Czym jest dla Ciebie komfort snu? Wygraj aparat i zestaw od Always!

mamadwojga
napisał/a: mamadwojga 2014-06-18 21:13
Zazdroszczę osobom które każdej nocy po prostu kładą się spać i śpią do rana. Dla mnie to jest komfort. Niedostępny i jakoś znikający w oddali...
Jako dziecko spałam nieźle. Dopiero później się popsuło. Zaczęło się niewinnie... Zaszłam w ciążę... Spokojny sen minął jak ręką odjął... Całe noce łaziłam po domu, oglądałam telewizję, czytałam, gapiłam się przez okno... Potem urodziło się pierwsze dziecko i po paru latach drugie... Wiadomo jak wygląda komfort snu matki dwojga dzieci...
Potem rozpoczęła się praca i codzienne stresy mające swoje odbicie w lichym śnie...
Od paru lat mam wymarzoną sypialnię, z komfortowym, dużym łóżkiem, z pachnącą pościelą, przystojnym mężem u boku i co? Czy to wystarczy żeby komfortowo spać?
Niestety nie.
Jak podrosły dzieci i przestałam wstawać do nich w nocy, to znowu zaczęłam chorować, co spowodowało, nie wdając się w szczegóły, konieczność spania w pozycji prawie półsiedzącej. Niewygodnie mi, budzę się często, drętwieją mi ręce i nogi, oraz dodatkowo, co jest moim utrapieniem od lat - co chwila biegam do toalety. Absolutnie fantastyczna mieszanka wybudzająca.
I gdzie w tym wszystkim jest komfort snu? Gdzie komfort życia?
Nieważne czy wieczorem wypiję herbatę z melisy czy pobudzającą Colę, nieważne czy moje łóżko jest miękkie czy twarde, nie ma znaczenia czy jest hałas czy szum fal albo absolutna cisza, czy wywietrzę czy nie, czy jest zimno, czy ciepło. I tak śpię byle jak, cienko, lekko, krótko...
Komfort snu jest więc dla mnie tylko ...SENNYM MARZENIEM.
napisał/a: mdm1979 2014-06-19 10:33
Po pracowitym zabieganym dniu pełnym wrażeń wreszcie przychodzi pora na wieczorne wyciszenie.Kąpiel,która relaksuje ciało i wprawia mnie w nostalgiczny nastrój,kubek zielonej herbaty,która niczym kompres łagodzi wszelkie napięcia i wreszcie czas na sen,który pozwoli umysłowi wyciszyć pęd myśli i odpocząć ciału przygotowując je jednocześnie na kolejny dzień pełen wyzwań i niespodzianek.
Sen to taka czynność,której nigdy nie jest mi za wiele.Uwielbiam te chwile,kiedy wtulam się w ramiona Morfeusza i odpływam w świat,gdzie nie istnieje ograniczona przestrzeń,grawitacja czy niespełnione marzenie.Bo przecież w snach wszystko jest możliwe!
Wierzę,jednak że aby sen był kolorowy trzeba zapewnić sobie odpowiedni komfort.Ten komfort określam mianem swoistego rytuału,który odprawiam co wieczór przed snem przygotowując ciało i umysł na podróż w dalekie kraje pełne magii,kraje snów kolorowych.
Wieczorna kąpiel i zielona herbata to tylko nieliczne z moich maleńkich kroczków w kierunku kojącego snu.Teraz przyszedł czas na chwilę medytacji,która będąc jednocześnie formą relaksu nie tylko dba o moje zdrowie ale i pozwala oczyścić umysł z pędu myśli,które czasem całym tabunem wędrują przez moją głowę.Płomień zapalonej świecy wprowadza w odpowiedni nastrój i skupiona tylko na oddechach uwalniam się od wszelkich stresów,zadr czy trwóg,które czasem w ciągu dnia atakując znienacka potrafią aż do wieczora zajmować nasz umysł.Precz z nimi!Po kilkunastu minutach oczyszczającego oddechu na twarzy znów pojawia sie uśmiech a pełne nagatywnej energii myśli,gdzieś znikają i pojawia się błogi spokój niczym nie ograniczony.Teraz jestem gotowa zgasić świecę i wyruszyć w kierunku sypialni,która wypełniona jest świeżym powietrzem i pachnie lasem,którego zapach wdarł się przez otwarte okno wprawiając mnie w zachwyt.
