on chce bym go zdradziła

napisał/a: paskudnysamiec 2007-11-02 09:30
Ale z Ciebie raptus!:)
Serdecznie gratuluję odwagi, otwartości i zaufania jakim obdarzyłaś najukochańszą dla Ciebie osobę - Twojego Męża. Gratuluję też umocnienia Waszego Związku i życzę żebyście zawsze potrafili dzielić ze sobą swoją najgłębszą intymność. W jakimś sensie stałaś się pełniejsza i jako Kobieta i jako Żona. Nigdy nie daj sobie wmówić komukolwiek, że zdradziałaś Męża - kochałaś się poza związkiem bo oboje byliście na to gotowi. Nie pozwól by optyka innych zatruła Wasze szczęście; szkoda na nią czasu, szkoda Waszego małego, pięknego świata. Nie ma żadnych powodów by Ciebie albo Twojego Męża osądzać,czy obrażać. Jestem pewien, że się naprawdę kochacie i potrzebujecie nawzajem, a w Waszych działaniach bardzo uwzględniacie co myśli i czuje druga strona. Spokojnie obserwuj jak to na Was wpłyneło, dużo rozmawiajcie i cieszcie się swoją bliskością. Pamiętaj,choćby nie wiem co się działo, że jesteś dla swojego Ukochanego Skarbem i że umiecie się nawzajem dogadać i obdarować wszystkim co najlepsze.
Ciepło pozdrawiam.
napisał/a: magi77 2007-11-02 10:38
Z całym szacunkiem ale mówicie brednie... PaskudnySamcze mówisz o zdradzie jakby to było coś pięknego i dobrego a nie jest.. zdrada to zdrada i odbije sie negatywnie na nich czy wcześniej czy później... Bycie w związku polega również na tym, że oddajemy siebie całego i tylko siebie wzajemnie z wszelkimi potrzebami, fantazjami i mogą one być i dzikie i grzeszne ale dzielone tylko między sobą... Oni są ze sobą i może nawet i dobrze się ze sobą czują, ale na pewno się nie kochają... Jak świat światem ani jedna zdrada nie była kierowana miłością, tylko jej przemijaniem.. Kochająca kobieta nie wchodzi do łóżka obcemu mężczyźnie, bo tego nie potrzebuje, czuję wręcz do tego odrazę, i to samo ma się do kochającego mężczyzny... Zdradzamy, jesteśmy zdradzani, bo miłość się kończy i pragniemy nowej na nowo... Ja nikogo nie potępiam, broń mnie Panie Boże, każdy ma prawo szukać swojego szczęścia, ale nie mówcie, że to jest miłość, bo nie jest.
napisał/a: kratka4 2007-11-02 19:26
Zgadzam się z magi77.Nikt tu nikogo nie obraża a ty Paskudny Samcu tylko podżegasz ja do zdrady.Tu chodzi i szacunek do samej siebie,o to ,ze jesli sie kochają to mogą wzmocnic swoja miłość ,ale nie zdradą napewno.Ludzie nie po to sie wiążą ze sobą,żeby móc sie potem zdradzać.Po kilku latach przyjdzie czas na refleksje i wyjdzie na to,ze wiecej się zdradzali,niż byli razem .Zupełny bezsens.Nie na tym polaga miłośc.Otylia i tak zrobi to co bedzie chciała.Jednak pomysł jej i męza jest najbardziej idiotycznym o jakim słyszałam.Sama jest mężatką i nigdy mi ani męzowi taki pomysł nie przyszedł do głowy,stąd moja reakcja,gdyz jestem przeciwniczka zdrady w każdym tego słowa znaczeniu.Nikt sobie nie slubuje "i bede cie zdradzał do końca zycia"
pozdrawiam
napisał/a: miniar10 2007-11-02 20:16
czytam i nie wierze...
wnioski nasuwaja sie same, zepsuje mi sie sprzet ide po nowy, podoba mi sie samochod to go sobie biore...no nie to chore jakies, szybko i plyciutko wytlumaczyliscie sobie ta potrzebe zdrady, mam na mysli autorke watku, jej meza i paskudnego samca...

bardzo wygodne myslenie ale czy o to chodzi w zwiazku??wiec po co te wszystkie nakazy, zakazy, peany o moralnosci- czy to wszystko to ostatnia glupota dla infantylnych i bogobojnych?

