Spowiedź przedślubna
napisał/a:
Kinia
2007-05-13 09:39
Nie martw się będzie dobrze
napisał/a:
iwa2
2007-05-13 09:56
Kinia, chciałabym bardzo ale i tak się stresuje
muszę się dobrze przygotować
muszę się dobrze przygotować
napisał/a:
~gość
2007-05-13 09:59
iwa, nie dziwię Ci się, sama pewnie też będę sie stresować, jak to wyjdzie.. W każdym razie, powodzenia
napisał/a:
iwa2
2007-05-13 10:10
dziękuję
napisał/a:
Klusia
2007-05-13 10:33
ja czekam na drugą spowiedź przedślubną...
mój Darek jeszcze u pierwszej nie był, ach ci mężczyźni, jak dzieci czasem, hihi, ponoć ma dzisiaj się wybrać, ale czuję, że do tego nie dojdzie...
najprędzej wyspowiada się u mnie za tydzień..
mój Darek jeszcze u pierwszej nie był, ach ci mężczyźni, jak dzieci czasem, hihi, ponoć ma dzisiaj się wybrać, ale czuję, że do tego nie dojdzie...
najprędzej wyspowiada się u mnie za tydzień..
napisał/a:
kasia_b
2007-05-13 11:42
iwa, bądź szczera sama ze sobą - pójdzie jak z płatka -powodzenia
napisał/a:
~gość
2007-05-13 11:47
Wiesz Kasiu...właśnie ta szczerość, o której piszesz mnie stresuje...bo czasem jest najtrudniejsza...
napisał/a:
kasia_b
2007-05-13 12:14
Donia1981, ale z Bożą pomocą napewno będzie dobrze ... modlitwa przed samą spowiedzią napewno pomoże
napisał/a:
~gość
2007-05-13 12:19
Kasiu, spowiadam się od czasów mojej Komunii Świętej, wiec wiem,że przed spowiedzią trzeba się pomodlić :P Ale tak czy owak stres pozostanie...choć potem zastąpi go wielka ulga
napisał/a:
kasia_b
2007-05-13 12:33
Donia to jest niezaprzeczalne ale wiesz chodziło mi o taka inna modlitwę - rozmowę z Panem Bogiem przed wyjątkową spowiedzią o tak
napisał/a:
palika
2007-05-13 12:58
. Nam nic ksiądz takiego nie powiedział . Ani nawet na naukach nie było o tym słowa . Kurcze ale jak z całego życia? Serio wiem że to głupie pytanie,ale nie mam pojęcia
napisał/a:
marteczka3
2007-05-13 19:00
wydaje mi sie, ze to powinno byc takie poniekad podsumowanie tej czesci zycia, ktora mamy za soba, i ze trzeba tak do tego podejsc... nie co wydarzylo sie od ostatniej spowiedzi do tej, tylko co sie powtarzalo, co bylo nie tak, czego nie moglismy przezwyciezyc do tej pory, a teraz wchodzimy na nowa droge, i od czegos moze chcielibysmy sie uwolnic, cos nowego wniesc do zycia... nie wiem, tak mi sie wydaje, palika, ze to o to chodzi, a nie o wyspowiadanie sie ze wsztsrkich grzechow od urodzenia do dzis, bo to byloby raczej nierealne :)