Odpowiednio twardy materac i miękka pościel,która zimą ogrzewa a latem przyjemnie chłodzi rozgrzane ciało to już ostatni przystanek w kierunku drogi do raju,drogi,którą nazywam komfortem snu.Drogi,która zaczyna się zmrużeniem oczu i szybowaniem hen w chmurach w poszukiwaniu kolorowych snów i kończy się w tym samym miejscu z cudownym uśmiechem na ustach i poczuciu wyspania,które od czasu wprowadzenia moich małych kroczków spełnia się każdego dnia.
Czasem jednak w życiu kobiety pojawiają się dni,kiedy ten komfort jest troszkę mniejszy.Comiesięczne krwawienia sprawiają,że często się budzimy nocą i kładziemy się z towarzyszącą nam nutką niepokoju dotyczącej poczucia suchości nocą i nieprzemakania.Nie lubię tych dni bo trochę ruinują mój wypracowany system komfortu snu ale zawierzając podpaskom wiem,że i ta noc zakończy się uśmiechem i pewnością,że z always jestem bezpieczna nawet w tych dniach,kiedy czuję niepokój i komfort snu jest lekko zaburzony.Dzięki always mój rytuał może trwać a ja mam pewność,że zawsze mam czysto,zawsze mam sucho i zawsze pewnie a komfort snu trwa sprawiając,że uśmiechnę się rano i przeciągając się w kierunku wschodzącego słońca powitam dzień słowami"Jak pięknie się wyspałam!Witaj cudowny poranku".
napisał/a: karampuk 2014-06-20 10:33
Po całym dniu pracowitym
marzę o śnie znakomitym,
dlatego stawiam na takie rozwiązania,
które zapewniają mi komfort zasypiania.
W tym celu pokój swój przed snem wietrzę
bo nie ma to jak świeże powietrze.
Pościel czysta i także przewietrzona jak należy
bo na spokojnym śnie bardzo mi zależy.
Ja także jestem odświeżona pod prysznicem lub w wannie
bo to ułatwi mi zasypianie.
Kiedy zasypiam w Morfeusza objęciach
Zapominam o przykrych sprawach lub spięciach.
Gdy z kolei mam miesiączkę czyli trudne dni
Always komfort zapewnia mi.
Dzięki tym sposobom wypoczęta i zrelaksowana
budzę się rześka już z samego rana.
napisał/a: kara896 2014-06-20 11:07
Jestem strasznym śpiochem! Pełny brzuszek, ja najedzona, wykąpana, do snu przygotowana! Większość z nas lubi spać, ja mogę spać naprawdę dłuuugo! Jeśli chodzi o komfort mojego snu, nie jestem bardzo wymagająca, wodne łóżko, opaska na oczy, nie przesadzam z takimi cudami :) Wystarczy brak gonitwy myśli, ciepłe łóżko, pachnąca pidżamka, zasłonięte żaluzje i cisza. Nie potrafię spać przy świetle, nawet wtedy, kiedy przez szparkę drzwi do pokoju wślizguje się smuga światła. Lubię spać w swoim łóżku, w swojej pościeli, na swojej ulubionej poduszce ortopedycznej, może nie jest super designerska, ale jaka wygodna! Cudo! Poduszka dostosowuje się do ułożenia głowy, szyi, nigdy rano nie wstaję z piekącym bólem karku. Może dziecinne, infantylne, trochę zabawne, ale nie potrafię zasnąć, bez małego słonika, którego podarował mi człowiek bardzo mi bliski. Na dobranoc nie pogardzę soczystym przytulaskiem, namiętnym masażem, jeśli mogę zasnąć z moim kochanie na łyżeczkę, jestem wniebowzięta, ale nie zawsze są ku temu sprzyjające okoliczności i czas, bywam tak zmęczona, że jedyne o czym marzę to położyć głowę na poduszce, zamknąć oczy i zapomnieć o całym dniu, wszystkich problemach i troskach, obudzić się wyspana, pełna energii na kolejny dzień życia. Dobranoc! :)
