W jakim wieku pierwsze dziecko?

napisał/a: ~Lozen" 2007-06-09 19:59
Lolalna Loja wrote:

> Lozen napisał(a):
>
> > > i właśnie się zastanawiam nad synonimami
> > > określenia "swołocz". Myślę, że będziesz pomocna.
> >
> > Kazdy ocenia wedlug siebie. Co w Twoim przypadku (czy pod tym
> > nickiem czy pod Elske) calkowicie mnie nie zaskakuje.
>
> Nie, lozen. Nie zamierzam się z tobą bawić w słówka. Jesteś swołocz.
> Dla mnie jesteś równoważna z ikselką. Możesz poszukać co na jej temat
> myślę. Ten sam sposób udawania osoby świetej. Ach przepraszam, ona
> przy okazji nie obrabia dup innym i nie zmienia popleczników jak
> chorągiewka kierunku. Jesteś gorsza.

W sumie, jak juz pisalam, od Ciebie to niemal komplement ;)
Akurat jestes ostatnia osoba ktorej zdanie i opinia ma jakiekolwiek
znaczenie. Zwlaszcza po tym co napisalas o sobie i najblizszych, i w
jaki sposob to przedstawilas.
Tez moglabym Cie przezwac, ale moze pozostawie to Twojej ograniczonej
wyobrazni ;)

pozdrawiam
Kasia
napisał/a: ~Lozen" 2007-06-09 20:11
Paulinka wrote:

> Najłatwiej jest zapytać, jak się czegoś nie wie. Żenujące jest
> grzebanie w archiwum w poszukiwaniu czegoś kompromitującego.

Kompromitujacego? Czytam kuchnie tak jak wiele innych grup. To
czytanie jest kompromitujace? ;)

> Dyskutujesz tu i teraz i guzik cię powinno obchodzić, co ktoś kiedyś
> napisał.

To co napisalas przeczy calej funcji niusow ;)
Archiwa maja swoj cel. Czasami wraca sie bo pamieta sie wczesniejsza
dyskusje do ktorej chce sie nawiazac i czasami przez przypadek cos tam
wyskakuje.
Tylko jak zwykle, kazdy ocenia wedlug siebie.

> BTW nie mam się czego wstydzić, w przeciwieństwie do ciebie
> od kiedy jestem na niusach mam tego samego nicka.

Ani ja. Tylko ze z FeLicja mialam juz niewiele wspolnego. Dla mnie
jej rozdzial zakonczyl sie w momencie gdy skonczylam karmic piersia, bo
wlasnie z tym mi i wielu innym najbardziej sie kojarzyla.
Zmieniajac tez mialam przez pare miesiecy w polu od "FeLicja vel
Lozen", a pozniej "Lozen vel FeLicja".
Ot i szlag trafil argument o wstydzie ;)

> > > > > To przyjmij do wiadomości, że nie dyskutuję z osobą, a jej
> > > > > poglądami. Tobie zaś chyba dystansu zabrakło i wszystko
> > > > > odbierasz jako atak na siebie.
> > > > A Ty w tej chwili co robisz? ;) Dyskutujesz z moimi pogladami
> > > > czy ze mna? I dlaczego wszystko odbierasz jako atak na siebie?
> > > > ;)
> > > Może jeszcze nie zauważyłaś, porażona własnymi imaginacjami,
> > Moze zacznij inaczej sie do mnie zwracac, a dyskusja wroci do
> > jakiegos poziomu.
>
> Poziom był, zanim włączyłaś się do dyskusji, teraz to już po ptakach.

Poziomu nie bylo. Zaczynaly sie nagonki na matki, ktorych 4 latki sa w
pieluchach.
A pozniej ja dostalam ze cztery diagnozy. I zamowiona wizyte u
specjalisty ;)

> > > ale ja
> > > się w tym wątku nie denerwuję.
> > Ani tym bardziej ja.
> > A ze nie mam zwyczaju chodzenia na paluszkach tam, gdzie ignorancja
> > i brakiem empatii wieje na kilometry to juz mozesz zwalic na taki
> > styl.
>
> Empatia i Lozen

Bo nie wstawilam sie za widzacymi tylko skrajnosci matkami wyrazajacymi
nieprzychylne uwagi pod adresem innych matek? No wybacz, ale nie
zwyklam glaskac po glowce tam, gdzie "tylko krowy nie zmieniaja
pogladow" ;)

> > > > Spoko, do magistra jeszcze Tobie troche zostalo ;P
> > > Cóż tytuł mgr nie każdemu pozwala ukryć słomę wystającą z butów.
> > Oczywiscie.
>
> Jesteś posiadaczką tego zaszczytnego tytułu? To by wiele wyjaśniało.

