Nerwica

napisał/a: lucyna21 2012-08-10 19:17
Choćbyś zrobił 1000 badań i wszystkie wyszły ok to i tak będziesz się zamartwiał, że coś Ci dolega. Zaufaj swojemu lekarzowi, nerwica daje różne czasem dziwne objawy. Spotykając się z psychologiem niczym sobie nie zaszkodzisz, a może akurat Ci pomoże. Tym bardziej że piszesz że miałeś ostatnio ogromne stresy.
napisał/a: Takmam 2012-08-10 20:38
Mam jeszcze jedno pytanko...czy przy nerwicy występuje ogólna niechęć do wszystkiego ? Niby mam te napady lękowe, ale cały czas występuje u mnie taka niechęć, nie chce mi się iść na zakupy, do kina, po prostu nic mnie nie bawi...
napisał/a: monissa0117 2012-08-10 21:32
Mnie nawet nie chciało się dzieciom obiadu ugotować,a co mówić o wyjściu do kina,czy gdziekolwiek,nie zastanawiaj się,idż do psychologa,możesz wiele zyskać,ja to wiem bo rok temu byłam w podobnej sytuacji,dziś jest dobrze,może jeszcze nie do końca,ale biorę leki,chodzę na terapię i .... żyję,choć niedawno myślałam,że każdy następny dzień,to już ostatni ,my Cie tu rozumiemy,bo każdy ma lub miał podobne problemy,to forum dużo mi pomogło,dlatego odważyłam się pójść do specjalisty,naprawde nie ma co zwlekać,samemu trudno jest pokonać lęk,strach itp.nie wiedząc co go wywołuje,także nie zwlekaj
napisał/a: adriana4 2012-08-11 16:05
ja też dzięki temu forum poszłam do psychiatry. dziś dzięki głównie pracy jest dobrze nerwica w jakiś 80 procentach się schowała:) ale oczywiście są chwilę słabości. pozdrawiam
napisał/a: bimaczow 2012-08-18 00:21
Witam serdecznie , Przychodzę z innego forum ponieważ tam zostałem olany
na początek chciałem się przewiać
jako że jest to mój pierwszy post i siłą rzeczy jestem tutaj nowy, tak więc WITAM WAS :)
Teraz postaram się opisać mój przypadek jak najlepiej potrafię.
Mam 24 lata i od roku "coś" zaczęło się ze mną dziać.

Na początku, miałem natrętne myśli, myśli typu a co jeżeli stracił bym świadomość kontrole nad sobą i tym samym świadomość i zrobił krzywdę narzeczonej która śpi obok mnie w łóżku , że pomimo tego bardzo nie chce to świadomość się urwie będę miał czarno przed oczami i coś jej zrobię , do tego dochodziła derealizacja i paniczny lęk połączony ze skurczami mięśni i delirką czasami wyłem jak dziecko , z całej siły starałem się żeby o tym nie myśleć , czytałem, grałem, oglądałem filmy i tak dalej , ale nic nie pomagało, leżałem i czekałem aż koszmar się skończy , szedłem do łazienki i brałem kąpiel żeby nie być w jej pobliżu , żeby mi nie obiło i żebym jej czegoś nie zrobił , zamykałem się w łazience że jak gdyby mi odbiło to jestem zamknięty...
To samo było jak jechałem do jej rodziny , bałem się że coś mi odwali i im coś zorbie chociaż nigdy bym nie zrobił , nie znoszę przemocy !@#$ , bałem się że mam schizofrenię , i to właśnie był mój kolejny lęk , że zachoruje psychicznie , że zacznę słyszeć głosy KTÓRE... będą mi kazały coś komuś zrobić.
Potem wyczytałem że człowiek chory na schizofrenię nie zdaje sobie z tego sprawy a to że się jej boje świadczy o tym że nie jestem na nią chory , to mnie uspokoiło i zapomniałem o niej, ale pojawiły się inne lęki , opowiedziałem to mojej kobiecie , a ona bardzo mnie wspierała, wspiera, chodziliśmy na długie spacery, żebym się rozluźnił i nie myślał o tym.

