Jak odzyskać miłość żony?

napisał/a: facet_zatracenie 2010-11-17 20:58
tak, Mari, ... do tanga trzeba dwojga ... moim zdaniem kobiety są bardzo silne ... choć wiele razy wygląda inaczej ... pozbiera się Kasiulka nasza kochana ... i da sobie radę ... potrzebuje trochę się wygadać, poukładać i nabrać dystansu ... moim zdaniem niech próbuje jeśli kocha ... jeśli było dobrze kiedyś dalej może być ... tylko trzeba rozmawiać ... żaden związek nie jest łatwy, wszystkie małżeństwa muszą się dotrzeć i większość małżeństw przeżywa trudne chwile ... jeśli nie spróbuje teraz, to ... ukształtuje sobie taką postawę ... a aaaa jak coś nie tak to zmienię sobie męża ... w końcu kobiety mają większe szanse w sądach więc ... jakoś to będzie ...

... a Kasiulka .... nasza ... na prawdę kocha ... a jak się kocha to warto próbować odnaleźć dobre chwile i dobre wspomnienia ... pewnie ... jest moment w którym trzeba powiedzieć dość i stąpać twardo po ziemi z dokumentami rozwodowymi w ręku ... ale czy to na prawdę teraz? Moim zdaniem jeszcze trochę ... ;)

a cuda się zdarzają i .. są piękne ... każdego dnia.

Ten filmik na youtube ... jest zaje...ty, kocham was kobiety i wasze pokręcone skojarzenia i gadatliwe usta i ruchliwe ... hm ... oczy .. hehe .. czasem nawet potrzebuję gadać z wami jak na tym forum, ale ... moje The Nothing BOX, jest i będzie, bo je lubię i bo jest moje!
napisał/a: barbie26 2010-11-18 07:25
Kasiula niestety miłość nie wystarczy ja poddałam się bez reszty woli mojego męża i wyszło z tego jedno wielkie g....o myslałam że taka miłość go uleczy wrecz odwrotnie on pochodzi z troche nawet patologicznej rodziny nie wiedział co chce mu zasygnalizować swoim zachowaniem aż kiedyś wszystko przeanalizowałam spalałam sie a efektów nie było widać więc trzeba było wrócic do "starej" Ani ta co krzyczy rozstawia po kątach i nie daje sobie dmuchać w kasze dopiero wtedy zrozumiał że nie jest z niego taki BOSS jak jego tatuś bo ja nie jestem jego mamą!
Dziś to związek partnerski kto ma czas pierze sprząta zajmuje sie dzieckiem gotuje on czasem razem nie mogłabym wszystkiego ogarnać moja mama mówi że sama dawała rade owszem ale czy była szczęśliwa nie wydaje mi sie miała poczucie że jest sama z nami a tata z boku poza naszą planetą nawet my to widzielismy.Ze wszystkich wyobrażeń o małzeństwie mianowicie miłość super sex zrozumienie i partnerstwo ostatnie mi sie udało nad resztą pracuje;)
Polecam książke" Być kobietą i nie zwariować" nie wierzyłam ale odmieniła moje życie nauczyłam sie wymagać i brać nie tylko dawać chce być szcześliwa i bede !!!
napisał/a: facet_zatracenie 2010-11-18 09:41
podoba mi się taka kobieta ... ;) ... pracujcie razem nad tym ... ;) ... życie to sztuka kompromisu, każda ze stron musi ustępować, ale jak któraś ze stron ustępuje za dużo, to żadna nie jest szczęśliwa,

w moim związku, który już należy do przeszłości, to ja ustępowałem za dużo i moja żona .... poszła w bok ... można powiedzieć sam jestem sobie winien, sądzę że gdybym nie ustępował ... zrobiłaby to ... tylko szybciej, bo mój związek był toksyczny i jednostronny
napisał/a: barbie26 2010-12-30 10:50
Maluch Gdzie Sie Podziewasz Co U Ciebie Na Koniec Roku Jestem Bardzo Ciekawska Podsumujmy Go Jakoś:)
napisał/a: katyWAWA 2010-12-31 14:10
facet_zatracenie napisal(a):podoba mi się taka kobieta ... ;) ... pracujcie razem nad tym ... ;) ... życie to sztuka kompromisu, każda ze stron musi ustępować, ale jak któraś ze stron ustępuje za dużo, to żadna nie jest szczęśliwa,

w moim związku, który już należy do przeszłości, to ja ustępowałem za dużo i moja żona .... poszła w bok ... można powiedzieć sam jestem sobie winien, sądzę że gdybym nie ustępował ... zrobiłaby to ... tylko szybciej, bo mój związek był toksyczny i jednostronny


moj związek również należy raczej do toksycznych,a na pewno do jednostronnych - nigdy nie znalazlam lepszego określenia - dzieki.

Oboje z meżem jesteśmy po "skoku w bok" i każdego dnia budząc sie czuję, że JA albo ON zrobimy to raz jeszcze...
chciałabym pozbyć sie tego uczucia... nie wiem jak?
napisał/a: Mari 2010-12-31 20:15
katyWAWA napisal(a):
Oboje z meżem jesteśmy po "skoku w bok" i każdego dnia budząc sie czuję, że JA albo ON zrobimy to raz jeszcze...
chciałabym pozbyć sie tego uczucia... nie wiem jak?

Zaufajcie sobie od nowa , a walizkę "zła" wyrzućcie do śmietnika.
napisał/a: Mari 2010-12-31 20:25
Może jednak trochę zawile :) . Postanowiłam Cię naprowadzić lekkim kawałem o co mi chodzi...

na cmentarzu jest człowiek nieszczęśliwy i co widzi? - krzyże ,
na tymże samym cmentarzu jest człowiek szczęśliwy :) i co widzi ? - same plusy.
napisał/a: facet_zatracenie 2011-01-02 12:14
Mari, kończyłaś jakiś kurs psychologii ... jestem niemal pewny ... chodzisz w kółko tematu i zostawiasz przyjemność jego odkrycia szukającej osobie ... tak, to jest dobry pomysł, właściwie jedyny aby zapłodniona idea została poczytana za własną. Brawo!
napisał/a: Mari 2011-01-02 12:47
Podejrzewasz mnie o tak niecne i podprogowe zachowania ?. Nie nic takiego nie uprawiałam , bo umarłabym z nudów :D.
Moje wyobrażenie osoby psychologa ...bo tylko takie mam , to postać emanująca spokojem,ciepłem , rozwagą , a szczególnie przytomnością chwili .

Ja oblałabym test "chwili" . Ja żyję nazbyt intensywnie chwilą ,zauważyłeś na pewno... Moje wypowiedzi niejednokrotnie są także podszyte tym jak się czuję w danym momencie , jaki mam nastrój , a to dyskwalifikacja totalna absolwenta tak szacownego zawodu;) .


p.s. bez ogródek ...mówię to co czuję .
napisał/a: facet_zatracenie 2011-01-02 15:13
no to robisz to intuicyjnie, masz dar
napisał/a: Mari 2011-01-02 20:36
Tak ,
mam dar poznawania tak cudownych , ciepłych ludzi , którym słowa są potrzebne do komunikacji z innymi , a ze mną ? - niekoniecznie . Już gdzieś napisałam o nadawaniu na te samej fali? .


pozdrawiam Cię w 2011 po raz pierwszy!!! starszy o rok Przyjacielu :D .
napisał/a: facet_zatracenie 2011-01-02 23:07
Cieszę się że mnie zaliczyłaś do grona twoich przyjaciół ... przyjaciółko .... uściski.