Moja Historia

napisał/a: JAD 2009-04-13 13:34
Nie wiem ile ta przerwa bedzie trwać ... dzisiaj sie nie bedziemy widziec w tyg. i tak przewaznie sie nie widujemy ... najblizszy weekend tez nie zobaczymy się ... Wczoraz zapytal sie mnie co bedzie jak ja za nim zatesknie a jemu cos "odwali" i nie bedzie chcial juz związku ... powiedzialam ze zaryzykuje bo naprawde juz takie "kryzysy" mnie męczą ... Co o tym myślicie ?? Moi rodzice nie wiedza nic o tej przerwie (jego pewnie tez nie) ale moja mama wie ze moj chlopak ma troche trudny charakter i cięzki ( chociaz nigdy go nie krytykowala i zawsze moi rodzice sa dla niego mili nigdy mu nie zarzucila ze sie przez niego zmienilam czy cos i nie wtracala sie w nasz związek...) i mowila ze ciezko bedzie mieszkac z tesciami pod jednych dachem ze zawsze to jest inaczej byc na "swoim" wspolnie to swoje postawic i utrzymywac ... a tak jak ktos wchodzi do domu czyjegos bez tak naprawde zadnego wkladu to jest inaczej ... staram sie nie mysles o przyszlosci bo sie boje i wcale jej nie widze ...
napisał/a: JAD 2009-04-13 22:15
Żadnego odezwu ani z mojej strony ani mojego chłopaka (zadnego sms-a telefonu sygnalu...) . Powiem szczerze ze nawet mnie troche korciło zadzwonić ale tak jest ze jak wiem ze nie powinnam sie odezwać to wtedy chce się najbardziej ... przez moment dzisiaj poczulam że tęsknie ale pomimo to potrzebuje jeszcze czasu i ciszy ... To dopiero pierwszy dzien naszej przerwy bo przecież wczoraj się widzieliśmy ... Ide zaraz włączyć sobie "lekką muzyke" i będe rozmyślać ...
napisał/a: kongas 2009-04-14 11:54
JAD napisal(a):To napisz mi jakto działa ...

Działa to na zasadzie miłych wspomnień. Każdy z nas ma coś takiego - może to być zapach, kolor, krztałt, itd. co powoduje u niego "motyle w brzuchu" bo dobrze mu się to kojarzy. Wspomnienia, szczególnie te o młodzieńczej miłość, działają na nas najbardziej bo dodatkowo z perspektywy czasu jeszcze je idealizujemy. Dlatego kiedy rozmawiacie i na początku wspominacie sobie dawne czase, albo kiedy Ty wspominasz to jak było i jego z dawnych czasów to wpadasz (nie wiem jak to nazwać:P ) ale w pewien rodzaj przyjemnego zauroczenia, wtedy może zdarzyć się wszystko - no i się zdarza :)


JAD napisal(a):dlaczego ciagle on mi kaze podejmowac decyzje

Bo jest facetem, nie wiem czy to wynik tchórzostwa - takie opinie slyszalem :P My sie chyba boim podjąć takiej decyzji. Sam długo czasu walczyłem z podjęciem takiej decyzji mimo że nie chciałem być z dziewczyną z która wtedy byłem.
Czasem jest to też kwestia przyzywczajenia, w sumie jest mu dobrze tak jak jest i on nie chce tego zmieniać ale jeśli Ty chcesz to on się dostosuje.
Zresztą po takich decyzjach zostają jeszcze długo myśli "czy dobrze zrobiłem" - zrzucając decyzję na kogoś innego zdejmujemy ten cięzar z siebie.

"Mamusię" bym opierdzielił, skoro i tak Cie nie lubi to przynajmniej byś sobie też odreagowała, a może i ona by Cie bardziej szanowała gdyby widziała ze nie pozwolisz sobie wrzucać.

Skoro oboje się męczycie i zrobiliscie sobie przerwę to może jednak powinniście się rozstać
napisal(a):"Ktoś kiedyś powiedział, że w chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze."
napisał/a: JAD 2009-04-14 17:41
Od niedzieli nie odzywamy sie z moim chlopakiem ... dzisiaj dostalam w pracy wypowiedzenie (bylam dobrym pracownikiem ale ktos musial odejsc...) ryczalam ... EX napisal do mnie sms-a (to jeszcze przed wypowiedzeniem) i odpisalam mu chamsko zpytal sie co sie stalo ale juz nie odp. ... Poźniej dostalam wypowiedzenie wyszlam z pracy szybciej i w autobusie dzwonil do mnie EX (z zastrzezonego ale odrazu sie przedstawil) ... jego glos spowodowal "ciągniecie nosem" ... on do mnie czemu sie nie odzywam a ja ze nie chce z nim gadac ... rozłączylam sie ... ale chyba wyczul; ze cos jest nie tak zadzwonil jeszcze raz bylam w stanie wiec odebralam ... (wydawalo mi sie ze bylam w stanie) a on do mnie czemu placzesz ... wiec ja powiedzialam pol wrzaskiem (w autobusie) "czy nie moze zrozumiec tego ze ja nie chce z nim gadac" ... i sie zaczelo nie dawal mi spokoju dzwonil pisal dzwonil (ja nie odbieralam) pozniej zanim doszlam do domu musialam przejsc kolo niego ... widzialam go ale nie podjechal... kiedy juz bylam w domu znowu dzwonil i pisal...

