W jakim wieku pierwsze dziecko?

napisał/a: ~Lozen" 2007-06-11 05:39
Marchewka wrote:

> Użytkownik "Lozen" napisał w wiadomości
> news:xn0f79483e3lk700s@news.onet.pl...
> > Swgo czasu Nixe przekazywala paleczke dla mnie, ja kiedys Marchewce
> > itp.
>
> Jaka paleczke? Chyba o czyms nie wiem...

Kiedys kiedys dawno temu gdy Mala Marchewka byla bardzo mala,
zapytywalas o to i tamto.
Jezeli blednie przyjelam/zinterpretowalam tamte rozmowy na psd to
przepraszam.

pozdrawiam
Kasia
napisał/a: ~Małgorzata_Krzyżaniak 2007-06-11 08:10
Pewnego dnia, a było to Mon, 11 Jun 2007 03:28:42 +0000 (UTC), przyszła do mnie
wiadomość z adresu i powiedziała:

>> Za bardzo naciągasz. Na tyle, że nie ma sensu z tym dyskutować.
>
> Nie wiem czy ma to sens rozmawiac, ale jednak sa sytuacje. Moze nie w
> polskich warunkach, ale w sumie to nie ja (i nie Ty oczywiscie)
> rozszerzylam tematyke zagadnienia na inne kraje/kontynenty.

Jak nie masz się czymś martwić, to pomyśl, jak przerąbane mają
obrzezywane w Afryce dziewczęta. Ba, tam to dopiero powodód do
zmartwień.

>> Jesteś z rodziny Amiszów i hindusów jednocześnie? Pogratulować
>> wyjatkowości.
>
> Dziwi mnie dlaczego jezeli z czyms spotkalam sie w realu musi oznaczac,
> ze sama osobiscie stalam w takiej sytuacji?

Skoro o tym piszesz, to jakieś to dla Ciebie znaczenie ma. Dla mnie nie.
Widać nie jestem tak bywała w świecie, żeby martwić się problemami
Hindusów, Pakistańczyków i Amiszów. Lub osobami, które starają się o
dziecko, bo czują "presję".

> Wierz mi, urodzenie sie z zasadami XIX wieku wcale nie musi byc az tak
> traumatyczne, jak presja rodziny. Wierz mi, w chwili gdy masz do
> wyboru technologie i akceptacje rodziny, ta druga jednak moze przyjac
> gore. Nawet gdy bedziesz sie zapierac nogami i rekoma i mowic, ze to
> nie prawda, to wciaz gdzies tam gleboko w sercu zawsze bedziesz dazyc
> do tej akceptacji.

Chyba żeby nie. Wierz mi, ludzie są różni.

> Oczywiscie nie musisz sie kims takim martwic. Tym bardziej ze nie o
> zamartwianie sie mi chodzilo, a o zrozumienie.

Ale co tu rozumieć? Że ktoś kiedyś tam uległ presji i zrobił sobie
dziecko, bo babcia kazała, a teraz ma do siebie o to żal?

Zuzanka
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization
napisał/a: ~Marchewka" 2007-06-11 10:29
Użytkownik "Lozen" napisał w wiadomości
> Marchewka wrote:
>> Użytkownik "Lozen" napisał w wiadomości
>> news:xn0f79483e3lk700s@news.onet.pl...
>> > Swgo czasu Nixe przekazywala paleczke dla mnie, ja kiedys Marchewce
>> > itp.
>>
>> Jaka paleczke? Chyba o czyms nie wiem...
>
> Kiedys kiedys dawno temu gdy Mala Marchewka byla bardzo mala,
> zapytywalas o to i tamto.

No, zapytywalam. Po to jest grupa, by pytac i uzyskiwac info.

> Jezeli blednie przyjelam/zinterpretowalam tamte rozmowy na psd to
> przepraszam.

