on chce bym go zdradziła

napisał/a: Pankracy 2008-02-28 21:23
DO CIARY
Z miłą chęcią już tobie odpowiadam.Ja nie uważam się tu za nikogo innego jak pozostali.Tak jak napisałaś WPAROWAŁEM TU nikogo nie pytając się o zgodę.A kogo niby miałem się zapytać?Skoro uważasz że nie napisałem nic konkretnego to tylko i wyłącznie twój problem i ty z tym żyj.O etyce
wspominasz? a gdzie jej się nauczyłaś? w klasztorze? To w sumie by się zgadzało...
Być może nie do końca zrozumiałem wszystko co przekazuje nam tu Otylia jednak sądzę że jednak więcej od CIEBIE.Co do jakiegoś celu?ja go nie mam.Utraciłem go w momencie gdy naszłem moją żonę w domu z obcym facetem.twoja hipoteza?cóż na to pytanie niestety nie jestem w stanie TOBIE odpowiedzieć.
A ponad to wszystko, dlaczego się tak zdenerwowałaś? masz coś na sumieniu z czym nie możesz żyć?Przykro mi z tego powodu i to bardzo,ty czy on winny?Tak na pewno zaprzeczysz ale to już twoja sprawa.Pamiętaj tylko że nie liczy się to ile mówisz ale co mówisz...
napisał/a: hanys 2008-02-28 21:37
Pankracy napisal(a):Przeczytałem to wszystko i zalogowałem się by móc coś napisać więc piszę że nic z tego nie rozumiem .Wszystkie no prawie wszystkie na tym forum są bezczelne i pałające chęcią udowodnienia kto tu ma rację.Oby byście były wszystkie choćby w paru procentach taka jak Otylia i potrafili cokolwiek wnieść konkretnego na to forum.Ale nie bo i poco. Wyciągnęłyście chodź parę wniosków z tego wszystkiego?nie?dlaczego?Powiem wam dlaczego bo wszystkie jesteście takie same. CIARKA przeczytałem chyba większość postów które napisałaś i mam pytanie do ciebie kim ty uważasz że jesteś?SKORO nie rozumiesz co Otylia nam tu przekazuje.i jeżeli nie rozumiesz to się nie wtrącaj gdyż nie dorosłaś jeszcze do tego albo jesteś za stara...(moherowy berecik?) Otylia wiem że nie zmienisz już swojego zdania i myślę że wiem dlaczego.Powiem to tak,starasz sie wpoić swojemu umysłowi że do niczego nie doszło tak jak i mężowi.Taki jest mój tok myślenia i jak dobrze ci z tym żyć to ok.Tylko że raczej nikt tobie tu nie będzie przytakiwał gdyż one prawdopodobnie nie rozumieją absolutnie tego tematu chodź powinny.tak Moje drogie 90%kobiet zdradza swoich mężów a tylko 23%mężczyzn zdradza swoje kobiety.I proszę nie zdawajcie pytań typu skąd te dane NIE Z INTERNETU tam niema prawdziwych statystyk tylko przypuszczające .Teraz Mam pytanie do OTYLI odnośnie męża.Czy on jest zł na to co zrobiłaś czy na to czego nie zrobiłaś bo tu mam mętlik.
Chłopie to jest dobre nawet bardzo dobre.NIE może być tak że ktoś usilnie stara się wpoić swą myśl wychowawczą osobie która pogubiła się w swoim życiu.Z tego co rozumiem mamy tu sobie pomagać a nie dobijać się wzajemnie.
napisał/a: hanys 2008-02-28 21:40
OTYLIA daj znać o sobie jak ci się układa z mężem.
napisał/a: otylia3 2008-02-28 22:17
powiem tak układa sie dobrze on jest dla mnie taki dobry ja staram sie być dla niego taka jak zawsze i kocham go całym serduszkiem on już sie raczej nie gniewa ale ja mam jakieś obawy boję się boję sie by nie odszedł by to nie była gra że niby wybaczył tak bym chciała by było dobrze ja naprawdę zrozumiałam swój błąd już nigdy w życiu nie skłamie. A jak myślisz hanysie tego co zauważyłam jesteś facetem jak ty bys to wszystko przyjoł albo ty pankracy jak ? czy po takim czymś po takich klamstwach mówiąc kobiecie że ją kochasz klamał byś grał? czy naprawde bys wybaczył takie kłamstwa? ja juz niewiem co mysleć wiem że kocham go nad życie i że kłamiąc go przez ten czły czas zrobiłam mu okropne świństwo
napisał/a: rogacz 2008-02-29 00:19
dokladnie , po przeczytaniu tego wszystkiego, a byl to dosc obszerny material zrozumialem , ze ludzie maja naprawde wielkie zyciowe problemy, i zyjac w swiecie milosci polowe tego zycia powinni spedzic u terapeltow, nie ja nie neguje wasze wypowiedzi, tak naprawde kazdy ma racje , i i zarazem jej nie ma.
wiecie dlaczego ??? bo kazdy ma , a nawet musi zyc swoim zyciem , kazdy z nas jest innym czlowiekiem, zyje w innym swiecie , z innymi ludzmi, ma inne pragnienia i styl zycia.
ciesze sie ze wypowiedzi sa rozne , czy zauwazyliscie ze po przeczytaniu tego wszystkiego widzimy swiat inaczej , fakt mamy o wiele wiecej pytan , na ktore znow musimy poszukac odpowiedzi, i tak to widzicie drodzy przyjaciele z problemami swiat sie toczy , i gdyby nie bylo tego forum bylo by nam ciezej :p

