Czym jest dla Ciebie komfort snu? Wygraj aparat i zestaw od Always!

napisał/a: czarny_motyl 2014-06-20 16:40
Komfort snu to dla mnie poczucie bycia na bezludnej wyspie. Zasnę tylko wtedy gdy nikogo nie ma w pobliżu i tak jak na bezludnej wyspie nie ma elektryczności, która razi w oczy, samochodów które ciągle trąbią, płaczących dzieci, kłucących się sąsiadów, puszczonej głośno muzyki... Komfort mam wtedy gdy budzą mnie promyki słońca, zapach świeżej pościeli, moich roślin na parapecie, gdy mam poczucie szczęścia i radości i wiem że mogę iść do przodu, że każdy dzień przyniesie coś dobrego:)
Komfort snu jest trochę w mojej głowie, bo potrafię przenieść się czasem na przykład na Malediwy i zasypiając wyobrażać sobie że jestem właśnie tam, zasypiam na ciepłym piasku i przy pięknym zachodzie słońca. Innnym razem jestem na Hawajach i zasypiam otoczona pięknymi hawajskimi roślinami, hawajskim piaskiem na plaży i hawajskim słoneczkiem. Codziennie mogę być gdzieś indziej, w zależności od tego na jaki kraj mam ochotę tam zasypiam spokojnie :)
napisał/a: arkate79 2014-06-20 17:04
Komfort snu jest dla mnie

ultra ukojeniem, poezją

błogosławieństwem, wytchnieniem

po ciężkim dniu pracy,

w domu, w szkole

Jeśli jesteś kobietą

otul się krainą zapachu i

magią Twojej ulubionej jedwabistej

pościeli i muzyki

Zapewnij sobie komfort snu

o każdej godzinie dnia i nocy

tak jak lubisz

ultra ukojenie 24h
napisał/a: Majar 2014-06-20 17:50
Komfort snu związany jest z odpoczynkiem - błogością - regeneracją - bliskością ukochanej osoby - ów komfort to pewien DOBROSTAN - pewien standard w którym wszystko jest na najwyższym poziomie;

komfortowe muszą być WARUNKI - czysta pościel,cisza i spokój,świeże powietrze,wystrój sypialni - dla mnie minimalistyczny i skąpany w bieli - żadnych jaskrawych barw,dobrze jest CZYTAĆ PRZED SNEM - zdecydowanie czytanie przed snem poprawia jego jakość;

komfort od pewnego czasu to dla mnie OBECNOŚĆ UKOCHANEJ OSOBY - a więc - tutaj standard się zmienił albowiem wcześniej bardzo lubiłam spać sama - teraz nie - teraz potrzebuję swojego mężczyzny i NIE WYOBRAŻAM sobie komfortowego snu bez jego osoby - bez osoby mężczyzny - JEGO OBECNOŚCI - BLISKOŚCI - DOTYKU - ODDECHU - bez tego co poprzedza często sen i sprawia,że jest on głębszy i bardziej relaksujący oraz bez tego co często jest po przebudzeniu a co sprawia,że sen nabrał szczególnej wartości a jego dobroczynne skutki zostają spotęgowane - seks jest generalnie odstresowujący - odprężający - uruchamia pewne dobroczynne procesy w naszym organizmie - sprawia,że jesteśmy promienniejsi,bardziej zadowoleni,działa przeciwbólowo,jest swego rodzaju wiązaniem między dwojgiem kochających się osób i zarazem sposobem okazywania najintymniejszych uczuć - a więc seks przed snem i partner - niezbędne czynniki komfortowego snu,kiedy zdarzy mi się przebudzić w nocy po niezbyt przyjemnym śnie a on jest obok - Boże - jaka jestem szczęśliwa,kiedy zawodzi za oknem wiatr albo czuje się zdenerwowana po całym dniu a on trzyma głowę na poduszce tuż obok - co za błogosławieństwo! kiedy budzę się czasem w środku nocy na zimny napój - to mój standard - on mi go przynosi a kuchnia jest przecież na dole gdzie tak w środku nocy nie lubię schodzić - i to jest fantastyczne!!!

komfort snu to także marzenia senne - jeśli są dobre - jest to dobry sen,jeśli nie - sen może zmęczyć i wpłynąć na cały dzień nie najlepiej a tak się zdarza - toteż komfort snu to DOBRE I PRZYJEMNE MARZENIE SENNE;

komfort snu to też.....podpaski ALWAYS ULTRA NIGHT 14 ECONOMY - w te dni - kiedy się zbliża - śpię lepiej gdy wiem,że mam je w szafce,kiedy dostaję - a często dzieje się to nad ranem - jestem spokojna - NIGDY nie używałam innych podpasek na noc i NIGDY się to nie zmieni - oczywiście w te dni nie sypiam nago - a to też daje mi komfort snu - NAGOŚĆ - zważywszy,że mężczyźni to lubią a ja jakoś jestem całkiem wyluzowana i swobodna,już dawno temu przestałam spać jak mała dziewczynka - teraz komfort snu to sprawa wypoczętej stuprocentowej kobiety.....
napisał/a: hannazdjecie 2014-06-20 18:09
Komfort snu to dla mnie przede wszystkim mój mężczyzna u boku.
napisał/a: sosubtle 2014-06-20 18:33
Dotyk miękkiej pościeli, półmrok rozświetlany latarnią tuż za oknem i wilgotne kosmyki włosów ułożone na szyi - to wszystko zapewnia tak przyjemne uczucia, że aż chciałoby się nie zasypiać i trwać w tym o wiele dłużej. Komfort snu jest dla mnie niezwykle ważny, gdyż właśnie on decyduje o tym czy nasz poranek będzie szary i ciężki, czy raczej promienny i pełen pozytywnej energii.
napisał/a: k_rosolowa1 2014-06-20 19:44
Wszystko musi być po kolei. Pierwsze - mycie buziaka i zębów, wiadomo, pidżama, bielizna na jutro... Smaruję twarz kremem i sprawdzam Facebooka, nigdy nie wiadomo, jak ważne rzeczy mogą się dziać na fejsie o pierwszej w nocy... Później idę nalać sobie wody, wietrzę pokój, bo za ciepło i świeże powietrze by się przydało, bo na kolację mogła być chińszczyzna. MOGŁA BYĆ. Kiedy już leżę w łóżku i piszę SMSa na dobranoc mojemu chłopakowi to przypominam sobie, że muszę naładować telefon. Oczywiście. Pod nosem rzucam komentarz, kiedy szukam ładowarki i w końcu mogę iść spać.

