Dlaczego odszedł?

napisał/a: Kataryna173 2008-02-02 21:51
hejka mam do ciebie podobna historie tez bylam z chopakiem 9 miesiecy dzieki mnie przestal ćpać polepszyl relacjie rodzinne i towarzyskie poprostu zmienil sie ale chyba sie mylilam pewnego dnia gdy zadzwonila do niego poniewaz mnieszkalismy 55 km od siebie powiedzial mi ze odchodzi ode mnie a jak zapytalam dlaczego to powiedzail mi ze jego kolega wyszled z wiezienia to byl dla mnie szok bardzo dobrze cie zozumiem co czujesz to jest wielki ból w sercu niekomu tego nie życze ale jest tez dobra strona medalu teraz dzieki temu co doswiadczylam potrafie pattrzec inaczej na świta i teraz jestem szczesliwa z innym chopakiem :) jestem pewna, że masz wspaniałych przyjaciół którzy ci pomogą pozdrawiam caluki pa
napisał/a: LeN_Ka 2008-02-02 21:55
moja kochana SYLU obawiam sie, ze rozumiem cie az za dobrze
3 lata bylam zareczona, 2 - mieszkalismy razem, we wrzesniu 07 mial byc slub, wszytko juz bylo zalatwione; sala, kosciol etc. w czerwcu bylismy w egipcie w podrozy przedslubno poslubnej, rozstalismy sie dzien po powrocie, do dzis nie wiem czemu.... to byla wielka milosc, taka nie udawana... zaczelo sie puc i sie rozpadlo :( od czerwca juz troche minelo ja kogo mam on kogos ma, ale ja nie umiem sie przyzwyczaic, ze obok mnie zasypia ktos inny, ze w moim zyciu go juz nie ma.... ponoc czas goi rany, u mnie jest odwrotnie, z kazdym dniem boli coraz mocniej, coraz bardziej teskni, coraz wiecej pamietam.... wiem sylus ze powinnam cie pocieszyc, nie to chcialas przeczytac, ale ja tak to czuje i z calego serca zycze ci zeby u ciebie bylo inaczej
napisał/a: osiemm 2008-02-03 00:17
i po imprezie. pozamiatane. na ostatniej delegacji poczuł coś do swojej koleżanki z pracy(rosjanki).

zachowuję się wspaniale, oddaje walkowerem. podziwiam się za to jaka jestem mocna i właściwie wierze w to że mi NIC się nie stało. Ku*** nawet wyszło na to, ze on jest biedny bo chciałby z nią być ale się boi. Uciekłby gdzieś. A ja go pocieszam. Nie wiem, czy jestem tak wyczyszczona z emocji czy co?
Kocham lub go kochałam, a tu zero negatywnej reakcji. Jakaś nagroda mi się należy??
napisał/a: osiemm 2008-02-03 09:14
Czuję się jakbym miała wypisane na czole ZOSTAWIL MNIE DLA INNEJ. Nie moge spać, jeść. Ogarnęła mnie pustka, staram się zagłuszać jakoś myśli i nie analizować. No trudno tak wyszło. W trakcie naszej rozmowy chciało mi się rzygać. Boli mnie to, że to co robiliśmy, cała jego czułość była spowodowana nie wiadomo czym- bo powiedział 'czułem coś trochę do ciebie' a z nią to był 'strzał'.
Jestem totalnie zawieszona.
napisał/a: princesss84 2008-02-03 11:52
Witam
moja krótka historia:
Poznałam Mr Perfect koncem listopada. SPotkalismy sie pare razy, ale za to codziennie rozmawialismy przez gg. O wszytskim jeszcze nigdy nie czulam az takiego zainteresowania moja osoba, moimi sprawami co nie znaczy ze nie interesowałam sie nim. Rozmawialismy o wszystkim i o niczym :p Po 2 latach bycia sama, myslalam ze cos sie w koncu zmieni. Mielismy isc na sylwestra, ale ostatnia rozmowa miala miejsce 28.12 nastepnie słuch po nim zaginal. Odezwal sie 21.01 ze niby mial wypadek 29.12. Dlaczego niby...otoz nie potrafil jasno napisac co mu sie stalo i jak, zreszta w szpitalach nie tak łatwo o dostep do netu(pisal niby ze szpitala). Zabrzmi to infantylnie, ale sadzilam ze cos sie kroi powazniejszego i nie rozumialam jak tak mozna nie napisac nawet zostaw mnie w spokoju. Przeplakalam caly tydzien i w miare doszlam do siebie. A wiadomosc o wypadku znow mnie wybila z rownowagi. Najlepsze jest to , ze jezeli mial wypadek to logiczne jest iz pojawil sie w szpitalu w swojej rodzinnej miejscowosci i zadzwonilam tam. na 2 oddzialach nie slyszano o takim pacjencie. Nie potrafie zrozumiec po co to wszystko. A jezeli ma dziewczyne - to jak mogl jej to zrobic.
TO facetom zawsze czegos brakuje w zwiazkach, to niby oni zawsze maja problemy i nie moga nam dac tego co powinnysmy dostac...TYLKO nie moga czy nie chca?? Bylam kiedys w pseudo zwiazku, koles twierdzil ze mnie nie rozumie. Nie rozumial niczego w szczegolnosci tego co do niego mowie, a to na czym polega? Jezeli rozmawialismy i bylo ok a tydzien pozniej potrafil powiedziec mi ze nie wie wogole co do niego mowilam. To byla MOJA wina. Nigdy jego. "Gdzie ci mezczyni wspaniali tacy?"
napisał/a: Amazo 2008-02-03 19:18
Znasz jego środowisko? Wiesz wśród jakich ludzi obracał się zanim poznał Ciebie? Może nie powiedział Ci o sobie wszystkiego. A kiedy sprawy między Wami zaszły już tak daleko, zaczął się bać, że odkryjesz coś, co jest rysą na jego życiorysie. Wtedy i tak mógłby Cię stracić, tracąc również Twoja miłość, a pewnie tego nie chciałby najbardziej. Wolał zatem sam się wycofać sądząc, że przynajmniej zachowa Twarz i Twoją miłość. Jeśli jednak okazałoby się, że nie o to chodzi, to facet jest po prostu emocjonalnie niedojrzały i być może w to mu graj, że go prosisz, nagabujesz, może nawet błagasz, a on w którymś momencie da się przebłagać i w glorii wróci do Ciebie by grać pierwsze i może jedyne skrzypce w Waszym związku. Bo przecież już będziesz wiedziała, że w każdej chwili znowu możesz go stracić. Tak czy inaczej, sytuacja jest bardzo trudna i delikatna. Wymaga wielkiej dyplomacji z Twojej strony. Z całego serca życzę Ci powodzenia.
napisał/a: Amazo 2008-02-03 19:26
osiemm napisal(a):Najlepsze jest to, że od swoich 2 byłych odszedł właśnie tak z dnia na dzień bez słowa!!!!!! Tylko z jedną był 2 a z drugą 3 lata.

