Życie po rozstaniu...

napisał/a: Darek1985 2009-05-15 00:07
Musiałem poczekać czy to na pewno ten stan minął. I mogę wszem i wobec ogłosić WYLECZYŁEM SIĘ Z MIŁOŚCI DO NIEJ! Musiało pół roku minąć aby teraz patrzeć na Nią rozmawiać z Nią z obojętnością. A jak się wyleczyłem? Jak sie spotkaliśmy i zaczęła mi ciągle mówić o swoim "Księciu" jak Ją zostawił. Po prostu mi to zbrzydło i druga sprawa, ze Ona tylko do mnie miała przez te 4 lata namiastki miłości. Znów żyje pełni energii jak kiedyś, spotykam się z dziewczynami, wstaje z uśmiechem na twarzy, zmieniłem swój image co spowodował, że kobiety zaczęły się mną bardzo żwawo interesować ( A wystarczyło zaczął bardzo krótko się strzyc), że az nie mam wytchnienia ;)
Znów mam ten luz "dużego chłopca" :)
napisał/a: WhiteTemptation 2009-05-16 10:00
Zazdroszczę Ci bardzo....
W środę zostawił mnie mój mężczyzna Jest miłością mojego życia, cały światem- meczę się duszę, nie potrafię spać, jeść, myśleć. Nie potrafię nic Ciężko jest mi z tym wszystkim-zostawił mnie dla innej po ponad 4 latach. Nie winie tej drugiej- zanim ze mną zerwał ona nic nie wiedziała. Nie rozumiem po co na początku tak walczył o mnie, pisał. To nie było tak,że ja nie chciałam z nim być. Marzyłam o tym, ale byłam z kimś innym. Kiedy zostawiłam tego innego zaczęła się bajka. Życia poza sobą nie widzieliśmy. Tak mineły cztery lata. Jednak od niedawna coś się popsuło. Próbowałam walczyć, ale jak miałam coś wywalczyć jeśli już ktoś inny był w jego sercu? Nie pisze do mnie od wczoraj- nie rozumiem jak można po prostu kogoś zostawić i przestać się interesować coś się z tą osobą dzieje. Przecież wie, że cierpię, że umarłam w środku, że nie mam serca...Myślę, że ten jego nowy związek jst tylko chwilowy, ale boje się że się mylę.......Nie wiem co mam robić
napisał/a: alicja221 2009-05-16 11:58
WhiteTemptation, a dlaczego zostawilas poprzedniego chlopaka? Nie kochalas go? A czy on Ciebie kochal? Dlugo byliscie razem? Troche to wyglada, jakby historia sie powtorzyla tylko ze tym razem opuszczono Ciebie. Nie chce Cie dolowac, ale wydaje mi sie, ze jesli ktos kogos ot tak zostawia, to raczej nie mozna liczyc z jego strony na zbyt wiele ( mam na mysli twojego chlopaka). Jak to mowia: "Czas leczy rany" i z wlasnego doswiadczenia wiem, ze to prawda. W koncu znow poznasz kogos interesujacego, oczywiscie nie masz zadnej gwarancji, ze ten zwiazek sie uda, ale postaraj sie wyciagnac wnioski z poprzednich znajomosci i pozniej wcielic je w zycie.
napisał/a: WhiteTemptation 2009-05-16 12:17
Z poprzednim chłopakiem byłam bo byłam, bo bałam się być sama. Nie mówię, że nie był dobry dla mnie. Nie umiem tego teraz nazwać miłością po tym co przeżyłam z moim ostatnim mężczyzną. Wiem,że wygląda to jakby historia się powtórzyła. Rozumiem to-ja kogoś zraniłam, ktoś mnie zranił--czyli wszystko wraca do mnie. Tylko, że mnie się to już trzeci raz zdarza- nie widze w tym żadnej równowagi. Wiem, że istnieje życie bez niego, bo żyje. Martwią się o mnie osoby na których mi zależy i staram się jakoś żyć. Ale jak już nikogo nie ma i siedzę sama w domu to to wszystko wraca.
