Dlaczego partner nie okazuje mi miłości?

napisał/a: mała_czarna 2009-05-10 17:37
Co do ślubu to też myślę, że powinni poczekać - bo po ślubie może być problem z robieniem sobie 'przerw'- i co to za małżeństwo, który musi sobie od siebie odpocząć przez 2tyg :P
Zostaje tylko czekać na relację ;)
napisał/a: Psychol logiczn 2009-05-10 17:51
Robieniem "przerw" by pokazać, że coś jest nie tak zamiast szczerze pogadać:)
Robieniem "przerw" by pokazać, ja tu rządzę czy
robieniem "przerw" by pokazać, mogę bez ciebie wytrzymać :)

A co do Autorki to zmieniłem zdanie:)
Bo sama zaczęła bawić się w tą grę:), pokazuje że ona też tak może;)a tak naprawdę cierpi czy to jakiś rodzaj masochizmu psychicznego?;p
napisał/a: mała_czarna 2009-05-10 18:12
Albo żadnemu tak naprawdę nie zależy i dlatego tak się tym bawią zamiast to skończyć i korzystać z uroków życia.
napisał/a: Psychol logiczn 2009-05-10 18:19
Moim zdaniem zależy obydwóm :) tylko jedno chce pokazać jakie to nie jest lepsze od drugiego :P :)I nie znają słowa kompromis :) co już miałem na myśli pisząc "jedno nie może być gorsze od drugiego" :)
napisał/a: mmadia 2009-05-10 20:29
no wiec sluchajcie......ehehhehe....przyjecal..poprzytulalismy sie...zaczelam ja..pozniej no wiadomo do czego doszlo..noi wogole nei chcial rozmawiac..nic a nic..dla niego to proste chyba..postawilam mu ultimatum..ze albo wracamy do siebie i probujemy naprawic...albo konczymy ten cyrk i zero kontaktu..zapytal czego ja cce..pwoiedzilam ze chce z nim byc..bokocham..ale albo teraz albo nigdy...i wiecie co..powiedzial ja tez cce byc..nie chce sie roztsawac..wiec jesli chcemy tego samego to bedziemy razem..to jego slowapwoiedizal ze ccical przerwy zeby odpoczac po prostu odpoczac...nawet nie balowal..i co wy na to...we wtorek ma przyjechac...jak to powiedziec..hmm mam wrazenie ze jego odczucia w stosunku do mnie nie sa takie jak kiedys...no nie czuje tej milosci..
napisał/a: Psychol logiczn 2009-05-10 21:33
Wiedziałem że tak to się skończy ;) Rozmawiajcie ze sobą szczerze a będzie wszystko oki :) może znajdźcie jakieś wspólnie zainteresowanie? :)
napisał/a: mmadia 2009-05-10 23:08
mam nadzieje ze byl szczery i powiedzial na prawde ze cce byc ze mna...nawet dostalm z 10 caluskow na pozegnanie..wyszlam z samochou bez koncowego buziaczka to jeszce mnie wrocil..."ej no a buzi"...i uslyszlam po 3 tygodniac slowo skarbie...mam wrazenie ze on sie troche bal..bo jak go zaczelam przytulac to sie strasznie spial i siedzial bez ruchu..zapytalam czy mu nie sprawiam przyjemnosci...powiedzial ze sprawia i wtedy zaczal on przytulac...mam nadzieje ze wszystko sie ulozy...ja na pewno bede probowala i starala sie bo nie cce go starcic...
no i bede zdawala relacje co i jak..

ale chyba mu jednak zalezy..co?jak myslicie?
napisał/a: Psychol logiczn 2009-05-11 10:20
Tak zależy!! :P Facet, któremu nie zależy mówi o tym w prostu bądź znika tak po po prostu :)
Ale musisz się zmienić, ale pod jakim kontem wie już tylko twój facet :) Bo nie robił tego "buntu" o tak dla rozrywki ;)
napisał/a: mmadia 2009-05-11 16:50
no na pewno masz racje...tylko szkoda ze dzisiaj znowu caly dzien cisza...napisalam mu na dzien dobry ladnego eska...odpisal bardzo oschle..tylko dzien dobry..i cisza..nawet nie zadzwonil

[ Dodano: 2009-05-11, 19:06 ]
nie zadzwonil przezm caly dzien...ja juz nie wiem...moze wczorajsze slowa to byly tylko po to by na przeczekanie mnie wziac.. ..a zawsze byl smsik na dzien dobry i nadobranoc ..wczoraj juz tez sie nie odezwal..nie wiem..nie rozumiem..moze sie wystraszyl ze go zostawie tak na pwoaznie..i wzial mnie na przeczekanie..zeby mi tak powiem oczka zamydlic...nibyy razem , niech mysle ale dla niego dalej to przerwa...
napisał/a: pszczółka maja 2009-05-11 20:25
mmadia
A nie mówiłam?
To powiem dalej.Nie masz się zmieniać tylko Ty.Macie razem to robić.I razem pracować nad związkiem.I oboje musicie to zrobić i obgadać.Do bólu.Ale nie przegdać.Bo to cienka granica jest.
Zepsuć łatwo.Ale naprawiać trzeba z głową.
Pamiętajcie o tym.
POWODZENIA
napisał/a: mmadia 2009-05-11 21:14
wiesz co ja juz nie wiem co mam myslec......nie odzywa sie...i co znowu ja mam do niego pisac dzwonic...nie pwoienien kurcze on wyciagnac reki...wczoraj tak tak chce byc z TOBA...a dzisiaj cisza i milczy

[ Dodano: 2009-05-11, 22:05 ]
zadzwonilam do Nigeo...i pytam czemu sie do mnie nei odzywasz caly dzien...a On ..."nie wiem" znowu to samo...nie moglam gadac bo byl nie wiamomo gdzie..powiedzial ze traci zasieg..odzwoni..wiec napisalam mu eska.."ze ja za dwoje tego nie pocigne..po co byla wczorajsza rozmowa jak jest dalej tak samo.ccesz miec dalej te przerwe to miek.ja sie dalej w ten cyrk nie bawie."
nie wiem czy dobrze zrobilam..ale przeciez tak dluzej nie mozna grac w te gre bez zasad
napisał/a: mała_czarna 2009-05-11 23:11
Ten cyrk, w który tak nie chcesz się już bawić - otworzyłaś razem z nim - i to jest WASZ cyrk i WASZE małpy. I albo zrobicie coś RAZEM. Albo rozstańcie się bo co to za związek.