Sorry, Kasiu, ale nie bardzo wiem, co masz na mysli. A z ta 'paleczka' to
juz kompletnie.
Iwona
napisał/a: ~Marchewka" 2007-06-11 10:32
Użytkownik "Lozen" napisał w wiadomości
> Marchewka wrote:
>> Podanie przykladu jakiejs tam, nieznanej nikomu, mamy, ktora karmi
>> swoje 7-letnie dziecko lyzeczka, nie jest obgadywaniem. No, chyba, ze
>> taka mama jest tylko jedna na calym swiecie i latwo jest wykumac, kto
>> to taki. Iwona
>
> Wiesz, biorac pod uwage jak swiat (Polska) jest maly, to w sumie bardzo
> szybko mozna dojsc do tego kto co i o kim.

Litosci, Lozen! Czy Ty czytasz to, co piszesz?
A nawet gdyby ta pani, ktora wg Ciebie jako jedyna w Polsce karmi 7-latka
lyzeczka, dowie sie o tym, ze ktos pisze o niej na newsach, to co z tego?
Iwona
napisał/a: ~Marchewka" 2007-06-11 10:39
Użytkownik "Lozen" napisał w wiadomości
> Marchewka wrote:
>> 'Oburzenie'?! Lozen, zajrzyj do slownika, plizzzz. Nie chcesz
>> wyjasnic, co mialas na mysli, piszac 'presja spoleczna', to nie.
>
> A jednak prosta odmowna odpowiedz nie zadowolila Twoich oczekiwan ;)

Czyjas odmowa czy nie odmowa nie musi 'zadawalac moich oczekiwan' (cokolwiek
to znaczy).
W Twojej odmowie zaskoczylo mnie jedynie, ze byla nieadekwatnie do zapytania
niegrzeczna ("A kto co i jak to
juz pozwol, ale nie Twoja sprawa."). Az podejrzane sie to zdalo.
Malo mnie obchodza Twoje 'wlasne doswiadczenia i obserwacje'. Chcialam
jedynie, bys zauwazyla, ze presja spoleczna to cos innego, niz sobie
wyobrazasz.

> Widocznie Maciek potrafil bardziej naprowadzic mnie na moj blad, niz Ty
> i Twoje "oczekiwania".

Nie mialam zadnych oczekiwan. Ale skoro masz takie przekonanie...
Iwona
napisał/a: ~Lia 2007-06-11 12:44
McDreamy or McSteamy? *Lozen*. Seriously?. Seriously.

> Po b) niektore poglady przeze mnie tu przedstawiane nie
> odzwierciedlaja moich pogladow w realu.

1. schizofrenia
2. zakłamanie
3. ?

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID iskanna@jabberpl.org

It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
napisał/a: ~Qrczak" 2007-06-11 13:07
Użytkownik "Malgosia Kozicka" napisał w wiadomości
> uki wrote:

>> Czy jestem gotowy czy nie to ja wiem, nie jestem, choćby ze względu
>> na brak czasu i kasy, ale zegar biologiczny tyka (nie mój).
>> Na grupie radziłem się nie co mam zrobić, ale o wiek kobiety, kiedy
>> najlepiej, zeby sie raptem nie okazalo, ze juz jest troche "za pozno".
>
> hmm...wiesz, w dzisiejszych czasach to i po 60-tce można urodzić ;)
>
> Wg źródeł naukowych najlepiej rodzić między 20 a 30 rokiem życia,
> pomiędzy 30 a 40 istnieje jakieśtam zagrożenie i oczywiście trudniej zajść
> w ciążę, ą po 40-stce wszelkie przeciw rosną raptownie.

A mój gin powiedział, że mogę następne se pod czterdziechę machnąć. Siakiś
nienormalny albo czytać nie umi

Qra
napisał/a: ~Theli 2007-06-11 13:33
Iwon(k)a pisze:

> jestem z mamus mlodych, dziecko urodzilam na studiach, i uwazam, ze byl to
> super dla mnie okres. jak teraz patrze na siebie, i teraz nie zmienilabym nic
> w tej kolejnosci. sila, energia, zdrowie, zapal mialam wtedy o wiele wiekszy
> niz np teraz. teraz dzieki Bogu to moge sie wyspac spokojnie po imprezie, bo i
> corka chce nieco dluzej pospac po swojej :))

