Jak go przekonać?

napisał/a: ucja 2007-09-08 09:35
Jak byliśmy razem to wiedziałam, ze to jest toksyczny związek, miałam tego pełną świadomość, ale kochałam Go tak bardzo... Teraz jak już nie jesteśmy razem trudno mi jest przypomnieć sobie te złe chwile, bardzo za Nim tęsknie... Ale On ma już inną, sypia z nią... szybko znalazł sobie pocieszenie!A w pokoju ma nadal moje zdjęcie... Nie rozumiem, może jest ślepy?
napisał/a: lami 2007-09-08 10:08
Witam Cię Łucjo! Jestem w trakcie czytania Twego wątku - strasznie on długi:) Ale zanim coś napiszę to wolę dokładnie poznać przebieg wydarzeń. Całuję Cię gorąco:*
napisał/a: Nicola3 2007-09-08 13:14
Łucjo łączył was bardzo długi związek i to dlatego ma Twoje zdjęcie w pokoju. W sumie to nic nie znaczy. Zszokowało mnie jednak to, że już znalazł pocieszenie!! Szybki jest!! Nie ma co :) To tylko świadczy jakim jest zdesperowanym dupkiem!! Ciesz się, że się uwolniłaś od takiego toksycznego związku! Jesteś dzielna dziewczyna! Uwierz mi, że kiedyś będziesz szczęsliwa z tego ze z nim juz nie jestes.
napisał/a: ucja 2007-09-09 22:18
To jest straszne...
napisał/a: Niss 2007-09-09 22:23
Łucja będzie dobrze :) Musisz wypisać sobie na kartce wszystkie jego wady,to co cię w nim denerwowało - to pomaga. Jest jeszcze jedno co mi pomogło. Rozmowa rozmowa rozmowa.... nie z nim oczywiście bo kontaktu z nim unikamy ale z przyjaciółmi znajomymi lub z kimś kogo masz pod ręką. Będzie dobrze :)
napisał/a: ucja 2007-09-09 22:26
:( :( :( :( :( :( :(
napisał/a: Niss 2007-09-09 22:33
Nie możesz się smucić aż tak.. to najgorsze co możesz zrobić...Chociaż nie do końca :) Polecam kurację którą wyczytałam w gazecie i zastosowałam ją po zerwaniu z mężczyzną którego uważałam za jedynego w moim życiu teraz widzę że jest więcej fajnych gości ale jednak tamten był jedyny w swoim rodzaju.Widuję go często i jak nigdy mamy aż 4 razy w tygodniu w tym samym budynku lekcje - to jest dobijające bo nawet w kościele go widuje. Mieszka blisko - też go widzę. Na mieście- też. Los przeciwko mnie - jak z nim byłąm to robiłam wszystko żeby się na niego natknąć i cholera nie udawało się. Ani na mieście ani na osiedlu ani w kościele. Nawet co do szkoły to mieliśmy w pierwszym półroczu raz w jednym budynku, a w drugim dwa razy. Teraz zaczęłam dostrzegać innych kolegów i bywa że mam jakieś myśli co do nich. Jednym zdaniem dochodzę do siebie i tobie też tego życzę :)
"Jak zapomnieć o chłopaku w tydzień?
Poniedziałek:
Jak się czujesz? To wszystko moja wina! Głupia ja!!
Jak to zmienić? W pierwszy dzień kuracji (zalecany poniedziałek) powinnaś odnaleźć na kasetach płytach lub w innych źródłach piosenek mówiących o miłości - takiej która była i rozleciała się. wsłuchaj się w nie przetłumacz sobie tekst i zobaczysz że ten tekst jest dokładnie o tobie! Wypłacz się do bólu nie żałuj chusteczki!

Wtorek:
Jak się czujesz? Totalnie zaskoczona : dlaczego nam nie wyszło?!
Jak to zmienić? Uświadom sobie prawdę na temat waszego związku. Kiedy mija najgorsze pojawia się refleksja : zaczynasz rozpamiętywać związek i próbujesz dociec dlaczego w2am się nie udało, co poszło nie tak. Dlaczego cię porzucił? Czy to ty powiedziałaś coś złego? Rada: nie obwiniaj się! Prawdopodobnie nie byliście się sobie przeznaczeni: i tej wersji się trzymaj. Nie rozpamiętuj szczegółów. By przetrwać jakoś ten dzień napisz na kartce 5 rzeczy, których najbardziej w kolesiu nie lubiłaś. Może oglądał się za innymi dziewczynami? Może nie był do końca fair wobec ciebie? Zamiast rozpamiętywać to co ty mogłaś zrobić inaczej i tworzyć kolejne scenariusze, pomyśl uczciwie o jego grzeszkach 