ashley 86- dzięki za odpowiedź. Dałaś mi trochę do myślenia...
napisał/a: Mika88 2009-05-16 14:22
mnie chlopak jednak zostawil po 1.5 rocznym zwiazku:( no trudno, mija 5 dzien i jakos daje rade, wiadomo, ze wszystko wraca, najgorsze sa wieczory ale staram sie czyms zajac zeby o tym nie myslec, wychodzic ze znajomymi itp, do wczoraj jeszcze pisalismy ale bylo dziwnie... teraz juz nic, zadnego sms, sygnala :( w sumie moze to i dobrze, latwiej o nim bedzie mi zapomniec chociaz jest ciezko, nie powiem tym, bardziej, ze kiedy spytalam sie go jakos niedawno czy mnie kocha to odpowiedzial "nie wiem" :( jak mozna nie wiedziec czy sie kogos kocha czy nie? powiedzial, ze sie pogubil w tym wszystkim ale ja w to nie wierze, ze my bedziemy jeszcze razem, chyba za duzo sie wydarzylo, nie bede miec juz do niego zaufania, zawsze mi obiecywal a jak glupia w to wszystko wierzylam eh :( ale serce nie sluga... :/ najgorsze jest to, ze mnie korci zeby do niego napisac, po prostu sa momenty kiedy nie wytrzymuje ;(

Mam podobnie jak to napisala poprzedniczka moja WhiteTemptation :( chlopak tez nagle z dnia na dzien przestal nie mna interesowac i to teraz, kiedy mam teraz bardzo duze problemy zdrowotne, :( nawet sie nie spyta jak sie czuje itp nigdy bym nie przypuszczala, ze zostawi mnie w takim momencie, z takimi slowami itp ponoc zostawil mnie dla pracy, ale dla mnie to jedna jedna wielka sciema, juz go nie obchodze, ma mnie gdzies, eh no trudno takie zycie, nie rozumiem go i chyba nigdy nie zrozumiem :(
napisał/a: WhiteTemptation 2009-05-16 17:39
U nas coś sie zaczęło psuć po jakimś czasie. Ale zostawił i już wiem, że kogoś ma. Mówi, że się interesuje, ale tak naprawdę nic nie pisze ani się nie odzywa- ja piszę bo mam sprawę, bo coś zostawił u mnie w byłym już naszym mieszkaniu...Życie bez niego nie istnieje. Nie potrafię po prostu- zabrał mi wszytsko co można ale muszę żyć chociaż to tak bardzo boli Eh ci faceci się gubią i zostawiają a potem mają wszytsko gdzieś... Ale mam nadzieję, że wróci....
napisał/a: alicja221 2009-05-16 17:47
WhiteTemptation, "Tylko, że mnie się to już trzeci raz zdarza- nie widze w tym żadnej równowagi" tzn., ze ktos trzeci raz Ciebie zostawil? Rozumiem, ze to bardzo przykre... Akurat do tego nie potrafie sie odniesc, bo za malo o sobie napisalas. Sama musisz przeanalizowac swoje postepowanie, to czym sie kierujesz. Co nie znaczy, ze Twoi faceci byli bez winy- zazwyczaj lezy ona po obu stronach. Ale teraz pomysl o sobie. W tej chwili jest bardzo zle, ale z czasem bol bedzie mniejszy. Oczywiscie jesli nie bedziesz sie katowac swoim ostatnim chlopakiem, ktory dopiero co z Toba mieszkal, niby tak Cie kochal, a juz ma nowa... Naprawde chcialabys do kogos takiego wracac? Wiem, ze nie jest latwo poznac kogos wartosciowego, ale, jak dla mnie, ten gosciu jest spalony.