Ja urodzialam po 30 i wg to byl najlepszy moment :) Wczesniej moglam
spokojnie studiowac, mieszkajac na 3m^2 w akademiku czy potem na 10m^2 u
tesciow, nachodzic sie po kinach, koncertach, knajpach, znajomych,
podrozowac bez ograniczen jakie niestety niesie dziecko. Teraz, po
,,ustatkowaniu'', spokojnie moge poswiecic sie dziecku, sily i energii
jeszcze spokojnie wystarcza, a z calonocnych imprez, nocowania gdzie sie
da i wyjazdow na weekend na ostatnia chwile juz chyba wyroslam.
Z zajsciem w ciaze nie bylo zadnego problemu, byl to piewrszy ,,strzal''
od podjecia decyzji, ze to juz teraz.

th
napisał/a: ~Lolalna Loja 2007-06-11 15:23
uki napisał(a):

> Zwracam sie z pytaniem glownie do kobiet, ktore maja za soba moment
> urodzenia pierwszego dziecka.
> Moje pytanie dotyczy wieku, w jakim kobieta powinna pomyslec o swoim
> pierwszym dziecku, aby nie
> narazac sie na problemy zdrowotne zarowno dziecka jak i swoje.

Każdy moment jest dobry. I każdy ma swoje wady. Odrzucając skrajności.

E.
napisał/a: ~Lozen" 2007-06-11 18:43
Marchewka wrote:

> > Jezeli blednie przyjelam/zinterpretowalam tamte rozmowy na psd to
> > przepraszam.
>
> Sorry, Kasiu, ale nie bardzo wiem, co masz na mysli. A z ta
> 'paleczka' to juz kompletnie.

Chociazby w temacie karmienia piersia. Kiedys gorowala Nixe, M.Busk,
Sveana. Pozniej troche ja. Pozniej Ty. itp.

Ale jak juz pisalam, jezeli blednie zintrepretowalam rozne takie, to
przepraszam.
pozdrawiam
Kasia
napisał/a: ~Lozen" 2007-06-11 18:51
Marchewka wrote:

> > Wiesz, biorac pod uwage jak swiat (Polska) jest maly, to w sumie
> > bardzo szybko mozna dojsc do tego kto co i o kim.
>
> Litosci, Lozen! Czy Ty czytasz to, co piszesz?

Czytam, wyobrazasz sobie? ;)

Wroclaw to nie Warszawa, mysle ze o wiele latwiej jest polaczyc pare
faktow niz w przypadku innych miejscowosci.

Wiele osob nie bierze udzialu w grupach, tylko nalezy do kategorii
niesmiertelnych lurkujacych i moze sobie niektore fakty powiazac. Czy
to imiona dzieci, czy to ich wiek, czy to staz malzenski. Im wiecej
sie mowi na swoj temat tym wiecej faktow do "powiazania".

Nie wiem, po prostu dla mnie byloby przykro gdyby ktos uzywal netu,
jakby nie bylo miedzynarodowego forum, do wydania opinii na moj temat.
Ale ja wiem, przewrazliwiona jestem ;)

> A nawet gdyby ta pani, ktora wg Ciebie jako jedyna w Polsce karmi
> 7-latka lyzeczka, dowie sie o tym, ze ktos pisze o niej na newsach,
> to co z tego?

Pewnie nic.
Ja osobiscie od takich "przyjaciol" stronie.
Co zreszta nie jest chyba jakas nowina, prawda? ;)

pozdrawiam
Kasia
napisał/a: ~Lozen" 2007-06-11 18:58
Lia wrote:

> McDreamy or McSteamy? Lozen. Seriously?. Seriously.
>
> > Po b) niektore poglady przeze mnie tu przedstawiane nie
> > odzwierciedlaja moich pogladow w realu.
>
> 1. schizofrenia

Dziekuje za diagnoze, ale glosow nie slysze ;)

> 2. zakłamanie

Kazdy ocenia wedlug siebie, nie? ;)

> 3. ?

Umiejetnosc oddzielenia sie w necie od realu i odwrotnie.

pozdrawiam
Kasia