Potem wyczytałem że muszę sobie zrobić badania na tarczyce , a że byłem narażony na niedoczynność ponieważ w mojej rodzinie jest ona jak saga, to zrobiłem sobie badania , no i faktycznie, wyszła mi niedoczynność taka dość duża, tak więc zebrałem się do legendy endokrynologi w Polsce i tym samym jednego z najlepszych lekarzy , który przebadał mnie i wyszło zapalenie lewego płatu i tak dalej, nie ważne
Ucieszyłem się niezmiernie że mam powód mojego stanu zdrowia, zacząłem brać hormony i faktycznie leki przeszły praktycznie całkiem ale w tym samym czasie zaczęło mnie dusić, uczucie jakby ktoś stał mi na klatce piersiowej, uwidoczniła się hipochondria, zacząłem czytać czym może być moja duszność, ucisk w klatce piersiowej, oczywiście wyczytałem raka :), tak więc z łzami w oczach poleciałem do pulmonologa ten z kolei wysłał mnie na rtg, i z rtg z powrotem do pulmonologa , pani jak dowiedziała się o mojej obawie , zaczęła się śmiać , oskrzela wolne , płuca wolne ,osłuchała, przebadała , niema podejrzeń o astmę, dała mi lek do wdychania miflonide, powiedziała że mam wdychać przez miesiąc , jak nic nie pomoże to znaczy że to nie astma czy inne schorzenie , tak wiec wdychałem wdychałem no i nie pomogło.

Wylądowałem u laryngologa który stwierdził że krtań w porządku że nic tam nie widać , jak powiedziałem że bałem się raka krtani możecie się domyśleć jaka była reakcja lekarza ...

Załamany zaduszony i umęczony pojechałem do stolicy szukać pomocy, wylądowałem w pewnej klinice gdzie zrobili mi ekg , echo serca , rozmowa z pulmonologiem badania krwi , wyszło nic , jedynie barykardia , ale jest to spowodowane tym że lubię ćwiczyć i żyć w ruchu (ostatnio niestety nie mam sił)

Po powrocie z warszawy był jakiś przełom i znaczne pogorszenie mojego stanu. Prosto z Warszawy dla odpoczynku pojechałem w góry , gdzie straciłem całkowicie siłę...

i tym samym dochodzimy do dnia dzisiejszego , do duszności doszło uczucie jakby spuchniętego gardła , jak gdyby górna/tylni część gardła mi puchła co sprawia że boje się że mnie udusi podczas snu albo w trakcie dnia,
do tego mam uczucie lekko zdrętwiałej części twarzy , jakby lekkie mrowienie , niby czucie mam w porządku jak się dotykam lecz, w środku czuje drętwienie, do tego mam uczucie jakby przytkanego ucha , jakby ktoś wsadził mi troszkę waty , do tego dochodzi lekka derealizacja i zaburzenie wzroku, uczucie jakbym miał za mocne okulary , zbyt spięte oczy jak przed migreną , do tego dochodzi uczucie napuchniętej szyi, jak bym miał spuchniętą szuje dookoła krtani w środku , lecz jak patrze w lustro jest ona normalna niema śladu opuchlizny , do tego ciągły strach że się uduszę , że dostane skurczu głośni , albo oskrzeli , krtani i nie zdążą mnie uratować , niema znaczenia czy jestem miedzy ludźmi czy w domu , boje się usnąć , jestem przemęczony, oglądam kabarety żeby nie myśleć i żeby się nie bać , nie kładą się spać , jestem przemęczony , w nocy padam przed włączonym komputerem , boje się że dostane wylewu , dzisiaj do tego wszystkiego doszło zalewające twarz uczucie gorąca , jak przy gorączce i ból głowy, staram się nie wczuwać ale to nie przechodzi , poniżej wymienię co mi dolega.

-Dusznosci
-uczucie jakby ktoś stał mi na klatce piersiowej
-zaciśnięta krtań spuchnięte gardło, górna część/języczek
-klucha w gardle
-zatkany , spuchnięty nos
-Opuchlizna
-Uczucie spuchniętej szyi w okolicach migdałków,szczęki,za uszami
-drętwienie
-uczucie zdrętwiałej lewej części twarzy i czyi
-drętwienie brody
-Zaburzenia Wzroku
-zawroty głowy połączone z uczuciem za mocnych okularów , gniecenie w oczach
-Zaburzenia słuchu
-lekko przytkane lewe ucho
-Lęki
-strach przed uduszeniem
-strach przed wylewem
-Fale gorąca uczucie gorączki i ból kości pomimo tego że temperatura ciała jest dobra
-gorąco w twarz jak przy gorączce
-Zaburzenia mowy
-pomimo tego że mowie normalnie , boje się mówi , jakby plątał mi się język albo jakbym bał się że zacznie się plątać
-Ból głowy
-pulsowanie skroni i oczu , drganie skroni i powieki
-Mdłości + biegunka
-Brak apetytu i chęci by robić cokolwiek
-suchość w ustach
-zachwiania równowagi/nagłe zawroty głowy
-czasami świszczenie w uszach
-pieczenie oczu
-lekka derealizacja-uczucie nieswojego ciała i sztuczności otoczenia
-syndrom niespokojnych nóg po przebudzenia
-czasami to uczucie mrowienia jak przy niespokojnych nogach ogarnia ciało


