Tabletki "po"

napisał/a: repcak1 2008-09-30 23:05
GDxd napisal(a):Wolałbym, żeby zażyła tabletki PO
GDxd napisal(a):A 15 latka może iść do gina i poprosić...?


przeraża mnie liczba osób, a raczej liczba dzieci, które sięgają po te tabletki nie w momencie, kiedy rzeczywiście jest realnie wysokie prawdopodobieństwo ciąży, bo np gumka pękła czy coś podobnego, a po prostu doszło do jakiegoś tam kontaktu, czasem nawet nie stosunku (o czym można tutaj na forum przeczytać w postach różnych osób) i tylko ze względu na swoją niedorosłość do tych spraw z totalnej paniki, która się rodzi w ich głowach od razu chcą sięgać po tak "drastyczne" rozwiązania jak tabletki "po"
napisał/a: lusia851 2008-10-18 03:16
moi drodzy!!!2 tygodnie temu zazylam tzw.tabletke "po" nazywala sie escapelle.Po tygodniu dostalam okres i zaczelam brac tabletki antykoncepcyjne o nazwie Novynette....inne niz rok wczesniej bralam.jak myslicie....czy moga z powodu tabletki"po" pojawic sie jakies konsekwencje??czy ktoras z pan brala te tabletki??pozdrawiam
napisał/a: ewelina123452 2008-10-24 18:21
Hejka. Niedawno też musiałam zażyć tabletkę escapelle. Zażyłam ja po 24 godzinach. Dostałam krwawienia jakieś tydzień później bo lekarz uprzedził że takowe mogą być po zażyciu tabletki. teraz okres spóźnia mi się już 2 tygodnie, zrobiłam test i wyszedł negatywny, nie wiem co mam o tym myśleć bo ciągle odczuwam lekkie bóle w dole brzucha. Może ktoś był w podobnej sytuacji.proszę napiszcie.pozdrawiam
napisał/a: lusia851 2008-10-25 06:39
ewelina mysle ze nie masz czym sie martwic............mialam podobne bole...........ale minely.po tabletce"po" jest to raczej normalne.pozdrawiam
napisał/a: ewelina123452 2008-10-25 11:14
No właśnie ale co z okresem. możliwe jest to że to krwawienie które wystąpiło tydzień po zażyciu tabletki to właśnie był okres. nie wiem co o tym myśleć .pozdrawiam
napisał/a: lusia851 2008-10-26 01:30
nie martw sie ewelka!!!!!wszystko bedzie spoko!!!ja mialam identycznie................i mysle ze ten normalny okres dostane za pare dni!!!!a czy ty zaczelas brac tabletki antykoncepcyjne?buziaki
napisał/a: kania3 2008-10-27 23:43
Tak czytam ile macie nerwów po zażyciu tych tabletek i się utwierdzam w tym, że bym nie wzięła bo ja to w ogóle panikara jestem jak mi coś w organizmie głupieje, krwawienia, nie-krwawienia...
napisał/a: aniawawa1 2008-10-28 12:33
Tak czytam i utwierdzam sie w swoim zdaniu ze ja bym nie wziela w razie wpadki (gwalt to co innego i w tym wypadku mysle ze kazda kobieta by to wziela).
W koncu jesli decydujemy sie na seks to trzeba tez zdecydowac sie na to co moze byc konsekwencja "tych chwil".
A co do poczatku nowego zycia to z tego co pamietam zawsze mnie uczono ze jest nim zaplodnienie, wtedy powstaje nowa istotka. Owszem w naturalny sposob czesc z nich nigdy sie nie zagniezdzi i nie rozwinie, ale najczesciej jest to spowodowane duzymi uszkodzeniami uniemozliwiajacymi dalszy rozwoj.
Tak wiec tlumaczenie ze niczego sie nie zabija bo sie nie zdazylo zagniezdzic jakos nie trafia do mnie i od razu pojawia sie pytanie gdzie te osoby byly jak na biologii byl omawiany ten temat...
napisał/a: millo1 2008-10-28 16:53
aniawawa napisal(a):
A co do poczatku nowego zycia to z tego co pamietam zawsze mnie uczono ze jest nim zaplodnienie, wtedy powstaje nowa istotka. Owszem w naturalny sposob czesc z nich nigdy sie nie zagniezdzi i nie rozwinie, ale najczesciej jest to spowodowane duzymi uszkodzeniami uniemozliwiajacymi dalszy rozwoj.
Tak wiec tlumaczenie ze niczego sie nie zabija bo sie nie zdazylo zagniezdzic jakos nie trafia do mnie i od razu pojawia sie pytanie gdzie te osoby byly jak na biologii byl omawiany ten temat...