napisał/a: bb26 2014-06-20 12:18
"Babilończycy tak mocno wierzyli w sny, że w przeddzień podjęcia ważnych decyzji sypiali w świątyniach, licząc na to, że otrzymają jakąś radę. Gdy Grecy chcieli uzyskać pouczenia na temat zdrowia, sypiali w świątyniach Eskulapa [którego symbolem był wąż], a Rzymianie – w świątyniach Serapisa [kojarzonego ze zwiniętym wężem]. Egipcjanie spisywali księgi ze szczegółowymi wyjaśnieniami snów..." jak widać o komfort i dobry sen zabiegali już starożytni, bo sen to niezwykle ważna część dnia i życia człowieka. Stwierdzono także, że " Dwóch najlepszych lekarzy ze wszystkich to dr Śmiech i dr Sen". Moja zatem recepta na sen komfortowy jest prosta a skuteczna. Jak mówi znane przysłowie :"Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz", dlatego lubię gdy moja pościel jest aksamitnie gładka, lekka i bajecznie kolorowa. Utrzymana w pastelowej kolorystyce, dająca poczucie relaksu i ukojenia. Wystarczy się w niej zanurzyć i poczuć, że dobry i piękny sen nadchodzi. Drugim ważnym elementem jest relaksująca kąpiel, która jest najlepszym antidotum na stres i zmęczenie. Trzeba tylko zamienić zwykłą kąpiel w mini spa, nadać jej magii, zamienić ją w prawdziwy rytuał dla urody, użyć aromaterapeutycznych preparatów i zapalić w łazience świecę przywołującą wspomnienie lata. Trzeci element to wygodna a zarazem delikatna i eteryczna bielizna, która nie uwiera a dodatkowo otula mgiełką zmysłowości i seksapilu.
napisał/a: agamy 2014-06-20 12:32
do tej pory nie zastanawiałam się nad komfortem snu - po prostu śpię i śpi mi się dobrze właściwie potrafię spać w każdych warunkach, czasami nawet za dobrze jak na daną sytuację - w końcu na niewygodnych siedzeniach w auli wykładowej nie powinno spać się za dobrze... ale czasami i tak się zdarza.
tak więc jeżeli chodzi o sen - w moim wypadku komfortowy to taki, na który można sobie pozwolić
Aleszka
napisał/a: Aleszka 2014-06-20 13:54
Na komfortowy sen składa się kilka czynników. Po pierwsze, nie zasnę spokojna, dopóki nie wiem, że u moich bliskich wszystko w porządku, że są bezpieczni i szczęśliwi. Po drugie, potrzebuję odrobiny spokoju i wyciszenia przed pójściem do łóżka, wystarczy kilka minut, głębokie wdechy świeżego, nocnego powietrza, poczucie, że dzień był dobry, szklanka wody przed snem ... Nie mogę zasnąć komfortowo, kiedy nie jestem umyta, świeża, a skóra - pachnąca i miękka. Do dobrego snu potrzebuję też odpowiedniej temperatury - około 18 stopni, wtedy śpię najlepiej. Na koniec ciemna roleta, którą zasłaniam okno, żeby światła z zewnątrz nie spłycały mojego snu... dobranoc! ;)
napisał/a: Monyrka 2014-06-20 14:13
Dla mnie komfort snu, to mięciutkie łóżeczko w zestawie z mięciutką kołderką i podusią, na którym czułabym jakbym spała na delikatnej chmurce, która przenosi mnie do krainy snów. Pościel przebierana co 1-2 dni, abym mogła czuć jej świeżość, która ułatwi zasypianie i wprawi w miły nastrój przed zaśnięciem. No i najważniejsze, aby mogła zasypiać obok mojej ukochanej drugiej połówki, bo nie wyobrażam sobie teraz zasypiania bez niej :)
napisał/a: mdepfs 2014-06-20 14:36
Komfort Snu jest tylko wtedy przeze mnie osiągnięty,
kiedy budzik na 7.00 rano zostaje wieczorem przeze mnie usunięty!

