CO MOZNA UZNAC ZA ZDRADE???

napisał/a: majka 83 2009-10-08 19:24
No cóż zurma 35, czujesz się tak jak się czuła Twoja żona, gdy poznała tego drugiego. Rozumiesz teraz?Przyznam,że nie czytałam Twojego wątku,ale podejrzewam,że nie mogła przestać myśleć o tamtym...
Dwa lata po zdradzie miałam zupełnie inne odczucia co do mojego związku i mogę spokojnie powiedzieć, że nam się odało, Wam nie.My nauczyliśmy się jak być ze sobą, Wy się jeszcze bardziej od siebie oddaliliście.
Tkwicie z zimnym związku , żyjecie bo żyjecie, tak obok siebie,minęły dwa lata, co będzie za dziesięć? Zamarzniecie oboje.Moim zdaniem powinniście oboje ułożyć sobie życie od nowa, Wasze małżeństwo nie ma sensu, teraz Ty zdradzisz, potem znowu ona i wszystko zwalicie albo na pierwszą zdradę, albo na zimny związek.To takie bezsensowne odbijanie piłeczki.
Bycie w takim związku nie ma sensu, jeżeli przez dwa lata nie zrobiliście nic ,żeby to naprawić, to jesteście ze sobą...tak "z braku laku". Prędzej czy póżniej, któreś z Was zdradzi ...Może to tylko moje odczucie, ale seks w małżeństwie określa jego temperaturę, po dwóch latach powinniście się zgrać, jak nie wyszło to już raczej nie wyjdzie.

zurma35 napisal(a): Poprostu niewiem co sie dziej zemna nie moge przestac o niej myslec. Jak ja widze serca zaczyna mi mocniej walic..

Zakochujesz się w koleżance Twojej żony, to się z Tobą dzieje, nie polecam ci zdrady, rozstań się z żoną i oboje ułóżcie sobie życie, wierzę ,że nie chcesz się mścić, ani też zwykorzystać tamtą kobietę, dlatego zakończ jeden związek a potem spróbuj rozpocząć następny.To najlepsze co możesz zrobić.
napisał/a: ~gość 2009-10-08 19:57
Jak nie macie dzieci to odejdź. Skoro przez dwa lata nic się nie zmieniło to lepiej nie tkwić w tym.
Co do koleżanki też uważaj. Twoje uczucia mogą być tak naprawdę reakcją na to co się stało w Twoim związku albo kręci Cię po prostu młoda ; P
Mimo wszystko uważaj bo to może być przepaść tak naprawdę, a nie miłość.
Nie możesz przestać o niej myśleć bo chcesz się poczuć kochany, opiekowany, czuć, że ktoś dba o Ciebie, a nie dostajesz tego w związku odkąd nastąpiła zdrada, która na dodatek wdarła się do waszego związku i z tego co widzę to się zadomowiła.
Druga rzecz , ona po nieudanym związku ,Ty po zdradzie. Podobne problemy w naturalny sposób zbliżają do siebie ludzi. Ty pragniesz odejsć w związku i zaznać miłosci, padło na koleżankę Twojej żony. Ona jest skutkiem.
Nie jestem wprawdzie przekonana co do związków ze zbyt duzą różnicą wieku, choc 11 lat to jeszcze nic wielkiego, jednak musisz się zastanowic czy dobrze identyfikujesz swoje emocje.
Raczej myśle że szybko by Ci przeszło gdybyś był z tą dziewczyną bo to co mówisz to wołanie o miłość i pomoc, o to żeby się ktoś Tobą zajął ,zaopiekował i pokochał, choć różne rzeczy się zdarzają.

Doczytałam właśnie że masz córkę. Cięzko powiedzieć co w takiej sytuacji, bo pewnie nie chcesz zostawiać dzieci ,a jednocześnie myśl o zdradzie Cię trawi i popycha właśnie do takich sytuacji gdzie myślisz o koleżance żony.
napisał/a: zurma35 2009-10-08 20:35
majka napisal(a):Tkwicie z zimnym związku , żyjecie bo żyjecie, tak obok siebie,minęły dwa lata, co będzie za dziesięć? Zamarzniecie oboje.

