Jak długo czekać na zaręczyny? Poradźcie...
napisał/a:
lisbeth871
2011-12-14 19:32
brak deklaracji to jedyny problem czy
Bo jeśli to drugie, to na twoim miejscu przeanalizowałabym związek.
napisał/a:
~gość
2011-12-14 20:11
moim zdaniem może zachowywać się jak chce. Skoro nie chce zakładać rodziny teraz, ona ma wybór czekać lub odejść. Nikt nikogo nie zmusi.
a dla mnie są Twoje relacje z byłym także widzisz każdy na różne problemy ma inne zdanie.
pewnie dlatego że go naciskasz, a on nie czuje takiej potrzeby i nie chce się wiązać na stałe. Jak pisałam wyżej masz dwa wyjścia poczekać albo odejść. Nie zmuszaj go bo to tylko niezbyt fajnie zaowocuje za x lat.
Już pisałam na forum o mojej koleżance, podobna sytuacja jak u Ciebie tylko staż 2-3 razy dłuższy. Nie potrafił się zadeklarować. Więc postanowiła odejść, teraz jest po ślubie chyba rok i jest szczęśliwa z kimś innym. Z kimś, którego nie musiała zmuszać do deklaracji.
a dla mnie są Twoje relacje z byłym także widzisz każdy na różne problemy ma inne zdanie.
pewnie dlatego że go naciskasz, a on nie czuje takiej potrzeby i nie chce się wiązać na stałe. Jak pisałam wyżej masz dwa wyjścia poczekać albo odejść. Nie zmuszaj go bo to tylko niezbyt fajnie zaowocuje za x lat.
Już pisałam na forum o mojej koleżance, podobna sytuacja jak u Ciebie tylko staż 2-3 razy dłuższy. Nie potrafił się zadeklarować. Więc postanowiła odejść, teraz jest po ślubie chyba rok i jest szczęśliwa z kimś innym. Z kimś, którego nie musiała zmuszać do deklaracji.
napisał/a:
rana_verde
2011-12-15 09:48
Arletta26, a mnie zastanawia czy wprowadza w życie to co niedawno Ci naobiecywał. Co z tym mieszkaniem?
napisał/a:
Flipomania
2011-12-15 10:06
jeśli po takiej poważnej rozmowie niewiele się zmienia i nie spełnia obietnic, to nie wygląda to optymistycznie. Chyba, że już coś z tym mieszkaniem wiadomo?
napisał/a:
Arletta26
2011-12-15 17:14
Z mieszkaniem narazie cisza, powiedział tylko, że już niedługo kończy mu się lokata na której ma wszystkie oszczędności i wtedy będzie myśleć...
Wczoraj znów mnie zapewnił, że naprawdę już nie wie o co mi chodzi z tymi dąsami bo przecież datę mamy wyznaczoną...na 13.07.2013 i on się jej trzyma...
Oczywiście o zaręczynach CISZA...
Wczoraj znów mnie zapewnił, że naprawdę już nie wie o co mi chodzi z tymi dąsami bo przecież datę mamy wyznaczoną...na 13.07.2013 i on się jej trzyma...
Oczywiście o zaręczynach CISZA...
napisał/a:
mała_czarna
2011-12-15 17:29
skoro macie datę - to czego tak naprawdę oczekujesz w temacie zaręczyn ?
Tego, że on będzie o tym z Tobą rozmawiał ?
Czy tego, że po prostu to zrobi ?
napisał/a:
~gość
2011-12-15 17:39
w takim razie ja jako kobieta też nie wiem o co Ci chodzi. Myślałam, że on nie chce się zadeklarować i ustatkować. A oświadczyć to się może rok przed wyznaczoną datą. Może nie widzi sensu w tym albo ma jakiś niespodziankę zaplanowaną, a ty go męczysz i chcesz to zepsuć.
napisał/a:
anka0611
2011-12-16 08:15
Arletta26,
my ustaliliśmy datę zaklepaliśmy salę a dopiero później pojechaliśmy po pierścionek w sumie to mu tak powiedziałam ze miło by było mieć zaręczynowy a same zaręczyny to w ogóle od kupienia pierścionka minęło sporo czasu i to powiedziałam mu że może w końcu mi go da bo ileż mogę czekać ale wszystko żartem
my ustaliliśmy datę zaklepaliśmy salę a dopiero później pojechaliśmy po pierścionek w sumie to mu tak powiedziałam ze miło by było mieć zaręczynowy a same zaręczyny to w ogóle od kupienia pierścionka minęło sporo czasu i to powiedziałam mu że może w końcu mi go da bo ileż mogę czekać ale wszystko żartem
napisał/a:
aurinko3
2011-12-16 08:24
Zaręczyny to więcej niż pierścionek. Taka jest tradycja i się utarło, ale mówienie - nie mogę się doczekać pierścionka, dla mnie jest zupełnie czym innym niż - nie mogę się doczekać zaręczyn.
No nie wiem, takie jest moje zdanie. Pierścionek jest trwalszy niż np łańcuszek, bo ten może się zerwać, bransoletkę czy kolczyki się zmienia w zależności od ubioru itd.