a poglady na tematy takie czy inne kazdy powinien tu wypisac i nikt nie powinien krytykowac wypowiedzi innych

powiem jedno jestescie wielcy i macie kolejnego kibica :D

pozdrawiam goraco
napisał/a: Ciarka 2008-02-29 10:22
Pankracy napisal(a):DO CIARY
Z miłą chęcią już tobie odpowiadam.Ja nie uważam się tu za nikogo innego jak pozostali.Tak jak napisałaś WPAROWAŁEM TU nikogo nie pytając się o zgodę.A kogo niby miałem się zapytać?Skoro uważasz że nie napisałem nic konkretnego to tylko i wyłącznie twój problem i ty z tym żyj.O etyce
wspominasz? a gdzie jej się nauczyłaś? w klasztorze? To w sumie by się zgadzało...
Być może nie do końca zrozumiałem wszystko co przekazuje nam tu Otylia jednak sądzę że jednak więcej od CIEBIE.Co do jakiegoś celu?ja go nie mam.Utraciłem go w momencie gdy naszłem moją żonę w domu z obcym facetem.twoja hipoteza?cóż na to pytanie niestety nie jestem w stanie TOBIE odpowiedzieć.
A ponad to wszystko, dlaczego się tak zdenerwowałaś? masz coś na sumieniu z czym nie możesz żyć?Przykro mi z tego powodu i to bardzo,ty czy on winny?Tak na pewno zaprzeczysz ale to już twoja sprawa.Pamiętaj tylko że nie liczy się to ile mówisz ale co mówisz...

Hmmmm i nadal nic konkretnego, tylko krytyka mojej osoby...O! Jeszcze doszła próba dotknięcia mnie personalnie :) Ale nie uda ci się mnie wyprowadzić z równowagi, bo widocznie przeczytałes za mało moich postow, zeby wiedzieć, co ja mam na sumieniu i jak postrzegam mój udział w moim życiowym zamieszaniu...Ja się w ogóle nie zdenerwowałam, zastanawiam sie tylko, ktore z moich wypowiedzi tak ciebie poruszyły, że cały czas usiłujesz wcisnąć mnie w ramy kościoła katolickiego, co najwyraźniej sprawia ci wielką satysfakcję :D Nie uważam sie za guru, ale mam swoje zdanie poparte wieloletnim doświadczeniem własnym oraz moich przyjaciół i znajomych, jak również wiedzą psychologiczną i staram się ta wiedzą dzielić, może czasem nieudolnie, ale tak aby pokazać osobie cierpiącej, że może istnieć inny punkt widzenia...Bo to jest, tak jak napisał Hanys najwazniejsze. Otylia sama podejmie decyzję, co chce zrobic dalej ze swoim związkiem, ale warto poznac rózne opinie i różne doświadczenia, bo to jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziło...Poza tym każdy z nas na tym forum przechodzi przez rózne stany emocjonalne i czasem wyrzuca to własnie tu, bo to forum po to istnieje, więc niektore z wypowiedzi na pewno pisane sa pod wpływem emocji...A skoro tak bardzo wkurzaja cie moje wypowiedzi, to zawsze mozna polemizować, przedstaw swoją wizję tej calej sytuacji, bez docinania mi, dyskusja polega na tym, ze czasem jeden z jej uczestników zmienia zdanie, ale musi wiedzieć, co się mu zarzuca:konkrety,nie inwektywy..........
napisał/a: Ciarka 2008-02-29 10:34
Pankracy napisal(a):SKORO nie rozumiesz co Otylia nam tu przekazuje.i jeżeli nie rozumiesz to się nie wtrącaj gdyż nie dorosłaś jeszcze do tego albo jesteś za stara.