Tak masz racje w 100% tak wlasnie zyjemy, Nie z soba a obok siebie. Wemnie cos umarlo, jestem z nia bo jestem.... czasem sie zastanawiam i co dalej????? Co bedzie za 10lat, wtedy to juz chyba bedzie za pozno na zmiany:( a lata uciekaja. Spadlo to na mnie jak grom z jasnego nieba. I teraz sa dylematy, czy powiedziec jej o tym co czuje jak ja widze...... co mam powiedziec mojemu koledze z ktorym ja poznalem.... no i ona jemu tez sie podoba.
Czy jezeli powiem jej to jak ona na to zareaguje? czy jej tym od siebie nie wystrasze i odstrasze??
A moze dac sobie spokoj? i byc nieszczesliwym i nieszczesliwie zakochanym, a moze to tylko zauroczenie? i samo minie? Mam metlik w glowie. Tak jak piszesz o zdradzie niema mowy nie posunol bym sie do tego i nie wykozystal bym jej.
napisał/a: ~gość 2009-10-08 20:46
Skoro Twoj kolega i ona mają się ku sobie to lepiej zostaw to w spokoju.Jak wejdziesz między nimi to masz szanse żeby zniszczyć kontakt z nimi obojga.
Nie sądze żeby to było zakochanie tylko tak jak mówiłam ,tęsknota i wołanie o uczucie ze strony drugiego człowieka.
A jak myślisz jak Twoja córka by zareagowała na wasze rozstanie?
napisał/a: zurma35 2009-10-08 21:03
BeatrixKiddo napisal(a):Skoro Twoj kolega i ona mają się ku sobie to lepiej zostaw to w spokoju.Jak wejdziesz między nimi to masz szanse żeby zniszczyć kontakt z nimi obojga.
Nie sądze żeby to było zakochanie tylko tak jak mówiłam ,tęsknota i wołanie o uczucie ze strony drugiego człowieka.
A jak myślisz jak Twoja córka by zareagowała na wasze rozstanie?

Tak masz racje i tu jest ten kolejny dylemat.... straszne jestem w czernej dziurze. Ten kolega z ktorym zesmy ja poznali tez jest po trudnym zwjazku, jego zona zdradzila go z naszym wspolnym kolega. Jest to strasznie zagmatwane. A co do corki to ...... niewiem.... ale wiem jedno nie byla by karta przetargowa. Ciezka sytuacja. Niewiem czy to jest tenskonota i wolanie o uczucie..... znam wiele kolezanek mojej zony i o zadnej nie mysle tak jak o niej, Niewiem jak to nazwac... poprostu nie jestem soba jak ja widzie. Ma to cos w sobie. Wiem ze moge wszystko zniszczyc, wiem ze moge zranic wiele osob..... wiem to wszystko. Wiec chyba lepiej byc nieszczesliwym i nieszczesliwie zakochanym, albo sie rozstac i czekaci wierzyc w to ze im sie nie uda
napisał/a: ~gość 2009-10-08 21:15
zurma35 napisal(a):Niewiem czy to jest tenskonota i wolanie o uczucie..... znam wiele kolezanek mojej zony i o zadnej nie mysle tak jak o niej, Niewiem jak to nazwac... poprostu nie jestem soba jak ja widzie. Ma to cos w sobie


Ona po prostu spełnia jakiemuś Twojemu minimalnemu ideałowi. Po prostu padło na nią i tyle.
Przecież to że tesknisz za prawdziwą miłością która kiedyś była w waszym związku nie znaczy że musisz się zakochać w każdej koleżance żony.
Jednak pomyśl czy będziesz dalej umiał żyć bez miłości. Może póki co niech córka jakoś Cię motywuje do bycia w tym pseudozwiazku a później zobaczysz co dalej.

Co do tych życzeń "wierzyć że się im nie uda" to nie myśl tak bo staniesz się zgorzkniałym staruchem życzącym innym źle ; P wiem że ciężko jest bo sama przez coś podobnego przechodze ale trzeba te myśli odganiać inaczej cały czas będziesz czekał.
W razie czego mam sposób na odkochanie się.
napisał/a: zurma35 2009-10-08 21:31
BeatrixKiddo napisal(a):W razie czego mam sposób na odkochanie się.

