on chce bym go zdradziła

napisał/a: Drobny25 2007-11-16 11:22
Mam na myśli lepiej mieć męża który ma różne propozycje, aby się nie nudzić i chce realizować swoje marzenia z żoną niż na zewnątrz, bo to świadczy o braku więzi emocjonalnej i duchowej. Nie sugeruję tym samym, aby każda zona się godziła na propozycję, którą akurat otrzymała Otylia, czasem Panowie mają mniej wygórowane pomysły, które są bardziej przystepne i czesto ratują związek gdy zaczyna wiac nuda
powodzenia dla wszystkich
napisał/a: Mari 2007-11-16 18:31
Drobny25,
witam Cię :) może i przesadziłam w tamtym momencie , ale wtedy odpowiedziałam na gorąco, po obejrzeniu programu na temat wyjazdów do Pragi, czy nawet tu w W-wie..wycieczek małżeństw do pewnych klubów oferujących usługi urozmaicające seks małżeński .
Byłam świeżo po opowieściach i refleksjach tych par..i ujmując to w statystykę to w tym programie na dziesięć par(nie ważne które z nich mąż/żona to zaproponował) siedem związków z czasem się rozpadało a więc doszłam do wniosku ,że to jednak jest pułapka dla związku .Początkowo wszyscy byli zachwyceni , ale problem zaczął się troszeczkę później...

pozdrawiam Cię ;)
napisał/a: taiskierka 2007-11-16 18:54
otylia nie rób tego o co ktoś cię prosi
zwłaszcza w takiej sprawie
zrób to co sama uważasz za najlepsze
a wg mnie mąż ma jakiś ukryty powód...
napisał/a: Arielka9 2007-11-19 08:43
Jestem kobietą,matką i na tyle się już orientuję w tym czym jest sensowne małżeństwo,że musze przyznać racje paskudnemusamcowi.
Nie wiem czy tak mysli twój mąż,ale wydaje mi się ,że ten pomysł - choć może społecznie nieakceptowalny - był dobry.
Nie dlatego,że On tego chciał - a Ona jak durna gąska to zrobiła.Sadze że nas - które nie mamy ku temu żadnych chęci - nikt by na to nie namówił.
Jestem niesamowicie podbudowana więzią która jest miedzy Wami.Tymi wielogodzinnymi rozmowami.
Z tego co rozumiem - On jest świadomy faktu,że to że jest twoim jedynym kochankiem - zamknęło Ci możliwość weryfikacji.
To nie wyskoczy za pare lat jako problem - bo jest przegadane i przemyslane - przerobione!
Przypuszczam ,że Twój mąż jest naprawdę mądrym człowiekiem.
Ty bys to i tak zrobiła - ale wtedy gdy związek byłby słaby ,że zdrada by go zniszczyła.

I jak pewnie słusznie przypuszczam - okazało się że wcale to nie było tak niesamowite i fantastyczne.I daleko lepiej jest Ci w ramionach męza.I pewnie to go bardziej podnieca ,że jest dla Ciebie ważniejszy ,lepszy.Potwierdził swoją pozycję i sens związku.
A nie jak sugerują niektóre - jest chorym manipulantem.
Mam nadzieje ,że tak to wygląda.
I gratuluję mężą - bo mało jest tak dojrzałych i mężczyzn:)
napisał/a: otylia3 2007-11-20 22:05
dzieki arielka jestes wielka dojrzałas w tym co zrobilismy sens a nie tylko głupote wiesz mineło juz 3 tyg a mdale jestesmy szczesliwi i mamy satysfakcje z tego co sie stało
napisał/a: blotka 2007-11-24 15:04
Otylio,
twój mąż jest naprawdę odważny, że pozwolił ci na taką odmianę - w końcu mogło bardziej spodobać ci się w ramionach innego, zawsze istnieje taki wariant. Musi mieć absolutnego fioła na twoim punkcie! Ale nie o tym w sumie chciałam... żal mi trochę chłopaka, z którym "skoczyłaś w bok" - został potraktowany instrumentalnie, jak wibrator lub gadżet służący do urozmaicenia. Wiedział, że jest tylko na raz?
napisał/a: otylia3 2007-11-27 16:49
tak wiedział ze to tylko raz niemiał nic przeciwko temu jest zaufana osoba dlamnie wiec niemam obaw :)
napisał/a: blondas 2007-11-29 16:43
Boże jaki ten świat zepsuty, i coraz to gorszy.
Czy co po niektorzy poupadali na głowe?
napisał/a: Mari 2007-11-30 21:58
otylio,
przeczytałam wszystkie twoje posty ...one mówią wiele o tobie i teraz wiem,że obraz wszego małżeństwa jaki namalowałaś na tym wątku diametralnie odbiega od twoich postów na innych ....

czułam to..hmm.. jednak mam czasem dobrze działającą intuicję...

pozdrawiam.
napisał/a: paskudnysamiec 2007-12-01 00:21
Jak nie kijem, to pałką, co?