Nie powiem, bo mój pierścionek mi się bardzo podoba, ale ja ciągle myślę o tych jego słowach i jak mówi do mnie Narzeczona, a nie o pierścionku.
No nie wiem, takie jest moje zdanie. Pierścionek jest trwalszy niż np łańcuszek, bo ten może się zerwać, bransoletkę czy kolczyki się zmienia w zależności od ubioru itd.
Nie powiem, bo mój pierścionek mi się bardzo podoba, ale ja ciągle myślę o tych jego słowach i jak mówi do mnie Narzeczona, a nie o pierścionku.
napisał/a:
lisbeth871
2011-12-16 10:12
Arletta26,
wyluzuj na razie wiem, że pewnie ci ciężko, ale im bardziej on będzie odczuwał twoje dąsy czy słyszał pytania "kiedy kiedy kiedy" to albo facet ucieknie albo będzie to jedna z gorszych chwil w twoim życiu.
Kochasz swojego faceta? to daj mu odetchnąć. Ślub to tylko jeden dzień ze wspaniałego waszego życia, a on może odczuć że tylko na ślubie ci zależy. Zamiast ciągle pytać pokaż mu jak bardzo go kochasz, zatroszcz się o niego, pokaż że zależy ci na nim bardziej niż na pierścionku.
poważnie zastanów się czy ci zależy na nim, czy na ustatkowaniu się.
Hasło zaręczmy się albo odejdę - tak w wolnym tłumaczeniu można zrozumieć twe słowa - nie wróżą nic dobrego
wyluzuj na razie wiem, że pewnie ci ciężko, ale im bardziej on będzie odczuwał twoje dąsy czy słyszał pytania "kiedy kiedy kiedy" to albo facet ucieknie albo będzie to jedna z gorszych chwil w twoim życiu.
Kochasz swojego faceta? to daj mu odetchnąć. Ślub to tylko jeden dzień ze wspaniałego waszego życia, a on może odczuć że tylko na ślubie ci zależy. Zamiast ciągle pytać pokaż mu jak bardzo go kochasz, zatroszcz się o niego, pokaż że zależy ci na nim bardziej niż na pierścionku.
poważnie zastanów się czy ci zależy na nim, czy na ustatkowaniu się.
Hasło zaręczmy się albo odejdę - tak w wolnym tłumaczeniu można zrozumieć twe słowa - nie wróżą nic dobrego
napisał/a:
rana_verde
2011-12-16 12:30
Arletta26, skoro macie datę ślubu i nie jest to data, którą ustaliliście ot tak żeby odłożyć na później rozmowy na ten temat, to ja też nie za bardzo rozumiem Twoje zarzuty, że Ustalenie terminu (i trzymanie się tej daty) jest wg mnie znacznie poważniejszą deklaracją od zaręczyn.
Ciesz się tym co masz. Przestań myśleć o zaręczynach, bo masz znacznie więcej (nie jedna jest para na forum, która najpierw rozpoczyna przygotowania ślubne a dopiero potem dziewczyna oficjalnie zostaje proszona o rękę - poczekaj).
A nie jest tak, że przy tych planowaniach wtrącasz często jakąś kąśliwą uwagę na temat braku deklaracji? Nie dziwię się, że wtedy radość z faceta ulatuje, bo ileż można.
Też czasem mi się wyrwie stąd to podejrzenie.
[ Dodano: 2011-12-16, 12:44 ]
Nie zauważyłam żeby Autorka coś takiego napisała. No to raczej oczywiste, dla Arletty26, pewnie też.
Rozumiem, że się niecierpliwi (nawet mając już datę ślubu). Gdybym była w takiej sytuacji pewnie też wyczekiwałabym dnia gdy usłyszę deklarację i podejrzewam, że po oświadczynach podchodziłabym do tych ślubnych planów jeszcze bardziej poważnie i pozbyłabym się wątpliwości czy aby na pewno nie są to tylko obiecanki cacanki.
Ciesz się tym co masz. Przestań myśleć o zaręczynach, bo masz znacznie więcej (nie jedna jest para na forum, która najpierw rozpoczyna przygotowania ślubne a dopiero potem dziewczyna oficjalnie zostaje proszona o rękę - poczekaj).
A nie jest tak, że przy tych planowaniach wtrącasz często jakąś kąśliwą uwagę na temat braku deklaracji? Nie dziwię się, że wtedy radość z faceta ulatuje, bo ileż można.
Też czasem mi się wyrwie stąd to podejrzenie.
[ Dodano: 2011-12-16, 12:44 ]
Nie zauważyłam żeby Autorka coś takiego napisała. No to raczej oczywiste, dla Arletty26, pewnie też.
Rozumiem, że się niecierpliwi (nawet mając już datę ślubu). Gdybym była w takiej sytuacji pewnie też wyczekiwałabym dnia gdy usłyszę deklarację i podejrzewam, że po oświadczynach podchodziłabym do tych ślubnych planów jeszcze bardziej poważnie i pozbyłabym się wątpliwości czy aby na pewno nie są to tylko obiecanki cacanki.
napisał/a:
Flipomania
2011-12-16 13:52
my też zaręczyliśmy się mając już plany i rozmowy ślubne za sobą :) więc nie ma co naciskać i odpuścić.