Jak odzyskać miłość żony?

napisał/a: Maluch1980 2010-04-30 09:55
Warunek 1 jest jeszcze do zrealizowania.

Warunek 2 nie, bo ona nie chce z nim zrywać kontaktu.
napisał/a: Maluch1980 2010-04-30 10:03
Napisałem jej m.in.:
> Myślę, że się stało jak się stało, bo czułaś się przeze mnie
zaniedbana, niezrozumiana i może odtrącona, że za mało czasu Ci poświęcam,
a on Ci okazał zrozumienie i zainteresowanie. Znaliście się ponad 3
lata, co tydzień gadaliście i jakoś nie zapałaliście do siebie uczuciem,
a potem jak się skumulowały różne rzeczy to rach i ciach. Do tego
ciąża jego żony. Człowiek nie jest odpowiedzialny i poważny, nie robi się
takich rzeczy ciężarnej żonie. Tak to niestety wygląda.

Ona odpisała:
nie jest tak niestety nie siedzsisz mi w głowie
tym bardziej nie zakładaj co kto itd
myśle że nie ma sensu tego watku rozwijać


Boże ona mnie przeraża!


i dalej:
Ja:
> Myślę, że wszystkie problemy i niesnaski nie doprowadziłyby do
tragedii:
> - gdyby nie ten okres nauki, kiedy nikt tak nie potrafi zrozumieć jak
ktoś kto ma ten sam problem,
> - gdyby nie to, że my mieliśmy problem w związku, że oni mieli problem
w związku
> + na deser syndrom odtrąconego męża przez kobietę w ciąży.
> Myślisz, że to wszystko bez znaczenia?


Ona:
te przyczyny o od pauzy to nic z tych rzeczy


Dalej:
Ja:
ja rozumiem jak do takich sytuacji dochodzi. Dlatego uważam, że to
nie jest wielka miłość, tylko fatalne zauroczenie, a to że brakuje Ci
takich doświadczeń w życiu utrudnia Ci spojrzenie na to trochę z dystansu.
Przypuszczam, że nie potrafisz na to spojrzeć z dystansu, ale spróbuj. A
może to wszystko dostrzegasz, ale mimo to nie potrafisz tak raz dwa się z
tego wyplątać? Mam nadzieję, że tak to jest.

Ona:
no i tu się różnimy co to wg Ciebi ejest a co wg mnie
i to zrozumiałe że taki wariant wolisz widzieć ale prawda jest taka że
tego nie jestes w stanie ocenić, nie jesteś

dlatego nie rozmawiajmy już o tym proszę
chcę być sama

i na dobicie:
Ona:
może po prostu powinniśmy się rozstać
napisał/a: Maluch1980 2010-04-30 10:51
edit
napisał/a: Maluch1980 2010-04-30 11:12
edit
napisał/a: Maluch1980 2010-04-30 11:13
edit
napisał/a: Maluch1980 2010-04-30 11:13
edit
napisał/a: mars255 2010-04-30 12:55
człowieku co nas interesuje wasza korespondencja PRYWATNA?
ona pisze to Tobie a nie nam więc dlaczego publikujesz bez jej zgody jej wiadomości?
ogarnij się w końcu i zrób coś bo póki co tylko piszesz na forum jakby jakąś opowiastkę podpartą waszymi listami, zrób coś np. powiedz że wnosisz sprawę o rozwód albo cokolwiek ale zacznij coś robić a nie tylko piszesz, bo pisząc nigdy nie dorównasz tamtemu facetowi, no chyba że Ty tylko pisać potrafisz a rozmawiać to już wcale, im dłużej nic nie robisz tym bardziej pokazujesz że jesteś nikim i ona to wykorzystuje, chcesz ją odzyskać (chociaż nie widać powodu na tak desperacki krok) to postaw sprawę na ostrzu noża bo czekając możesz się nie doczekać nigdy na jej powrót, tym bardziej teraz kiedy jej jest tak wygodnie w takim trójkącie.
napisał/a: Maluch1980 2010-04-30 15:23
Jak nie chcesz czytać, to nikt Cię nie zmusza. Widzisz jakąś różnicę pomiędzy referowaniem tego co się pomiędzy nami dzieje, a wklejaniem obrobionych e-maili? Jeżeli Cię razi taka forma ,,terapii'', to chyba jesteś w złym miejscu.

Jak wniosę sprawę o rozwód, to ona nic nie zrobi, ona nie wykona żadnego ruchu w chwili obecnej.