Jaki to sposob?? mozesz mi powiedziec?? Wiesz ja sobie kazdego dnia to tlumacze, odrzucam te mysli ale one same wracaja. Ona ma taki piekne oczy, moglbym w nie patrzyc godzinami, jest dla mnie uosobieniem kobiecosci.... Chcialem pomoc koledze ale nie wiedzialem ze ja tak zareaguje. Ale gdy poznalem ja cos mnie scisnelo w dolku. Nie mialem dawno takiego uczucia.... oj dawno juz zapomnialem jak to jest. Niewiem co ona mysli o tym.... wymienilismy sie tylko spojrzeniami.... i nie moge zapomniec jej oczu
napisał/a: majka 83 2009-10-08 21:38
zurma35 zaczęłam czytać Twój wątek, ile w nim emocjii, niestety nie mam na razie tyle czasu aby go doczytać do końca, szkoda, że nie potrafiłeś się pozbierać,że tak naprawdę się od siebie oddaliliście, że wam się jednak nie udało. Myślę,że to co czujesz do tej kobiety to zauroczenie, przejdzie, jeżeli całkowicie nie będziesz miał z nią kontaktu.Raczej swoim wyznaniem ją zaskoczysz być może wystraszysz, JESTEŚ ŻONATY I DZIECIATY, kolega najprawdopodobniej wolny, będzie wolała związać się z kimś kto da jej przyszłość, tym bardziej ,że jest po nieudanym związku. Raczej ona nie wiąże z Tobą przyszłości, bardziej z nim, nie będzie chciała być powodem rozbicia Twojego małżeństwa, a tak to teraz będzie wyglądało.
Będziesz wolny, możesz sobie układać życie, na razie możesz tylko poobserwować tamten związek,niby dlaczego Twój kolega ma rezygnować? On może jej przynajmniej ofiarować siebie, ty... tylko obietnice.
Możesz obserwować kolegę i koleżankę żony,jeżeli im nie wyjdzie a ty będziesz wolny to co innego, ale rozbijać koledze związek to już zwykłe świństwo, nie zapominaj,że ona jest koleżanką Twojej żony i może zechce być lojalna.
Teraz zobacz jak się życie układa, teraz Ty zauroczyłeś się w sympatii kolegi, przypomina Ci to coś? Nikt nie wie jak się zachowa w podobnej sytuacji, Ty wiesz,że nie zdradzisz i tu jesteś bardzo w porządku, ale na samo zauroczenie również nie jesteś odporny.
BeatrixKiddo ma rację, to z Twojej strony wołanie o pomoc, nikt nie da rady tkwić w zimnym związku, Twoja żona wie co się dzieje? Nie przeszkadza jej ten chłod? Życie obok siebie? Może zrób to czego ona nie zrobiła, porozmawiaj z nią, oboje zadecydujecie co z tym dalej robić, bo życie obok siebie nie ma sensu,będzie ci łatwiej, teraz rozumiesz co nią kierowało i jak łatwo sie kimś zauroczyć... bo to spada na człowieka nagle, dosłownie jak sam powiedziałeś " jak grom z jasnego nieba"..
napisał/a: zurma35 2009-10-08 21:48
majka napisal(a):zurma35 JESTEŚ ŻONATY I DZIECIATY, kolega najprawdopodobniej wolny

I tu jest taki problem ze ten moj kolega jest tez zonaty i mam corke tak jak ja tylko ze on sie rozstal z zona, wybaczyl jej jedna zdrade, lecz ona zrobila to znowu, i je rozstali, teraz mysle ze zrobilem blad poznajac ich ze soba.
napisał/a: majka 83 2009-10-08 21:50
zurma 35, myślę,że zdrada żony tak naoprawdę nie ma tu nic do rzeczy, obok Ciebie założył wątek urk, zobacz jak się męczy, a małżeństwo urk, nie było złe, po prostu zwyczajne.
napisał/a: zurma35 2009-10-08 22:00
majka napisal(a):zurma 35, myślę,że zdrada żony tak naoprawdę nie ma tu nic do rzeczy, obok Ciebie założył wątek urk, zobacz jak się męczy, a małżeństwo urk, nie było złe, po prostu zwyczajne.

Czytalem, on ma podobny dylemat, zycie jest czasem okrotne tak mysle

[ Dodano: 2009-10-10, 12:47 ]
Ona dzis pojechala, nie bedzie jej dwa tygodnie. Wziolem wczorej od niej numer telefonu, niewiem czy dobrze zrobilem. A moze powinienem pogadac szczerze z moim kolega. Dzis jej niema, napisalem jej smsa, ale chcialbym napisac jeszcze jednego, wiem ze to zly pomysl ale tak mi jej brakuje