czy zdrada jest wynikiem braku miłości?

napisał/a: gigus 2007-09-27 14:35
Cześć może kiedys opisze swoje obecne doświadczenia ale odpowiedźcie proszę czy zdrada jest wynikiem braku więzi emocjonalnej, miłości z dotychczasowuym pratnerem ? czy tylko może być wypełnieniem pustki w jakim tam zakresie.(np.sexu, np. nie czuje że jesteś moją drugą połówką) Po 10 latach małżeństwa już nie mam z kim pogadać o tych relacjach poza żoną ale ....widzicie nie rozmiemy się z żoną. jakie są wasze opinie?
napisał/a: Dorota_Kinga 2007-09-27 16:35
Zapraszam do poczytania na [url]www.30i40latek.fora.pl[/url] Forum dyskusyjne , temat; - Dlaczego kobiety zdradzaja.....poradnik dla mezczyzn
napisał/a: Magdalenka8 2007-09-27 17:08
Może być przejawem gasnacej miłości, ale wydaje mi sie, ze zdrada to bardziej fizyczna sprawa, a nie duchowa. To coś raczej spontanicznego, bo nie znam nikogo kto by planował skok w bok. Można zdradzic z nudy, gasnego pożadania, ciekawości...przyczyn jest zapewne tak wiele jak ludzi zdradzajacych
anetakam0
napisał/a: anetakam0 2007-09-28 09:04
Magdalenka napisal(a):Może być przejawem gasnacej miłości, ale wydaje mi sie, ze zdrada to bardziej fizyczna sprawa, a nie duchowa. To coś raczej spontanicznego, bo nie znam nikogo kto by planował skok w bok. Można zdradzic z nudy, gasnego pożadania, ciekawości...przyczyn jest zapewne tak wiele jak ludzi zdradzajacych

mam nadzieję że masz rację ale
jak poczytasz wątki CHCĘ ZDRADZIĆ ŻONĘ albo podobne, których niestety sporo na Forum Polki.pl to ...
napisał/a: gigus 2007-09-28 09:31
dzieki magdalenka
widzisz dlatego wszystkiego nie rozumiem ...
moja żona odsunęła się ode mnie w czerwcu .... zaczeło się to pewnie w maju a może i wcześniej wiecie - brak ochoty na sex a jeśli był to jakby jej nie było. Zona prawie zawsze nie była zbyt gorąca ale ..... nie tak i wymówki typu główka, brzuszek
budziła się w nocy, nie chciała abym ją dotykał...
odsuwała się ode mnie psyhicznie , zaczęliśmy żyć obok, zaczęły sie kłótnie, ona w nocy nie spała, płakała, ja udawałem twardość ....
-Uwaga na początku powinienem napisać że nigdy jej nie zdradziłem, ale w wyrażaniu odczuć jestem zimny, żadko mówiłem że ją kocham żadko albo prawie nigdy przynosiłem kwiatki bez okazji, ale wiem że ona czuła że byłem z nią tez psychicznie gdy sie dzieci rodziły czy ona była chora... (ups takie wtrącenie)-
w końcu wpadłem w czerwcu na pomysł ( kiedy się pokłuciliśmy, ona powiedizała że właściwie przez 10 lat to ze mną nie była szcześliwa, ale i nie była nieszczęśliwa, po prostu poczuła że nie ja jestem druga połówką) że zwycięży chemia - ( iście po męsku co?!?)nie bedziemy sie kochac a ja jej pokarzę kto rządzi.
ona jednego dnia rzucała się do ratowania naszego związku ( o czym nie wiedziałem - robiła obiadki codziennie choć tego nie cierpi, a ja myslałem że wygrywam, ale z sexu były nici).
Innej nocy płakała, budziła się w nocy, ( mamy dwuletnią córeczkę- jak dziecko płakało budziłem się czasem i chciałem ją utulić w nocy) i wrzeszczała żebym nie dotykał ani jej ani dziecka.... tak nigdy nie było... była smutna, zamyslona..... sytuacja się pogarszała.
po 3 miechach postanowiłem porozmawiać
Wiecie co oświadczyła ?
że przemyslała 10 lat naszego wspólnego życia. Że w maju poznała mojego kolege i sie zakochała jak 20 latka - ale nic między nimi nie było, nawet sie z nim nie spotykała czy nie pisała nic, kompletnie i to chyba fakt
Ale te poznanie sprawiło że zaczęła się zastanawiać nad naszym wspólnym zyciem
i w zwiazku z tym że mamy 2 dzieci to bedzie matką - ale zyc bedziemy obok siebie rzekomo jak dotychczas?!?
powiedziała że nigdy mnie nie kochała ( starsze dziecko ma 6 lat , młodsze 2i to ona namówiła mnie na dziecko), że w pierszym roku małżeństwa przez pół roku była zafascynowana innym mężczyzną o wiele starszym (i tylko się z nim przytulała raz, ale wtedy czuła ze w związku że czegoś brakuje), (potem na ileś lat o tym zapomniała, ale teraz to wrócio)
Powiedziała, że płakała bo mysląc nad tym wszystkim, odsuwała się ode mnie i miała świadomość, że mnie krzywdziła i to czuła, wiec ratowała nas zwiazek - ale w końcu nie zrobiła nic złego , nie zdradziła i nabrała do tego dystansu....(po 2 miechach) teraz jest zimna i nie czuje nic , mówi że ne ma bliskości z jej strony emocjonalnej - nie ma miłości- są dzieci które są najważniejsze....
