Co robic gdy on mnie zostawil?Jak zachowac sie z klasa??

napisał/a: violunia 2010-12-22 22:47
Tak to właśnie jest..Jak przychodzi co do czego to chowają głowę w piasek..Ciężko cokolwiek doradzić..Mnie chłopak zostawił po 3,5 roku bycia razem, po zaręczynach..Jedno wiem, jeśli naprawde Cię kocha to wróci..Nie chce zebyś pisała itd. uszanuj to..Ja robiłam odwrotnie i strasznie tego żaluje..Dzwoniłam, pisałam a on nawet nie odpisywał..Za wszelka cenę chciałam zebyśmy sie pogodzili..Kochana wiem, jak Ci ciężko..Mozliwe, ze wszystko przemyśli, zatęskni..Dziwie sie jednej rzeczy..Facet w wieku 30 lat po 2 latach bycia razem mówi ułóż sobie życie z innym mężczyzną..Ciekawa jestem czy naprawdę tego chce..Nie martw się..Podobno każdemu jest przeznaczony drugi człowiek..Niezależnie od tego ile ma lat.. Pisz co Ci leży na serduchu..Może wtedy będzie trochę lżej..Trzymaj się :)
napisał/a: aska1271 2010-12-23 22:27
ja mysle ze juz nie wroci jak facet podejmie taka decyzje to raczej sie juz tego trzyma,kiedys jeszcse jak pisalismy ze sonba to napisal ze zaluje ze tak wyszlo ale juz dzis na to nic nie poradzi,oni mysla tylko o sobie jak mozna zostawic dziewczyne z powodu depresji .Zreszta sama nie wiem juz o co chodzi bo raz pisze ze sie nie umie zyciem cieszyc pozniej wychodzi ze sie boi odpowiedzialnosci ja to juz zglupialam i nie wiem o co chodzi ale to sie zaczelo psuc od lata walsnie jak zaczelam mowic o slubie no ale on mnie zapewnial ze to nie chodzi o mnie ani nic ze mna zwiazanego .Jak nie chodzi o mnie to dlaczego nie chce sie juz widywac i chce zebym sobie ulozyla zycier na nowo i szukala kogos bo on nie wie czy z tego wyjdzie i ze nie chce nikogo meczyc bo wie jak sie zachowuje i nie chce mi marnowac zycia bo on moze sie nie zmienic .Jestem psychicznie wykonczona od myslenia .Nie wiem juz co mam myslec wydawalo mi sie ze to on ten moj jedyny tak dobrze mnie traktowak tak sie przy nim dobrze czulam nawet klocic sie nie chcial zawsze mi tlumaczyl ze po co te nerwy i wogole ale widocznie dobrze gral
napisał/a: aska1271 2010-12-24 21:16
dodam jeszcze ze jak ma jakiegos dola to raczej mu tak szybko to nie minie a potem jak sie obudzi to moze byc juz za pozno na nas ,nie wiem co robic czy cos napisac czy lepiej nie ale raczej sie nie odezwe bo jak postanowil ze chce byc sam to czy moje staranie ma sens?:(
napisał/a: violunia 2010-12-25 00:09
Wiem, że Ci cięzko ale jeśli on nie chce zebyś pisała to uszanuj to..To, że napiszesz to i tak nic nie da..Uwierz mi..Niech troche się zastanowi nad tym co powiedział..Nic na siłe..Jak będzie chciał to sam się odezwie..Ja pisałam, wręcz błagałam żeby ze mna porozmawiał, żeby wrócił..A on miał mnie gdzieś..Nie odbierał tel, nie odpisywał na smsy..Teraz wiem, że to nie było właściwe..Tylko sie przed nim płaszczyłam..
napisał/a: aska1271 2010-12-25 10:51
Tak ale dzis sa swieta ,myslalam zeby mu rzyczenia zlozyc i tyle ale nie wiem czy to dobry pomysl.A ja i tak nie wierze ze napisze napewno nie teskni jak tak mi pisze .Dzis mi sie w nocy snil ze powiedzial mi ze ma kogos od 3 tygodni jaksie pzrebudzilam po tym zaczelam ryczec boli jak strasznie.Zycie jest niesprawiedliwe jedni od razu trafia na swoja polowke a drudzy myusza sie tak meczyc zeby trafic na ta wlasciwa i niektorzy nie trafiaja tylko zostaja sami ja sie strasznie boje ze nie bede miec nikogo juz za stara jestem a wszyscy faceci juz sa pozajmowani .A le twoj przypadek to bym nie zniosla jakbym byla zareczona i mnie zostawil calkiem bym sie chyba zalamala nie wyszlabym ztego:(Nie wiem co robic juz ..
