chrzest

napisał/a: ~Ewa Ressel" 2005-06-03 11:06
siwa napisał(a):

> Margola napisał(a):
>
> >> Pardon... ale to jest prawo kościelne...
> > Może i tak. Tym niemniej, jeśli kogoś łączy przysięga przed Bogiem, a żyje w
> > związku z inną osobą, to cudzołoży i nic na to się nie poradzi. Kmieniem nie
> > rzucę, z wiadomych względów, ale pokornie uznaję, że tak jest.
>
> Jędruś "jam ran Twoich niegodna całować" Kmicic, też przysięgał
> Radziwiłłowi na krzyż...


Przysięga a sakrament to jednak co innego.


>
> > Co rozumiesz przez "sluby kościelne to już interpretacja", bo trudno mi się
> > odnieść do tego - nie pojęłam, nadal mam gorączkę i mnóstwo pracy, bo nawet
> > na L4 nie pójdę...
>
> W dekalogu jest powiedziane: "nie cudzołóż", nie zaś -- wspólzyj
> jedynie z osobą, z którą masz ślub kościelny.
>

Katolicyzm opiera się na Piśmie i Tradycji (Kościoła). Dla katolika nauczanie
Kościoła jest natchnione przez Ducha Św. W takim rozumieniu sakramenty nie są
tylko wymysłem grupy księży - są dane od samego Boga. Podobnie jak nauczanie
Kościoła - jest emanacją woli Bożej. Kwestia wiary, po prostu.


> >> Pytanie, czy cudzołożeniem jest z bozego punktu widzenia życie w
> >> zgodnym i kochającym się związku niesakramentalny, przez 40 lat,
> >> pozostanie raczej bez odpowiedzi...
> > Tu, na ziemi.
>
> Czyli mozliwości weryfikacji mamy jak na razie -- zerowe.


Podobnie jak w innych kwestiach dotyczących wiary.
ER



--
napisał/a: ~gouge" 2005-06-03 12:44

Użytkownik "Dariusz Drzemicki" napisał w wiadomoœci


> Może ksišdz był tolerancyjny.
> Nie utożsamiaj stnowiska pojedynczego księdza ze stanowiskiem KRK.

No bez jaj:))) - może tu istnieć rozbieżnoœć?

Kurczę, to szczerze mówišc nic już nie rozumiem;)
To nie był Kosciół Tego Księdza. To był koœciół katolicki, wszystko odbyło
się według stosownego obrzšdku, mogę poprosić o pisemne potwierdzenie, że
dziecko jest ochrzczone. Jeœli ksišdz nie był wyrazicielem stanowiska KRK w
tej sprawie, to może dzieci jednak nie należš do wspólnoty???
Sš chyba jakieœ przepisy, reguły, zasady czy coœ takiego. Co mam powiedzieć
dzieciom: ochrzcił Was ksišdz, ale nie mam pewnoœci czy nie zrobił tego
niezgodnie ze stanowiskiem KRK?

> --
> Pozdrawiam,
> Dariusz Drzemicki

Pozdrawiam
gouge

napisał/a: ~Tete 2005-06-03 14:16
Ewa Ressel napisał:



> Katolicyzm opiera się na Piśmie i Tradycji (Kościoła). Dla katolika nauczanie
> Kościoła jest natchnione przez Ducha Św.

>W takim rozumieniu sakramenty nie są
> tylko wymysłem grupy księży - są dane od samego Boga. Podobnie jak nauczanie
> Kościoła - jest emanacją woli Bożej. Kwestia wiary, po prostu.
>
>
Patrzac na poczynania coniektorych czlonkow Kosciola i to tych ktorzy
najnardziej sie na ow powoluja trudno odniesc wrazenie o namaszczeniu
przez Ducha Sw.

Ja tylko sie zastanawiam czemu kaplan (nota bene tez natchniony wg.
wiary katolickiej) wzbrania komukolwiek wejscia do Kosciola. Najgorszym
grzesznikom Bog przebaczal a tu niektorzy tworza jakies sztuczne
utrudnienia. Wg Pisma Sw sakramenty sa dane od Boga ale to ksieza
wymyslili kto jest godzien ich dostepowac a kto nie.


pozdr

TT
napisał/a: ~Ewa Ressel" 2005-06-03 15:20
Tete napisał(a):

> >
> >
> Patrzac na poczynania coniektorych czlonkow Kosciola i to tych ktorzy
> najnardziej sie na ow powoluja trudno odniesc wrazenie o namaszczeniu
> przez Ducha Sw.


Nie sądźmy, abyśmy itd.



>
> Ja tylko sie zastanawiam czemu kaplan (nota bene tez natchniony wg.
> wiary katolickiej)

Serio? Kapłan natchniony?


>wzbrania komukolwiek wejscia do Kosciola.