napisał/a: WhiteTemptation 2009-05-16 18:29
Jak to dobrze, że są ludzie, którzy potrafią takie rzeczy powiedzieć i dać do zrozumienia trochę rzeczy. Dzięki ashley86 . Trzeci raz zostałam zostawiona przez mężczyznę (w ogóle, nie takiego samego). Nie wiem co we mnie jest takiego, że mnie porzucają-jestem tolerancyjna, dająca dużo od siebie wszystkiego co potrzeba. Nie rozumiem tego...Wiesz teraz jest to wszystko za świeże, żeby mówić o tym że nie chciałabym żeby nie wracał Czasem mam wrażenie,że ja kochałam. Nie pisze, że nie czułam tego od niego. Ale znaliśmy się trochę przed naszym związkiem- był moim przyjacielem. Ale może tak miału pozostać....a nie pakować się w ten związek. Kto wie?
napisał/a: Mika88 2009-05-16 18:37
mnie zawiodl juz 2 facet i do tego kazdy z nich na sam koniec powiedzial, ze mnie nie kocha i nie wiem czy w ogole kiedys kochal :( okropne to jest, ja tez jestem osoba duzo dajaca do siebie, az za bardzo chyba sie angazuje w zwiazki :( teraz, kiedy najbardziej potrzebuje faceta bo moge byc bardzo powaznie chora to on mnie zostawia, mowil, podobnie jak White, ze sie interesuje itp a tak naprawde to w ogole sie nie odzywa tylko pisze sobie z innymi panienkami i ma mnie raczej gdzies:( i jak tu teraz komus zaufac?? kocham go a on tak mnie zranil, nie wiem jak mozna byc z kims przez 1.5 roku i go nie kochac, to na co w ogole ze mna byl?? :( w takim momencie mi mowil takie rzeczy, przykre to jest ale niestety prawdziwe :(

White trzymaj sie i nie mzoesz sie poddawac!! ja tez jakos dam rade, poplacze, pocierpie ale mam nadzieje, ze mi przejdzie, tylko skoro juz 2 facet tak mnie zranil to boje sie, ze kolejny zrobi dokladnie to samo:/ teraz to juz w nic nie wierze, do lekarzy chodze z najgorsza mysla, niech sie dzieje co chce ;(
napisał/a: WhiteTemptation 2009-05-16 18:55
Dzięki Mika88..Staram się trzymać, ale jak czasem przyjdzie coś z domu zabrać to normalnie uściskałabym go na śmierć a tu z jego strony taka obojętność Tesknię za nim strasznie-brakuje mi rzeczy, których nie lubiłam. Ja muszę dać radę, ale naprawdę ciężko jest. Raz lepiej, raz gorzej. Raz sobie mówię, że ok dam radę zacznę żyć. A znowu innym razem, że to wszytsko nie ma sensu bez niego....Rozdwojenie jaźni mam chyba
napisał/a: alicja221 2009-05-16 19:11
Trzymajcie sie dziewczyny, teraz jest zle, ale bedzie lepiej A z czasem przekonacie sie, ze "pol swiata tego kwiata"
napisał/a: Mika88 2009-05-16 20:12
WhiteTemptation mam tak samo jak Ty :( raz nie chce go znac a innym razem chcialbym sie do niego przytulic powiedz jak bardzo mi go brakuje :( niestety nas dzieli odleglosc 60km wiec watpie czy kiedykolwiek go zobacze jeszcze, on nie chce slyszec o powrocie do mnie, nie rozumiem, mogl miec prace i mnie a wybral tylko prace:( ale do milosci przeciez nie mozna nikogo zmusic prawda?? mysle, ze za plecami kryje sie inna kobiera i znajac zycie znaieldugo juz z nia bedzie:/ eh niesprawiedliwe jest to yzice, teraz chce sie do niego przytulic, powiedziec mu jak sie czuje bo mam te problemy ze zdrowiem ale on nawet nic kompletnie nie spyta sie jak sie czuje itp:( jak mozna byc takim oschlym i udawac ze sie kogos nie zna po 1.5 roku zwiaku :(