niektóre z wymienionych utrzymują się cały czas

Zapewne coś pominąłem lecz trudno spamiętać wszystko, dodam tylko że z dnia na dzień jest gorzej, porobiłem badania podstawowe i wszystko w porządku. nie wiem co mi jest proszę was o pomoc bo jest ciężko
napisał/a: Rossa19 2012-08-18 12:36
Moze wizyta u psychiatry by Ci pomogła? Ja już koło miesiąca , nawet połtora miesiaca czuje sie fatalnie.
Zaczeło sie tym ze obudziłam sie w nocy tak nagle i czułam ze mi duszno, nie wiem jak to opisac czulam sie zle. Nie wiem jakim cudem udalo mi sie usnac do rana. Od tamtej pory mialam silne uczucie ucisku na klatke piersiowa, jakby ktos polozyl mi 20 kg kamien na niej momentami myslalam ze sie udusze! Przez 2 tyg nie moglam w nocy spac.Poszlam do lekarza rodzinnego przepisal mi atarax, stwierdził w ogole ze mam depresje? Nie wiem nie wydaje mi sie, moze pomyslal tak bo bylam juz bliska placzu ze mi to wcale nie przechodzi? Bralam te tabletki jakies 2 tyg potem w miare byl spokoj no i potem od nowa przed okresem te same obajwy a nawet gorsze, doszlo do tego uczucie scisku w szyji cos co w internecie okreslane jest jako kula histeryczna. No i tak juz mam jakis czas. Czasem dochodzi do tego uczucie przekluwania serca ze az musze siasc i pozekac az minie. Poszlam do lekarza drugi raz, powiedziala ze mam isc do poradni zdrowia psychicznego. W moim nie zbyt duzym miescie przyjmuje od poniedzialku lekarz ale to specjalista psychitra dzieci i mlodziezy, nie wiem czy mnie przyjmie jak mam 19 lat? Nerwica jest okropną chorobą, dolegliwości fizyczne sa okropnie męczace..
napisał/a: lucyna21 2012-08-18 20:47
Bimaczow, Rossa nie ma co się męczyć, czym wcześniej zaczniecie, tym szybciej poradzicie sobie. Bimaczow, jak prześledzisz to wszystkie te objawy tu się pojawiały na forum. Najlepsza będzie dla Was terapia. Leki pomagają ale na krótko, ważne jest, żeby poznacz, od czego ta nerwica u nas jest, czasem trzeba coś zmienić w swoim życiu i najważniejsze, nauczyć się inaczej myśleć, przeprogramować swoje myślenie. jest to możliwe. Ja sobie poradziłam, wiem, że może kiedyś wrócić, ale wiem już jak sobie radzić. Pozdrawiam i piszcie to też pomaga.
napisał/a: tomakeo 2012-08-19 15:42
Witam. Moje pytanie brzmi jak długo utrzymują się skutki uboczne podczas stosowania Asertinu i Zomirenu ? Stosuję Asertin w dawce 0,25mg rano od 2 dni i dzisiaj dołączam Zomiren na wieczór.
napisał/a: ankaanka111 2012-08-20 12:26
Ja też miałam nerwicę i to przez wiele lat. Uciski w gardle, lęki....szereg objawów. Najgorsze było to, że bałam się i to nie wiadomo czego, nawet wyjść z domu. Piszę to dla tych, którzy już nie mają nadziei. Jest nadzieja! Można sobie pomóc. Męczyłąm się, próbowałam u różnych lekarzy, terapeutów, byłąm u psychiatry. I nic. A potem jakiś lekarz podał mi kontakt do Dariusza Rudasia z Krakowa. Jak zaczęłam szukać na forach i w internecie, to też go znalazłam. Kontakt do niego dał mi lekarz, więc to mnie najbardziej przekonało. Zapisałam się na termin i zaczęłam pracę. Dziś robię to, co chcę. Nie mam już objawów i cieszę się wreszcie życiem. Polecam Go z całych sił i z całym przekonaniem. Wpiszcie Jego imię i nazwisko do wyszukiwarki, to znajdziecie. Dla mnie Dariusz Rudaś to najlepszy psycholog nie tylko w Krakowie, ale i w Polsce!!!!!!
