Co kobiety mysla o prawiczkach?

napisał/a: ~gość 2010-05-14 17:16
załamany_facet napisal(a):A co do kwestii mamisynka to chodziło dosłowienie o bycie kompletną "c*pą" w relacjach z
kobietami. A kobiety takich nie lubią
ale co ma do tego seks bo ja nie rozumiem? maminsynkiem mozna byc i cale zycie mimo dzieci, zony.. seks nic do tego nie ma..
ps skad wiesz ze nie lubią.. niektore lubią.. hop hop, karlanko, gdzie jestes.. :P
ale zeby nie było OT
nielogiczne jest dla mnie to co napisales- najpierw piszesz:
załamany_facet napisal(a):Doskonale rozumiem twój problem. Zwłaszcza czytajać to "nie podchodze do dziewczyn bo się boje, że się skompromituje jak dojdzie do łóżka"
a pozniej:
załamany_facet napisal(a):rozmawiam z wieloma ludźmi, wieloma dziewczynami
to albo boisz sie zagadac, masz kompleksy itp..albo gadasz z wieloma dziewczynami..
i jak dr preszer napisal..
dr preszer napisal(a):Dlaczego wszystko przenosicie do łóżka. Najpierw jakaś rozmowa, wymiana poglądów, poznanie się etc i wtedy może dojdzie do łóżka.
czemu o tym zapominacie, czemu załamany_facecie patrzysz na kobiete w kategorii łózka..
raz dwa to naprawde mozesz bzyknąć panne co daje za kase, albo jakąś bikejkę..

a i jeszcze jedno
załamany_facet napisal(a):w innym temacie odpowiedziała, że nigdy ale to prze nigdy nie mogłaby się związać z prawiczkiem i taki traci u niej atrakcyjność bo woli doświadczonych i by się bała, że kiedyś będzie chciał wiedzieć jak to jest z inną
ja mogłam i sie zwiazałam.. i jestem z nim szczesliwa..
panowie nie miejcie kompleksow, bo to jak sie kochac z kobietą macie zakodowane w genach.. i o wiele łatwiej jest z kobietą która jeszcze nie zazanała tej ogromnej bliskosci drugiego czlowieka niz z doswiadczoną..
a tekst ktory pogrubiłam - mialam dokladnie takie obawy, ale moja psycholog, ktora prowadzila w swoim zyciu dziesiątki terapii par, gdzie ktorys z partnerow zdradzil nigdy z takim przypadkiem sie nie spotkala.. ciekawosc jak jest z inna kobietą nie popycha do zdrady..
pozdrawiam.
napisał/a: ~gość 2010-05-14 17:35
Znaje mi się, że prawiczek to bardziej stan umysłu dla niektórych. Niedługo panowie przestaniecie mieć koleżanki, bo może będą chciały buziaka. Robicie z igły widły, weźcie się za siebie a nie gorzkie żale na forum.
Podchodzicie do dziewczyny i mówicie "cześć, jestem prawiczkiem", czy co do cholery.
Pierwszy raz robiłem to mając prawie 21 lat i jakoś nie robiłem z tego nie wiadomo jakiej tragedii. Moja pierwsza kobieta miała kogoś przedemną, ale skoro w kobiecie widzicie tylko błonkę między nogami, to brawo.
Idzie lato, życze szęścia.
napisał/a: ~gość 2010-05-14 20:03
Podpisuję się pod postem Eastwooda obiema łapkami. Prościej się juz chyba nie da :). Sam zacząłem w wieku 21 lat i jakoś mi to w niczym nie przeszkadzało.

Co do prostytutek to uważaj na zdrowie, bo tylko to możesz stracić :) (pomijam $$$)
napisał/a: załamany_facet 2010-05-14 22:07
Rzeczywiście należy sie sprostowanie.
Nie mam problemu z podejściem do dziewczyn w szkole, pracy albo na jakiś zajęcich pozaszkolnych(kursy, sport). Na imprezach siedze sztywno bo nie lubie takich miejsc. Ale to już nie ważne. Jeżeli jednak chodzi o "dalsze" relacje to całkowicie się wycofuje. W skrócie mówiąc mam wiele znajomych dziewczyn ale zaprosić je gdzieś nie jest dla mnie wykonalne z wcześniej wymienionych powodów.

