Studia czy malzenstwo?

napisał/a: ~Nixe" 2006-09-06 22:20
W wiadomości
Iwon(k)a pisze:


Nixe:
>> Bo po prostu ciężko jest:
>> - studiować na trudnych studiach dziennych
>> - mieć dzieci pod opieką
>> - pracować na utrzymanie rodziny
>> - mieć masę problemów, jakich nie ma się w wieku 19 lat
>> - nie mieć kompletnie żadnego czasu na swoje potrzeby
>> Nie każdy jest w stanie przejść taki kilkuletni kierat z uśmiechem na
>> ustach.

> to samo mozna powiedziec o mlodej osobie.

Ale co?
Młoda osoba nie ma dzieci, nie musi pracować, nie ma problemów związanych z
utrzymaniem rodziny i zadbaniem o nią, ma za to święty spokój, czas na
naukę, ale też i swoje potrzeby. Ten czas, wolności i swobody - jak ktoś
trafnie zauważył - nigdy już nie wróci. Po kiego zatem grzyba fundować sobie
od razu rodzinę i dzieci, zamiast w pełni poświęcić go na to, na co
zasadniczo powinien być poświęcony?

>> Nie każdy ma rodziców skłonnych do zajmowania się wnukami. I też nie
>> chodzi o chęci, ale o dyspozycyjność i możliwości.

> dlatego pozniej jest latwiej bo dzieci nie wymagaja opieki.

Ale nadal wymagają uwagi. Podobnie zresztą jak mąż.
Studiując bez takich zobowiązań jest o niebo prościej.

--
Nixe
napisał/a: ~Iwon\\(k\\)a" 2006-09-06 22:27
"Nixe" wrote in message news:edna9l$19ju$1@news.mm.pl...
>> jakiejs tam- moze byc swietlica, klub, lub dom itp
>
> Zwłaszcza po powrocie z zajęć, gdy zamiast zasiąść do zakuwania materiału
> na kolokwium czy wejściówkę trzeba zająć się dzieckiem.

odchowane dziecko zajmie sie soba. wciaz o tym rozmawiamy.
o mamie, ktora dziecko odchowala i idzie na studia. duze dziecko
wymaga mniej troski niz maluch.
>
>>> Jeśli z kolei circa 8-10-letnie, to imho zaczynanie studiów
>>> dziennych (tu: medycyna) w okolicach trzydziestki jest troszkę
>>> poronionym pomysłem.
>
>> ale dlaczego??
>
> Dlatego, że jest to wiek, w którym zasadniczo powinno się zacząć odcinać
> kupony od tego, czego się człowiek w życiu nauczył i co sobie wypracował.

30??? rany, dla mnie to byl dopiero poczatek :))) czuje sie, ze zycie wciaz
przede mna i kupony zaczne odcinac kolo emryturki :)

> Czyli wiek, w którym po stanięciu stabilnie na nogi i po nabraniu
> odpowiedzialności, można zacząć poważnie myśleć o założeniu rodziny. Tak,
> by bez żadnych problemów móc się jej w pełni poświęcić i o nią zadbać.

mozna tez to zrobic odwrotnie. nie mowie tu o sobie. mowie o
wielu moich znajomych amerykanach, matkach kolezanek mojej
corki. zajely sie rodzina na poczatku, a potem pomyslay o sobie.
ale tu w ogole amerykanki 30 traktuja jako poczatek a nie odcinanie
kuponow. widac kwestia podejscia.

> Ty proponujesz rozwiązanie od tzw. d...y strony - najpierw "zabawa" w
> rodzinę, w dzieci, a potem lub równolegle nauka i szukanie pracy. Nie
> neguję tego, rozumiem, że niektórzy widzą w tym jakieś zalety. Dla mnie
> jednak jest to sytuacja, do której sama bym nie dopuściła.

kwestia podejscia jak widac. dlatego lepiej nie generalizowac, ze
po 30 to czy tamto. To nie regula wiec.

>>> A z czego się wobec tego ten kredyt spłaca?
>
>> splaca sie kiedy juz zaczyna sie pracowac.
>
> Szczerze mówiąc nie słyszałam w Polsce o kredytach z tak daleko (kilka
> lat) odroczonym terminem spłat.

bo studia w Polsce wciaz sa za darmo (uogolniajac).

> Co jest zabezpieczeniem takiego kredytu w sytuacji, gdy jedynym żywicielem
> rodziny 2+1 czy 2+2 jest ojciec, bo matka studiuje?