Pozdrawiam Wszystkich Forumowiczów.
napisał/a: tomakeo 2012-08-22 18:58
Czy ktoś z was brał lek o nazwie Asertin ? jak się czuliście przez pierwsze dni jego stosowania ? Ja biorę go 4 dzień i czuję się okropnie !
napisał/a: wojszat95 2012-08-28 22:23
A więc tak....Witam wszystkich
Mam 14 lat, nazywam się Wojtek(wiem, że trochę szyk zdania niepoprawny ale nie chce mi się już poprawiać) :D
A więc tak....11 maja zmarł mi dziadek, ale szczerze mówiąc wydaje mi się, że nie przeżyłem jakoś mocno jego śmierci.Jakoś się pozbierałem....Niestety 6 czerwca miałem wypadek motocyklowy :/ (na motorowerze).Cudem, na prawdę CUDEM każdy to mówi praktycznie nic mi się nie stało :) Żadnej utraty przytomności itp. ;P Wyszedłem ze szpitala po 3 dniach , zaraz po wypadku byłem w takim szoku, że trząsłem się co kilka sekund ;/ i ogromny poziom adrenaliny miałem, że aż pobierali mi krew do badań 5 razy.Oczywiście, na 2-gi dzień po wypadku w szpitalu, wtedy nie wiedziałem jeszcze co to jest, ale dowiedziałem się, że to była derealizacja ! A ja to określałem wtedy jak zaburzenia świadomości ;P Dłuugo mnie trzymała niestety.Miałem właśnie jakby takie zaburzenia mowy, tzn. miałem coś w rodzaju szczękościsku, mówiłem normalnie ale jakby coś mnie tam ściskało itp., nie wiem jak to określić.Było to dość mocne...Derealizacja ginęła gdy zająłem się czymś.Niedawno mi minęła, z czego bardzo się ucieszyłem :) i praktycznie nie wróciła....przestałem mieć lęki, odzyskałem pełną sprawność że tak powiem bo miałem ogromne otępienie, wgl. nie ogarniałem po prostu...No ale zauważyłem u siebie od kilku dni następujące objawy:Zaburzenia pamięci krótkotrwałej, np. wejdę czasem na stronę i dopiero po chwili przypominam sobie co ja na niej chcę, jak np. teraz to piszę to czasem jakbym ,,mylił'' literki coś w tym stylu...Hmmm....Co jeszcze piszę czasem do kogoś na Facebooku i zauważyłem, że piszę ,,wolniej'', czasem coś napiszę i zaraz zmażę, pomylę szyk zdania, nie piszę już tak szybko jak kiedyś.Często zastanawiam się co dalej napisać, a wcześniej przychodziło mi to z większą łatwością.Albo piszę coś i nagle zastanawiam się co dalej napisać żeby to miało szyk czy coś, tak jakoś dziwnie.Kilka dni temu, teraz już tak mniej, miałem problemy z żołądkiem, tzn. miałem bóle itp., mdłości ale bez wymiotów.Brałem kropelki,hmmm...Nie wiem może i mi pomagały.Teraz tak wydaje mi się, że nie są tak intensywne :) Wczoraj grałem w piłkę nożną i zaczęła strasznie boleć mnie łopatka, wątpię, że to jakieś nadciągnięcie albo coś.Przestało mnie, przynajmniej tak mi się wydaje po Nurofenie(żel).I zastanawiam się, czy to nie był czasem nerwoból.Bym wiedział na wręcz 100% że te objawy to nerwica, gdyby nie to, że nie mam lęków, takie jakby otępienie mam ale leciutkie...Wszystko robię itp. Jak gram w piłkę to mam uczucie jakby kręciło mi się w głowie, po jakimś czasie to chyba mija...Bóle głowy nie mam tak często generalnie, może i zdarza się kilka razy na dzień ale... :D Wczoraj jak mnie te łopatki bolały to nawet przy wdechu tak od połowy do max. mnie bołały i to mocno.2 dni temu piłem od kolegi picie, i oczywiście moja myśl:Sepsa ^^ I myślałem, że mam niewydolność płuc już...Bo też miałem