Przygotowania_do_świąt...

napisał/a: ~Paulinka 2011-12-20 22:52
XL pisze:
> Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:43:55 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:34:44 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> A potem w co drugim programie Gesslerowej ludzie są zaskoczeni, że się
>>>> nie otwiera puszki z przecierem i się jej nie wkłada do lodówki albo, że
>>>> każde włożone danie powinno mieć etykietę z datą sporządzenia...
>>> Do tego nie potrzeba żadnego "hacapu", to od zawsze badał San-Epid. HACCP
>>> składa się z tych właśnie oczywistości i z przegięć dokumentacyjnych i
>>> szkoleniowych - mówię o tej części po "i".
>> Jak widać ludzie są tak durni, że odgrzewają kotlety po kimś, dają nowe
>> życie kurczakom i mają jeszcze bardziej barwne pomysły, żeby tylko
>> zarobić. Po to są normy i procedury.
>
> Ty to jednak jesteś fantastką - wierzysz w sprawczą moc norm, procedur i
> ustaw.
> A ludzie swoje

Instytucje swoje. Przychodzą, sprawdzają i zamykają takie przybytki.

--

Paulinka
napisał/a: ~Nixe 2011-12-20 22:57
W dniu 2011-12-20 22:45, XL pisze:

> Tak jak do tej pory - bez HACCP.

No kiedyś to nawet Sanepidu nie było i ludzie żyli i jedli publicznie.
Nie zapominaj jednak, że czasy się zmieniają, a normy żywieniowe ze
względu na coraz większą masowość produkcji muszą być dostosowane do
nowych sytuacji.

> Dobry producent robi dobrze bez niego, wystarczy mu znajomość zasad
> GHP/GMP.

Przecież to nie są systemy alternatywne do HACCP tylko uzupełniające.
To tak, jakbyś napisała - po co komu znajomość zasad BHP, skoro zna
metodę sztucznego oddychania.

> I tak było dotychczas, HACCP nic nie zmienia poza podwyższeniem
> kosztów produkcji i obrywów dla szkoleniowców, atestatorów i audytorów.

No niestety, mylisz się, bo nie znasz tego zagadnienia "od kuchni".

N.
napisał/a: ~Nixe 2011-12-20 23:02
W dniu 2011-12-20 22:48, XL pisze:
> Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:43:55 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:34:44 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> A potem w co drugim programie Gesslerowej ludzie są zaskoczeni, że się
>>>> nie otwiera puszki z przecierem i się jej nie wkłada do lodówki albo, że
>>>> każde włożone danie powinno mieć etykietę z datą sporządzenia...
>>>
>>> Do tego nie potrzeba żadnego "hacapu", to od zawsze badał San-Epid. HACCP
>>> składa się z tych właśnie oczywistości i z przegięć dokumentacyjnych i
>>> szkoleniowych - mówię o tej części po "i".
>>
>> Jak widać ludzie są tak durni, że odgrzewają kotlety po kimś, dają nowe
>> życie kurczakom i mają jeszcze bardziej barwne pomysły, żeby tylko
>> zarobić. Po to są normy i procedury.
>
> Ty to jednak jesteś fantastką - wierzysz w sprawczą moc norm, procedur i
> ustaw.
> A ludzie swoje

Nie masz racji. Tam, gdzie obowiązują ścisłe zasady, a pracownicy są
porządnie przeszkoleni i świadomi istnienia zagrożeń, każde uchybienie
powoduje, że kombinator wylatuje z roboty. Bo to właśnie zapewnia
odpowiednio wdrożony system. Za duża jest cena utraty reputacji czy
nawet nakazu zamknięcia produkcji (plus kary) dla ceniącej się firmy.
Jasne, że na świecie nie jest idealnie, ale nie można mówić, że wszyscy
i wszędzie kręcą, kombinują i oszukują.

N.
napisał/a: ~XL 2011-12-20 23:27
Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:50:59 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:40:47 +0100, Nixe napisał(a):
>>
>>> Jasne. Normy i procedury są durnowate :>
>>> Jak sobie wyobrażasz utrzymanie higieny i jakości na najwyższym poziomie
>>> przy produkcji żywności? Jak sobie w ogóle wyobrażasz funkcjonowanie
>>> czegokolwiek, w każdej gałęzi gospodarki bez ustalonych z góry norm i
>>> reguł?
>>
>> Tak jak do tej pory - bez HACCP.
>> Dobry producent robi dobrze bez niego, wystarczy mu znajomość zasad
>> GHP/GMP. I tak było dotychczas, HACCP nic nie zmienia poza podwyższeniem
>> kosztów produkcji i obrywów dla szkoleniowców, atestatorów i audytorów.
>
> Najwidoczniej Wasza DG nie wymaga tej papierologii, bo w istocie jest
> prosta,

Nie, nie jest. Wymaga np konieczności ciągłego komputerowego rejestrowania
wilgotności za pomocą drogich (przez atesty) przyrządów i drogiego
oprogramowania, których koszty przekraczają nasze roczne zarobki.