Drogie Panie - mam wrażenie że to nie dzieje się .... to objaw jej jakiejś choroby psychicznej? nie poznaję żony ... chętnie udzielę dodatkowych wyjaśnień
( jak jej wytłumaczyłem że ją kocham powiedziała że w takim razie wie o tym i byc może mamy szanse na bycie razem, ale nie chce iśc do teatru ( musiałem zwrócić bilety), nie chce do restauracji, nie przyjmuje kwiatów, jest lipa.....
nawet lekko przystała na to że może to objaw depresji maniakalnej ...
bo wyszło że myśli że jak gadała przez skypa ze mną to gadała jakby z moim kumplem który pisał jakby za mnie i że w domu jest podsłuch np. w komóre którą nagrywam z nią rozmowy lub w innym miejscu... ale ja nic nie nagrywam a komórka jest wyłączona.... u licha ani taki nigdy nie byłem ani nawet na to nie wpadłem, żadnego podsłuchu nie ma
wpiszcie własna oceną sytuacji.... byc może psyche kobiet, ich nosek tez stwierdzi nienaturalność i symptomy choroby
CO Z TYM WSZYSTKIM ROBIĆ AZEBY WROCIŁA NORMALNOŚĆ?AZEBY WROCIŁA MOJA DROGA ŻONA?
napisał/a: Dorota_Kinga 2007-09-29 13:08
Twoja zona nie jest chora!! i nie probuj jej tego w mowic . Uwazasz , ze jej jest lekko , ona wie , ze ja kochasz i napewno podle sie czuje , ze Cie krzywdzi. Ona stoi na rozdrozu drogi i nie wie co ma zrobic , wolalaby nikogo nie krzywdzic ale to niemozliwe. Rada dla Ciebie ;daj jej troche czasu , niech sie wyplacze , niech bedzie myslami nieobecna. Nie rob nic na sile , sprobuj zabrac ja na zwykly spacer , staraj sie byc zabawny , postaraj sie nie mowic o tym co bylo , nie rob niczego czego przedtem nie robiles np. kwiaty itp. Moze z czasem wszystko wroci do normalnosci ale ona musi miec czas na przemyslenia
napisał/a: ~melni 2007-09-30 08:13
uważam że jednak powinieneś ja jakoś namówić na wizyte u psychologa ... ona nie zachowuje się normalnie, i żadnym głaskaniem po główce nie naprawisz sytuacji.... albo jest po prostu znudzona i szuka wrażeń albo coś dzieje się z jej zdrowiem psychicznym...
napisał/a: gigus 2007-10-01 08:53
Dorota_Kinga napisal(a):Twoja zona nie jest chora!! i nie probuj jej tego w mowic . Uwazasz , ze jej jest lekko , ona wie , ze ja kochasz i napewno podle sie czuje , ze Cie krzywdzi. Ona stoi na rozdrozu drogi i nie wie co ma zrobic , wolalaby nikogo nie krzywdzic ale to niemozliwe. Rada dla Ciebie ;daj jej troche czasu , niech sie wyplacze , niech bedzie myslami nieobecna.

Najpierw napiszę że tak mi powiedziała - że przez miesiąc czy dwa odsuwała sie ode mnie i wynikiem jest co jest. Czuje że mnie krzywdzi i płakała miesiąc do poduszki - w wyniku tego zaczęła uciekać z łóżka, nie da sie dotknąć przytulic pogłaskać... nic. Kiedy chcę okazać czułość ona reaguje zabraniem ręki, nie chce żebym wchodził do pokoju, zaglądał do torebki, (np. żeby wziąć dokumenty do jej samochodu), nie oglądał jej kiedy sie przebiera czy się kompie, na komplementy reaguje jakby ich nie było wogóle.
Dorota Kinga zdaje się że dokładnie wiesz co ona czuje, z jakimi myslami walczy, na jakim rodrożu jest. Napisz prosze co myslisz ( ja tez mam przemyslenia oczywiście i chciałbym aby je potwierdzić). Zaproponowała mi żebym właśnie był bardziej dowcipny, żebym po prostu dał trochę czasu jej. Ale widze że reaguje na mnie jakbym to ja zdradził ( na pierwszej naszej poważnej rozmowie z 2 tygodnie temu zaproponowała mi że bedziemy dobrym tatusiem i mamusią ale bedziemy żyli oddzielnie i to mnie załamało i bynajmniej chodzi tu nie tylko o sex, po prostu nasze kontakty to załatwianie spraw codziennych).... .