"ale co ma do tego seks bo ja nie rozumiem? maminsynkiem mozna byc i cale zycie mimo dzieci, zony.. seks nic do tego nie ma..
ps skad wiesz ze nie lubią.."
No jak to co? Kobiety nie lubią facetów typu frajer\łajza, to taki nie będzie miał seksu skoro kobiety takich jak on nie lubią? I nie mów mi prosze, że lubią bo nikt nie lubi gamoni co w życiu sobie nie mogą poradzić. Typków którym mamusia kupuje ciuchy bo sam nie umie się ubrać. Wiesz o jakich kolesi mi chodzi... nie wiem jak inaczej mam ich określić.
Gadam z ludzmi, dziewczynami i wiem jakie mają zdanie o prawiczkach. Ja się do swojego pseudo skarbu nie przyznaje.

"czemu o tym zapominacie, czemu załamany_facecie patrzysz na kobiete w kategorii łózka..
raz dwa to naprawde mozesz bzyknąć panne co daje za kase, albo jakąś bikejkę.. "
Bo im później tym gorzej. I nas znadają myśli, że damy plane jak do tego dojdzie już na samym wstępie bo ona już doswiadczona i lubi seks w związku z tym takiego "zielonego" uczyć nie będzie chciała. "taka lubi mężczyzn a nie chłopców" Dodatkowym problemem jest fakt, że np. ja, sprawiam wrażenie "niegrzecznego chłopca" ironiczny humor, szczery do bólu, czasem bezczelny, ale wiecznie uśmiechnięty i wesoły - jak podkreślam na zewnątrz, bo wewnątrz jestem smutny. Mam nwet niezłe powodzenie i wiem, też co o mnie myślą kobiety. Że "zaliczam ile wlezie". Najgorsze jest to, że tak myślą a nadal za mną w pewnym sensie się uganiają więc wiem, że czegoś oczekują. Kilka razy powiedziałem, że nie zaliczam i nie robiłem tego... od razu straciłem atrakcyjnośc w ich oczach. A oszukiwać siebie i grać jakiegoś Gucia ksiązkowego nie zamierzam. Mnie osobiście najbardziej przeraża fakt, że jestem gorszym kochankiem od większości 16 latków, że w porównaniu z rówieśnikami co zaczęli szybciej nigdy nie bede tak dobrym kochankiem jak oni. I tu nie mówię, żebym chciał zaczynać od 12 roku życia żeby być najlepszy ale nie tak późno jak przychodzi mi czekać... tym bardziej, że żadna zmiana się nie zapowiada.

"bo to jak sie kochac z kobietą macie zakodowane w genach.. "
Bzdura. Zwierzeńczy instynkt nam podpowiada co gdzie włożyć a wiedzie na to jak się kochac, żeby było przyjemnie, namiętnie i cudownie, trzeba nabyć.

"i o wiele łatwiej jest z kobietą która jeszcze nie zazanała tej ogromnej bliskosci drugiego czlowieka niz z doswiadczoną.. "
Możliwe, ale nie wypada 23 latkowi czy chociażby 21(mi) mimo wygladu 17 latka uganiać się za gimnazjalistkami.
A co do pogrubionego tekstu to ja Cie rozczaruje, bo sam mam obawy, że po paru latach związku z kobietą dla której pierwszy nie będe jak ja dla niej tak, kiedy to już jakoś nabiore pewności siebie, kiedy to pierwotna fascynacja drugą osobą w której nie dostrzegało się wad, stanie się w naszych oczach w końcu osobą z wadami jak każdy na tym świecie, przez to, że ktoś ja dotykał, pieścił, zacznie mnie to wkurzać i sam zaczne się zastanawiać jak to jest z inną.