> ale widzisz to tylko z własnej perspektywy. Jest mnóstwo miejsc,
> gdzie dzięki tym narzuconym procedurom pewne rzeczy się wykonuje właściwie.

Tak, zwłaszcza mycie rąk... bo do tej pory nie myto, gdyż nie wiedziano,
który palec o który pocierać i w jakiej kolejności, trzeba kupić tablice
informujace o tym to bydło, które tylko pracuje i nic nie wie
Tylko że jakoś pomimo sprawczej mocy "hacapu" coraz powszechniej na
opakowaniach produktów spożywczych pojawia się magiczny napis "Może
zawierać śladowe ilości..." - pewnie jednak "hacap" nie pozwala dokładnie
oczyścić linii technologicznej

--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-20 23:28
Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:52:03 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:41:39 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:27:39 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:06:01 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> więc sobie dużo wybaczamy.
>>>>>> Gadałaś z Chirkiem?
>>>>>> To dobrze ;-PPP
>>>>> ???
>>>> No, o wybaczaniu. To jest jedna z tych ciekawych rzeczy, o których z nim
>>>> rozmawiałam.
>>>> http://chomikuj.pl/paimka/NLP/Tipping+Colin+C.+-+Radykalne+wybaczanie,322065226.pdf
>>>> Sciągnij sobie - można bez zakładania konta, tylko kliknij w niebieski
>>>> odnośnik z tytułem "Radykalne wybaczanie".
>>> Daj spokój, mało mam zajęć?
>>> A propos wybaczania, to jestem tak skonstruowana, że nie potrzebuję do
>>> tego wielu starań, porostu nie trzymam w sobie żalu i nawet największe
>>> przewinienie jestem w stanie szybko puścić w niepamięć.
>>
>> To nie jest _radykalne_ wybaczanie.
>>
>
> I myślisz, że potrzeba prania mózgu NLP, żeby być w zgodzie ze sobą?

Do prania mózgu miałam zawsze daleko, ale do sensownych spraw zawsze
blisko.
--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-20 23:29
Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:52:39 +0100, Nixe napisał(a):

> bo prawdopodobnie z tematyką HACCP nie
> zetknęłaś się nigdy osobiście.

He he, jak najbardziej osobiście
--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-20 23:30
Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:52:47 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:43:55 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:34:44 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> A potem w co drugim programie Gesslerowej ludzie są zaskoczeni, że się
>>>>> nie otwiera puszki z przecierem i się jej nie wkłada do lodówki albo, że
>>>>> każde włożone danie powinno mieć etykietę z datą sporządzenia...
>>>> Do tego nie potrzeba żadnego "hacapu", to od zawsze badał San-Epid. HACCP
>>>> składa się z tych właśnie oczywistości i z przegięć dokumentacyjnych i
>>>> szkoleniowych - mówię o tej części po "i".
>>> Jak widać ludzie są tak durni, że odgrzewają kotlety po kimś, dają nowe
>>> życie kurczakom i mają jeszcze bardziej barwne pomysły, żeby tylko
>>> zarobić. Po to są normy i procedury.
>>
>> Ty to jednak jesteś fantastką - wierzysz w sprawczą moc norm, procedur i
>> ustaw.
>> A ludzie swoje
>
> Instytucje swoje. Przychodzą, sprawdzają i zamykają takie przybytki.

Były i bez hacapu.
--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-20 23:30
Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:57:59 +0100, Nixe napisał(a):

> W dniu 2011-12-20 22:45, XL pisze:
>
>> Tak jak do tej pory - bez HACCP.
>
> No kiedyś to nawet Sanepidu nie było i ludzie żyli i jedli publicznie.
> Nie zapominaj jednak, że czasy się zmieniają, a normy żywieniowe ze
> względu na coraz większą masowość produkcji muszą być dostosowane do
> nowych sytuacji.
>
>> Dobry producent robi dobrze bez niego, wystarczy mu znajomość zasad
>> GHP/GMP.
>
> Przecież to nie są systemy alternatywne do HACCP tylko uzupełniające.
> To tak, jakbyś napisała - po co komu znajomość zasad BHP, skoro zna
> metodę sztucznego oddychania.
>
>> I tak było dotychczas, HACCP nic nie zmienia poza podwyższeniem
>> kosztów produkcji i obrywów dla szkoleniowców, atestatorów i audytorów.
>
> No niestety, mylisz się, bo nie znasz tego zagadnienia "od kuchni".
>

Znam.