Nie masz powodów do zadowolenia z siebie Mari...I to żadnych.

Jesteś tak bardzo zainteresowana, żeby ziściła się Twoja wizja, że gotowa jesteś posunąć się do fałszerstwa. Nie twierdzę,że zrobiłaś to celowo, ale to w niczym Cię nie usprawiedliwia Mari. Twoja intuicja, co do której - jak każda (egocentryczna) kobieta - jesteś tak przekonana, cóż - niestety sucks.

Pokaż mi posty Otyli, gdzie Jej obraz małżeństwa jest zupełnie odmienny od tego jaki przedstawiła na tym wątku. Ja też przeczytałem Jej wcześniejsze posty i jakoś się tego nie doszukałem. Wręcz przeciwnie, znajduję pewną zbieżność z Jej pierwszym postem w którym pisze o kłopotach, z czego się później wycofała. Z Jej postów przebija pewne rozżalenie kobiety, która czuje się nie dość w centrum męskiego zainteresowania. Typowe zachowanie kobiety, która uważa się za nie dość atrakcyjną i sama sabotuje swoją Kobiecość.Otylia robi na tym polu ogromne postępy, wystarczy tylko zauważyć, że kiedyś tak bardzo odrzucała siebie samą, że doprowadziła się do takiej a nie innej wagi...A teraz nie tylko schudła, jest uwodzicielska w pracy, ale - co najważniejsze - ma dość odwagi by podzielić się swoją seksualnością z ukochanym Mężem. I domyślam się, że odkryła, że Jej wcześniejsza optyka na zainteresowanie Męża okazała się niesłuszna.To co Otylia napisała po zbliżeniu z innym mężczyzną i trzy tygodnie później , jest o niebo wiarygodniejsze na temat relacji z Mężem, niż wcześniejsze kobiece biadolenie, podszyte poczuciem winy, wypieraniem własnej Kobiecości, szukaniem usprawiedliwień.

Innymi słowy Mari - Twój zabieg, by zdeprecjonować dziewczynę nie najlepiej świadczy o Tobie. Już ktoś Ci wytknął, że przegięłaś z tym pytaniem o zabijanie. Owszem, przegięłaś i to bardzo. A wszytko dlatego "bo oglądałam taki program". Teraz też znów napisałaś zanim dokładnie się przyjrzałaś. Ciekawe, że nie wytropiłaś np. Kratki, która w tym wątku gotowa jest stwierdzić "my z mężem to nigdy byśmy itd.", gdy tymczasem wiadomo z innych wątków, że Kratka nie potrafi ze swoim mężem porozmawiać o czymś tak prozaicznym jak oglądanie gołych bab...I co, to jakoś umknęło Twojej intuicji, choć tu, w przeciwieństwie do casusu Otyli, brak konsekwencji jest uderzający.Nie oburzyły Cię pisane tu wyzwiska i udawanie że się tych wyzwisk nie pisze. Nie zapytałaś o odczucia Otyli i czy Jej się układa, jak jest naprawdę.Za to gotowa jesteś dostrzec niekonsekwencję, byle tylko nie wyszło, że takie sytuacje jak opisywana przez Otylię są możliwe.

Zastanów się, dlaczego masz aż taki interes w tym żeby wyszło na Twoje, że gotowa jesteś do takich postów. Chyba jednak - wbrew Twoim słowom ujętym w którymś z wątków - nie potrafisz być dostatecznie wdzięczna byłym kochankom Męża, nie dość się nauczyłaś...Wciąż się boisz Mari. I dopóki nie wyrzekniesz się toksycznej lekcji, jaką dała Ci w młodości ta kobieta mówiąca, że 100 % dupy sie nie pokazuje, dopóty będziesz skazana na złą Kobiecość i jej konsekwencje. Nie masz żadnej kontroli nad mężczyzną Mari.Nie masz żadnej kontroli nad przyszłością. Jesteś bezbronna wobec swoich potrzeb względem Ukochanego Mężczyzny, jesteś bezbronna wobec swoich potrzeb emocjonalnych i seksualnych jakie się w Tobie rodzą w ogóle.My mężczyźni, też jesteśmy bezbronni, a kiedy usiłujemy z tym walczyć i się odcinać, to wynikają z tego też same paskudne rzeczy. Dopóki tego nie zrozumiesz, dopóty nie będziesz potrafiła bez strachu,a więc także bez lęku, czyli naprawdę uczciwie spojrzeć na historię takie jak ta.
napisał/a: Mari 2007-12-02 19:00
12-09-2007, 17:36
otylia
Chce Zdradzic Z Ciekawosci
Hej Mam Problem Mam Meza Bardzo Go Kocham Jestesmy Razem 10 Lat Jest
On Moim Pierwszym Facetem Nigdy Go Nie Zdradzilam I Nigdy Nie Mialam innego Meszczyzny I W Tym Wlasnie Sek Poszlam Do Pracy Jestem Miedzy
Ludzmi Praktycznie Na Codzien I Mam Ogromna Chec Zdradzic Meza Jest U
Mnie W Firmie Facet Ktory Bardzo Mi Sie Podoba A Ja Chce To Wykorzystac I Sprawdzic Czy Jak Zdradze Czy Bede Miala Wyzuty Sumienia Czy Nie Co Robic




