metoda 1000 kroków

napisał/a: linka811 2012-06-20 21:33
steelo a co za lek dostales jaka dawka?

lucynka witaj!!!wies ze ja juz lepiej;))stosuje twoja metode co wieczór wymiatania emocji i dzaa na mnie extra!a powiedz ile zdobylas w metodzie punktr 1000?
geenralnie odrealnienie zaczyna u mnie slabnac potrafi juz puscic na klka dni.
tylko te glupie mysli o nim powoduja ze wraca,ale w slabszej formie.
co tam u Was dzisiaj?
napisał/a: agga84a1 2012-06-21 08:33
Hej wszystkim:) Fikusek, Linka, ciesze się, że macie się dobrze:)) Fikusek, mnie takie wizyty u fryzjera itp. też napełniają zawsze optymizmem i jest ogólnie fajniej jak się zrobi coś dla siebie.

Linka, na Twoim miejscu, tak dla świętego spokoju, podzieliłabym jeszcze ten xanax 0,25 ma pół potem. Zobacz, mi właśnie taka dawka pomaga (jak już wcześniej pisałam).

Steelo, bardzo dobra decyzja!! Mieszkanie oddzielnie jest potrzebne wszystkim młodym ludziom, bez dwóch zdań!! Ja z mężem też najpierw nie mieszkaliśmy sami, ale jak już się na swoje przeprowadziliśmy to jak dzień z nocą:))) Oczywiście na plus:) Tak więc Lucynka ma rację pisząc, że to kolejny krok do Twojego zdrowia.

Tak czytam tą potęgę podświadomości, czytam i jakoś skończyć nie mogę bo ciągle jest coś do roboty. W każdym bądź razie przedwczoraj czytałam rozdział o wizualizacjach (nasze puszczanie filmików) i właśnie tam jest napisane, że najlepiej te wizualizacje działają, jak robi się je w stanie półsnu zaraz przed zaśnięciem i zaraz po przebudzeniu, bo wtedy świadomość jest prawie wyłączona i wszystko trafia do podświadomości, a o to w tym wszystkim właśnie chodzi, żeby trafić do podświadomości. Czyli tam jest napisane tak, jak mówiła psycholog od Fikuska.

Ale tak sobie wczoraj myślę, że zrobiłam wielki postęp: już nie unikam tak bardzo wychodzenia z domu, na spacery, do sklepów itp. Wolę wyjść nawet jak się źle czuję, bo zrozumiałam, że jak zacznę coś robić, to w końcu to przejdzie. A jak będę siedziała ze złym samopoczuciem w domu to tylko będę myślała, kiedy to minie i tym samym się nakręcę bardziej:)
napisał/a: agga84a1 2012-06-21 08:34
A, właśnie Steelo co masz za lek??
napisał/a: linka811 2012-06-21 19:57
no steelo pochwal sie xanaxik?;)))czy bedzieszw naszym klubie X;)
aga swietnie ze wychdozisz,ja z kolei ucze sie na nowo byc wdomu bez objawów efekt 2 h w domu sama i nie odleciałam;0gorzej jeszcze w robocie bywa bo tam sie po prostu nudze,mam taka glupią prace /

no i chyba wroce do zumby;)
napisał/a: agga84a1 2012-06-21 21:38
Linka, wracaj do zumby!! Jesli czujesz się na siłach to super i będziesz robiła to, co lubisz!!! Dzisiaj trochę w pracy się nakręcałam, bo taka duchota, gorąco i się zastnawiałam czy zemdleje, czy nie;) Głupie to, no ale cóż zrobić, taka już nasza nerwuskowata uroda:)
Ogólnie to kurcze obijam się ostatnio z zadaniami 1000 kroków, nie mam na to czasu:( Afirmacje też mi kiepsko idą:( Ale w nawyk już mi weszło powtarzanie sobie afirmacji i puszczanie filmików rano i wieczorem.
Ostatnio znowu trzęsa mi się ręce, a może mi się to wydaje, już sama nie wiem...
napisał/a: Steelo 2012-06-22 09:15
Mam lek ANAFRANIL, 0,25

Ostatnio nie miałem żadnych myśli złych, odpukać, bardziej to lęki przed nimi... Te lęki też są złe, bo one nakręcają....

Co tutaj ostatnio tak cicho ? :(

Ja zajęty jestem cały czas przeprowadzką.... Zmęczony załatwianiem spraw, ale już powoli jest wszystko ogarnięte...

Dzisiaj nawet do pracy zaspałem. wstałem o 7:55 :D

A mój humor dzisiaj taki średni, nie wiem czemu... Wczoraj też miałem odrealnienie.

Ogółem oceniam siebie na 6.5/10
napisał/a: agga84a1 2012-06-22 09:21
Steelo, humor średni przez pogodę pewnie, u nas szaro, buro, ponuro:(
Bierzesz już te leki, czy zwlekasz???
Jak przeprowadzka dobiegnie już końca to się będziesz mógł relaksować. A kupiliście mieszkanie, czy wynajmujecie coś??

