Czy jestem oszukiwana?!!!

napisał/a: wisienka76 2007-09-26 08:49
przeszłam przez to .tylko,ze ja odebrałam jego telefon podczas jego drzemki.Ona sie rozłaczyła a ja przeczytałam esy.Po tej lekturze juz nie jestesmy razem mimo ,ze zarzekał sie ze to tylko kolezanka.W pół roku po naszym rozstaniu z nią zamieszkał.wiesz w Twoim wypadku może być inaczej ,jeśli nadal chcesz z nim być nie zagłebiaj sie w to.W innym wypadku spotkaj sie z nia i zarządaj wyjasnien.Jesli jest mezatką moze sie wystraszy i romans sie zakonczy.Jesli nie ma rozmansu i to tylko znajomosc zaproponuj aby wpadał z mezem do Was na kolacje lub drinka poniewaz chcesz lepiej poznac dobra kolezanke swego meza.
napisał/a: mario10 2007-09-26 11:30
Hej!!
Ciarka uwierz mi, kiedy czytałam to co napisałaś o tym, że powinłyśmy być dumne z roli mamy i żony, miałam łzy w oczach.To prawda co napisałaś, to podnosi mnie na duchu, daje siłę.Czasem to trudne zwłaszcza kiedy się słyszy:..."zmęczona?po czym?Ja przynajmniej byłem w pracy."

Cały czas sie staram, nie kłócimy ale czasem mu dogryzam.

Znalazłam sobie takie małe zajęcie-jako wolontariuszka w szkole mioch dzieci.Zajęcie zgodne z miomi zinteresowaniami,cieszę sie jak dziecko bo tam...doceniają moją prace.
napisał/a: Ciarka 2007-09-26 12:39
Brawo Mario!!!Super!!! Ja to co chwilę mam łzy w oczach, jak czytam to forum. Już teraz trochę ochłonęłam, ale na początku byłam zszokowana, ile jest historii podobnych do mojej, niektóre niemal bliźniacze...
napisał/a: Hachiman 2007-09-27 09:58
Mario: :)


PS. uważaj z dogryzaniem - to sie może odbijać rykoszetem.
sprawdź co sie będzie działo jeżeli ty będziesz jeszcze w szkole
w czasie kiedy on wróci z pracy. Jest duża szansa że poczuje pustkę
i zacznie się zastanawiać.
napisał/a: mario10 2007-10-11 10:49
Hej!!
Wiecie co dzisiaj mamy naszą rocznicę ślubu!!!!Ale ja jestem pewna, że to będzie dzień jak każdy a może nawet gorszy bo wiem że dzisiaj ma odwiedzić tę swoją koleżankę.Wczoraj tak się szykował,ho ho..wziął nawet winko żeby wypić ze znajomymi po pracy!!Będą świętować szkoda tylko, że on nie pamięta o naszej rocznicy!!!Ja mam w zanadrzu kolację, ale jak on wróci z pracy i nie będzie pomiętał to ja udam, że też zpomniałam.
Co zrobilibyście na moim miejscu?
napisał/a: Ciarka 2007-10-11 12:49
Wiesz? Trudno doradzać. Generalnie uczono mnie takiej zasady, zeby jasno komunikowac swoje potrzeby, bo skąd ktoś może wiedzieć, czego ja chcę? Ma czytac w mojej głowie? Dlatego jesli chcesz z nim spędzić te rocznice, powinnaś mu tym powiedziec... Ale z drugiej strony, ja tez niedawno miałam 15-tą rocznice mojego związku. Czekałam na nia bardzo mocno, zwłaszcza że w zeszłoroczną buczałam jeszcze po całkiem świeżych ranach od zdrady :( I powiedziałam mu o tym i kilka razy w ciągu dnia przypominałam, delikatnie, w formie prośby...No i wieczorem pracował do późna i przyszedl jak ja już spałam :( I jeszcze mi potem powiedział, ze ma depresję i że mu ciężko i że nie wie, czy jest się z czego cieszyć po 15-tu latach takiego życia :eek:
No i jak tu radzić?
napisał/a: Polka80 2007-10-11 13:26
To jest to co powinnaś i wg mnie zrobić. Beszczelny (przepraszam, bo to twój mąż) z niego facet mówiąc, że ty chora psychicznie jesteś... pokaż mu gdzie raki zimują, może się opamięta...
pozdrawiam

