Spowiedź przedślubna
napisał/a:
natalia.nm.
2007-05-13 21:43
ja dowiedziałam się tego na naukach w szkole i strasznie się bałam ale potem ksiądz, który udzielał nam ślubu na spotkaniach nic o tym nie mówił i wogóle wykreślił nam pierwszą spowiedź więc miałam z głowy (głupi zawszema szczęście)
napisał/a:
Klusia
2007-05-13 21:45
mi ksiądz powiedział że pierwsza spowiedz przedślubna jest zwykłą spowiedzią, taką jak się robi od czasu do czasu. Nie jest ona wcale z całego życia, gdyż nie spowiada się z grzechów już odpuszczonych, tylko tych na bieżąco...powiedział też że jeśli chcę moge się spowiadać z takowych grzechów, ale nie ma takiej potrzeby, więc tego nie zrobiłam.
napisał/a:
Kinia
2007-05-13 23:02
Ja też nie słyszałam o tym, że 1 spowiedź ma być z całego życia
napisał/a:
iwa2
2007-05-14 06:38
a ja cieszę się, że właśnie tak to miało wyglądać,
mam ją za sobą i jeszcze nigdy tak dobrze mi na duszy nie było, najbardziej bałam się, że zapomne czegoś bo chciałam powiedzieć wszystko i udało się dzięki dobremu przygotowaniu i modlitwie
mam ją za sobą i jeszcze nigdy tak dobrze mi na duszy nie było, najbardziej bałam się, że zapomne czegoś bo chciałam powiedzieć wszystko i udało się dzięki dobremu przygotowaniu i modlitwie
napisał/a:
~gość
2007-05-14 08:10
iwa, to bardzo fajnie Mam nadzieję, że u mnie też tak będzie
napisał/a:
MonikaLuc
2007-05-14 08:12
ani ja. Spowiedź z całego życia (spowiedź generalna) nie jest dla nas obowiązkowa, lecz dobrowolna, a spowiedź przedślubna (pierwsza czy druga) to po prostu normalna spowiedź, tylko ze dodając księdzu że jest przedślubna, on już inaczej na nas patrzy, pod kątem małżeństwa, drugiej osoby z którą się wiążemy itd.
my zawsze chodzimy do spowiedzi razem :D :D :d
napisał/a:
Cubanita
2007-05-14 08:18
Unas nie była konieczna spowiedź z całego życia, ale sami zdecydowaliśmy sie na taką. Spowiedź gruntowna (z całego życia) jest robiona najczęściej przed ważnymi decyzjami w naszym życiu, np. święcenia kapłańskie, przed zgonem, ślubem itp. My chcieliśmy "wyczyścić" szystko co było do tej pory w naszym życiu, żeby teraz zacząć wspólne z czystym sumieniem, sercem...taka "czysta karta", która od tej pory będiemy zapisywać wspólnie - bez ciążących nam zaszłości z przeszłości. Trochę się bałam, pojechaliśmy na cały dzień do Klasztoru Karmelitów i tam w rozmównicach się spowiadaliśmy..tzn. siedzieliśmy osobno przy stołach z Ojcem i opowiadaliśmy mu o życiu naszym (każdy osobno oczywiście). Było super, wszyscy mili i mieli czas dla nas - a z jaką ulga wracaliśmy do domu!
napisał/a:
monia257
2007-05-14 09:23
Ja byłam w piątek w pierwszej przedślubnej spowiedzi i wyszłam zszokowana:0. Ksiądz mi dał rozgrzeszenie pod warunkiem, że obiecam, że nie będe współżyć aż do ślubu. Czyli przez miesiąc!!!! Nie wiem jak to wytrzymam?! A jeżeli popełnię ten grzech i wyspowiadam się z niego w dzien przed slubem to da mi ksiądz rozgrzesznie? Przecież ja się kocham z miłości,nigdy nie skoczyłam w bok i mój ukochany jest moim pierwszym partnerem seksualnym. Dla mnie miesiąc to bardzo długo...
napisał/a:
mysunia
2007-05-25 22:21
hmm...a na spowiedzi przedlubnej trzeba spowiadac sie z calego dotychczasowego zycia?! jak to jest?! bo mnie wlasnie to czzeka i sama nie wiem...
napisał/a:
kotek4
2007-05-26 12:17
To jest spowiedź z calego życia ale nie tak dosłownie bo nie musisz sie spowiadać z grzechów z których wcześniej już otrzymałaś rozgrzeszenie. Ta spowiedź zamyka pewien rozdział w twoim życiu i rozpoczyna nowy tak samo jak małżeństwo. A co do tego jaka jest to zależy na jakiego księdza trafisz. Mi moja spowiedź 1 przedślubna sie strasznie podobała ksiądz powiedział mi bardzo wiele pouczających słów. Życzę Ci dobrej spowiedzi i bez stresowej.
napisał/a:
iwa2
2007-05-26 16:15
a jakie to są grzechy, z których się wcześniej nie spowiadałam?
czy nie wychodzi na to, że każda spowiedź do tej pory jest nieważna skoro coś zataiłam?
Ja odbyłam juz spowiedź z całego życia i spowiadałam się ze wszystkich grzechów z jakich się spowiadałam, jeśli z całego życia to z całego.
napisał/a:
Maritka
2007-05-28 09:10
Mnie czeka dziś pierwsza spowiedz przedslubna bardzo sie denerwuje zamierzam wyznac ze mieszkam z moim narzeczonym ze z nim wspolzyje a na dodatek mamy synka obawiam sie tego co powie ksiadz ale trudno taka prawda ze on nie jest od oceniania