Środa:
Jak się czujesz? Jak bałwan, po którym przejechał walec drogowy 
Jak to zmienić? Potrzebna ci porcja energii, wiec lepiej poćwicz trochę! Nadchodzi moment żeby zacząć zbierać się do kupy. Prawdopodobnie teraz czujesz się zdołowana wykończona i nic ci się nie chce. Twoje ciało odmawia współpracy. Pora się wzmocnić. Zrób sobie rundkę joggingu naokoło bloku, idź na basen, siłownię. Po wysiłku wróci ci energia. No i dusza trochę odpocznie 

Czwartek:
Jak się czujesz? Brzydsza niż wstrętna wiedźma z bajki…
Jak to zmienić? Potraktuj się po królewsku i poczuj się jak królowa  Nie ma nic gorszego niż to gdy dziewczyna zapomni że potrafi być piękna! Jak wygląda sytuacja? Jesteś totalnie zaniedbana przez ostatnie wydarzenia. Chodzisz w wyciągniętym dresie masz zapuchnięte oczy. Czas to zmienić! Teraz potrzebujesz pomocy najlepszej przyjaciółki. Zaproś ją do domu i zabawcie się w salon piękności. Umyj włosy, połóż odżywkę, wklep w ciało pachnący balsam. Przetestuj nowy makijaż, pomaluj paznokcie. Poczuj się piękna, tak tylko dla siebie! To sprawi że uwierzysz w siebie na nowo.

Piątek:
Jak się czujesz? Lepiej ale wciąż nieco przygnębiona…
Jak to zmienić? Wyjdź do ludzi! Powróć do świata żywych. Najlepiej będzie jak spotkasz się z przyjaciółkami i poplotkujesz do późnego wieczora  Nawet jeśli tak do końca nie masz ochoty – rusz się! Siedzenie w domu i marudzenie niczego nie zmieni, a tylko cofnie cię do punktu wyjścia. Kręgle, kawiarnia czy zwykłe spotkanie w domu: nie ważne gdzie będziesz staraj się dobrze bawić i zapomnieć o NIM!!

Sobota:
Jak się czujesz? Hmm zaczynam zwracać uwagę na innych kolesiów.
Jak to zmienić? Nie Zmieniaj, trzymaj lepiej kciuki za swój powrót do formy  Kiedy chłopak cię rzucił pomyślałaś że już nigdy przenigdy nie znajdziesz sobie innego faceta, bo on był ci pisany, prawda? To normalne że tak myślałaś ale teraz STOP!! Idź na impreze i spróbuj zagadać do innych kolesiów. Tak po prostu, bez flirtowania, tylko by zwrócić na siebie ich uwagę. Skoncentruj się na miłej rozmowie i poczuj że nadal możesz być dla kogoś interesująca i atrakcyjna, To działa i dobrze rokuje na przyszłość 

Niedziela:
Jak się czujesz? Tak dobrze jak nigdy! (I uwierz w to)
I tak trzymaj!! Obudziłaś się dziś rano i uderzyło cię że twój ideał trochę przybladł i już nie liczy się tak bardzo. Teraz to ty jesteś na pierwszym planie! Zadanie na dziś: wyrzuć wszystkie rzeczy które przypominają ci o byłym: foty, maskotki. W ten sposób łatwiej zaczniesz nowe życie! Fajne chłopaki na pewno cię dostrzegą, Następnym razem będziesz mądrzejsza choć,,, popełnisz inne błędy. Ale to już zupełnie inna historia "