--
XL
napisał/a: ~Nixe 2011-12-20 23:33
W dniu 2011-12-20 23:29, XL pisze:
> Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:52:39 +0100, Nixe napisał(a):
>
>> bo prawdopodobnie z tematyką HACCP nie
>> zetknęłaś się nigdy osobiście.
>
> He he, jak najbardziej osobiście

Masz HACCP we własnej firmie?
To może nie do końca zrozumiałaś jego ideę :)

N.
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-20 23:34
XL pisze:

>>>>>>>> więc sobie dużo wybaczamy.
>>>>>>> Gadałaś z Chirkiem?
>>>>>>> To dobrze ;-PPP
>>>>>> ???
>>>>> No, o wybaczaniu. To jest jedna z tych ciekawych rzeczy, o których z nim
>>>>> rozmawiałam.
>>>>> http://chomikuj.pl/paimka/NLP/Tipping+Colin+C.+-+Radykalne+wybaczanie,322065226.pdf
>>>>> Sciągnij sobie - można bez zakładania konta, tylko kliknij w niebieski
>>>>> odnośnik z tytułem "Radykalne wybaczanie".
>>>> Daj spokój, mało mam zajęć?
>>>> A propos wybaczania, to jestem tak skonstruowana, że nie potrzebuję do
>>>> tego wielu starań, porostu nie trzymam w sobie żalu i nawet największe
>>>> przewinienie jestem w stanie szybko puścić w niepamięć.
>>> To nie jest _radykalne_ wybaczanie.
>>>
>> I myślisz, że potrzeba prania mózgu NLP, żeby być w zgodzie ze sobą?
>
> Do prania mózgu miałam zawsze daleko, ale do sensownych spraw zawsze
> blisko.

Toż napisałam, że nie potrzebuję takich narzędzi. Mnie nic nie dręczy,
nie mam zadawnionych waśni, zadr i innych typu rzeczy. Ludzi mi
niemiłych omijam z daleka. Z najbliższego otoczenia boli mnie tylko
relacja z moim bratem, ale on się generalnie odciął od wszystkiego.
Chociaż jak czasem do Polski przyjedzie to nawet nie potrafi ukryć
swojej serdeczności wobec nas wszystkich. Żal mi go i tyle.
Najwidoczniej inaczej nie umie.

--

Paulinka
napisał/a: ~XL 2011-12-20 23:35
Dnia Tue, 20 Dec 2011 23:02:46 +0100, Nixe napisał(a):

> (...) Za duża jest cena utraty reputacji czy
> nawet nakazu zamknięcia produkcji (plus kary) dla ceniącej się firmy.
> Jasne, że na świecie nie jest idealnie, ale nie można mówić, że wszyscy
> i wszędzie kręcą, kombinują i oszukują.
>

Nie, nie wszędzie i nie wszyscy - wystarczy JEDEN pracownik.
Np pani w stacji dializ, która oszczędzała sobie na robocie pomimo
niewatpliwegpo przeszkolenia, nie wymieniając wężyków wartych po
kilkadziesiąt groszy za sztukę, zarazając kilkadziesiąt osób HCV.


--
XL
napisał/a: ~fuksa 2011-12-20 23:36
W dniu 2011-12-20 22:57, Nixe pisze:

>> Tak jak do tej pory - bez HACCP.
>
> No kiedyś to nawet Sanepidu nie było i ludzie żyli i jedli publicznie.
> Nie zapominaj jednak, że czasy się zmieniają, a normy żywieniowe ze
> względu na coraz większą masowość produkcji muszą być dostosowane do
> nowych sytuacji.
>
>> Dobry producent robi dobrze bez niego, wystarczy mu znajomość zasad
>> GHP/GMP.
>
> Przecież to nie są systemy alternatywne do HACCP tylko uzupełniające.
> To tak, jakbyś napisała - po co komu znajomość zasad BHP, skoro zna
> metodę sztucznego oddychania.
>
>> I tak było dotychczas, HACCP nic nie zmienia poza podwyższeniem
>> kosztów produkcji i obrywów dla szkoleniowców, atestatorów i audytorów.
>
> No niestety, mylisz się, bo nie znasz tego zagadnienia "od kuchni".
>
> N.
>

to co z tym lukrem dalej ? :D