No widzisz...

> > > BTW
> > > nie mam kompleksów na punkcie braku wyższego wykształcenia, więc
> > > jeśli chciałaś mi zrobić przykrość, to trochę Ci nie wyszło.
>
> > Ze jak? ;)
> > Ja wcale nie robilam zadnych podjazdow, a tu cos o nozycach i stole
> > wyszlo ;)
> > Odnosilam sie do tego, ze w kazdym momencie gdy Tobie brakuje
> > argumentow to uciekasz sie do stawiania diagnoz lekarskich, tym
> > bardziej ze zdaje sie z medycyna masz niewiele wspolnego. I im
> > wiecej zwracam Tobie na to uwage, tym dalej posuwasz sie z
> > diagnozowaniem. Stad moja uwaga wyzej.
>
> Nie może być. Nie napisałaś, że do lek.med. mi wiele brakuje tylko do
> magistra i doskonale zdajesz sobie sprawę, że na grupie wrocławskiej
> niedawno napisałam, że tego tytułu nie posiadam.

Tylko ze ja o wroclawskiej jedynie slyszalam, ale tam nigdy ani nie
bylam, ani jej nei szukalam ;)
Ale dzieki za namiary ;P

> > O posiadaniu jakiegokolwiek wyksztalcenia (z wyjatkiem medycznego)
> > tu nie bylo.
> > Ale to ja przyjmuje wszystko do siebie ;) Jaaasneeee ;)
>
> Dorzuć jeszcze kilka emotek, na pewno nikt nie pozna, że pod
> płaszczykiem empatycznej, zrównoważonej Lozen kryje się złośliwa
> Kasia.

Widzisz. I wszystko co do tej pory mi zarzucilas mozna o kant czegos
rozbic.
A jak napisze jeszcze raz, ze odzwierciedlasz swoje wlasne
doswiadczenia to bedziesz mnie znowu do lekarza wysylac ;)

> > > p/s Błagam odpuść sobie te pozdrowienia, są tak samo szczere, jak
> > > akwizytorzy pukający do moich drzwi.
> > pozdrawiam
> > Kasia
>
> Cóż skoro musisz...

No inaczej nie wypadaloby...
pozdrawiam
Kasia
napisał/a: ~Paulinka 2007-06-09 20:12
Lozen napisał(a):

>> Czekaj, czekaj to Ty coś pisałaś o obgadywaniu?
> O osobach trzecich. To jest obgadywanie. Plotkowanie o osobach,
> ktorych tu nie ma i prawdopodobienstwem jest, ze ich tu nie bedzie.

Taki mały śliczny wykręcik, że niby Elske po której się przejechałaś,
jak po łysej kobyle niby tu cały czas była. Boskie doprawdy :)

> O sasiadkach i kolezankach ktore niespecjalnie interesuja sie
> internetem. O tesciowych. O wszystkim co kiedys nasze dziecko moze
> przeczytac i miec z tego powodu przykrosc. Tym bardziej, jezeli
> pozostawia sie za soba fakty i dane osobiste.

Zapewniam Cię, że wszystkie osoby trzecie wymienione przeze mnie
kiedykolwiek na niusach, doskonale sobie zdają sprawę, co o nich sądzę.


> Tak jak pisalas, w dyskusji uzywa sie roznych argumentow. I jezeli
> ktos w dyskusji wczesniej uzyl wzmianki o swojej matce, tesciowej, czy
> innym mezu/zonie, to otworzyl drzwi na tyle szeroko, by wykorzystane to
> bylo w tej czy innej dyskusji. Znajoma karmiaca 7 latka juz nie
> podlega pod grono najlblizszych osob, a juz osob obgadywanych.

To, że drzwi są otwarte nie upoważnia Cię bez zaproszenia włazić w
butach czyjeś życie.

> osoby ktore sobie nie zycza by dyskutowac o swoich malzonkach tego
> po prostu nie robia. Dlaczego nie dyskutuje sie tu o mezu np
> Marchewki? Albo o tesciowej np zony Alberta?

Już raz przerabiałam z Tobą ten temat, nie chce mi się więcej.