dzieli nas 80 km.


Moja droga, z tego jasno wynika, że facet znalazł sobie znakomity sposób na życie! Może z Tobą nie był tak długo jak z tamtymi bo nie dawałaś mu tak wiele co one! Czy on w ogóle pracował podczas gdy mieszkaliście razem? A może pracował, ale niewiele zarabiał i byłaś dla niego wsparciem również materialnym?
Jeśli tak to chyba jasne, że nie masz za kim tęsknić !
napisał/a: osiemm 2008-02-03 22:06
Amazo napisal(a):Moja droga, z tego jasno wynika, że facet znalazł sobie znakomity sposób na życie! Może z Tobą nie był tak długo jak z tamtymi bo nie dawałaś mu tak wiele co one! Czy on w ogóle pracował podczas gdy mieszkaliście razem? A może pracował, ale niewiele zarabiał i byłaś dla niego wsparciem również materialnym?
Jeśli tak to chyba jasne, że nie masz za kim tęsknić !


No właśnie mógłby pracować 50 godzin na dobę gdyby istniała taka możliwość. Zarabiał b.dużo, rozpieszczał mnie niesamowicie. Wszystko było dla mnie. Nie szukam już winy, i się nie zastanawiam bo poznałam odpowiedź - w moim przypadku to inna kobieta. Cóż takie życie, nie mogę kazać mu mnie kochać. Czuję się dobrze, jestem jego telefonem zaufania.
Może zrozumie co stracił..............................:)
W każdym razie ten typ faceta mam już zaliczony.
napisał/a: osiemm 2008-02-03 22:09
princesss84-chyba nie ma odpowiedzi na te pytania!
Bo w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało na raz !! :D
napisał/a: sylwana74 2008-02-03 22:19
Moja droga princesss84, kiedy czytałam Twoją historie miałam wrażenie że czytam o sobie, spotkało mnie to samo, facet był i nagle zniknął, bez słowa.... ciekawa jestem skąd jesteś i czy to nie ten sam facet sobie z nami pogrywa, mieszkam w gdańku a mojego kolege widmo znam od lipca.
napisał/a: Amazo 2008-02-03 22:20
osiemm napisal(a): Czuję się dobrze, jestem jego telefonem zaufania.
Może zrozumie co stracił..............................:)

Jesteś masochistką czy co???
A po co ma zrozumieć? żeby znowu wrócić i znowu odejść jak tylko na horyzoncie pojawi się jakaś świeżynka?
Kobietki, dlaczego same sobie to robicie???
napisał/a: mysza190707 2008-02-03 22:35
mojej przyjaciólki chłopak odchodził i wracał 8 razy takzakochana była ze pozwalała na to az ja zostawił ooofacet który mówi zeby sie rozstac an chwile to albo na seri źle się czuje w związku albo zdecydował ze wcale nie chce mu sie byc w stałym związku