Easatwood masz racje. Widzimy tylko błonke. I dlatego kobiety które zabawiały się wibratorek i błonke przebiły są już w naszych oczach skreślone... Takie podejście to nie kwestia dojrzałości psychicznej tylko doświadczenia życiowego.


Edit:

Izaczek. Pięknie się czytało to wszystko jaki to prawiczek jest super dopóki nie znalazłem tematu w którym piszesz, że Cie olewa i masz z nim za mało seksu co łączy się w parze z tym, że Ci to nie odpowiada. Rzeczywiście bycie prawiczkiem jest cudowne...
Chcesz znać prawdziwa odpowiedź? Facet jest zazdrosny o twoją przeszłość.
napisał/a: ~gość 2010-05-15 00:00
ale na bloga to juz nie łaska zajrzec co...? (link masz w stopce) to ze dla mnie za mało jak seks jest co drugi dzien.. oznacza tylko tyle ze mam wybujane libido.. i wierze ze sie z czasem dotrzemy.. zamierzam spedzic z nim reszte zycia.. planujemy zareczyny.. i mimo tego ze poczatki bywaly trudne.. bardzo ale to bardzo szybko odkryl na czym to polega.. i nie mow ze kobiety nie chca uczyc bo ja wiedzialam jaka odpowiedzialnosc ciazy na mnie kiedy go w ten seks wprowadzalam i zrobilam to z cała miloscia jaka do niego mialam i jest ok.. a to ze tego seksu jest podkreslam dla mnie za malo..to tylko dlatego ze nie pozwalam mu wykazac inicjatywy bo to ja w kolko inicjuje.. i jemu sie przez to odechciewa.. a teraz jak mam płodne to w kołko ma chec na seks ze mną.. ale co z tego jak nie mozemy a antykoncepcji za bardzo nie uznajemy...
to tyle w mojej sprawie.. a teraz w zwiazku z tym co napisales
załamany_facet napisal(a):Kobiety nie lubią facetów typu frajer\łajza
ponizej podalam nasz forumowy przyklad - karlanka.. ale tego juz nie zacytowales.. znajdz jej posty.. ona taki typ bardzo lubi...a i inne kobiety pantoflarzem nie pogardzą.. zalezy co kto lubi.. maminsynek - etymologia - synek mamy to taki koles co sobie drugiej mamy szuka i jak zechce to znajdzie..
załamany_facet napisal(a):wiem, też co o mnie myślą kobiety. Że "zaliczam ile wlezie".
a skad Ty taki madry jestes i wiesz co mysla kobiety.. ja kiedys tak o jednym myslalam i okazalo sie ze zieloniutki jak szczypiorek byl w sprawach seksu.. i od tamtej pory na takich jak Ty patrze przez palce bo wiem ze to jest skorupa ochronna.. wolisz pozowac na takiego ze co to nie Ty.. i ja Cie dobrze rozumiem.. nikt Ci nie kaze sie chwalic wszem i wobec ze jestes prawiczkiem nikomu nic do tego..
załamany_facet napisal(a):Gadam z ludzmi, dziewczynami i wiem jakie mają zdanie o prawiczkach.
nie generalizuj bo nie wszyscy i nie wszystki.. slyszysz to co chcesz uslyszec.. a ze docieraja do Ciebie tylko negatywne opinie ..coz..
załamany_facet napisal(a):to ja Cie rozczaruje, bo sam mam obawy, że po paru latach związku z kobietą dla której pierwszy nie będe jak ja dla niej [...] sam zaczne się zastanawiać jak to jest z inną.
ale nie znaczy to ze ja zdradzisz.. zostawisz i pojdziesz na bok.. zastanawiac sie moze kazdy.. tak jak mogą Ci sie podobac rozne kobiety.. mnie chodzi o czyny.. wiec pozwol ze zaufam w tej kwestii doswiadczonej psycholog
załamany_facet napisal(a):Widzimy tylko błonke.
mow za siebie prosze.. bo znam wielu facetow ktorzy dostrzegaja tez inne rzeczy..
napisał/a: załamany_facet 2010-05-15 01:37
Faktycznie bardzo szybko odkrył. W koncu nie pisałaś na forum, że po dwóch latach związku Cie nie zadowala w łóżku tak jakbyś chciała, że nachodzą Cie myśli, że po prostu do siebie nie pasujecie. Rzeczywiscie to znak tego, że się szykbo nauczył. W niecały miesiąc zdążyłaś dojść do wniosku, że masz po prostu wysokie libido i to jest główny problem? Jakbyś sama nie mogła na to wpaść na tak niesamowicie ciążką diagnoze zwłaszcza, że problem już się dłużył. Przestań owijac w bawełne bo można zawału dostać. Twój blog przejrzałem. Nie chce mi się czytać wszystkiego. Nie wiem też jaką reaktywacje osobistą przeżyłaś ale skoro twoja przeszłość jest całkiem duża w porównaniu do cnotliwych to faktycznie musi być duża jeżeli nie uznajecie antykoncepcji. A może po prostu on nie uznaje a ty byś chciała częsciej? Bo przecież "Nie rozumiem go czasami.. kiedy wie, że nie możemy to wtedy mu się chce..", "ale żeby kupić gumki to już mu do głowy nie przyszło"ehh.." Dla mnie facet po prostu nie chce z tobą seksu bo zaczyna go boleć twoja przeszłość.
Promujesz eboki. Przejrzyj je chociaż. Przejrzyj te które mówią o tym jaki facet jest postrzegany jako świetny kochanek i partner(a na pewni nie jest to mamisynek, który biegnie z płaczem do mamy bo skaleczył rączke) w końcu ufasz psychologą, a autorzy tych ksiązek mają w małym palcu psychologie i pomogli wielu ludzią.

