I kto tu ma prawo być zły??

napisał/a: wrrr 2010-06-23 13:12
dr preszer, Ale ja za nim nie biegam, i daleko mi od Twoiej kuzynki. Szkoda mi go , wiem że nie małatwego zycia wiem ze ma pod górke, chyba najlepiej będzie jak sie nie odezwę więcej. On chyba wpadł w panike ze ja jeszcze do niego nie wróciłam że naprawde to jest koniec.

[ Dodano: 2010-06-23, 13:14 ]
Boże ja naprawde nie chce go żle ocenić:(( i skrzywdzić ja naprawde chce jego szczęscia
napisał/a: gandzia3 2010-06-23 16:38
wrrrr, a kopa to nie chcesz czasem? Uspokój się. Na litość boską, dziewczyno, pomyśl do chusteczki o sobie nie o nim.Zapomniałaś już co robił, bo raz lub dwa napisał,że Cię kocha, a później to nawet odwołał?Nie rozmawiaj z nim, a już na pewno nie teraz. Ochłoń trochę.Facet Tobą manipuluje w tej chwili.Nie wiesz co się za tym kryje, a on prawdopodobnie Ci nie powie, bo albo sam nie wie,albo to czego naprawdę chce jest nie do przyjęcia dla myślącej dziewczyny.Niech sobie potupie i poskaka ile chce.Jeżeli coś czuje do Ciebie i jesteś czymś więcej niż tylko workiem na spermę, to i tak się do Ciebie odezwie.
napisał/a: wrrr 2010-06-23 17:53
gandzia, bo smutno mi usłyszałam ze to ja przestałam kochać jego i jak zabawkę zostawiłam że może kiedyś nauczę sie kochać do końca.
a tak nie jest i nie było. Masz rację gandzia dość zabawy moimi uczuciami gdyby kochał to by przeprosił powiedział że żałuje że postara sie wszystko naprawić i pokaże mi jak mnie kocha. A nie odwracał kota ogonem zrzucał na mnie winę i na końcu dawał mi szanse na powrót
napisał/a: ~gość 2010-06-23 18:10
Coś czuje, że jakby Cie zdradził, to i tak stwierdziłby, że to Twoja wina Lubi przypisywać Ci swoje wady
napisał/a: wrrr 2010-06-23 19:01
kolorowa.m, On twierdzi że to przez to że moi rodzice go nie lubili,że czuł sie bardzo nie swoją u mnie w domu. Ale to on dziwnie przed nimi uciekał, dowiedzenia przez drzwi;/ był i mnie cały weekend a rodzicom do widzenia przez drzwi o rozmowie mowy nie było. A teraz twierdzi że on przez to nie chciał przyjechać, że on chciał sprawdzić czy mnie kocha, stwierdził że nie może odejść i że ja go nie kocham. Decyzja zależy ode mnie jeśli jutro się odezwę to będzie pisał przyjedzie a jeśli nie to koniec. Tak chyba nie robi nikt kto kocha.Ja nic nie napisze bo wtedy cały czas traktował by mnie jak szmatę, nie miałabym nic do powiedzenia musiałabym mu dać czas bo on ma 23 lata i potrzebuje trochę szaleństw. Zakochany 19 latek potrafi sie już lepiej zachować niż on:((( i potrafi bardziej szanować swoją kobiete.
napisał/a: ~gość 2010-06-23 19:56
wrrr, nie chce nic mówić ale przedstawiasz typowy schemat bronienia oprawcy przez swoją ofiarę. facet traktuje Cię jak szmatę, nie szanuje, olewa i krzywdzi, a Ty jak mantrę powtarzasz, że nie chcesz go skrzywdzić... powiedz mi, CO Z TEGO, że go skrzywdzisz? jemu się to nawet należy i co? Z resztą hola hola, nikt nie płaci Ci za bycie miłosierną dla niego, więc zatroszcz się o siebie i o swoje szczęście, a to, że on ucierpi, no cóż to jego i tylko jego wina. Piszesz, że on powiedział Ci, że rzucasz go w kąt jak zabawkę. a on co robił? nie traktował Cię jak zabawkę? Ty go rzucisz w kąt raz, on rzucał Cię tysiące razy.
napisał/a: wrrr 2010-06-23 20:11
vanilla, Wiem, jeju wiem mój poprzedni facet bardzo mnie skrzywdził (zdradził na moich oczach) przez dłuuugi czas bałam sie komuś zaufać bałam sie strasznie chyba nawet zaliczyłam depresje to był ostatni rok studiów,łzy problemy ze snem , ale poradziłam sobie skończyłam studia, modliłam sie o kogoś kto odmieni moje życie i wniesie w nie radość i pojawił sie on jak na zawołanie. jejuś pierwsze pó ł roku to był najpiękniejszy czas w moim życiu nigdy nie czułam sie tak kochana, i tak szczęśliwa, on sie o mnie troszczył dbał o nas starał sie bo sam długo był sam. I nie wiem co sie stało, nie wiem nagle sie zmienił, nagle kumple, picie, dziwne zachowania. Ja po po prostu wiem ze on może być inny i dlatego nie chce go skrzywdzić, bo ja na prawdę go kocham i nie rozumiem co się stało i nie chce uwierzyć w to że jest takim gnojem. Ale tez nie chce cierpieć nie wiem co robi
Wiem ze pewnie uważacie ze jestem żałosna i dziękuje wam za wasze rady
napisał/a: ~gość 2010-06-23 20:42
żałosna niee raczej nieszczęśliwie zakochana
napisał/a: wrrr 2010-06-23 20:45
dr preszer, ja mam nadzieje że jego uczucia były szczere i że tylko się pogubił. Że kiedyś dojrzeje i zrozumie, szkoda że nie będę tego świadkiem.

[ Dodano: 2010-06-24, 07:44 ]
W koncu dziś usłyszałam coś sensownego, że proponuje zebyśmy się spotkali i porozmawiali, troche sie zdenerwował że nie mam czasu w weekend ale na spokojnie i zrozumiał, prosił nawet żebysmy mieli ze sobą kontakt przez ten czas Może zrozumie, może sie czegoś nauczy.
napisał/a: wrrr 2010-06-25 12:25
Nurtują mnie pewne wątpliwość, jak według was zachwouje sie wobec rodziców wasz chłopak/ dziewczyna.
Jeżeli na początku związku, chłopak unika rodziców, mówi ze ich nie lubi, nie znosi waszej matki i obwinia ją o wszystko. Czy taki związek ma sens??? Czy pytanie do panów, czy jeśli by wam zależało to staralibyście sie naprawić wasze stosunki z rodzicami dziewczyny??
napisał/a: ~gość 2010-06-25 13:14
o co ją obwinia?
napisał/a: ~gość 2010-06-25 13:18
Napisałaś bardzo ogólnie, ciężko coś Ci doradzić. Poprosimy o więcej szczegółów.