ale zapłodniona komórka się nie rozwija, bo nie ma jak.. dopiero po zagnieżdżeniu tworzy się nowe życie, zaczyna się wydzielać hormon ciążowy, a 50% jest wydalanych naturalnie z organizmu zapłodnionych komórek jajowych i to wcale nie świadczy o zaburzeniach czy uszkodzeniach. ja nie spałam na biologii a jednak za powstanie nowego życia uważam moment implantacji
napisał/a: ewelina123452 2008-10-29 14:48
Hej. Nie rozumiem ludzi którzy piszą że zażycie takiej tabletki powoduje zabicie " nowej istotki" i zgadzam się z Tobą millo ze życie człowieka zaczyna się po zapłodnieniu nie wcześniej. Moim zdaniem jest to naprawdę dobra antykoncepcja a zresztą jeżeli dojdzie do zapłodnienia po zażyciu tabletki to wspomaga ona dalszy rozwój malutkiego organizmu.Ludzie nie piszcie głupot.Poczytajcie troszkę o tym porozmawiajcie z lekarzami i dopiero wyrażajcie opinie.pozdrawiam wszystkich.
napisał/a: sorrow 2008-10-29 14:58
ewelina12345, chyba wszystko kompletnie ci się pomyliło :).

millo, uważa że zycie zaczyna się od zagnieżdżenia komórki jajowej, a nie od zapłodnienia, co jest znaczącą różnicą.

Piszesz, że życie zaczyna się od zapłodnienia, więc w zasadzie zgadzasz się z ludźmi, których podobno nie rozumiesz... dla niech życie też zaczyna się od zapłodnienia.

Tabletka "po" to w żadnym wypadku nie jest jak piszesz "dobra antykoncepcja". Ma swoje skutki uboczne i zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy traktują ją jako ostatnią deske ratunku bardziej niż metodę antykoncepcyjną.

Nie wiem z jakimi lekarzami rozmawiałaś ikto ci nagadał o zbawiennym wpływie tabletek "po" na rozwijający się organizm. Nie zachęcaj w każdym razie innych do kontaktu z tymi lekarzami, bo to kompletna porażka... albo ty nie zrozumiałaś nic z tego co mówili.
napisał/a: aniawawa1 2008-10-29 15:36
millo napisal(a):ale zapłodniona komórka się nie rozwija, bo nie ma jak.. dopiero po zagnieżdżeniu tworzy się nowe życie, zaczyna się wydzielać hormon ciążowy, a 50% jest wydalanych naturalnie z organizmu zapłodnionych komórek jajowych i to wcale nie świadczy o zaburzeniach czy uszkodzeniach. ja nie spałam na biologii a jednak za powstanie nowego życia uważam moment implantacji


Pomine milczeniem spanie na lekcjach biologii....
Po zaplodnieniu czyli polaczeniu dwoch komorek rozrodczych, do ktorego dochodzi w jajowodzie rozpoczyna sie seria podzialow komorkowych. W tym czasie to "nowe zycie" wedruje sobie wzdluz jajowodu do macicy zeby sie zagniezdzic. Wedrowka ta trwa kilka dni i do macicy dociera w stadium moruli majac juz kilkadziesiat komorek. W tym czasie hormon ciazowy czyli progesteron jest produkowany przez cialko zolte ktore powstaje po owulacji na jajniku z peknietego pecherzyka.
Gdy osiagnie juz macice nastepuje proces zagniezdzania czli implantacji, w tym czasie tworzy sie lozysko oraz zyly i tetnice pozwalajace na odzywianie dziecka przez nastepne miesiace ciazy. Implantacja konczy sie ok 4 tygodnia ciazy.
Gdy jest juz wyksztalcone lozysko to ono zaczyna wytwarzac progesteron pozwalajacy utrzymac sie ciazy, wczesniej jak pisalam wytwarzany jest przez cialko zolte, a potem przez krotki czas przez pecherzyk zoltkowy powstajacy na krotko.
Cialko zolte powstaje w kazdym cyklu bez wzgledu na to czy dojdzie do zaplodnienia czy nie, ale czas jego "zycia" jest ograniczony srednio trwa 14 dni (12-16) i jest to II faza cyklu, dlatego testy ciazowe robi sie najwczesniej w dniu spodziewanej miesiaczki jesli sie ona nie pojawia.

Jak dla mnie podzialy komorkowe jednak swiadcza o rozwijajacym sie zyciu, ktore wcale nie spi w czasie wedrowki do macicy...