Twoja historia kredytowa do tej pory, rodzaj studiow, dom, itp itd


iwon(K)a
napisał/a: ~Nika" 2006-09-06 22:32
Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> Użytkownik "Idiom" napisał w wiadomości
> news:edm8vt$i6c$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości
>> news:edm2s2$i6k$1@news.onet.pl...
>>> (BTW - czy w związku z tym nie jest to post jakiegoś trolla?
>> medycyna medycyną, a jak wygląda to w przypadku kształcenia położnych
>> (bo takie odniosłam wrażenie - położnictwo to chyba nie
>> ginekologia-położnictwo...)?
> To może być też pielęgniarstwo o specjalności położnictwo. I tu jest
> możliwe, sądzę, studiowanie w trybie zaocznym.

Przejrzałam kilka stron Akademii Medycznych, rzeczywiście położnictwo
funkcjonuje w ramach wydziałów pielęgniarstwa jako równoległy kierunek
(czyli studiuje się to od 1 roku a nie wybiera później jako specjalizację).
Ale studia "niestacjonarne" (kocham ten eufemizm) z tego co widziałam,
dostępne są na ogół wyłącznie dla absolwentów i absolwentek dawnych Liceów
Medycznych lub studium medycznego (studiumów medycznych?). Chociaż w
Białymstoku wypatrzyłam dwa typy studiów, niestacjonarne zaoczne (jak wyżej)
i niestacjonarne wieczorowe (dla tych, którym zabrakło punktów, a mogą wydać
3500 zł rocznie w przypadku położnictwa).

BTW, na stronie tej samej AM dowiedziałam się, że niestacjonarne wieczorowe
studia lekarskie kosztują 15000 zł rocznie, a dentystyczne 18000.


--
Nika
Pisz tutaj
http://www.cerbermail.com/?MASYSQ8hEw
napisał/a: ~Iwon\\(k\\)a" 2006-09-06 22:36
"Nixe" wrote in message news:ednahk$1iqa$1@news.mm.pl...

>> to samo mozna powiedziec o mlodej osobie.
>
> Ale co?
> Młoda osoba nie ma dzieci, nie musi pracować, nie ma problemów związanych
> z utrzymaniem rodziny i zadbaniem o nią, ma za to święty spokój, czas na
> naukę, ale też i swoje potrzeby. Ten czas, wolności i swobody - jak ktoś
> trafnie zauważył - nigdy już nie wróci. Po kiego zatem grzyba fundować
> sobie od razu rodzinę i dzieci, zamiast w pełni poświęcić go na to, na co
> zasadniczo powinien być poświęcony?

alez nic nie musi sobie fudnowac, ale jesli sobie zafundowala, to nie
oznacza to
dla niej konca swiata i kariery, tyle. czy latwiej- tez kwestia
indywidulana. w ogole bylo by latwiej nie miec rodziny i balowac cale zycie
:)

>
>>> Nie każdy ma rodziców skłonnych do zajmowania się wnukami. I też nie
>>> chodzi o chęci, ale o dyspozycyjność i możliwości.
>
>> dlatego pozniej jest latwiej bo dzieci nie wymagaja opieki.
>
> Ale nadal wymagają uwagi. Podobnie zresztą jak mąż.
> Studiując bez takich zobowiązań jest o niebo prościej.

zapewne, ale pozniej nie staje sie to niemoliwe i droga zamknieta.
maz i dzieci pomagaja jesli tylko sa w miare rozsadni i kochajacy.
poza tym wciaz sie ma czas dla rodziny, to nie jest kierat bez zycia
prywtanego w ogole. bez przesady. nawet kiedy moja corka byla mala,
mialam czas, stduiujac, na normalne zycie. ba, mialam wiecej czasu niz
tu. a i tu, wciaz rodzina wiedziala, ze ma mame, i zone.