Może z szacunku dla sakramentu? Skoro widzi, że rodzicom i chrzestnym tak
naprawdę to wisi i chodzi tylko o wypełnienie jakiejś tam mglistej tradycji?
Podczas chrztu _zobowiązuje się_ do wychowania dziecka w wierze. A jeśli nie
ma chęci do tego zobowiązania, to?


Najgorszym
> grzesznikom Bog przebaczal a tu niektorzy tworza jakies sztuczne
> utrudnienia.

Co nazywasz "sztucznym utrudnieniem"?


Wg Pisma Sw sakramenty sa dane od Boga ale to ksieza
> wymyslili kto jest godzien ich dostepowac a kto nie.


W Piśmie to w ogóle o sakramentach niewiele znajdziesz...
ER


--
napisał/a: ~Habeck Colibretto 2005-06-03 15:57
Dnia 02.06.2005, o godzinie 20.59.51, na pl.soc.rodzina, Agnieszka Krysiak
napisał(a):

> Pozwól, że odniosę wszystko do własnej sytuacji.
> Jak pokazuje moje życie, ochrzczenie za noworodka nie musi być do
> niczego potrzebne w życiu. Mnie taki dowód wystarczy.

To tak jak u ŚJ...?

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a: ~Basia Z." 2005-06-03 16:53

Użytkownik "Dariusz Drzemicki" :

>
> Przykład raczej teoretyczny.
>

Znam co najmniej kilka takich przykładów.
A jeszcze częœciej, właœciwie bardzo często zdarza się ze dziecko
niewierzšcych rodziców jest uczone katechizmu przez dziadków.

A z drugiej strony dziewczyny już Ci chyba wykazały ze w tym przypadku Twoje
przekonanie jest sprzeczne z oficjalnym stanowiskiem KRK.

Pozdrowienia.

Basia
napisał/a: ~Basia Z." 2005-06-03 16:59

Użytkownik "almadka" :

> Również w wypadku,
> gdy rodzice żyją bez ślubu kościelnego z powodu przeszkód kanonicznych,
> należy żądać takiego oświadczenia.

Ode mnie nic takiego nie wymagano.

Pozdrowienia.

Basia
napisał/a: ~Eulalka 2005-06-03 22:21
Użytkownik Habeck Colibretto napisał:


>>Pozwól, że odniosę wszystko do własnej sytuacji.
>>Jak pokazuje moje życie, ochrzczenie za noworodka nie musi być do
>>niczego potrzebne w życiu. Mnie taki dowód wystarczy.
>
>
> To tak jak u ŚJ...?
>
Niekoniecznie. Moje dzieci też nie są ochrzczone.

Eulalka
napisał/a: ~Eulalka 2005-06-03 22:37
Użytkownik duszołap napisał:


> Że w klasie dziecka
> wszyscy szykują się do Pierwszej Komunii, a Twoje siedzi z boku,
> markotne, bo coś zbiorowego je omija. Że nie wspomnę o tych pełnych
> miłości bliźniego Katolikach, którzy będą dzieciaka wyzywać od
> 'szatanków' i innych takich.

To akurat nieprawda.
Moje dziecko nie było wcale markotne. TZN. było, jak gówniara z
sąsiedztwa kopneła jej nowy rower, bo "skąd masz, jak nie byłaś u komunii?"
Ale to wyjątkowy przypadek i pewnie niedługo skończy w poprawczaku.
Poza tym Martyna nie chodziła na religię z własnej woli i mogła tę
decyzje zmienić. Nikt jej nie dokuczał ani nie wyzywał, a teraz sie
okazuje, że coraz więcej dzieci w klasie z religii rezygnuje.

Eulalka
napisał/a: ~Agnieszka Krysiak 2005-06-03 22:58
A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza Habeck Colibretto
mówiąc:

>> Pozwól, że odniosę wszystko do własnej sytuacji.
>> Jak pokazuje moje życie, ochrzczenie za noworodka nie musi być do
>> niczego potrzebne w życiu. Mnie taki dowód wystarczy.
>
>To tak jak u ŚJ...?

A co u ŚJ?

Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
napisał/a: ~Paulinka" 2005-06-03 22:58
Agnieszka Krysiak wymodził(a) :

> A co u ŚJ?

Świadkowie Jehowy?

Pozdrawiam
Paulinka

p/s Być może się mylę.

napisał/a: ~Habeck Colibretto 2005-06-03 23:22
Dnia 03.06.2005, o godzinie 22.58.12, na pl.soc.rodzina, Agnieszka Krysiak
napisał(a):

>>> Pozwól, że odniosę wszystko do własnej sytuacji.
>>> Jak pokazuje moje życie, ochrzczenie za noworodka nie musi być do
>>> niczego potrzebne w życiu. Mnie taki dowód wystarczy.

>>To tak jak u ŚJ...?
>
> A co u ŚJ?

Ochrzczenie nie w niemowlęctwie... ale później. :) Tak mi się skojarzyło.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach