chrzest

napisał/a: ~siwa 2005-06-02 09:01
Ewa Ressel napisał(a):

> Tu sytuacja jest delikatna i w dużej mierze zależy od księdza. Bo jednak inną
> rzeczą jest np. zmienianie partnerów jak rękawiczki, a inną autentyczny
> głęboki drugi związek po pierwszym nieudanym, a "kościelnym". Wśród tych
> drugich (zapewne wśród pierwwszych też) są osoby bardzo wierzące, będące
> naprawdę blisko Kościoła i głęboko przeżywające fakt, że nie mogą przystępować
> do sakramentów (część z nich decyduje się z czasem na celibat, co jest dla
> mnie wyjątkowym heroizmem). I IMO nie ma powodu, by takim osobom odmawiać
> bycia chrzestną/chrzestnym.

/ciach resztę/
No właśnie, tak chyba powinno być, to mądre podejście.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:siwa@jabber.org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
napisał/a: ~Margola" 2005-06-02 09:03

Użytkownik "Dariusz Drzemicki" napisał w wiadomości
> Użytkownik "Basia Z."
> napisał w wiadomości news:d7jt07$pd2$1@news2.ipartners.pl...
> > Ważne jest aby rodzice chrzestni byli wierzący i praktykujący (muszą
mieć
> > zaświadczenie ze swojej parafii).
>
> A rodzice nie? Przecież nie chrzestni wychowują.
>

Otóż, widzisz, niekoniecznie. Po to są także rodzice chrzestni.

Margola

napisał/a: ~Margola" 2005-06-02 09:04

Użytkownik "Dariusz Drzemicki" napisał w wiadomości
> Użytkownik "Xena" napisał w
> wiadomoœci news:d7k4j7$8ea$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Z doświadczeń znajomych wiem, że bywa różnie, ale jak natrafisz na
> > upartego i upierdliwego księdza, to zawsze możesz znaleźć zakonników,
dla
> > których liczy się trochę co innego niż papierek i ochrzczą dziecko.
>
> Liczy się wiarygodnoœć rodziców, czy wychowajš dziecko w wierze
katolickiej.

Chrzestnych. Tych, którzy przyjmują na siebie odpowiedzialność za rozwój
duchowy dziecka.

Margola

napisał/a: ~gouge" 2005-06-02 09:04

Użytkownik "almadka" napisał w wiadomości

> Teoretycznie takie sa zasady:
> http://www.kkbids.episkopat.pl/dokumentydlep/chrzest.htm
>
> Cytat dotyczacy Waszego przypadku:
>
> "b) Jeśli rodzice dziecka poprzestają na małżeństwie cywilnym, duszpasterz
> powinien starać się o doprowadzenie ich do zawarcia małżeństwa
> sakramentalnego przed chrztem dziecka. W przypadku wyraźnej odmowy, należy
> żądać na piśmie oświadczenia od rodziców dziecka i chrzestnych, że
> zobowiązują się wychować dziecko w wierze katolickiej. Również w wypadku,
> gdy rodzice żyją bez ślubu kościelnego z powodu przeszkód kanonicznych,
> należy żądać takiego oświadczenia.
> c) Jeśli jedno z rodziców dziecka jest wierzące, a drugie nie, dziecku
> należy udzielić chrztu"
>
> A w praktyce zalezy od ksiedza z tego, co zauwazylam.

> almadka

Wydaje mi się (ale głowy sobie nie dam uciąć), że podpisywaliśmy jedynie
papierek, że wyrażamy zgodę na chrzest i nie będziemy "przeszkadzać" w
wychowaniu dzieci w wierze katolickiej.
Tak czy siak wychodzi na to, że te "przepisy" nie są jakoś bardzo
przestrzegane, albo ich interpretacja mocno dowolna:)

gouge

napisał/a: ~crop 2005-06-02 10:03
Tomasz Kociszewski napisał(a):
> Chcę ochrzcić dziecko ale mam z mężem tylko ślub cywilny ( on jest
> niewierzący ). Mam pytanie. Czy ktoś był w podobnej sytuacji, czy były
> problemy z ochrzczeniem, jak zareagował na to ksiądz?
>
> G.
>
>

Zupełnie offtopikowo mam takie pytanie.
Czy nie uwazasz, że każdy ma prawo do decydowaniu o swojej wierze i
pogladach? Czy chrzczenie dziecka w wieku kiedy nie ma pojecia o tym co
dobre a co zle nie jest przesada?
napisał/a: ~Ewa Ressel" 2005-06-02 10:37
crop napisał(a):


> > Chcę ochrzcić dziecko ale mam z mężem tylko ślub cywilny ( on jest
> > niewierzący ). Mam pytanie. Czy ktoś był w podobnej sytuacji, czy były
> > problemy z ochrzczeniem, jak zareagował na to ksiądz?
> >

> Zupełnie offtopikowo mam takie pytanie.
> Czy nie uwazasz, że każdy ma prawo do decydowaniu o swojej wierze i
> pogladach? Czy chrzczenie dziecka w wieku kiedy nie ma pojecia o tym co
> dobre a co zle nie jest przesada?