taka napisal(a):Mmmmmmmm... skąd ja to znam? Tylko ze my małzenstwem jeszcze nie jesteśmy.
Tez twierdzi ze to tylko koleżanka sprzed lat (byli ze sobą 3 lata temu, ale bardzo krótko).
I gdy ona napisze to mówie do niego- odpisz!
a On: a po co mam jej odpisywać?... i widze ze tylko czeka az wyjde z domu... Myśli że ja mam idiotka na czole napisane:/
najwidoczniej ma cos do ukrycia ale ja juz sie przestałam tym przejmować, bo mam nad nim przewagę. (zawsze to On pierwszy przyjdzie po jakiejkolwiek kłótni).
Myślę że On Cie kocha... na jakiś tam swój sposób. A Ona? może jakiś dodatek. Może faktycznie koleżanka i nic więcej....
Zrób mu terapię wstrząsową. Najpierw wszystko wygarnij.. WSZYSTKO! zabierz dzieci i wyjdź. Albo spakuj jego i każ mu spieprzać do niej... wykrzycz sie, zrób mu wojnę ale tak zeby dotarło do niego ze to On ma problem. Nie Ty......
Pozdrawiam:*
napisał/a: mario10 2007-10-11 19:29
Ludzie!!!
Nie ma nic gorszego!!!
Wrócił z pracy na chwiejących nogach!!!
Ani kwiatka, ani życzeń....nic... zapomniał.
Cały czas powtarzałam sobie-nic nie mów,a kiedy się przespał zobaczył,że z miom humorem nie najlepiej.No i przypomniałam mu o tym jaka jestem naiwna bo wierzyłam że pamięta,że razem spędzimy ten dzień, że wróci z pracy z kwiatkiem, uśmiechnięty.A póżniej zjemy kolację i wypijemy po lampce wina...

Miałam nadzieję usłyszeć-"Kochanie tak mi przykro,zapomniałem wybacz..."
A wiecie co powiedział "Jeszcze coś?!!"

No a za chwilę okazało się że umówił się z kolegą i jedzie(przyjechał po niego) w ważnej sprawie.....

Więc siedzę z dzieciaczkami....chyba sama wypiję to wino....nie taki miał być scenariusz tego 10-lecia....wypijcie za moje zdrowie....ja wypiję za Wasze...bo za co tu pić....
napisał/a: Ciarka 2007-10-13 13:50
Mario, chyba przychyle się do porady takiej ani.... Kawał chama! Jesli cokolwiek ma na niego podziałac to chyba tylko terapia wstrzasowa...
napisał/a: Heike1 2007-10-15 00:42
Kochani,co się dzieje z tą 10. Wchodzę na różne fora i zauważyłam, że problemy w małżeństwach pojawiają się w okolicy 10 rocznicy ślubu albo po 15 latach związku. U mnie to samo.
Mario, trochę ciężko mi radzić bo sama nie potrafię wyjść ze swoich kłopotów. ale jeżeli chcesz ratować to małżeństwo to przestań szpiegować męża dla własnego komfortu psychicznego. Jak będzie chciał Cię oszukać to i tak to zrobi więc nie szpieguj już i nie baw się w Matę Hari. Jak złapiesz równowagę, to walcz, uwodź go, chwal i wymyślaj różne sytuacje: mąż wraca wieczorem a wszędzie zapalone świece, randka na mieście, mała kolacyjka.Ja być może przegapiłam moment w którym powinnam tak zrobić.
napisał/a: ~Szumka 2007-10-16 22:22
Dziewczyny, droga Heike to nie działa...Nie ma nic gorszego niż zabiegi kiedy brak reakcji, tak myślę bo u mnie zdziałała cuda terapia wstrzasowa,zresztą nie tylko u mnie.Myślę, ze to nie my przegapiamy to ważne coś w zwiazkach ,ale oni przegapiają nas... honor za to na miejscu. Mam wrazenie , że facet aby mógł wrócic musi zostać odstawiny od cycusia ,bo dopiero wtedy będzie miał skąd powrócić.Pozdrawiam was goraco..MARIO -trzymaj sie.
napisał/a: Heike1 2007-10-18 20:10
Szumka, a jak się zaprze i będzie trwał w tym swoim głupim uporze, bo męska duma..., no wiesz. Wtedy zniszczy się bezpowrotnie to co można było jeszcze naprawić, wzmocnić.
Mario ja bylabym ostrożna z taką terapią wstrząsową. Może jak już wszystkie inne metody zawiodą?