Dlaczego odszedł?

napisał/a: zmartwiona 2008-02-17 09:39
;) jak tam dziewczyny sobie radzicie??
napisał/a: Syla 2008-02-17 11:39
Odezwał się w Walentynki, w smsie zapytał jakie mam plany na ten wieczór, chyba ciekawość!!! potem życzył mi wszystkiego najlepszego z okazji Walentynek... czy ktoś to rozumie?

A Wam jak minoł ten dzień?

Pozdrawiam
napisał/a: osiemm 2008-02-17 14:27
uhm........zależy mu na Tobie w jakiś sposób.
ja wracałam do domu-6 godzin w pociągu + 1 w autobusie i totalne zmęczenie niewyspaniem spowodowanym szaleństwami z kuzynką przez kilka poprzednich dni.
nie odzywa się od tygodnia, nie ma go na gg. nie wiem gdzie jest, a chce wiedzieć. nawet nie to że chce mieć z nim kontakt tylko chcę wiedzieć czy jest z TAMTĄ, jak sie czuje......i w ogóle. ale pierwsza się nie odezwę na pewno.

mimo wszystko mam w głowie obrazki jak spędzaliśmy czas i poczucie, i że było fajnie.
generalnie JEST OK, aczkolwiek bywało lepiej.

wiecie co?!?!?!? zaczęłam rozróżniać ludzi na tych którzy z kimś są i na tych którzy są sami.......zazdrosze im ich szczęścia, i zastanawiam się dlaczego nie wszyscy tak mogą mieć, dlaczego jestem sama mimo że mam wielu przyjaciół........i słyszę ciągle, ze jestem wyjątkowa, wartościowa i bla bla.........hmm.......
napisał/a: zmartwiona 2008-02-17 23:03
hahaha wiesz ile razy ja to słyszałam osiemm!!!

ja wiedziałam Syla,że on się odezwie nawet to napisałam....faceci są czasami tak przwidywalni.Wiesz co jak on się odzywa to znaczy,że coś tam mu w głowie siedzi..bo jak facet nie chce nie odezwie się.

ja byłam z kumpelami na lejdis a potem szaleństwa, ale szczerze wolałabym inne walentynki może za rok będzie lepiej? ....
napisał/a: zmartwiona 2008-02-17 23:04
może osiemm to nie nasz czas na związki...? może on jeszcze przyjdzie..?
napisał/a: kobieta81 2008-02-18 08:25
witajcie,
w Walentynki byłam z kolegą na obiedzie (pomagałam mu zaplanować Walentynki ze swoją ukochaną bo jest moja przyjaciółka a on wie ze ona liczy sie ze mna i podobnie patrzy na świat)a tak wogle dostałam jedynego sms-ka od przyjaciela którego znam już dośc długo.Nic miedzy nami nie jest prócz uczciwości i lojalności ale to było mimo wszystko bardzo miłe.Co najsmieszniejsze co jakis czas dzwoni ktos do mnie z zastrzeżonego numeru (zawsze to rodzice maja taki numer ale wiem ze to nie oni ) ktoś dzwoni.Możę to mój ex ale nie mam pewności najważniejsze żę wiem co jest dla mnie dobre i nie zawracam sobie już głowy NIm.To chore i jak dla mnie nadal czasem nie do uwierzenia co sie stało wiec żyje teraz realiami jakie mam już nie myślę o tym co było i co zamienił mój ex w gruzy.Pozdrawiam .
napisał/a: osiemm 2008-02-18 22:50
wydaje mi się, że...
z pozoru wyglądam normalnie i tak też się zachowuję, ale w głowie ciągle mam, ze ten człowiek był dla mnie idealny. wiem wiem, otrząśnij się, nie był ciebie wart, pół świata tego kwiata .aleeeeeeeeeeeeeeeeeeeee.
bu. tak sobie chciałam popłakać sama do siebie.
mam potrzebe wiedzieć co u niego i chyba nie zapomnę do momentu aż weźmie ślub
napisał/a: Syla 2008-02-19 10:54
Telefon, smski !!! a teraz cisza!!! w co on pogrywa ze mną? Jeżeli myśli że pierwsza się odezwę to się myli, to on spiepszył sprawę i ja nie będe za nim biegała. Tak naprawdę to mam wielką chęć się odezwać ale nie zrobię tego

Osiemm czuję się podobnie jak Ty, nadal o nim myślę ale to on nie pozwala mi zapomnieć...