Ale nie wie do tej pory o co chodzi ... nie wie o mojej przerwie z chlopakiem ... Na poczatku myslalam zeby wykorzystac ta przerwe i powiedziec mu ze sie rozstalismy (w celu sprawdzenia jego reakcji ) ale pozniej stwierdzilam ze mu nie powiem ze chce miec"cisze" nikt nie moze w tym czasie mieszac mi w glowie ... teraz jak uslyszal ze placze ze jest cos o czym nie chce mu powiedziec to napewno pierwsze co przychodzi mu do glowy to wlasnie to ze sie rozstalam z chlopakiem ...

Jestem przybita ... a to wypowiedzenie zdolowalo mnie bardziej niz przerwa z chlopakiem(bo to drugie to byla w wiekszosci moja decyzja) a wypowiedzenia sie nie spodziewalam ... ale jak sie wali to wszystko po calosci ...
napisał/a: JAD 2009-04-14 22:48
Napisalam pierwsza sms-a do chlopaka ... Napisalam ze jestem na wypowiedzeniu do maja a on mi odpisał " U no to nieźle " ... I tyle. Wydaje mi się że jemu tez juz tak nie zalezy... Moze ta przerwa byla naprawde dobrym pomyslem to jest czas tak naprawde na oddalenie sie a nie na przemyslenie... nawet sie nie zorientujemy jak bedziemy sobie calkowicie obcy ... To bedzie takie powolne nie burzliwe rozstanie...
napisał/a: JAD 2009-04-15 20:06
Wstępnie jestem umowiona dzis na browarka z dwoma kolegami (w tym EX) ... Cieszy mnie to bo nasza trójka jest poprostu polewkowa na maxa ... gadalam z EX przez tel. ... ale on ciągle węszy ... "czemu wczoraj bylas taka?" "czemu plakalas?" " chłopak przyjezdza dzisiaj do Ciebie?" " a czemu nie z chlopakiem?" "ale co poklociliscie sie?" ... takie jego pytania doprowadzaja mnie do szalu ... i placzu jednoczesnie...ale powiedzialam ze sie poklocilismy... chyba nie chce zeby wiecej wiedzial chociaz i tak pewnie sie domysla ... staram sie smiac i niczego po sobie nie dać poznać ... A mój chlopak milczy ... Jak powinnam teraz postępować? Czy wykorzystac okazje i "sprawdzic" mojego EX jego uczucia i w ogole czy mialabym u niego jeszcze jakies szanse? ...

Sam kiedys napisal ze mial nadzieje ze kiedys bedziemy razem... a jak mu dam do zrozumienia ze to kiedys jest teraz ... powinnam tak postapic? inaczej wydaje mi sie ze nie dowiem sie tego nigdy na czym stoje... A co jesli on faktycznie zostawi swoja dziewczyne ?... Bo teraz bardziej mi sie wydaje ze mi powspolczuje pozali sie nade mna ale jej nie zostawi...ale co jak sie pomyle ?
napisał/a: JAD 2009-04-16 19:19
Przed chwilą był u mnie EX... rozmawialismy i w koncu wydusiłam to z siebie ( powiedzialam ze rozstalam sie z chlopakiem i ze zwolnili mnie z pracy) ... W ostatecznosci wielkie NIC ... Powiedzial ze pewnie wrocimy do siebie ( ze jemu sie wydaje ze ja bede chciala wrocić do niego) a tak to rozmawialismy o roznych glupich rzeczach ... a tak dawno go u mnie nie bylo ze zapomnialam juz jak to jest fajnie stac z nim pod moim domem ludzią ktorzy nas mijają mowic "dziedobry" i powracac do dalszej rozmowy :P ... Ogolnie juz wiem mniej wiecej na czym stoje ... a raczej stoje na niczym bo przekonalam sie ze jego ta wiadomosc wcale nie poruszyla ...
napisał/a: JAD 2009-04-16 19:21
Pomimo to nie mam zadnej pretensji i zalu do niego o to ... Moze wrocimy do siebie z chlopakiem moze nie ... moze bede sama a kiedy bede gotowa poznam kogos nowego... napewno nie bede teraz leciec z placzem do chlopaka zeby byl znowu ze mna bo przekonalam sie ze nie mam szans u EX ... Będzie co ma być ... ja jestem na etapie szukania nowej pracy ... ;/
napisał/a: JAD 2009-04-17 08:17
Wczoraj spotkałam się na piwku z EX... i doszło między nami (znowu) do zbliżenia...Było super jak zakazdym razem...ale powiedziałam sobie że to było nasze ostatnie spotkanie...Jest miły cholernie miły i czuły i planuje jakies wyjazdy dalsze kontakty ... ale ja juz wiem ze to do niczego nie prowadzi tak jak miałam nadzieje (ze moze kiedys...) tak teraz wiem ze doszlam juz maximum i utkne co najwyzej w tym punkcie - a nie chce tego...
napisał/a: ~Evelinka 2009-04-17 10:39
Mkx22 napisal(a):Ten facet sie Tobą bawi,wie że jeden telefon sms itd i popędzisz do niego,nawet jeśli masz ułożone życie. Wykorzystuje to że ciągnie Cię do niego,egoistycznie rujnuje Ci życie a Ty mu pozwalasz i wybaczasz. Otwórz oczy! Związek z takim dupkiem to porażka. Pozdrawiam