Jakbyś przeczytał/przeczytała cały wątek, to byś wiedziała, że cały szereg kroków podjąłem, np. się wyprowadziłem, zrobiłem rozdzielność majątku (o co ma żal, że to już jest rozwód) i parę innych rzeczy.
napisał/a: Mari 2010-04-30 18:57
chuchilla napisal(a):Jeśli rozmawiasz z nią tak jak piszesz to ją podświadomie odpychasz. Cały czas tylko "(...)ty(...)z nim(...)on(...)ty".


Maluch1980 ,
przeczytaj te slowa ze sto razy , a moze zrozumiesz o co mi i Chuchilli "biega".
Nie zrobisz jak podpowiadamy , to juz:( mozesz zastanawiac sie jak wyglada zycie singla .


pozdrawiam cieplo M.
napisał/a: Maluch1980 2010-05-01 11:47
Mari napisal(a):Maluch1980 ,
przeczytaj te slowa ze sto razy , a moze zrozumiesz o co mi i Chuchilli "biega".
Nie zrobisz jak podpowiadamy , to juz:( mozesz zastanawiac sie jak wyglada zycie singla .


pozdrawiam cieplo M.


Rozumiem, tylko to jest strasznie ciężko do tego nie wracać, bo ja tak chciałbym żeby ona przejrzała na oczy.

Ale ok, zrobię jak mówicie, omijam temat szerokim łukiem. Koncentruję się na dziecku, nie narzucam się żonie, ale jednocześnie nie okazuję jej niechęci tylko życzliwość. To mój plan na najbliższy czas.

Ok?
napisał/a: Ankaaaaa 2010-05-01 13:49
cos strasznego to, co tu zamiesciles. rozumiem, ze jak ktos nie chce, nie musi czytac, ale to po prostu przechodzi pojecie, zeby tak intymne rzeczy wywlekac na forum, do tego pewnie wbrew woli zony. ale skoro juz sie na to zdecydowales, to wyraze swoje zdanie, bo czesc przeczytalam.

ja miedzy Wami widze fajna przyjazn - ale nic wiecej. poza tym robisz to, co wiekszosc mezczyzn, ktorzy twierdza, ze rozmawiaja i sluchaja swoich zon - oczywiscie nie sluchasz. ona pisze o jednym, a Ty o tym, ze byles cudowny podczas ciazy i porodu i obsesyjnie namawiasz, zeby nie przespala sie z tamtym mezczyzna. argument, ze rozwali jego malzenstwo jest slaby - to szantaz emocjonalny, nie argument. ona jest dorosla osoba, ktora wie, co robi, a Ty mozesz (i powinienes) troszczyc sie o swoje malzenstwo, nie cudze. poza tym moim zdaniem nie rozumiesz jej i nie zrozumiesz, bo brakuje Ci dobrej woli do tego. niewazne, ze powiesz, ze ją masz. nie masz.

widac tez miedzy Wami szacunek, ale nie milosc. Twoja korespondencja do niej opiera sie na wyliczania tego, co ona moze ,a czego nie moze zrobic i jaki to bedzie mialo wplyw na ciebie(ew.was). zgadzam sie z Mari (?), ktora pisala wczesniej, ze Ty ją osaczasz. nie mozna zaprzeczyc, ze robisz to, o co ona Cie poprosi, ale na jej miejscu tez bym Ci nie dala klucza do mieszkania. po prostu cos w tej relacji jest nie tak.takie jest moje zdanie.

zycze szczescia,choc w tym malzenstwie go nie widze.
napisał/a: mars255 2010-05-01 15:24
ja rozumiem to że nikt tego czytać nie musi, ale skoro żona wysłała Tobie takiego smsa to wątpię aby wyraziła zgodę na publikację jego w internecie!
ja na miejscu Twojej żony jeżeli przeczytałbym swoją wiadomość do kogoś bliskiego w sieci pierwsze co był zrobił to ZERWAŁ z tą osobą kontakt, więc nie zdziw się jak żona by tu trafiła i już dla niej byłbyś skończony.

a co do seksu to oni już to zrobili, nie raz bo gdyby tak nie było facet nie niszczyłby swego związku dla innej, ale Ty ufaj żonie że tego nie zrobiła, ufałeś że Ciebie nie zdradzi (przejechałeś się na tym) to teraz dalej jej ufaj że seksu jeszcze między nimi nie było, pogódź się z tym że już był i okazało się że byłeś w tym słabszy od tamtego, bo gdyby było inaczej tak łatwo Ciebie by nie zamieniła a że zamieniła to widać po jej zachowaniu, Ty jesteś kołem zapasowym na wypadek przyszłej wpadki a że tamten jest gotowy zostawić żonę w ciąży to także będzie gotowy zostawić kochankę w ciąży.