I kto tu ma prawo być zły??

napisał/a: wrrr 2010-06-30 10:57
dr preszer, No własnie sie przekonamy, czy on kocha mnie czy tylko seks ze mną.

Czuje za jakiś tydzień będe was prosić o pomoc, jak poradzić sobie z rozstaniem, ale wiem jedno już kilka razy po dupsku dostałam i wiem ze gdyby okazał sie kimś takim to łatwo byłoby mi go zostawic i olac :)))
napisał/a: ~gość 2010-06-30 14:44
trzymam kciuki za silną wolę.
napisał/a: gandzia3 2010-06-30 18:07
wrr, zdecydowanie bądź twarda . On jak dla mnie kręci i manipuluje Tobą.Walnął tekst, ale z tego co napisałaś,sorki,jak napisała vanilla-ode mnie dostał by za to w łep.Co to za "żarty"? /. No i wrr, jak on też walczył-zmieniając widzimisię co jakiś czas. Może chcieć tylko utrzymać to co już ma,czyli robienie co mu się żywnie podoba.Będziesz widziała jaki będzie,ale poobserwuj go dłużej niż ten 1 raz . Tak czy inaczej szczerze życzę Ci powodzenia.Trzymam kciuki.
napisał/a: wrrr 2010-08-25 10:36
Ja ciągle problem z jednym i tym samym chłopakiem. Mam taki problem, moja rodzina totalnie nie akceptuje mojego chłopaka do tego stopnia ze moja mama nie chce go widzieć w swoim domu ( trochę przesadza, i źle go ocenia). I to ma bardzo duży wpływ na nasz związek, chodzi o to że teraz nie możemy spotykać się u mnie u niego przez wakacje też nie. Widzimy się krótko parę godziny w tygodniu. Wczoraj usłyszałam od niego że on nie wie jak to będzie, że on sie męczy że mu źle. Więc napisałam to w takim razie go uwalniam od siebie, on stwierdził że on nie chce końca chce ze bym tylko to wiedziała, że on nie wie jak to będzie. :((( Jak ja mam to odebrać??
Szczerze to ja go rozumiem, mnie tez nie jest łatwo, ciągle słyszę docinki matki,i teraz jeszcze on , pytam się go co ja mam zrobić to słyszę nic. Niedługo obchodzimy taka małą rocznice, bardzo dla nas szczególną tak się na nią cieszyłam wybierałam prezent a on mi wypalił ze on na nic nie zasługuje i nic mam mu nie kupować. Napisałam więc że ja tez nic nie chce bo też na nic nie zasługuje, i że w końcu ja psychicznie wysiądę. Ta nie pewność mnie wykończy:(( Rozumiecie coś z tego??
napisał/a: kasiasze 2010-08-25 10:56
cześć wrrr,
ja rozumiem to tak, że nie macie sie jakby gdzie podziać i to moze być spory problem. Te parę godzin, to gdzie sie widujecie?
Musicie mieć jakiś kąt, bez tego nie przetrwacie.
Dlaczego masz tak źle z mamą? Jakie ma ona wobec niego zarzuty?
A może ma jakieś podstawy się chociaż w części zasadne?
napisał/a: wrrr 2010-08-25 11:06
kasiasze, No jedziemy sobie gdzieś na pizze, w odwiedziny do mojej kuzynki itd. Teraz ja idę na studia więc możemy się widywać jak będę na zjazdach. Co do mamy to bardzo go lubiła do czasu kiedy po pijaku zerwał ze mną, stwierdziła wtedy ze mnie nie szanuj, jest fałszywy i nie może na niego patrzeć. Tak się źle do niego nastawiła, że nie idzie jej nic powiedzieć.
Ja wiem że mu jest ciężko ale mi również zastanawiam sie jak cel miała ta rozmowa.....
napisał/a: ~gość 2010-08-25 11:11
kasiasze napisal(a):Musicie mieć jakiś kąt, bez tego nie przetrwacie.
da się, my z byłym 3 lata w taki sposób wytrzymaliśmy :D ale fakt że spotkania raz w tygodniu. w ogóle ciekawie to wyszło, bo szybko po skończeniu tego związku zaczęłam spotykać się z obecnym i z nim się widujemy codziennie i jeszcze mi mało :P
wrrr napisal(a):Tak się źle do niego nastawiła, że nie idzie jej nic powiedzieć.
w sumie to się jej nie dziwię, patrzy na to całkiem inaczej niż Ty. a jak często się spotykacie i dlaczego nie możecie u niego?
napisał/a: wrrr 2010-08-25 11:16
vanilla, raz w tygodniu a u niego nie bo on nie ma warunków, małe mieszkanie brat wrócił na wakacje:(
napisał/a: ~gość 2010-08-25 11:22
wrrr, przeczytałam Twój wcześniejszy temat założony na forum i powiem CI, że chyba rozumiem dlaczego Twoja mama nie lubi chłopaka.
Pokazał się kiedyś z takiej a nie innej strony i teraz ciężko to zapomnieć. Zmienił się chociaż od tamtego czasu? Poświęca Ci więcej czasu, czy dalej koledzy na pierwszym miejscu?
napisał/a: wrrr 2010-08-25 11:24
kwiatlotosu, zmienił się, stara sie, oboje jesteśmy nerwusami, i dlatego często dochodzi po między nami do napięć ale zawsze to sobie wyjaśniamy. Mama go wręcz nienawidzi, a mi naprawdę na nim strasznie zależy.
Poje się że jemu już nie po tej wczorajszej rozmowie:((
napisał/a: ~gość 2010-08-25 11:36
wrrr napisal(a):Poje się że jemu już nie po tej wczorajszej rozmowie:((

DLaczego tak sądzisz? Nie odzywa się od wczoraj?

Próbowałaś rozmawiać z mamą? Myślę, że ona będzie musiała się sama do niego przekonać i Ty niewiele możesz zrobić Już prędzej on... może gdyby pogadał z Twoją mamą, powiedział, że bardzo mu na Tobie zależy i pragnie tylko akceptacji, to może by się do niego przemogła?
napisał/a: Pitiful 2010-08-25 11:46
A rozmowy z rodzicami nic nie dały? Wiesz chociaż dlaczego nie tolerują Twojego chłopaka? Co im nie odpowiada? Może niech sie lepiej poznają? Chyba, że masz rodziców z serii "wiemy lepiej, nie dyskutuj" to nie ma sensu. Swoją droga chłopak trochę też przesadza. Nie weźmie przecież ślubu z rodzicami tylko z Tobą. Jeśli tak mu przeszkadza Twoja rodzina to chyba jednak jego miłość do Ciebie nie jest tak wielka. Porozmawiaj z nim i z rodzicami. Może ich stosunki nie muszą być przyjacielskie, wystarczą poprawne. Bez okazywania sobie niechęci. Pozdrawiam.

[ Dodano: 2010-08-25, 11:46 ]
A rozmowy z rodzicami nic nie dały? Wiesz chociaż dlaczego nie tolerują Twojego chłopaka? Co im nie odpowiada? Może niech sie lepiej poznają? Chyba, że masz rodziców z serii "wiemy lepiej, nie dyskutuj" to nie ma sensu. Swoją droga chłopak trochę też przesadza. Nie weźmie przecież ślubu z rodzicami tylko z Tobą. Jeśli tak mu przeszkadza Twoja rodzina to chyba jednak jego miłość do Ciebie nie jest tak wielka. Porozmawiaj z nim i z rodzicami. Może ich stosunki nie muszą być przyjacielskie, wystarczą poprawne. Bez okazywania sobie niechęci. Pozdrawiam.