> To na ile pozwalamy innym dyskutowac na nasz temat (wlacznie z nasza
> rodzina), zalezy od nas. Elske popelnila mase bledow i ze zwracania
> uwagi nigdy sobie nic nie robila.

Ty tu jesteś od zwracania uwagi, no proszę Cię...

> A ze boli? Po to popelnia sie bledy by z nich wyciagac wnioski, a nie
> by bledy pokrywac kolejnymi, glupszymi bledami.

Jak to było o klepaniu po plecach matek?

> Mam nadzieje ze wyjasnilam moja postawe jezeli chodzi o obgadywanie i
> dyskutowanie.

Twoja postawa to zbitek hipokryzji. Tyle.


--

Paulinka
napisał/a: ~M&C 2007-06-09 20:12
Paulinka pisze:

> Nie może być. Nie napisałaś, że do lek.med. mi wiele brakuje tylko do
> magistra i doskonale zdajesz sobie sprawę, że na grupie wrocławskiej
> niedawno napisałam, że tego tytułu nie posiadam.


Gdzie, gdzie? znów coś przegapiłam?

Marzena
--
Robótki Marzeny
http://fanturia.googlepages.com/home
napisał/a: ~Paulinka 2007-06-09 20:26
Lozen napisał(a):

>> Najłatwiej jest zapytać, jak się czegoś nie wie. Żenujące jest
>> grzebanie w archiwum w poszukiwaniu czegoś kompromitującego.
> Kompromitujacego? Czytam kuchnie tak jak wiele innych grup. To
> czytanie jest kompromitujace? ;)

Masz bardzo krótką pamięć. Przecież to Ty napisałaś, ze matka 7-latka,o
której wspomniałam będzie mi siedzieć niczym wyrzut sumienia w archiwum.

>> Dyskutujesz tu i teraz i guzik cię powinno obchodzić, co ktoś kiedyś
>> napisał.
> To co napisalas przeczy calej funcji niusow ;)
> Archiwa maja swoj cel. Czasami wraca sie bo pamieta sie wczesniejsza
> dyskusje do ktorej chce sie nawiazac i czasami przez przypadek cos tam
> wyskakuje.
> Tylko jak zwykle, kazdy ocenia wedlug siebie.

Twoja miara oceny niusów jest dla mnie nie do przyjęcia. Ja tutaj nie
szukam pola do znajdywania haków na kogokolwiek.

>> BTW nie mam się czego wstydzić, w przeciwieństwie do ciebie
>> od kiedy jestem na niusach mam tego samego nicka.
> Ani ja. Tylko ze z FeLicja mialam juz niewiele wspolnego. Dla mnie
> jej rozdzial zakonczyl sie w momencie gdy skonczylam karmic piersia, bo
> wlasnie z tym mi i wielu innym najbardziej sie kojarzyla.
> Zmieniajac tez mialam przez pare miesiecy w polu od "FeLicja vel
> Lozen", a pozniej "Lozen vel FeLicja".
> Ot i szlag trafil argument o wstydzie ;)

I uśmiechnij się jeszcze ze 3 razy.


>> Poziom był, zanim włączyłaś się do dyskusji, teraz to już po ptakach.
> Poziomu nie bylo. Zaczynaly sie nagonki na matki, ktorych 4 latki sa w
> pieluchach.
> A pozniej ja dostalam ze cztery diagnozy. I zamowiona wizyte u
> specjalisty ;)

Nagonki, obgadywanie, co tam jeszcze wymyślisz sobie Kasiu?

>> Empatia i Lozen
> Bo nie wstawilam sie za widzacymi tylko skrajnosci matkami wyrazajacymi
> nieprzychylne uwagi pod adresem innych matek? No wybacz, ale nie
> zwyklam glaskac po glowce tam, gdzie "tylko krowy nie zmieniaja
> pogladow" ;)

Czemu Elske nei pogłaskałaś, że ma kłopoty rodzinne, hę? (Sorry Elske,
ze Cię w to mieszam, ale nie zdzierżyłam)

>>>>> Spoko, do magistra jeszcze Tobie troche zostalo ;P
>>>> Cóż tytuł mgr nie każdemu pozwala ukryć słomę wystającą z butów.
>>> Oczywiscie.
>> Jesteś posiadaczką tego zaszczytnego tytułu? To by wiele wyjaśniało.
> No widzisz...

Słoma mi szeleści.