nie wierze zeby takie wygodne podejscie do moralnosci, zaufania przynioslo korzysci temu zwiazkowi, dzieci tego tez nauczycie?????
napisał/a: dryczki 2007-11-02 21:32
z ta propozycja to prowokacja a paskudnysamiec chyba zyje w jakims innym swiecie...
stary nie namawiaj kobity do czegos czego nie jest pewna czego moze potem zalowac bo tak jak ty jej to tlumaczysz to bzdura ubrana w piekne slowa Jakby chciala sie oddac w ramina innego faceta to by tu nam o tym nie pisala tylko by to zrobila i juz
napisał/a: otylia3 2007-11-03 10:58
ale mnie styrałyście laski zero pozytywnych wypowiedzi od kobiet a jak wam napisze ze dalej uwazam ze warto było spróbujcie polecam przestancia zyc według zasad które ustaliły babcie
napisał/a: dryczki 2007-11-03 12:25
otylio ja nie pisalam ze ona ma tego nierobic tylko ze musi byc pewnosc ze tego chce i ze potem nie bedzie zalowac... Zeby zrobila to tez dla siebie a nie tylko dla swojego meza...
Jest tez duzo innych sposobow na urozmaicenie zycia erotycznego... I moim zdaniem jak sie zdecyduja na taki krok to jednak z kims obcym w jakims specjalnym miejscu to doda dreszczyku emocji i pozniej nie zakloci ich normalnego zycia Bo wydaje mi sie ze takie eksperymenty to robi sie raz na jakis czas a pozniej trzeba zyc dalej jak codzien
napisał/a: magi77 2007-11-03 12:40
Otylio,
tu wszyscy są dla Ciebie i tak bardzo mili.. bo na prawdę cisną sie takie słowa, takie stwierdzenia których na pewno nie chciałabyś słyszeć... Powiem Ci jedno, nie wpadałabym w tak błogi zachwyt po tym jak Twój mąż tak się namiętnie kochał z Tobą po zdradzie, bo to nie koniecznie musi świadczyć o dobrym... Jak już mąż ochłonie i co nieco Mu opadnie to napisz jak sie układają relacje z żoną\kurtyz.....

Ach, jeszcze jedno uważaj, bo oni je tak często zmieniają... no ale przecież to jest tak bardzo podkręcające, mrrrauuu;)
napisał/a: kratka4 2007-11-03 16:50
Gdybys wiedziała jakie zasady miały nasze babcie to nie szłabyś z obcym facetem do łózka,bo mąz tego chce i go to podnieca.Gdzie szacunek do samej siebie???Zdrada to zdrada i nie bedzie że mąż ci pozwolił,jak za parę lat kopie cie w dupe bo powie że wskakujesz kazdemu do łózka.Jeśli w waszym związku zaczyna wiać nudą to można to inaczej załatwić.A jak przyjdzie czas na dzieci i okaże sie ,że nie wiesz czyje to??I rozumiem że swoim dzieciom tez bedziesz wpajać zasady typu zdradzajcie bo warto!!!
napisał/a: Mari 2007-11-03 17:48
Otylia ,
ja z innej beczki.., gdyby mąż poprosił Cię żebyś wyszła na ulicę i zabiła pierwszego z brzegu przechodnia ..zrobiłabyś to?
napisał/a: kornelia25 2007-11-03 23:30
otylio i twoj maz i ty potrzebujecie leczenia w psychaitryku
ty sadzac po wypowiedziach jestes "łatwą panną" on "erotomanem"
brak słow
napisał/a: Drobny25 2007-11-16 11:18
Mari,

Przesadziłaś z tym przechodniem
Jestem zwolennikiem indywidualnych decyzji i rozwiązań, w ogóle temat jaki poruszyła Otylia jest trudny i ciężko coś poradzić jak się partnerów nie zna.
Jedni myśleli, ze Mąż podpuszcza Zone, aby miec dowód do rozwodu...
Inni zapewne, że jej nie kocha...
A tu proszę on zaproponował jej urozmaicenie, wiedząc ze jest jej jedynym i pierwszym partnerem (jeśli dobrze odczytalam) i ona się na to zgodziła, było super, a ich związek na tym nie ucierpiał. Owszem nie jest to społecznie akceptowane, ale to Ci ludzie decydują jak chcą żyć, ważne że oboje ten pomysł podchwycili, zaakceptowali i jest im z tym dobrze.
A co powiecie o zdradzanych żonach, które nie akceptują zdrad męża, ale samego męża tak imię miłości i do tego są oszukiwane.
Tu role się odwróciły, Pan sam podsunął pomysł świadomie, to chyba lepsze, niż być np zdradzaną żoną.

Wszystko jest dopuszczalne w łóżku , jesli małżonkowie się świadomie na to decydują,
jeśli żadnemu z nich nie dzieje się krzywda, bo to ona jest granicą ludzkich pomysłów.

Otylia, gratuluje właściwej decyzji i życzę szczescia.