Popieram!!!
Ja mialam podobnie z moim chlopakiem (ex) jak byl w wojsku to sie bardzo zmienil, milosc do mnie mu przeszla, nie bylismy juz razem, ale jak przyjezdzal na przepustki to blagal o spotkania, gral biednego chlopca ktorego trzeba pocieszyc i zawsze te spotkania konczyly sie sexem. Dzis wiem ze bawil sie moimi uczuciami, bo wiedzial ze ja go wtedy jeszcze kochalam.

Zapomnij o tym chlopaku!!! Co bylo to bylo, pomysl o swoim obecnym partnerze!!!
napisał/a: JAD 2009-04-17 23:44
Staram się o nim myśleć, ale chyba pomimo wszystkoto nie byla milosci nie zejde sie ze swoim chlopakiem... za duzo bylo zdrad i klamstw (z mojej strony) ... nie chce byc egoistką nie moge mysleć tylko o sobie ... Bo kazdy kogos ma to ja tez "nic na sile" ... Moge do niego wrocic ale nie chce marnowac jego czasu i zajmowac mu nastepne lata nie wiedząc do końca czy tego chce...

Rozmawiałam przed chwilą z koleżanka i ona mi powiedziala ze jesli nie kocham chlopaka swojego to nie powinnam z nim byc ... ale z drugiej strony powiedziala cos co w sumie dalo mi do myslenia ... "Lepiej byc kochanym niz kochac" ... Milosci mozna sie nauczyc z czasem... a jezeli mam wspanialego chlopaka ktory o mnie dba ktoremu na mnie zalezy i moge mu zaufac to powinnam sie trzymac takiego i nie szukac takiego faceta ktory da mi chwilowe przygody i wrażenia...

Myslalam o tym zeby wrocic do chlopaka i calkowicie sie odciąc od EX... ale najpierw chyba sie odetne a kiedys moze (chlopak napisal mi sms-a dzisiaj ze ma pewne przemyslenia i decyzje na nasz temat ale to nie jest rozmowa na tel.) ... wiec kiedys moze wróce do swojego chlopaka ale poki nie jestem pewna siebie i tego "jak postąpie jutro" nie chce mu mieszać w głowie...

z moim EX koniec... odcinam sie i nie reaguje na nic ... wczoraj bylo super ale to byl ostatni raz...
napisał/a: dex 2009-04-18 10:51
JAD napisal(a):Wczoraj spotkałam się na piwku z EX... i doszło między nami (znowu) do zbliżenia...Było super jak zakazdym razem...ale powiedziałam sobie że to było nasze ostatnie spotkanie...Jest miły cholernie miły i czuły i planuje jakies wyjazdy dalsze kontakty ... ale ja juz wiem ze to do niczego nie prowadzi tak jak miałam nadzieje (ze moze kiedys...) tak teraz wiem ze doszlam juz maximum i utkne co najwyzej w tym punkcie - a nie chce tego...


JAD napisal(a):Rozmawiałam przed chwilą z koleżanka i ona mi powiedziala ze jesli nie kocham chlopaka swojego to nie powinnam z nim byc ... ale z drugiej strony powiedziala cos co w sumie dalo mi do myslenia ... "Lepiej byc kochanym niz kochac" ... Milosci mozna sie nauczyc z czasem... a jezeli mam wspanialego chlopaka ktory o mnie dba ktoremu na mnie zalezy i moge mu zaufac to powinnam sie trzymac takiego i nie szukac takiego faceta ktory da mi chwilowe przygody i wrażenia...


to jeżeli on jest taki wspaniały to daj mu żyć i zostaw go raz na zawsze.
piszesz że to ostatni raz z EXem a tych ostatnich razów w tym całym temacie było już trochę, jeżeli niechcesz być z EXem to zerwij z nim całkowicie kontakt i zerwij kontakt z obecnym chłopakiem i znajdź kogoś trzeciego, bo sytuacja kiedy Ty non stop zdradzasz chłopaka z byłym jest bez sensu, ciekawe jak Ty byś się czuła gdyby ktoś się tak Tobą bawił i zdradzał przy każdym spotkaniu z koleżanką.