Pozdrawiam
napisał/a: princesss84 2008-02-19 11:31
mnie wczoraj wzielo na wspominki chyba wszytsko przez ta pogode :( jak widze nie tylko mnie ;)
napisał/a: piXkna148 2008-02-19 17:20
WITAM cIĘ naprawdę ciężko jest mi teraz zrozumiec co czujesz ale wiem jedo musisz się czuć fatalnie........ wiesz męska natura nie jest znana tak dobrze jak kobieca(może byc to dla Ciebie dziwne ale tak jest) myslę żę nie powinnas teraz siedziec w domu płakac i zastanawiać się co takiego zrobilaś żę Twój ukochany odszedł od Ciebie bez słowa pożegnania i wytłumaczenia... uważam że skoro zrobił to pod Twoją nieobecność bał się twojej reakcji na wyprowadzkę.... sam pewnie nie dałby wtedy rady porzuciCie ot tak.... i skoro nie jest w stanie podac powodu dlaczego to zrobił sam tego nie wie.....Możliwe że poprostu poczuł się słaby i bezradny... może przeraziła go pewna sytuacja może lęk przed odpowiedzialnością nie wiem.... bo któż to wie jeżeli nie On sam.... wierze w Ciebie wierzę w Niego w WAS!!!!! sama jestem singielka i wiem jak ciężko jest byc samotnym.... bardzo cieżko chociaz na nudę i brak znajomych nie nażekam czegos mi brakuje:( Będzie dobrze i weź się w garść będzie dobrze pozdrawiam P.
napisał/a: niezorientowana 2008-02-19 20:13
Syla...mój były zachowuje się identycznie. Od trzech miesięcy jestem rozdarta...ja nadal kocham on...już sama nie wiem:( raz dzwoni i mówi, że tęskni i że nie powinniśmy się rozstawac a jak zapytałam na czym stoję, czy w prawo czy wlewo to po raz kolejny się na mnie "obraził" i się nie odzywa. A tak to dzwonil kilka razy dziennie, pisał sms-y, pytał o kolejne spotkanie, chciał ze mną spędzic Walentynki ale nie dostal przepustki...A jak poprosiłam, żeby się określił to zamilkł. Czasami mam wrażenie, że traktuje mnie jak "bufor bezpieczeństwa" i spowiednika. I też postanowiłam byc twarda i się nie odzywac pierwsza... w każdym razie mam taką nadzieje, że uda mi się wytrwac w moim postanowieniu bo ogólnie to mam "słabą silną wolę":D Pozdrawiam:)
napisał/a: osiemm 2008-02-19 21:33
Wiecie co, przyjęłam całkiem inną taktykę. Odzywam się, pierwsza, czasami po kilka razy. Jak nie pomaga w jedną to trzeba spróbować w drugą... poważnie jest mi z tym dobrze od kilku dni. On widzi, że mi zależy, może zrozumie co stracił, a jak nie zrozumie to jego strata:P. Dziś rozmawialiśmy przez skype-o interesach głównie. Spytał czy kogoś poznałam i 'że pokaże mi cos tam' jak się spotkamy-mimo, że powiedziałam mu że NIGDY WIęCEJ SIę NIE SPOTKAMY... ale chce się spotkać, tylko niech mnie prosi (:

w każdej innej sprawie kieruje się rozumem, ale nie tu, to trzeba jakoś obejść.
a powiem wam, że kiedy napisze mu smsa pierwsza co u niego - a on mi odpisuje dopiero na następny dzień i to jeszcze na gg to szlag mnie trafia!!!!! i bardzo dobrze! bo jestem na niego zła i mówie sobie CO ZA PALANT.