Archiwum zdrad : 2008

napisał/a: Grxm 2007-05-21 13:40
Witaj.
Staram sie wyobrazić sobie co czujesz, co ja bym czuł w takiej chwili. I z tego co piszesz to wydaje mi się ze masz żal, że On "uciekł", że nie możesz spojrzeć mu prosto w oczy i wyrzucić z siebie całej złości na niego. Spytać dlaczego, a najbardziej, że on się już nigdy nie dowie jak cierpisz, i jak bardzo cię zranił. On został ukarany i na pocieszenie powiem że kara była bardzo, bardzo surowa. Moje szczere kondolencje. Jestem pewien ( z tego co piszesz widzę że mimo że cię zdradził to jednak cię kochał), że w swojej ostatniej chwili, miał wyrzuty sumienia i było mu żal tego co zrobił. Też miałem traumatyczny wypadek, spadając (co wydawało się wiecznością ) na betonowe schody byłem pewien że to koniec, Myślałem tylko o rodzinie, dzieciach, żonie, wszystko inne po prostu nie istniało. Pisałaś, że masz dużo przyjaciół, rozmawiaj z nimi jak najwięcej, staraj się zrozumieć swoje uczucia, złość nienawiść, żal. Wiem że po tym co przeżyłaś jest to bardzo trudne, odczuwasz rozpacz za miłością i nienawiść równocześnie. Z tego co piszesz widzę że jesteś 'mocną" kobietą, i pewno często ukrywasz swoje uczucia, jeśli tak jest to nie rób tego, rozmawiaj, rozmawiaj, i jeszcze raz rozmawiaj. Podobno o zmarłych źle sie nie mówi, ale jeśli czujesz tak jak napisałem, ( o jego ucieczce ) to nie krepuj sie, wal w niego ile wlezie. Ulżysz sobie, a wtedy dopiero będzie można probować zrozumieć, wybaczyć, zapomnieć i spokojnie budować przyszłość . Trzymaj sie.
napisał/a: Patka2 2007-05-21 13:58
anis24, według mnie bardzo źle postępujesz, bardzo ranisz tym mężą. Jak Ty byś sie poczuła gdyby Twój mąż tak robił??
Dla mnie to co robisz też można nazwać zdradą.
napisał/a: Grxm 2007-05-21 14:59
Oczywiście ze to jest zdrada, i to gorsza niż przypadkowy seks !!!. Ale dopóki możesz jeszcze rozsądnie myśleć, a tak jest bo piszesz na tym forum, to można to naprawić. Nie ma nic złego w rozmowie z znajomym, przyjacielem, poznawanie nowych ludzi. jeśli tylko nie robi się tego za plecami męża/żony. Żeby sie wyleczyć z nieczystych myśli, porostu sie z tego wyspowiadaj mężowi !!! Jeśli tworzysz z tym "kolegą" jakąś mistyczną wieź to już po tobie. Jeśli go lubisz i lubisz z nim rozmawiać, to powiedź o tym mężowi. Postaw sprawę jasno. Może sie okazać, że stanie sie dobrym przyjacielem domu. ( trudna sprawa i wymaga od ciebie wręcz niesamowitej szczerości ). A może nagle facet odpuści i wyjdą na jaw jego zamiary jeśli tylko przekona się że nic z tego !!!
napisał/a: anis24 2007-05-21 15:25
Nawet jeśli bym chciała , mąż by nigdy tego nie zrozumiał, ma dość despotyczny charakter i wolę nie ryzykować. Jest za bardzo zazdrosny i nie toleruję żadnego mojego kolegi...tym bardziej takiego co go poznałam na czacie. Nie wiem co mam zrobić, to jest trudna decyzja , a tym bardziej jeszcze cięższa do zrealizowania
napisał/a: Wariat 2007-05-21 16:28
Siemka anis24 - Twoj przypadek jest typowy,niemalze ksiazkowy, wiele osob tak ma. Cyz jest wyjscie z tej sytacji????

Hmmm powiem tak - statystycznie rzecz biorac okolo 80% malzenstw dotknal temat zdrady, czasem partner wiedzial czasem nie.

Jesli powiesz mezowi o nim uwierz mi ze bedziesz miala przeje...
i kto wie moze on potem sie odwdzieczy - umialabys to zniesc????

Czsem trzeba przezyc jakas taka znajomosc poczuc jakas swiezosc nabrac sil. To ze ty nie myslisz o sexie z nim nie znacyz ze on z Toba a to juz dyskwalifikuje Was jako przyjaciol ( osobiscie uwazam ze nie ma czegos takiego jak przyjazn damsko - meska). NIe znam Cie nie wiem jaka jestes ale jesli Ci brakuje takich oto wlasnie rozmow, mozliwosci porozmawiaania o swoich sprawach. Z mezem sie nie da o wszystkim pogadac...zupelnie inaczej sie rozmaiwa z "kolega" doskonale Cie rozumiem i nie potepiam. Nie mniej jednak jest to lekko upokarzajace dla Twojego meza.

