I kto tu ma prawo być zły??

napisał/a: ~gość 2010-06-11 14:09
On tego nie rozumie i raczej nie zrozumie dopóki Ciebie nie straci. Ten typ tak ma. Koledzy najważniejsi a potem będą się z niego śmiać, że go laska zostawiła. Na głupotę jeszcze nikt lekarstwa nie wymyślił.
napisał/a: wrrr 2010-06-11 14:11
dr preszer, No ale ja go juz raz zostawiłam i twardo trzymałam sie swojego, dobrze wie że jestem zdolna zrobić to raz jeszcze i dobrze wie ze to bedzie ostatni raz
napisał/a: ~gość 2010-06-11 14:13
dr preszer napisal(a):Na głupotę jeszcze nikt lekarstwa nie wymyślił.


no niestety... bo mowia, ze glupota nie boli... coz z doswiadczenia wiem ze boli i to bardzo. i to nie tylko z wlasnego doswiadczenia...

ja popre ktoregos z przedmowcow- ze koles nie dorosl do tego, zeby byc z kims w powaznym zwiazku.a na dodatek nie ma w sobie za grosz szacunku w twoim kierunku.

ja od mojego eks tez slyszalam ze na glowe upadlam, jak sie go pytalam czy sie z kims spotyka...
okazalo sie ze na glowe upadl... ale on. bo bzykal 50 letnia babe... wiec wiesz- mama mi zawsze mowila- chlopu i psu sie nie wierzy
napisał/a: ~gość 2010-06-11 14:16
wrrr napisal(a):dobrze wie ze to bedzie ostatni raz
dlaczego tak uważasz? mój ex kończył kilka razy nasz związek, ale i tak potem wracaliśmy do siebie i w sumie w pewnym sensie wiedziałam, że któryś z razów będzie ostatni, ale jakaś adrenalina czy coś było i i tak były momenty zwiśnięcia na włosku a w końcu ulegał. więc ja bym nie była pewna, czy Twój jest świadomy, że to może być tak koniec koniec. że zerwiesz owszem, ale w nim może siedzieć myśl, że wrócisz :)
napisał/a: ~gość 2010-06-11 14:19
wiesz bejbe po jakims czasie do niego dotrze ze ona juz nie wroci.... :)
napisał/a: wrrr 2010-06-11 14:19
vanilla, jest swiadom bo mu to powiedziałam jasno i wyraznie. Ze mam dosc że nie wytrzymam więcej. A co do zachowania tak zachowują sie jego koledzy tak traktuja swoje dziewczyny, i on nie widzi i nie wie jak traktowac kobiete. Wiem jedno jak narazie to nie chce mi sie z nim rozmawiac nie odezwe sie napewno bo nie mam zamiaru sie denerwowac. Jesli nie odezwie sie do weekendu to ja mu podziękuje.

[ Dodano: 2010-06-11, 14:22 ]
przez moment zastanawiałam sie czy troche nie przesadzam i zle go nie osądzam, czy nie wyolbrzymiam czegos ale uświadomiliście mi że nie.
napisał/a: ~gość 2010-06-11 14:25
wrrr napisal(a): A co do zachowania tak zachowują sie jego koledzy tak traktuja swoje dziewczyny, i on nie widzi i nie wie jak traktowac kobie


Oni tylko mu jakieś kity wciskają jakie to z nich nie są maczosy :), jak przyjdzie co do czego to lecą za swoją laską i pitu pitu. A Twój głupi, ,myśli, że tak trzeba i daje sobą manipulować. Szkoda słów.
napisał/a: ~gość 2010-06-11 14:43
dr preszer napisal(a):Oni tylko mu jakieś kity wciskają jakie to z nich nie są maczosy , jak przyjdzie co do czego to lecą za swoją laską i pitu pitu


dokladnie.... taki sam byl moj eks. tak podatny na wplyw kolegow, oni zgrywali wielkich macho, on mna poniewieral, a jak przyszlo co do czego, pozakladali rodziny i siedza pod pantoflem jak mysz pod miotla, a moj eks... jak widac jest moim eks, zostal sam, beze mnie, rodziny, dziecka, perspektyw, domu... tyle zawdziecza kolegom.
a co lepsze- on nadal nie zmadrzal...

ten typ tak ma
napisał/a: ~gość 2010-06-11 14:51
Zdepresjonowana napisal(a):wiesz bejbe po jakims czasie do niego dotrze ze ona juz nie wroci....
ale to już będzie po fakcie, mi chodzi o chwilę obecną ;)
wrrr, no dobrze skoro jesteś pewna że on jest w pełni świadom to ok, ja mimo podobnych słów jednak nie brałam pod uwagę, że on na pewno całkowicie zerwie :)
napisał/a: beatka950 2010-06-11 17:21
wrrr, Zdecydowanie Ty powinnas byc zła na niego. Widac koledzy to tamto, tez bym sie wkurzyła. Tak więc miejmy nadzieję że przejrzy na oczy.
napisał/a: wrrr 2010-06-11 17:34
beatka950, Najbardziej złości mnie fakt że mi nie odpisał :( że mnie zlekceważył:( i martwi zmiana zachowania:( Do tej pory cisza:(

[ Dodano: 2010-06-11, 17:39 ]
kasiasze, Ja nie straszyłam go teraz tym rozstaniem ja mu mówiłam ze jeśli nie zacznie się hamować momentami i nie zmieni stosunku do mnie to się skończy. Ja po prostu chciałam zasygnalizować jak mi przykro że mnie olewa a on ze sie nie widzimy. Z tego co zauważyłam to on stara sie i jest dobrze tylko wtedy kiedy ja już sie maksymalnie wkurzę, inaczej zachowuje sie jak terrorysta nie mówiąc o olaniu, robi mi łaskę wręcz ze jest. Tak poznałam jego kolegów są nie odpowiedzialni i nie szanują swoich kobiet tak próbuje namówić go aby poznał moich ale on nie chce a jeśli kogoś pozna to wyśmiewa. Powiedz mi kasiasz jak mam mu pomóc w rozwiązaniu jego problemów jak on uważa że ich nie ma, co ja mam zrobić??
napisał/a: kasiasze 2010-06-11 17:34
wrrr, odradzałabym Tobie tzw. ostateczne zrywanie, bo wiadomo, że jesteś niekonsekwentna. W końcu on zerwie z Tobą na dobre - to sama zobaczysz... Dlatego nie strasz go, nie cchcesz się spotykać to sie nie spotykaj, przeczekaj ale nie strasz go zrywaniem. Raczje pomóz mu w rzowiązaniu jego psychicznych problemów.

Powiedz, swoją drogą - czy facet nie ma prawa mieć kolegów? Może nie są właściwi, to inna sprawa.... No ale są "jego" od lat.
Dlaczego nie starasz się poznać ich? Może on się ... ich wstydzi przed Tobą także. Doprowadź do tego aby spotykać się z jego znajomymi. Spotykacie się w jakimś większym gronie np. Twoich znajomych?