Myslisz Dorotko że wydarzenia miały inny przebieg niż mi opowiedziała i w wyniku czego można by tak sie zachowywać?( to pytanie dodatkowe).
Po spostrzeżeniach i opisie doroty jesli oczywiście ona zechce odniose sie do następnej wiadomości - bo jak przeczytałem na forum psychiatrycznym wszystko pasuje do chroby - aczkolwiek mam nadzieję że nie jest chora.
Napisz prosze Dorotko
PS. nic jej nie wmawiam i przez chwilę to był jej pomysł (jest lekarzem) ale stwierdziła że jest zdrowa wczoraj
napisał/a: gigus 2007-10-01 09:27
melni napisal(a):uważam że jednak powinieneś ja jakoś namówić na wizyte u psychologa ... ona nie zachowuje się normalnie, i żadnym głaskaniem po główce nie naprawisz sytuacji.... albo jest po prostu znudzona i szuka wrażeń albo coś dzieje się z jej zdrowiem psychicznym...


Widzisz problem w tym że ona jest lekarzem - nie dam rady jej namówic na wizyte u psychiatry czy psychologa bo mnie atakuje i mówi ze nie jest wariatka mimo że sama mi ten pomysł podsunęła bo sam tego nie mogłem zrozumieć... czy myslisz że ona jest tez na rozdrożu? stwierdziła słowami że dzieci sa najważniejsze i bedzie matką ale związek zechciała zamknąć stwierdzając żyjmy oddzielnie?!? a udawajmy wspaniałych rodziców... .
A jak tworzyc na pokaz piekny związek w którym brak miłości - może dla sąsiada można ale wewnątrz rodziny? jest osoba dość realnie osadzoną w rzeczywiśtości z dużą inteligencją.... musi sobie zdawać sprawę że tak sie nie da. Może chce zakończyc związek tylko boi sie zostać z dwoma małymi dziećmi. (muwiła że żałuje że rachunek sumienia zrobiła tak późno na pytanie czemu zdecydowała się na drugie dziecko- namówiła mnie na nie)
napisał/a: Dorota_Kinga 2007-10-02 08:38
Gigus Twoja zona zaczela sie zastanawiac nad sensem waszego zwiazku , widac czegos w nim brakowalo inaczej Twoja zona w nikim by sie nie zakochala i jestem pewna , ze Cie nie zdradzila ( fizycznie ). To bardzo trudna sytuacja i jest wielki znak zapytania czy bedzie jak dawniej . I w tym wlasnie problem , Ty chcesz zeby tak bylo , a Twoja zona chce zmian , co wcale nie znaczy , ze z innym mezczyzna. Jezeli Ty nie zaczniesz na nowo zdobywac jej jako atrakcyjnej , inteligentnej kobiety , nie zas jako zony i matki. To wasz zwiazek w takim stanie jaki jest obecnie nie przetrwa , ona odejdzie , i nie musi tego zrobic dla innego mezczyzny ale dlatego , ze bedzie chciala poczuc smak zycia , zeby skonczyc z bezsilnoscia ktora teraz czuje. Teraz ona ma chustawke nastroju , 1000 mysli na minute , wybiera za i przeciw. Bardzo wiele zalezy od Ciebie. Powiedziala , zebys byl zabawniejszy , nie jest latwo w tej sytuacji ale sprobujcie obejrzec jakas komedie ( w zadnym wypadku romantyczna )czy w komputerze na maxiorze sa rozne smieszne filmiki . A moze zrob cos szalonego czym jej zaimponujesz.I bron boze nie daz do kontaktu fizycznego.
napisał/a: Dorota_Kinga 2007-10-02 09:08
Napisales , ze zona namowila Cie na dziecko . Wiesz dlaczego ? Bo pragnela milosci , pragnela ja dawac i dostawac .
napisał/a: gigus 2007-10-02 11:45
wymysliłem coś szalonego ... kiedys 2 lata temu dałem jej pierścionek z brylantem - bardzo piękny i drogi - teraz jest rocznica 10 naszego ślubu--- może kolczyki do niego?
A może lepiej gdzieś ją zabrać ( kiedyś jej proponowałem Hotel Gołębieskiego na mazurach ) - tylko widzisz ona nigdzie nie chce jechać ze mną nawet do teatru ( ostatnio oddałem bilety znajomemu na sztuke - chciałem żeby miło spędziła czas i klops...)ona się izoluje ode mnie - od kontaktu ze mną jakbym był toksyczny i mówi że dzieci są najważniejsze....
u licha co zrobić szalonego poradź ( w kolczykach cena jest szalona 5 tys.- żeby to załatwić musze sprzedać część mojego sprzętu do aastronomii)
co byłoby szalonego dla Ciebie? wysłąć kwaity na rocznicę do pracy ? a może przed rocznicą? , miała imieniny kupiłem jej drogi zegarek - nie chciała - byc może sie nie podobał, z drugiej strony widziałem jaka byłą zadowolona z pierścionka - lubi biżuterię ....( jak jej opisuje jak ją zdobią kolczyki to mói że to piękne)- biżuteria szalone ale łatwe