Jelsi naprawde nie mzoesz zrezygnowac z tej znajomosci to rob to tak zeby nikt sie nie dowiedzial i nie spotykaj sie z nim jak jego lub Twoj partner gdzies wyjedzie lub tez wieczorami bo to moze kusic do doglebszego poznania sie hehe
napisał/a: anis24 2007-05-21 16:45
Wariat dziękuje za twoją wypowiedź, mam chyba takie same podejście do sprawy jak Ty, i rzeczywiście źle się czuję ukrywając tą znajomość przed mężem
napisał/a: aagnieszkaa3 2007-05-21 16:49
A po co bylo wlazic na czata?

Nie byloby problemu teraz.
napisał/a: anis24 2007-05-21 17:36
Za późno na gdybanie,....
napisał/a: ika116 2007-05-21 17:59
Nie ma co sie oszukiwać, to jest po prostu poczatek romansu. Napisałaś "jedyne czego chcę to to, żeby mnie przytulił". Na razie chcesz tylko tego, gdy cie przytuli, a nieątpliwie to sie stanie, to będziesz chciała czegos więcej. Zgadzam sie z Grxm, że to jest gorsze niż przypadkowy seks, bo już teraz jestes mentalnie, uczuciowo od niego uzalezniona, jak sama przyznajesz. Oczywiście, że jest to zdrada. Mam jednak wrażenie, że wcale nie chcesz sie z tego wycofać, lecz liczysz na to, że ktoś tu napisze, "nie no jasne, że to nie jest zdrada, my zdradzeni wiemy, że boli dopiero wtedy jak razem śpią, a ty tego nie robisz więc brinij spokojnie dalej, jestes rozgrzeszona". Wybacz ten ostry ton, ale po prostu nie moge uwierzyc, że ludzie swiadomie rujnują i sobie i inyym związki.
Ika
napisał/a: atlanta29 2007-05-21 19:05
Dziekuje bardzo za slowa otuchy nawet nie wiecie ile Wasze slowa dla mnie znacza.tak bardzo balam sie ze moje slowa pozostana bez echaTo zebym byla dzielna zebym byla silna slyszalam setki razy ale jak to zrobic? kiedy we mnie jest tylko bunt zal i rozgoryczenie.Kiedy we mnie wszystko umarlo .. kiedy zostala tylko nicosc Moze to prawda moze z czasem,zaczne usmiechac sie i myslec o wspolnie spdzonych latach,usmiechac sie do wspomnien,az nie zblakna.. az nie straca ostrosci az leciutko zamazane nie beda bolem ale przyjemna mgielka drapiaca w gardle..Dzisiaj nie chce nie potrafie nie moge myslec o tym wszystkim inaczej jak z wsciekloscia i nienawiscia.Moze bluznie ale nie wiem czy nawet chcialabym zeby mi spojrzal w oczy i porobowal wyjasniac cokolwiek..mogloby byc jeszcze gorzej.. wiem wiem to moja wada ale nie potrafie przebaczac..Ja juz nawet zapomnialam co to tesknota tak bardzo czuje sie zraniona..
napisał/a: anis24 2007-05-21 19:21
ika116 Nie obrażam się za Twój ton !!! Nie mogę -bo masz rację!!! Ale naprawdę ja tak polubiłam go jako człowieka , że teraz ciężko mi zrezygnować z tej znajomości. A poza tym nawet on powiedział że fajnie by było żebym np. przyjechała do niego na grilla i poznała się z jego żoną... ale nasi małżonkowie nie zaakceptują naszych znajomości, zwłaszcza że się poznaliśmy w ten a nie inny sposób.i nie da się im tego wytłumaczyć. a ja wcale nie chcę z nim byc, ja chce po prostu żeby on był...
napisał/a: Grxm 2007-05-21 20:04
Pytasz co robić? Może to co napiszę teraz nie jest najlepszym pomysłem, ale podzielę się z tobą. On ciągle żyje w tobie, w twojej świadomości, jego słowa, czyny, uśmiechy i gesty. Kupujesz mu samochód w prezencie. Z całym szacunkiem dla twojego męża, ale może zrób coś by ten ON w twojej jaźni poczuł sie źle, zrób coś na co on nigdy nie chciał się zgodzić, zaszalej. Tylko proszę nie przesadź.
Wydaje mi się, że te wszystkie negatywne uczucia które masz są duże lepsze niż poczucie pustki.
Wiec nie kryj ich.