Komfort Snu jest tylko wtedy przeze mnie osiągnięty,
kiedy nie idę następnego dnia do pracy, a mój wyraz twarzy niczym status na facebooku wyświetla się - "wypoczęty".

Komfort Snu jest tylko wtedy przeze mnie osiągniety,
kiedy podczas śnienia mogę się spokojnie wiercić i brać ostrreee zakręty!

No i żeby już było tak idealnie, idealnie z komfortu snu osiąganiem
Mój chłopak nie ma rzadnych problemów z chrapaniem!
Więc na koniec dnia wtulam się mocno w moje kochanie
i Czeka mnie fantastyczne spanie :)
napisał/a: decannelle 2014-06-20 15:33
- No, to tutaj - powiedział Adrian, gdy przeszliśmy przez próg. - W internecie trochę lepiej się to prezentowało, ale jedną noc chyba przeżyjemy, co?
Z trudem powstrzymałam się, żeby nie powiedzieć czegoś niemiłego. Domek, w którym mieliśmy nocować, rozpadał się. Okna była wybite i zasłonięte jakąś płachtą materiału, ściany pokryte grzybem, podłogi dziurawe, a materace pewnie ktoś ukradł. Gdzieś przemknął pająk.
Zacisnęłam zęby i godzinę później już układałam się do snu w śpiworze. Wyjęłam poduszki, by złagodzić dyskomfort spania na twardej podłodze. Założyłam najwygodniejszą piżamę, zaplotłam warkocz i wtuliłam się w maskotkę.
Nie mogłam zasnąć przez godzinę, światło księżyca padało prosto na moje powieki. Wreszcie poddałam się, założyłam polar i wyszłam na zewnątrz. Przespacerowałam się po okolicy, by zaczerpnąć świeżego, nocnego powietrza, ale sen nadal nie przychodził.
- Długo jeszcze będziesz się tak kręcić? - spytał Adrian rozespanym głosem, gdy po raz kolejny przewróciłam się na drugi bok.
- Dopóki nie uda mi się zasnąć.
- Chodź tutaj.
Wciągnął mnie do swojego śpiwora i pozwolił, bym się w niego wtuliła. Księżyc mnie nie raził, a ja się wreszcie uspokoiłam.
Rano obudziłam się wypoczęta i pełna sił na dalszą podróż. Odkryłam, że to właśnie Adrian był czynnikiem, który zapewnił mi komfort snu, bez względu na warunki panujące dookoła.
napisał/a: izabela_77 2014-06-20 15:58
Musze Wam coś wyznać w sekrecie. Nałogowo czytam książki. Jestem od nich tak bardzo uzależniona, że gdy położę się spać bez przeczytania choćby jednej strony - przewracam się z boku na bok, bezskutecznie próbując usnąć. Kiedyś próbowałam pokonać to uzależnienie. Szybko się jednak poddałam i chcąc spać spokojnie - zawsze przy łóżku trzymam książkę lub czytnik. Chwila czytania działa na mnie kojąco - a ja po zażyciu odpowiedniej dawki swojego "narkotyku" komfortowo się aż do rana ;)
napisał/a: dagstar1103 2014-06-20 16:21
Kiedyś odbył się konkurs na najpiękniejsze słowa miłości. Wygrało zdanie, które powiedział o czwartej nad ranem mąż do żony:''Kochanie pośpij, ja wstanę i ją nakarmię.” . Dawniej wydawało mi się to zabawne, ale gdy po raz kolejny zostałam mamą doceniłam możliwość spokojnego, komfortowego przespania kilku godzin, gdy ktoś inny wstanie, przewinie, nakarmi...
Komfort snu? To poczucie, że tuż obok jest ktoś czyja miłość otula mnie ciepłem i poczuciem bezpieczeństwa.