Moze rzeczywiście coś źle zrozumiałam :confused: Powiedz mi prosze Pankracy, co wg ciebie Otylia nam tu przekazuje, a natychmiast przestanę sie wtrącać......
napisał/a: otylia3 2008-02-29 12:24
napisałaś ciarko ,,otylia sama podejmie decyzje co zrobi ze swoim związkiem'' - wiec ja ci odpowiadam ze podjełam decyzję ja chce spędzić reszte życia ze swoim mezem uwazam ze oboje siebie potrzebujemyWiem ze piszę ze sie boje ale jestem poprostu niepewna bo wiesz mozna mówic a myslec co innego wiec poprosiłam o rade facetów jak oni na to patrza co by zrobili czy zgnebili by klamliwa żone jak ja czy wybaczyli by te klamstwa i okazali zrozumienie .Ja potrzebuje zrozumienia mojego meza niepotrafie zyć bez niego-poniewaz go kocham. Jeszcze jedno apropo tego forum dziekuje wam wszystkim ze jestescie i ze mozna sie podzielic problemamai jak sie kogos nie zna łatwiej sie wygadac piszcie i pozdrawiam odpowiem na wszystkie pytania.
napisał/a: otylia3 2008-02-29 12:50
jeszcze jedno pytanie do facetów jak myślicie czy taki mąż oszukany ze został zdradzony i póżniej kłamany cały czas tak jak w moim przypadku jest w stanie pójść w ramiona innej kobiety niemogę przestać o tym myśleć nie chcę pytać oto już męża bo boję się nie wiem co myśleć na ten temat on jest ciągle na wyjazdach wiem że tam śą kobiety inne wiem nawet że jest kobieta która go kocha tylko nie wiem i nie rozumiem zbytnio za co on mi nigdy nie powie bo to nie jest miła sprawa do pogawedek ale ja sie boje że on się na mnie zemści tak naprawdę za nic bo zawsze byłam mu wierna a jednak on może myśleć inaczej. A skąd wiem że tamta kobieta go kocha ? odczytałam smsa jakiś miesiąc temu do niego od niej nie będę go wypytywać już choć nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo mnie to boli w dalszym ciągu boli ale chyba boję sie juz go pytać o to bo i tak zrobiłam mu wiele krzywdy klamiąc go tyle czasu . Takie małżeństwa na odległość są okropne męczy mnie to bardzo tak bym chciała go mięć przy sobie na codzień ale nie zawsze jest tak jak chcemy.
napisał/a: Katterina 2008-02-29 13:14
Kurcze,ja tez mam faceta 10 lat starszego ale nie sadze zeby pozwolil mi na zdrade...Poza tym nie sadze zeby to rozwialo rutyne...nad tym chyba musicie SAMI,WE DWOJKE COS PORADZIC...ale czy udzial osoby trzciej pomoze?Nie wiem,ale szczerze w to watpie.Jezeli naprawde kochasz meza to jak bedziesz sie czuc po tym jak go zdradzisz?Bedziesz umiala spojrzec mu w oczy albo pozniej sie z nim kochac?Moze on sie czuje "staro" przy tobie i nie chce cie ograniczac-stad jego pomysl...?
napisał/a: otylia3 2008-02-29 13:49
tak bym chciała by ktoś z was powiedział mi niemartw sie otylia wszystko bedzie dobrze...
napisał/a: otylia3 2008-02-29 13:52
katerrino ja nie potrafię go zdradzić stąd były te moje kłamstwa myślałam że jesli on tego chce to wystraczy skłamć bedzie wilk syty i owca cała ale wszystko potoczyłó sie inaczej gdy kłamstwo wyszło na jaw ....ja mam juz dosyć ja z tymi myslami dłużej już niemoge wytrzymać - żyć muszę bo mamy dzieci które mają tylko nas i bardzo nas potrzebują