...

Ale to nie wszystko, to ledwie początek! Bo trzeba się jeszcze ułożyć. A to jest loteria.
napisał/a: mar6o 2014-06-20 19:47
[CENTER]By sen mnie łagodnie zmorzył, w pozycji wygodnej muszę się położyć.
Na brzuchu, na boku czy w kłębek zwinięta
- nieważne, grunt bym rano była wypoczęta.
Przedtem jednak pozbywam się trudów dnia w kąpieli z olejkami,
codziennym troskom nie dając się omamić.
Gorąca woda zrelaksuje i spokojem otuli,
pora by się już pod jedwabistą kołdrą skulić.
Istotne jest również
spore łóżko,
ulubiona poduszka,
chłodne wnętrze
i na zegarku godzina przyzwoita,
mogę być już w miękką kołdrę spowita.
Do tego kubek gorącego kakao i leniwa lektura,
to najlepsza na komfort snu receptura.
Łatwo bowiem jest pójść w objęcia Morfeusza,
gdy żadna niespokojna emocja nie porusza.[/CENTER]
napisał/a: Dragomira30 2014-06-20 20:14
Sen jest dla mnie tym stanem ciała i ducha, w którym niespodzianek nie toleruję, nawet tych odrobinę spodziewanych. Budzik ustawiony na budzenie, choćby i koło południa miał zacząć swoją pieśń, wtrąca mnie w otchłań bezsenności. Nieswieża pościel, nieprzewietrzona sypialnia skłania mnie do roztkliwiania się nad sobą, a nie do skłonienia skroni na poduszce. Lubię czuć się świeża, ubrana w balsam nawilżający i wygodną piżamę, nastawiona na brak niespodziewanych przebudzeń i ciepło zapraszające ramiona Morfeusza.
napisał/a: Ksawusia 2014-06-20 20:53
Kwintesencje komfortowego spędzania nocy w trakcie którego to zasypiam na co najmniej 6 godzin zaznałam na urlopie. W zeszłym roku jako już trzydziestolatka debiutowałam pod namiotem i powiem Wam Kochane Polki było fantastycznie. Spanie na świeżym powietrzu to po prostu niemal boskie doznanie obcowania z trawą, robaczkami czy też nutami cykad. Zasypiałam jak tylko spojrzałam na poduszkę, sen miałam twardy oraz sprawiedliwy. Nigdy jeszcze tak dobrze nie spałam, uwielbiam zapach nocy, mrok który zaprasza do sennych marzeń. Świeże powietrze mi tylko wystarczy aby doznać komfortowego snu, no może jeszcze dobry śpiwór, świetny namiot oraz Ukochany co u mego boki smacznie chrapie.
napisał/a: SashaFierce3 2014-06-20 22:03
Komfort snu to mój przepis na lepsze jutro!

Jak go przyrządzić...?

1. Zażyć długiej kąpieli w ciszy i spokoju.
2. Zjeść owoc przepełniony witaminami.
3. Zanurzyć się w pościeli pachnącej świeżym praniem.
4. Zasłuchać się w delikatnych dźwiękach skrzypiec.
5. Zakochać się w dotyku męża.
napisał/a: jula125 2014-06-20 22:13
[CENTER]Po pierwsze głowa wolna od problemów, nie zawsze jednak się to udaje.
Po drugie wygodne łóżko, z tym już o wiele łatwiej.
Po trzecie lekka kolacja, z tym różnie bywa, choć wydawałoby się, że zależne wyłącznie od nas samych winno być najłatwiejsze.
Po czwarte zmęczenie fizyczne, łatwo się napracować ale z chceniem jest dużo gorzej.
Po piąte kąpiel, do niej to nikogo raczej namawiać nie trzeba, sama przyjemność
Czym jest więc komfort snu dla mnie ..... to spanie na piątkę, według powyższych pięciu wskazówek.[/CENTER]
napisał/a: WiedzmaAnula 2014-06-20 22:52
Komfort snu to dla mnie głównie możliwość spania do woli,
czyli tak ze 7 godzin, gdy nic nie męczy, nie boli,
gdy mogę spokojną głowę złożyć na chłodnej poduszce,
gdy żadna myśl zbyt natrętna nie zabrzęczy w mózgu puszce...

Bez imprezy u sąsiadów, bez koszmarów i bez stresu
płynę przez odmęty nocy, docierając do jej kresu
komfortowo i spokojnie na oddechu miękkiej fali,
kołysana snem przyjemnym o zaskakującej skali...

Bez przegrzewania się w nocy - lubię chłód, bo mogę wtedy
nakryć się kołdrą po uszy i dorzucić jakieś pledy. ;)
Bez lęku, że się obudzę smutna, zła lub zdołowana,
że się czai w kapciu pająk lub na prześcieradle plama...

Duże łóżko, chłodna pościel, słońca uśmiech porankowy
w finale - to jest mym zdaniem właściwy sen komfortowy!