Przepraszam ale gdzie ja pozuje na kogoś co to nie ja?? To, że wśród ludzi jestem żywszy mam ochote z nimi rozmawiac, głównie z kobietami, to co w tym złego? Przecież sami dajecie nawet rady nieśmiałym, żeby rozmawiali i przełamali się. A jak się przełamią to znaczy, ze będą "pozerzy i co to nie oni"?? Kumpel ze studiów powiedizał mi po prostu, że pare lasek z jego grupy z którymi nawet nie rozmawiałem powiedziały, że "zaliczam wszystko co się rusza". Problem jest taki, że nawet mnie nie znały a oceniały po pozorach. Dziwne jest jednak to, że same dawały znaki zainteresowania mimo takiego zdania jakie miały na mój temat. Później jak się z nimi zapoznałem to zdanie zmieniły po pierwszym spotkaniu heh jedna nawet powiedziała wprost "myślałam, że ty jesteś kawał [Mod: pip-pip] co zalica każdą" Dziwi mnie jednak fakt, że mimo iż miały takie zdanie o mnie to fajnie od początku rozmowa się odbywala. Jak ty teraz mnie oceniasz. Nigdy się niczym nie chwaliłem, unikam tematów seksu ale cięzko go unikać zwłaszcza, ze wszędzie go pełno. To, że jestem rozmowny, mam poczucie humoru nie daje mi etykiety "cwaniaczka, co to nie ja, oh ah maleńka przy mnie poczujesz się jak w raju". Nigdy na takiego nie pozowałem i nie mam zamiaru. Jestem soba, po prostu tłumie w sobie smutek, a emo nie mam zamiaru chodzić po ulicy i nawet bym nie potrafił bo jak mówiłem, wśród ludzi ożywam. Czy ty jak masz problem z chłopakiem, że nie masz seksu tak często jak byś chciała to pokazujesz ten problem całemu światu?? No zastanów się troszke. Czy o to chodzi.