12-09-2007, 19:47
otylia
wiem ze piszecie ze zachowuje sie jak mała dziewczynka ale to mnie juz przerasta ja poprostu niemoge sie oprzec meza ciagle niema pracuje za granica brakuje mi czegos dziewczyny ja niewiem jak sobie z tym poradzic


13-09-2007, 20:46
otylia
dziewczyny niewiem co myslec napisałam juz ze maz był moim pierwszym
i jedynym facetem a moja ciekawosc jak to jest z innym jest coraz wieksza i niewiem ale dałyscie mi do myslenia i chyba na flircie zakoncze ta zabawe nie zrobie mu tego wraca w sobote juz za dwa dni bedziemy razem ciesze sie sory ale musiałam otym napisac niemiałam sie kogo poradzic dzieki


21-10-2007, 20:12
otylia
ranking zdrad! co wy na to
czesc dziewczyny mam propozycje niech kazda z was napisze czy zdradziła czy ma ochote zdradzic i dlaczego? tak króciótko bedziemy znały podstawowe przyczny zdrad taka mała statystyka ok?

Porównaj posty wyżej zacytowane do ostatniego? PaskudnySamcze???, moje zdanie nie zmienię...przykro mi , ale widzę tu zbyt duże różnice kto chciał się sprawdzić :D ..

30-10-2007, 23:03
otylia
on chce bym go zdradziła
czesc dziewczyny potrzebuje pomocy mój związek małeznski trwa 8 lat
były wzloty i upadki jak wszedzie ale mam problemi to nie małyostatnio gdy zaczełam prace wpadł mi w oko pewien facet mój maz to zauwazył i powiedział mi o tym a ja mu sie przyznałam ze tak podoba mi sie poniewaz jest moim pierwszym facetem i rozumie moja ciekawosc powiedział mi ze dla ratowania naszego zwiazku mam sie przespac z innym powiedział ze sama myśl otym go podnieca i ze nigdy nie zrobi mi zadnych wyzutów a wrecz przeciwnie stane sie dlaniego jeszcze bardziej pociągająca. niewiem co otym myslec w mój związek zakradła sie rutyna czy to moze nas uratowac ja jestem młodsza od mojego meza10 lat nigdy mi niczego nie zabraniał gdy chodziłam do ogólniaka
on mnie zawsze wspierał pomagał doradzał nigdy w zyciu niczego mi
nie wypomniał i co zaufac mu czy oszukać go ze to zrobiłam a w
gruncie rzeczy miec czyste sumienie doradzdzcie szybko mam mało
czasu pozdrawiam

PaskudnySamcze :D każdy może wypowiedzieć swoją opinię , czyż nie ? ,a cóż Cię tak rozjuszyło ;) ,że musiałeś wypomnieć dziadka z w.. ?
A co do moich postów...hmmm ależ oczywiście ,że mogę się mylić i wcale nie będę się bronić przed konstruktywną krytyką ...
A z deprecjonowaniem dziewczyny nie przesadzaj , bo gdyby chciała polemizować to byśmy rozmawiały szukały co jest nie tak ...jak rozwiązać jej
historię , ale jak zauważyłeś nie jest chętna :confused: i odpowiada na posty ją tylko zadowalające ...no cóż jej życie jej sprawa ...

buziaczki :D
napisał/a: Tikitaki 2007-12-03 03:08
O JA JEBIE... Rozumiem tylko jedno ze po rozstaniu zaczęliście się starać ALE NIE WIERZE że ból nie wróci i zniszczy wszystko nie dziś nie jutro ale kiedyś to będzie straszne .... dla was.
Co więcej znam ludzi którzy z dziewicami poprostu nie chcą być ok ale oni się nie znali wcześniej wiec luz a tutaj to ewidentnie dewiacja ....

Ja na waszym miejscu nie robił bym takiej akcji a jedynie sex w 2 pary jak już O JA JEBIE