Chrześcijański rodzic patrzy na to tak: chcę dla mojego dziecka tego, co
najlepsze. Chrzest wprowadza dziecko we wspólnotę ochrzczonych, do Kościoła. A
ponieważ "poza Kościołem nie ma zbawienia", tym samym daję mu to co najlepsze.
A wiary i tak nikt nie jest w stanie nikomu narzucić. Bo wiary nie otrzymuje
się od ludzi.
ER




--
napisał/a: ~Dariusz Drzemicki" 2005-06-02 12:08
Użytkownik "Xena" napisał w
wiadomoœci news:d7lhg7$ee5$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Czyli odmawiasz możliwoœci chrztu dziecku z niewierzšcych rodziców,
> podczas gdy np. dziadkowie i chrzeœni deklarujš wychowywanie tegoż dziecka
> w wierze? Dlaczego?

Nie wiem dokładnie jak to rozstrzyga prawo kanoniczne, ale wpływ dziadków i
chrzestnych na wychowanie dziecka jest znacznie mniejszy niż rodziców.
Ponadto dlaczego rodzicom tak zależy na chcrzcie, skoro sami nie szanujš
przykazań?

> Albo w przypadku dzieci osieroconych bardzo wczeœnie - wg Twojej teorii
> nie powinny być chrzczone, bo rodzice na pewno nie wychowajš ich w wierze.

Rodziców wtedy nie ma i ktoœ przejmuje ich funkcję. Wtedy powinno to zależeć
od postawy nowych opiekunów.


--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki

napisał/a: ~Dariusz Drzemicki" 2005-06-02 12:14
Użytkownik "gouge" napisał w wiadomoœci
>
> Użytkownik "Dariusz Drzemicki" napisał w wiadomoœci
> news:d7lavb$8l7$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Liczy się wiarygodnoœć rodziców, czy wychowajš dziecko w wierze
> katolickiej.
>
> W takim razie Twoje stanowisko jest raczej rozbieżne ze stanowiskiem KRK w
> tej kwestii.

Dlaczego?


--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
napisał/a: ~Dariusz Drzemicki" 2005-06-02 12:20
Użytkownik "Margola"
napisał w wiadomoœci news:d7mbbi$c9l$3@nemesis.news.tpi.pl...
>> Liczy się wiarygodnoœć rodziców, czy wychowajš dziecko w wierze
> katolickiej.
>
> Chrzestnych. Tych, którzy przyjmują na siebie odpowiedzialność za rozwój
> duchowy dziecka.

A jaka jest skutecznoœć wychowania katolickiego przez chrzestnych, jeżeli
rodzice takich wartoœci nie pielęgnujš? Przecież takie wychowanie to uczenie
dziecka przykazań, codzienna modlitwa, niedzielna Eucharystia. Jak często
kontaktujš się chrzestni z dzieckiem?


--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki


napisał/a: ~gouge" 2005-06-02 12:27

Użytkownik "Dariusz Drzemicki" napisał w wiadomoœci
> >
> > W takim razie Twoje stanowisko jest raczej rozbieżne ze stanowiskiem KRK
w
> > tej kwestii.
>
> Dlaczego?

Dlatego, że moje dzieci sš ochrzczone bez mojej deklaracji wychowania ich w
wierze katolickiej.
Więc widocznie to się aż tak bardzo nie liczy.

> --
> Pozdrawiam,
> Dariusz Drzemicki

Pozdrawiam
gouge

napisał/a: ~duszołap 2005-06-02 12:43
Użytkownik crop napisał:

>> Chcę ochrzcić dziecko ale mam z mężem tylko ślub cywilny ( on jest
>> niewierzący ). Mam pytanie. Czy ktoś był w podobnej sytuacji, czy były
>> problemy z ochrzczeniem, jak zareagował na to ksiądz?
>>
> Zupełnie offtopikowo mam takie pytanie.
> Czy nie uwazasz, że każdy ma prawo do decydowaniu o swojej wierze i
> pogladach? Czy chrzczenie dziecka w wieku kiedy nie ma pojecia o tym co
> dobre a co zle nie jest przesada?

