seksu? szczerze mówiąc nie znam osoby, która by wzajemnego poznawania swojego ciała nie uznała za coś świetnego. I tak jak pisałam, choćby facet był bóg wie jak doświadczony, to zrozum, że każda kobieta ma inne potrzeby i to, że zaspokoił 100 lasek nie znaczy, że zaspokoi tą 101-wszą. Tak więc akurat jeśli chodzi o problem doświadczenia, to każdy argument obalę, bo o ile w przypadku mężczyzn niedoświadczenie kobiety może- choć nie musi- się odbić na seksie, o tyle w przypadku faceta zaspokajającego kobietę etap nauki musi być.
3 letni związek bez seksu? Dziwne dla mnie bardzo. Ja rozumiem, że się czeka ale bez przesady.
a dlaczego? skoro nie ma się pewności czy to to? Tak jak ibrunette napisała nie każda dziewczyna jest w wieku powiedzmy 18 lat gotowa na seks, ja byłam później i nie żałuję. Chłopakowi też się to podobało, z resztą normalne że się nie chce "wyjeżdżonej" osoby, on na szczęście miał tylko jedną partnerkę w łóżku, była nią jego poprzednia dziewczyna i ok, jakiejś puszczalskiej bym nie stolerowała. Szczerze mówiąc wolę jeśli uprawiał seks ze swoją byłą chociażby tysiąc razy niż jeden raz z dziwką. To tak jeszcze dla porównania, wiem, że póki co zrezygnowałeś z tego.
Nie dla wszystkich jest super zabawą. Dla innych jest to męczarnia(zwłaszcza dla kobiet które miały wątpliwą przyjemność spotykania się kilkukrotnie prawiczków i których musiała uczyć) każda zabawa kiedyś się nudzi.
Ale zrozum, że każdego będzie musiała nauczyć bo kobiety mają bardzo mocno sprecyzowane upodobania i ile kobiet tyle upodobań. Więc doświadczenie nie na wiele się zda. A takie poznawanie własnych ciał i odkrywanie sekretnych miejsc, których pobudzanie daje dużą przyjemność jest naprawdę bardzo fajne. I do tego satysfakcjonujące. Zwłaszcza jak się po długim czasie odnajdzie nowe takie miejsce.
Dobrze, ale myślisz, że ja chciałbym dziewczyny która nie lubi seksu, boi się ciąży, nie będzie chciała się kochać... mimo, że jest dziewicą.
Nie ma zasady której trzeba sie trzymać. Ale czym objawia sie gotowość? Co powiesz o 60 letnich dziewicach? Też nie są gotowe?
Ale Ty chyba trzymasz się jakiejś zasady (nie wiem skąd), że fajne dziewczyny mają już pierwszy raz za sobą. Podałam przykład by poszerzyć Twoje myślenie na temat dziewic i nie dziewic. A co oznacza gotowość? Chodzi o gotowość psychiczną, nie fizyczną. Wiąże się z rożnymi obawami co do tego czy to z tym facetem chce to zrobić, czy w ogóle już chce to zrobić, czy jest gotowa ponieść ewentualne konsekwencje itp. U kobiet często ochota na seks rodzi się w głowie, w przeciwieństwie do panów... A co do 60letnich dziewic się nie wypowiem bo nie znam.
Powiedz to 80 letnim prawiczką.
Ale Tobie do 80ki daleko. Dlaczego zakładasz takie czarne scenariusze?