>> Nie może być. Nie napisałaś, że do lek.med. mi wiele brakuje tylko do
>> magistra i doskonale zdajesz sobie sprawę, że na grupie wrocławskiej
>> niedawno napisałam, że tego tytułu nie posiadam.
> Tylko ze ja o wroclawskiej jedynie slyszalam, ale tam nigdy ani nie
> bylam, ani jej nei szukalam ;)
> Ale dzieki za namiary ;P

Proszę bardzo, ale w sumie niepotrzebnie skoro sama napisałaś, ze to
proste i nie zbyt pracochłonne.


> Widzisz. I wszystko co do tej pory mi zarzucilas mozna o kant czegos
> rozbic.
> A jak napisze jeszcze raz, ze odzwierciedlasz swoje wlasne
> doswiadczenia to bedziesz mnie znowu do lekarza wysylac ;)

Daruj sobie termin projekcja został na tej grupie wyczerpany dogłębnie.

--

Paulinka
napisał/a: ~Lolalna Loja 2007-06-09 20:32
Lozen napisał(a):

> O mezu i matce to Ty sama.

O mężu i córce. O mężu napisałaś co poniżej:
"Mam momentami wrazenie ze w rodzinie istnieje wrecz
kult chlopa, i tylko corka ma dostosowywac sie do jakis jakkolwiek
nieuzasadnionych wymagan. "

"Ciekawe czy on sie miesci w spodnie Elske ;P"

Stopień buractwa przekraczający średnią światową.

> A ze zostalo to uzyte przeciwko Tobie? No
> coz, uprzedzaly Cie dziewczyny wszelkiej masci i znajomosci, te co Cie
> lubily i nieszczegolnie, by glupot nie pisac.

Nie. Żadna z nich nie poszła tak daleko. Nawet Lia.

> No to miej do mnie zal, za swoja glupote i brak wyobrazni. Na zdrowie!

Nie mam żalu. Brzydzę się tobą. za głupotę, brak wyobraźni, empatii,
megalomanię i chamstwo klasy zerowej.

E.

--
*Majkel, ty to ale jestes!*
napisał/a: ~Lolalna Loja 2007-06-09 20:34
Lozen napisał(a):

>> Czekaj, czekaj to Ty coś pisałaś o obgadywaniu?
>
> O osobach trzecich. To jest obgadywanie. Plotkowanie o osobach,
> ktorych tu nie ma i prawdopodobienstwem jest, ze ich tu nie bedzie.

No popatrz, z tego co widze rozkręciłaś sie na dobre dopiero po moim
wyjściu.

E.

--
*Majkel, ty to ale jestes!*
napisał/a: ~Lolalna Loja 2007-06-09 20:36
Lozen napisał(a):

>> Nie. Nie pozoliłam ci wyciągać tego, co moja córka na swoje własne
>> zyczenie usunęła,
>
> Akurat nie bylam jedyna, ale niech bedzie, moja wina ;)

Byłaś jedyna.

>> nie pozwolilam ci sugerować, że mój mąż to gruby
>> tyran,
>
> W sumie wnioski same sie nasuwaly, ale niech bedzie, to moja wina ;)

Pewnie że twoja. No chyba, że wolisz napisać, że twoich rodziców - w
końcu chamstwo wynosi się z domu. A może to nabyte?

>> wielu innych rzeczy też ci nie pozwoliłam.
>
> Pozwolilas wszystkim w momencie napisania rzeczy, jakie napisalas.
> Podobnie jak kazdy inny. Ze mna wlacznie.

Nie. I wszyscy oprócz ciebie wiedzieli gdzie zahamować.

>> Żadna z dziewczyn
>> nie posunęła się do tego co ty. Jesteś zerem.
>
> Z pod Twoich paluszkow to niemal komplement ;)

Masz rację, to był komplement.

E.

--
*Majkel, ty to ale jestes!*
napisał/a: ~Lozen" 2007-06-09 20:37
Paulinka wrote:

> Lozen napisał(a):
>
> > > Czekaj, czekaj to Ty coś pisałaś o obgadywaniu?
> > O osobach trzecich. To jest obgadywanie. Plotkowanie o osobach,
> > ktorych tu nie ma i prawdopodobienstwem jest, ze ich tu nie bedzie.
>
> Taki mały śliczny wykręcik, że niby Elske po której się przejechałaś,
> jak po łysej kobyle niby tu cały czas była. Boskie doprawdy :)

I gdy jej "nie bylo" to nie bylo i dyskusji.