"nie generalizuj bo nie wszyscy i nie wszystki.. slyszysz to co chcesz uslyszec.. a ze docieraja do Ciebie tylko negatywne opinie ..coz.."
dobrze wiec powtórze. Jak już pisałem, znam wiele dziewczyn co lubią prawiczków. Żadna z nich nie wygląda nawet przeciętnie.
Znam wiele atrakcyjnych kobiet. Takie to wiedzą czego oczekują i na pewno nie oczekują prawiczka. Zresztą dlaczego mi to napisałaś?? Zdajesz sobie sprawę z tego, że wielu dziewczyną męska cnota nie pasuje(wg mnie większości kobiet), to akurat mnie poprawiasz kiedy o tym wspomne a innych tutaj co piszą, że doceni na 100% masz jak w banku itp to już nic nie wspomnisz... Miej troszke sprawiedliwe podejście.

"mow za siebie prosze.. bo znam wielu facetow ktorzy dostrzegaja tez inne rzeczy.."
Nie wyrywaj zdania z kontekstu. Dobrze wiesz(albo i nie wiesz) tamto zdanie było ironią. Bo jeżeli dla faceta dziewictwo to błonka, to takiego tylko zbluzgać trzeba.

" ale nie znaczy to ze ja zdradzisz.. zostawisz i pojdziesz na bok.. zastanawiac sie moze kazdy.. tak jak mogą Ci sie podobac rozne kobiety.. mnie chodzi o czyny.. wiec pozwol ze zaufam w tej kwestii doswiadczonej psycholog"
Z tym to akurat idzie się zgodzić. Prędzej związek się rozleci przez zazdrość niż facet zdradzi w trakcie zwiazku.


Ponad to dodam jeszcze taką jedną rzecz. Wiele razy się mówi, że gra się kogoś kim sie nie jest i jest to postrzegane jako coś negatywnego. I zarzuty padają od osób które bardzo często mówią "bierz z niej\niego przykład". Kolejne paradoksalne nie przemyślane podejście. Nawet jak bym kogoś "grał" a nie gram i nie mam zamiaru. To bym po prostu "brał przykład" :)
napisał/a: ~gość 2010-05-15 08:37
to czy człowiek zdradzi zależy od jego dojrzałości a nie od ilości wcześniejszych przygód seksualnych.