No a to forum to faktycznie coś mało aktywne ostatnio......

Ja dzisiaj też nie mam superowego samopoczucia, ale jakoś trzeba żyć....

Pozdrówka:)
napisał/a: Steelo 2012-06-22 10:09
Ja tak samo dzisiaj też nie mam, jeszcze miałem głupi sen, wierzycie w znaczenie snów ?
Ja zwlekam troszeczkę, ale jak wszystko się ustabilizuje z tą przeprowadzką to zacznę brać.
Niestety narazie nie mamy tyle pieniędzy na własne mieszkanie, ale małymi kroczkami do przodu.
Teraz mamy mieszkanie u znajomego takiego, całkiem miły gość. Nie płacimy za wynajem tylko czynsz i rachunki.

A to gdzie się podziała reszta ??
napisał/a: agga84a1 2012-06-22 10:23
O to super z tym mieszkaniem:)
Steelo nie ma wymówki, bierz te leki, bo tak będziesz odwlekał i odwlekał. Nic się nie bój, w najgorszym wypadku, jak ci nie spasują, to pójdziesz po inne.

A reszta to chyba już wyzdrowiała i nas nie odwiedza - jedynie Fikuska usprawiedliwiam, bo się uczy;)
Jeszcze Linka jest aktywna i nas wspiera, a reszta to dostanie po tyłku jak tu wróci;P
napisał/a: kopytko89 2012-06-22 13:20
Witam:)
szkoda ze nikt nic nie moze doradzic z depralinem bo co dzien zastanawiam sie cz by nie zaczac go brac ;/ z tego co sledze wasze posty to po lekach takze sa napady paniki wiec chyba nie sa dosc skuteczne..;/ narazie zmagam sie z tym bez lekow zaufalam terapii:) mam nadzieje ze z dobrym skutkiem:) zaczelam odkrywac siebie na nowo :) zawsze sadzilam ze psycholodzy i psychiatrzy tylko maca w glowie a tu prosze wcale tak nie jest:) juz nastawienie jest pozytywne i duze checi do walki gdzieki terapii :) tylko jeszcze przezwyciezyc wychodzenie samej z domu i bylo by cydownie czy ktos z nerwuskow ma na to jakis dobry sposob ??:) jakas wlasna wypracowana metode :D jak po malutku przezwyciezac lek przed wychodzeniem z domku??:)
Pozdrawiam :) i Zycze wszystkim milego i spokojnego Dnia:)
napisał/a: agga84a1 2012-06-22 13:41
Malina, dopóki nie spróbujesz leku, to nie przekonasz się czy działa. ja raczej po Xanaxie nie mam ataków, tym bardziej, że biorę go wtedy, kiedy mam atak, żeby mi przeszło. I w 99% przypadków działa już tyle lat:) Tak więc tabletki działają, a to, że zdarzy się jakiś tak mały atak w trakcie leczenia to chyba normalne, skoro by tak nie było, to wyjście z nerwicy byłoby zbyt proste, jak wiemy, podstawa jest praca nad sobą.
Jeśli chodzi o wychodzenie z domu, to musisz się przemóc, spróbować, najpierw wychodzić gdzieś blisko (pamiętaj, że zawsze możesz wrócić do domu jak się gorzej poczujesz). Ja też czasem mam okresy, że boję się wyjść - czasem zostawałam w domu ale wtedy i tak się źle czułam i tak. A czasem mimo fatalnego samopoczucia i uczucia omdlewania, musiałam wyjść do pracy i wiesz co, jak już wyszłam z domu, zajęłam głowę czym innym, to poprostu złe myśli odchodziły.
W wielu źródłach pisze, że unikanie "niebezpiecznych" miejsc, jest jedną z najgorszych rzeczy jaką możemy dla siebie robić. Trzeba chodzić, próbować, przeciez nigdy nic nam się nie stało, a to, że mamy uczucie, że zemdlejemy, że mamy zawroty głowy, nogi z waty i wyskakujące z ciała serce....... hmmmm......to chyba powinnyśmy się już były dawno do tego przyzwyczaić i to po prostu OLAĆ:))))

Malinka, nic się nie bój, idź do przodu - będą wzloty i upadki (ja ostatnio mam mały upadek, ale już wychodzę znowu na lepsze), ważne by nie przerywać tej walki o normalne życie:)
napisał/a: agga84a1 2012-06-22 14:14
Wiecie co, polecam wam jeszcze poczytać sobie pozycje Anthony de Mello (nie wiem czy mi się wydaje, czy ktoś z was już pisał tu, że czytał jego książkę jakąś) - ja jego książek nie czytałam, narazie tylko cytaty jego sobie czytam w necie i "artykuły", które są zadaniami w metodzie 1000 kroków. Ale już zarezerwowałam sobie w bibliotece "Przebudzenie".