Wiesz, kiedyś myślałam podobnie i nie odmawiam Ci logiki. Jednak życie
pokazuje, że ochrzczenie dziecko w niewierzącej rodzinie, która z musu
na co dzień styka się z wierzącymi, jest po prostu wygodne. Pomyśl, że
któraś ciotka na każdym spotkaniu rodzinnym rzuca się na Ciebie z ogniem
w oczach (i siarką w pysku :>), że dziecko niechrzczone, jeśli coś mu
się stanie, to pójdzie prosto do piekła. (PIEKŁA!!!) Że w klasie dziecka
wszyscy szykują się do Pierwszej Komunii, a Twoje siedzi z boku,
markotne, bo coś zbiorowego je omija. Że nie wspomnę o tych pełnych
miłości bliźniego Katolikach, którzy będą dzieciaka wyzywać od
'szatanków' i innych takich.

Zresztą chrzest chrztem, jak dziecko dorośnie i uzna, że woli inną
religię, czy też obywa się bez jakiejkolwiek -- ten chrzest w niczym nie
przeszkodzi.


--dusz. (której nie przeszkodził)


napisał/a: ~Agnieszka" 2005-06-02 12:56
Użytkownik "duszołap" napisał
w wiadomości news:d7mo6r$sm1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik crop napisał:
>
> >> Chcę ochrzcić dziecko ale mam z mężem tylko ślub cywilny ( on
jest
> >> niewierzący ). Mam pytanie. Czy ktoś był w podobnej sytuacji, czy
były
> >> problemy z ochrzczeniem, jak zareagował na to ksiądz?
> >>
> > Zupełnie offtopikowo mam takie pytanie.
> > Czy nie uwazasz, że każdy ma prawo do decydowaniu o swojej wierze
i
> > pogladach? Czy chrzczenie dziecka w wieku kiedy nie ma pojecia o
tym co
> > dobre a co zle nie jest przesada?
>
> Wiesz, kiedyś myślałam podobnie i nie odmawiam Ci logiki. Jednak
życie
> pokazuje, że ochrzczenie dziecko w niewierzącej rodzinie, która z
musu
> na co dzień styka się z wierzącymi, jest po prostu wygodne.

Dużo rzeczy jest wygodne, ale wielu z nich nie robimy...

> Pomyśl, że
> któraś ciotka na każdym spotkaniu rodzinnym rzuca się na Ciebie z
ogniem
> w oczach (i siarką w pysku :>), że dziecko niechrzczone, jeśli coś
mu
> się stanie, to pójdzie prosto do piekła. (PIEKŁA!!!)

Nieno, naprawdę zdarzają się takie ciotki? Ja rozumiem, że przez kilka
miesięcy, rok rodzina może namawiać, nawet próbować zmuszać do
ochrzczenia dziecka, ale przy zdecydowanej postawie "nie, bo ..."
rozmowy się po prostu kończą. A takie ciotki z siarką to bym po prostu
omijała chyba i już...

> Że w klasie dziecka
> wszyscy szykują się do Pierwszej Komunii, a Twoje siedzi z boku,
> markotne, bo coś zbiorowego je omija.

O rany, ochrzczone też może nie pójść do komunii i też siedzieć w
kącie. Tylko dlaczego miałoby siedzieć i w dodatku mieć poczucie
jakiejś krzywdy? Ja nie zauważyłam. Zresztą moje dzieci dużo
zbiorowych imprez omija: mecze, koncerty rockowe itp. Też jakoś nie
siedzą markotne w kącie z tego powodu.

> Że nie wspomnę o tych pełnych
> miłości bliźniego Katolikach, którzy będą dzieciaka wyzywać od
> 'szatanków' i innych takich.

No a to już jest problem tych katolików i świadectwo ich wiary i ich
rozumienia przesłania wyznawanej religii...
Dla mnie osobiście takie zachowania byłyby bardzo dobrym powodem do
trzymania się od "takiej" religii z daleka...

>
> Zresztą chrzest chrztem, jak dziecko dorośnie i uzna, że woli inną
> religię, czy też obywa się bez jakiejkolwiek -- ten chrzest w niczym
nie
> przeszkodzi.

Ale brak chrztu chyba też nie?

Pozdrawiam,
Agnieszka