Generalnie tak czytam dyskusję i wg mnie jest bez sensu, idź do tej dziwki jak Ci ulży, bo tylko buntujesz się tutaj a nic z tego nikt nie ma tylko trochę fermentu.
napisał/a: załamany_facet 2010-05-15 11:39
A czym jest dojrzałość? Dojrzałość nabieramy z doświadczeń w życiu. Więc prawiczek nigdy nie będzie tak dojrzały w pewnych sprawach jak ktoś kto miał wcześniej kontakt z kobietami.
napisał/a: ~gość 2010-05-15 12:02
dojrzałość psychiczna boszz. To że ktoś nie miał wcześniej partnerów to nie znaczy, że zdradzi. Ja jestem z moim pierwszym partnerem i nie mam zamiaru zdradzić z ciekawości :| dla mnie to dziecinne po prostu. Tak samo ktoś z bujną przeszłością może zdradzić, jak jest niedojrzały psychicznie, a nie zdradzi jak ma rozumu wystarczająco dużo. ot tyle w tym temacie
napisał/a: załamany_facet 2010-05-15 22:11
No zgadza się. Rozumiem, że psychiczna dojrzałosć i o takej tylko mówię. Nie mówie, że ktoś z bujną przeszłością nie zdradzi. Chodzi o to, że jak zdradzi to, nie zdradzi z takiego powodu iż chciałbym wiedzieć jak to jest z inną osoba. O to chodzi.
A dojrzałośc psychiczna to zbudowana jest z doświadczeń życiowych które kształtują naszą psychikę. Jeżeli Pan Andrzej miałby w życiu doświadczenia z innymi kobietami przed poznaniem "Tej jedynej" to byłoby mu łatwiej albo nawet wcale by mu nie przeszkadzała jej przeszłość, natomiast jeżeli ten sam Pan Andrzej nie miałby żadnej przed nią a ona miała stado samców(cóż za skrajność z dziewicy do latawicy) czy nawet 2-3 partnerów to dużo trudniej będzie mu pogodzić się z jej przeszłością. Ta zazdrość na początku związku nie jest na tyle silna, żeby wywoływać taki smutek i żal. Dopiero jak związek ochłonie z tej pierwotnej fascynacji osobą w której nie widzi się wad, zacznie przeszkadzać. A ty moja droga na dorbą sprawę miałaś już jakieś kontakty z innym mężczyzną przed obecnym. Jakieby nie były to są, a ponad to jesteś z nim jesteś jeszcze w porównaniu do wieloletnch związków "świerzynka" dlatego nawet takie myśli Ci nie mają prawa przychodzić przez myśl.
napisał/a: ~gość 2010-05-15 22:21
załamany_facet napisal(a):Dopiero jak związek ochłonie z tej pierwotnej fascynacji osobą w której nie widzi się wad, zacznie przeszkadzać.
wiem, bo sama jestem w takiej sytuacji. Myślisz, że w żaden sposób nie ma to dla mnie znaczenia? A to, że miałam jakiś kontakt z byłym, to akurat w tej sytuacji tylko trochę łagodzi dyskomfort spowodowany nie byciem pierwszą, ale jednak ów dyskomfort pozostaje. Tak więc ja rozumiem facetów, którzy mają problem z przeszłością swojej dziewczyny, tylko kwestia, żeby nas to nie zdominowało, nie zniszczyło związku. Dużo zależy od podejścia tej drugiej osoby, mi podejście mojego chłopaka pomogło i w końcu pogodziłam się z tym, że nie byłam tą pierwszą w pełnym stosunku.
załamany_facet napisal(a): Jeżeli Pan Andrzej miałby w życiu doświadczenia z innymi kobietami przed poznaniem "Tej jedynej" to byłoby mu łatwiej albo nawet wcale by mu nie przeszkadzała jej przeszłość, natomiast jeżeli ten sam Pan Andrzej nie miałby żadnej przed nią a ona miała stado samców(cóż za skrajność z dziewicy do latawicy) czy nawet 2-3 partnerów to dużo trudniej będzie mu pogodzić się z jej przeszłością.
ja to rozumiem, wyżej chodziło mi o to, że to czy zdradzi nie zależy od ilości partnerek wcześniej, ale od dojrzałości :)
napisał/a: ~gość 2010-05-15 22:54
Manisynkowie nigdy nie byli w cenie, tak samo jak urodzone nie wiem jak to nazwać, "kury domowe". Kobieta musi umieć pokazać pazur, a facet musi miec cos z łobuza. Wtedy jest sie atrakcyjnym seksualnie i tu akurat nikt mi nie powie że jest inaczej.
Załamany lepiej wiesz co kobiety myślą o prawiczkach niż same kobiety.
Rada od urwisa: zrób to i ciesz się życie wtedy ci przeszłość partnerki nie będzie przeszkadzała i zyskasz atrakcyjność we własnych oczach. Jak ty to zrobisz to już twoja sprawa, ale to jedyne lekarstwo.
Jeszcze jedno to, że facet zaczoł mając 16 lat współżycie z kobietą nie oznacza że będzie lepszy od ciebie, nie wiadomo jakie mial nauczycielki, jaki ma temperament w łóżku i lipido.
P.S. Czekanie na tego jedynego/ tą jedyną to bzdura moim zdaniem, przechodzi sę z poligami do monogami i wszystko gra. Nie mówię, żeby latać z kwiatka na kwiatek, ale poznajac dziewczyne w wieku 21 lat nie ma co marzyć, że będzie tą jedyną. :569
Kilka razy i przechodzisz na ciemną strone mocy i stajesz sie "fajny" dla tych atrakcyjnych kobietek, bo dziewice są przeciętne.