Źródło: Jakaś gazeta
napisał/a: ucja 2007-09-09 22:48
Ja bym chciała żeby było jak dawniej... tzn., żebyśmy byli razem, bo napewno byłoby teraz lepiej... :(
napisał/a: ucja 2007-09-09 22:52
Wczoraj się świetnie bawiłam z różnymi ludźmi, było wielu facetów, fajni i fajniejsi, wiem, ze się kilku spodobałam, ludzie mnie polubili, umawiali się ze mną na kolejny wypad - cieszę się :) ale nadal brakuje mi..... tęsknie za Nim... mimo tego, że ma inną, nadal Go kocham... :(
napisał/a: ucja 2007-09-09 23:10
dziewczyny... strzelmy se wszystkie w łeb - razem będzie raźniej... :( :( :(
napisał/a: ucja 2007-09-12 10:24
Wytłumaczcie mi to proszę jakoś, bo ja nie umiem tego zrozumieć....
Dlaczego człowiek, którego kochałam nad życie, z którym chciałam mieć dzieci, z którym chciałam zacząć życie od nowa, z którym mielismy plany, poważne, z którego byłam dumna, który wiele dla mnie dla nas zrobił.... dlaczego ten człowiek zostawił mnie w taki okrutny sposób? Pokazał, że nie robił nic, żeby pokonać swoje wady, , wszystkie doskonale widać... Nie zawsze czułam się przy Nim beziecznie, musiałam Go o wiele rzeczy prosić, nie czułam się przy Nm królewną, nie ufałam mu, kiedy był z kolegami, kiedyś poważnie mnie zawiódł i od tamtej pory nie potrafiłam mu zaufać do końca, a On nie zrobił NIC, żeby to zaufanie odbudować :( On sie chyba zmienił już szybciej niż sie rozstaliśmy, ale ja tego nie chciałam zauważyć, wmawiałam sobie, ze się jeszcze zmieni na lepsze, że najwazniejsza jest miłość, a kochałam Go do szaleństwa... Nie udało się... Jemu nie chciało się starać :( Wiem, ze napewno mu na mnie zależało, ale On chciał, żeby to SAMO SIĘ naprawiło, nie wkładał żadnego trudu w ten związek.... I zostawił mnie... Przerosło Go to, odpowiedzialność za swoje czyny, słowa, gesty, za drugą osobę :( Nic nie powiedział, zadnego wyjaśnienia, powodu, zupełnie nic... i jak z tym żyć? No jak? Bo ja nie potrafię!!!! Wiem, że jest draniem, tak sie nie robi, należą mi się wyjaśnienia, bez tego umieram, kocham Go nadal, nie potrafię o nim zapomnieć, a bardzo się staram :( On ma inną, niby nie oficjalnie, ale wiem, że z nią sypa. Ona jest o niego starasza o ok. 10 lat! Wygląda staro ale zachowuje sie jak nastolatka - żałosne Jestem pewna, ze to ona Go poderwała, a On to wykorzystał, moze i sam się "zakochał"? Bardziej by mi pasowało określenie "zainteresował" sypiają ze sobą - co to za kobieta, która wskakuje do łóżka młodszemu chłopakowi?!?! Dla mnie to k.... Nawet Go nie zna... Dla mnie jest to upokarzające, zamienił mnie na starą dupe - każdym znaczeniu tego słowa A ja? A ja Go nadal kocham... Mimo wszystko... Mam kilka dobrych koleżanek, znajomości się przypadkiem odnowiły, dzięki nim poznaje nowych ludzi, fajnych facetów... Ale czuje, ze dopóki nie zakończy się sprawa z Nim, to nie będę w stanie rozpocząć nowego związku - raczej bliższej znajomości, bo już sie boję komuś zaufać, pokochać... Dlaczego tak sie dzieje? Boję się tego, ze nigdy o Nim nie zapomne, ze do końca życia będę Go kochać, nie chcę żyć złudzeniami, ale nadal mam w sercu małą iskrę nadziei... Widzę w Nim wiele wad, takich małych i poważnych, dużych, ale mimo to ja kocham tego człowieka!!! Gdyby On chociaż ze mną porozmawiał... Jeśli czytaliscie mój wątek od początku, to wiecie, ze próbowałam z Nim rozmawiać i wiecie jak to wszystko wyglądało Nadal nie mam z Nim kontaktu, nie szukam Go ne robię tego, bo wiem, że to i tak nic nie da, jedyną szansa na wyjaśnienie tej sprawy jest Jego krok... mam przeczucie, ze to nigdy nie nastąpi... Życie jest okrutne - tak, wiem... I dlatego nie potrafię sobie z Nim poradzić... Czasami żałuję, ze tamtego dnia zabrakło mi odwagi... Teraz już nic bym nie czuła...
napisał/a: ucja 2007-09-13 10:14
no to Go widzałam .... z nią... ona wiedziała kim jestem popatrzyla sie na mnie tak, ze nigdy jej tego nie wybacze! Suka! Nie dość, ze jest starą dupą, weszła młodemu chłopakowi do łóżka, wyobraża sobei nie wiadomo co, chce sie na siłę odmłodzić, bo naprawdę widac po niej wiek, to jeszcze na dodatek patrzy na mnie takim wzrokiem1 to ona pownna sie wstydzić! Ja sobie to zapamiętam do końca życia! Mściwa nigdy nie byłam, ale jej tego nie wybaczę! nie dorasta mi nawet do pięt i w końcu to pokazała... A on też jest taki głupi, ze się ze staruchą pokazuje, bo on jej nie kocha, nigdy w to nie uwierzę, ale dała mu dupy, to z nią jest - jaki on żałosny... i jak pomyslę, ze chcałam z tym człowekiem mieć rodzinę, domek w górach, spełnic jego najskrytsze marzenia, oddać całą siebie, że go kochałam...