napisał/a: aska1271 2010-12-25 10:54
a ty violus ile masz lat pewnie jeszcze jestes młodziutka nie to co ja ;
napisał/a: pusia85 2010-12-25 14:10
Dla mnie te święta będą najgorszymi świętami w życiu. Mój związek, trzyletni związek, który w maju miał zakończyć się ślubem, wisi na włosku. Poszło o drobiazg, skończyło się tragicznie... Obraziłam się, bo mój narzeczony miał przyjechać do mnie na święta. Okazało się, że nie mógł, bo musi iść po świętach zaraz do pracy, a mieszkamy daleko od siebie. Ja mu nie uwierzyłam, bo za każdym razem, kiedy miał gdzieś ze mną pójść albo do mnie przyjechać musiał iść do pracy...zawsze znalazł jakieś wytłumaczenie. Jego zabolało to, że mu nie wierzę. Oliwy do ognia dodała jego siostra. Powiedział mi, że nie wie, czy nadaję się na żonę, że ma wątpliwości co do tego, czy chce być z kimś takim jak ja. Zrobiło mi się przykro...Teraz jest dla mnie oschły, niemiły. Ja przepłakałam całą noc. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Uważam, że jest niesprawiedliwy w stosunku do mnie i nie wiem, co robić, żeby to wszystko naprawić...
napisał/a: aska1271 2010-12-25 15:21
co zrobic facetow niegdy nie zrozumiesz i ich zachowania moj mnie zostawil i kazal szukac innego bo jak twierdzi ma jakis problem depresje i nie chce mnie meczyc a ja tego nie rozumiem wogole i nie odzywamy sie do siebie juz ja nic juz nie moge zriobic wszystko mu pisalam ze chce z nim byc ,ze go kocham ze mu pomoge z tego wuyjsc ale nie dociera to do niego i napisal ze woeli byc sam niz zeby sie ktos z nim meczyl.Rozumiesz o co chodzi bo ja nie ,a ty moze bardziej powinnas zaufac swojemu facetowi a nie ciagle wysnuwac wnioski z tego ze nie mogl bo faceci tego nie lubia
napisał/a: pusia85 2010-12-25 17:21
Tak wiem, że powinnam, ale ciężko mi...Mieszkamy daleko od siebie, widzimy się raz na dwa tygodnie, to nie pomaga...
Twój facet? Też nie rozumiem...Może tak tylko się tłumaczy...
napisał/a: violunia 2010-12-26 03:52
Do Aski1271: Mam 24 lata..Nie wiem czy to dużo czy mało..Wiem, jedno chciałabym w końcu poznać tego właściwego, odpowiedzialnego, by znowu po 3,5 roku bycia razem i po zareczynach nie zrywał..Ci faceci..Kto ich zrozumie..Przez rok czasu sie nie odzywał..A tu prosze nawet życzenia dostałam..I jeszce te zakończenie "pamietaj, ze jest ktos na swiecie kto o Tobie nie zapomina"..Bardzo ciekawe..
napisał/a: aska1271 2010-12-26 10:51
violunia;
jestem pod wrazeniem czyzby sobie o tobie przypomnial moze jednak zaluje tego co zrobil ciekawe czy ty odpisalas mu na tez yzcenia kto wie jak nie jest z ta dziewczyna moze jednak jestescie sobie pisani w zyciu roznie bywa.
Ja jestem zalamana mi nawet na swieta nie zlozyl zyczen po 2 latach bycia razem pewnie nie chcial zebym sie ludzila ja mojej sytuacji kompletnie nie rozumiem i z dnia na dzien jest jeszcze gorzej niz lepiej bo jakos nie chce mi sie wierzyc w to co pisze i ze nie chce ze mna byc ale to raczej sa złudne wyobrazenia z mojej strony nie wiem jak sie teraz potoczy moje zycie boje sie o to ze zostane sama w wieku 30 lat trudniej juz kogos spotkac kto by cie pokochal tak by chcial siez ze mna ozenic i miec dzieci:(
napisał/a: aska1271 2010-12-26 10:53
A propo nie odzywania nic nie mowil zebym nie pisala ale jak mowi zebym poszukala sobie normalnego faceta bo on sie nie nadaje na meza to chyba samo mowi przez sie ze pisanie nic nie da