jakby lekkie problemy z oddychaniem, ale NIE były to żadne duszności typowe dla nerwicy, podejrzewam, że to od łopatek mi się tak ,,wydawało''.Ogółem to chyba niestety nie był nerwoból bo w bezruchu nie bolały mnie łopatki ;/ więc już nie wiem kurde....Hmm...Co jeszcze ,nie wiem czy to objaw nerwicy ale mam gorące czoło tak jakbym miał temp. i nawet to czuje tak ,,na głowie'' :P Chociaż to może też od wysiłku czy coś...boże, no i oczywiście po tych moich objawach choroba która mi przychodzi na myśl to guz mózgu :/ Boję się też cholera jakiegoś urazu głowy po tym właśnie wypadku, jakimś który pojawił się po czasie...bardzo pasują te objawy, bo nie zawsze musi boleć głowa przy guzie czy urazie głowy...Rano mnie zaraz po wstaniu albo przed też niby nie boli, wymiotów(póki co)nie mam....Więc nie wiem, planuję się wybrać do neurologa tylko mama to trochę bagatelizuje.Tylko cholera wszystko by wskazywało na nerwicę ale dlaczego nie mam lęków takich jak wcześniej? derealka też przeszła więc co jest....Czasem też jak czytam teksty w necie itp. czuję jakbym miał oczopląs, coś w tym stylu ^^ Albo czasem przychodzi mi taka niechęć jakby że nawet nie chce mi się odpowiadać koledze na fejsie i najchętniej bym wyłączył kompa i napisał do niego spierdalaj no ale mówie sobie no co ja zwariowałem? I że to trochę dziwne byłoby....albo np. czytam teraz wasze posty na stronie poprzedniej i czytam tylko kawałek bo dalej tak jakby mi się nie chciało...Czy możliwa jest nerwica taka jakby połowiczna? :P że bez lęku i derealki, po prostu przybrała ona inną postać czy nie bardzo? To bardzo dziwne jest bo kurde pomyślę sobie o tym, że mogę mieć guz mózga że to takie niebezpieczne itp. i nie mam lęków ! :/ Mam też drętwienie różnych części ciała itp. czasem, tzn. inaczej się wyrażę, że ,,łatwo'' drętwieją/mrowieją mi części ciała, kiedyś tak nie było...Czasem też myślę, że to może przez hormony bo dojrzewam ale to chyba nie takie objawy...Jeszcze myślę o braku np. kwasów jakiś Omega3 albo magnezu albo coś no ale cholera teraz mam się badać czy jak...Miał ktoś może z was takie objawy czy coś? bo o podobnych to ja czytałem ale tylko jakaś połowa zgadza się...że właśnie bez lęków to wszystko itp. - dziwne nie? Przepraszam za tak długą wypowiedź, ale piszę bardzo szybko na komputerze i chcę przedstawić dobrze swój problem dlatego napisałem tak długą wypowiedź:) Dzięki z góry za przeczytanie i pomoc.Wiem, że objawów jest dużo więc weźcie odnieście się do wszystkich a nie na przykład tylko do jednego, prosze :)
napisał/a: wojszat95 2012-08-28 22:41
PS. Chciałbym jeszcze podkreślić dość ważną kwestię...Ona jest cholernie dziwna też...To chyba jest objaw schizofrenii ;/ A mianowicie, że piszę coś do kogoś i ułożę sobie w głowie co mam napisać a piszę czasem coś innego, tzn. sensem itp podobne to jest ale inny szyk zdania jest itp albo zapomnę napisać jakiegoś słowa, mimo, że w myślach chciałem go napisać....:/ I to mnie też strasznie irytuje albo również często mi się zdarza że chcę coś o tak jak teraz na przykład piszę i wcisnę złą literkę...Ale to nie że obok tylko np. zamiast R to X itp. A one są kawałek od klawiatury...Chociaż to może moje przewrażliwienie ale ta 1sza rzecz to serio tak mam !