iwon(k)a


iwon(k)a
napisał/a: ~Moni| 2006-09-06 22:42

>>
>>> po drugie jak juz pisalam w ktoryms poscie, nie
>>> pracuje sie, bierze sie kredyt nie tylko na szkole ale i na
>>> utrzymanie.
>>
>> A z czego się wobec tego ten kredyt spłaca?
>
> splaca sie kiedy juz zaczyna sie pracowac.
>
>> Ale kredyt to nie darowizna - z czegoś go trzeba spłacić.
>> To dodatkowy problem na głowie.
>
> splaca sie po studiach, kiedy sie juz zarabia.
>
>>
>>> co do mozliwosci umyslowych - nie ma znaczenia wiek.
>>> mozna sie rozpedzic. umysl sie wycwiczy :)
>>
>> Pisałam to już Elske - wszystko można.
>> Istotne jednak - przynajmniej dla mnie - jakim kosztem się to robi.
>
> wszystko zalezy od motywacji danej osoby. doswiadczylam i tego i tego.
> zyje, mam sie dobrze, i jestem calkiem zadowolona. jak to sie mowi
> "bez pracy nie ma kolaczy' ;)
>
>
> iwon(K)a
>

Iwon(K)a ja jednak apeluję abyśmy rozmawiali o sytuacji i mozliwościach
jakie są w polsce bo dziewczyna chce podjąć studia w polsce.

Monika


napisał/a: ~Qrczak" 2006-09-06 22:43
Użytkownik "Nika" napisał w wiadomości
> Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> news:edm21u$1vb$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości
>> news:edlnum$2m5a$1@news.mm.pl...
>>> A tak z ciekawości - czy jest w ogóle zaoczna medycyna?
>>> Kiedyś nie było.
>> Nie ma.
> Ale niektóre uczelnie wprowadziły różne formy odpłatnych studiów
> wieczorowych czy tez, jak to uroczo nazwywają "płatne studia
> niestacjonarne" na wydziałach lekarskim, farmaceutycznym (AM w Poznaniu),
> dentystycznym (CMUJ w Krakowie). Nie wiem, jak wygląda w takim przypadku
> plan studiów, kosztuje to jakieś straszne pieniądze ale funkcjonuje.

Taaa.... prostytucja też jest w naszym kraju prawnie zakazana, a przecież
funkcjonują i świetnie się mają przeróżnej maści agencje towarzyskie

Qra
napisał/a: ~Iwon\\(k\\)a" 2006-09-06 22:49
"Moni|
> Iwon(K)a ja jednak apeluję abyśmy rozmawiali o sytuacji i mozliwościach
> jakie są w polsce bo dziewczyna chce podjąć studia w polsce.

to chyba jest latwiej bo studia sa za darmo.


iwon(k)a
napisał/a: ~Moni| 2006-09-06 23:00

>> Iwon(K)a ja jednak apeluję abyśmy rozmawiali o sytuacji i mozliwościach
>> jakie są w polsce bo dziewczyna chce podjąć studia w polsce.
>
> to chyba jest latwiej bo studia sa za darmo.
>
>
> iwon(k)a
>

Studia zaoczne nie są za darmo, a takie studia rozważa Ewiktoria. Niestety
praca w polskim oddziale MacDonalds nie zapewni godnego życia nie wspomne o
zaocznych studiach medycznych.
Nie jest łatwo dostać preferencyjny kredyt studencki, problemem jest też
zabezpiecznie tego kredytu.


Monika

napisał/a: ~Nixe" 2006-09-06 23:04
W wiadomości
Iwon(k)a pisze:

> to chyba jest latwiej bo studia sa za darmo.

Ale życie z rodziną i dzieckiem na własnym rozrachunku nie jest za darmo.

--
Nixe
napisał/a: ~Iwon\\(k\\)a" 2006-09-06 23:14
"Moni|

> Studia zaoczne nie są za darmo, a takie studia rozważa Ewiktoria.

ale ja nie dystkutuje o tym. raczej o tym, ze po odchowaniu dzieci
droga zamknieta.

iwon(k)a
napisał/a: ~Iwon\\(k\\)a" 2006-09-06 23:15
"Nixe" wrote in message news:ednd4a$34l$1@news.mm.pl...
>> to chyba jest latwiej bo studia sa za darmo.
>
> Ale życie z rodziną i dzieckiem na własnym rozrachunku nie jest za darmo.

skoro kobieta , ktora zajela sie dzieckiem ( a nie studiami)
i tak jest na utrzymaniu meza, jaka roznica kiedy pojdzie
na studia, po odchowaniu dzieci?

iwon(k)a
napisał/a: ~Nixe" 2006-09-06 23:17
W wiadomości
Iwon(k)a pisze:

> skoro kobieta , ktora zajela sie dzieckiem ( a nie studiami)
> i tak jest na utrzymaniu meza,

A kto powiedział, że ta kobieta jest na utrzymaniu męża?
Przecież cały czas piszę o sytuacji, w której także i ona pracuje.

--
Nixe