> > O sasiadkach i kolezankach ktore niespecjalnie interesuja sie
> > internetem. O tesciowych. O wszystkim co kiedys nasze dziecko moze
> > przeczytac i miec z tego powodu przykrosc. Tym bardziej, jezeli
> > pozostawia sie za soba fakty i dane osobiste.
>
> Zapewniam Cię, że wszystkie osoby trzecie wymienione przeze mnie
> kiedykolwiek na niusach, doskonale sobie zdają sprawę, co o nich
> sądzę.

Nie, no pewnie. Jak wiedza to juz calkiem mozna sobie po nich pojechac.

> > Tak jak pisalas, w dyskusji uzywa sie roznych argumentow. I jezeli
> > ktos w dyskusji wczesniej uzyl wzmianki o swojej matce, tesciowej,
> > czy innym mezu/zonie, to otworzyl drzwi na tyle szeroko, by
> > wykorzystane to bylo w tej czy innej dyskusji. Znajoma karmiaca 7
> > latka juz nie podlega pod grono najlblizszych osob, a juz osob
> > obgadywanych.
>
> To, że drzwi są otwarte nie upoważnia Cię bez zaproszenia włazić w
> butach czyjeś życie.

Po mnie tez pare miesiecy temu przejechano sie jak po kobyle,
niespecjalnie mnie wtedy bronilas ;) Takie prawa buszu. Nic na to
nie poradzisz. Jezeli ktos za slaby jest to nie powinien tu pisac - ze
wzgledu na samego siebie.

> > osoby ktore sobie nie zycza by dyskutowac o swoich malzonkach tego
> > po prostu nie robia. Dlaczego nie dyskutuje sie tu o mezu np
> > Marchewki? Albo o tesciowej np zony Alberta?
>
> Już raz przerabiałam z Tobą ten temat, nie chce mi się więcej.

Mozliwe.
BTW, ja do Ciebie uprzedzen nie mam. Czego nie moge powiedziec o
Twoich uprzedzeniach do mnie.

> > To na ile pozwalamy innym dyskutowac na nasz temat (wlacznie z nasza
> > rodzina), zalezy od nas. Elske popelnila mase bledow i ze zwracania
> > uwagi nigdy sobie nic nie robila.
>
> Ty tu jesteś od zwracania uwagi, no proszę Cię...

Ja?
Z tego co pamietam bylo wiele, wiele dziewczyn (ja akurat najmniej),
uprzedzajacych ja z serca i z litosci.

> > A ze boli? Po to popelnia sie bledy by z nich wyciagac wnioski, a
> > nie by bledy pokrywac kolejnymi, glupszymi bledami.
>
> Jak to było o klepaniu po plecach matek?

Ja nie krytykuje ich macierzynstwa.

> > Mam nadzieje ze wyjasnilam moja postawe jezeli chodzi o obgadywanie
> > i dyskutowanie.
>
> Twoja postawa to zbitek hipokryzji. Tyle.

Jest cienka granica, ktorej staram sie trzymac. To ze jej nie
dostrzegasz to juz nie moja wina.

pozdrawiam
Kasia
napisał/a: ~Lolalna Loja 2007-06-09 20:38
Lozen napisał(a):
> Paulinka wrote:
>
>> Najłatwiej jest zapytać, jak się czegoś nie wie. Żenujące jest
>> grzebanie w archiwum w poszukiwaniu czegoś kompromitującego.
>
> Kompromitujacego? Czytam kuchnie tak jak wiele innych grup.

Robisz to na wszystkich grupach. To twoj znak firmowy.

E.

--
*Majkel, ty to ale jestes!*
napisał/a: ~Lolalna Loja 2007-06-09 20:39
Lozen napisał(a):

> Tez moglabym Cie przezwac, ale moze pozostawie to Twojej ograniczonej
> wyobrazni ;)

Ja cię nie przezywam. Ja stwierdzam fakt. I Bogu dziękuję, że nie mam
tak bujnej wyobraźni jak ty. W Polsce albo wylądowałabym w psychiatryku
albo została likwidatorem WSI.

E.

--
*Majkel, ty to ale jestes!*
napisał/a: ~Lolalna Loja 2007-06-09 20:40
Lozen napisał(a):

> I gdy jej "nie bylo" to nie bylo i dyskusji.

Sprawdź daty i nie udawaj Greka.

E.

--
*Majkel, ty to ale jestes!*