Pomóżcie zrozumieć........

napisał/a: justaa266 2011-02-13 12:48
Ludzie są źli, bardzo źli.... Dużo gorsi od zwierząt.... Jestem sama, samotna.... Boję się ludzi, nikomu już nie ufam.... Nie potrafię się uśmiechać..... jestem jednym wielkim cierpieniem......
Powiecie, że zasłuzyłam sobie na to.... Nie przeczę..... Ale płacę tak wysoką cenę za swoją miłośc, za cos co powinno być czyste i nieskażone, za uczucie tak silne i ogromne, które zawładnęło mną samą, z którym nie miałam siły walczyć i przez które przegrałam.....
napisał/a: kobietka29 2011-02-13 15:30
wybacz, ale o jakim czystym i nieskazonym uczuciu opowiadasz. o tym uczuciu, ktore zawladnelo Toba do drugiego faceta, podczas gdy w domku sypialas z mezem? bo albo wielka milosc i niewyobrazasz sobie spac z nikim innym, albo zabawa, a w domu nadal jestes zona swojego meza.
przykro mi, ze skonczylo sie tak jak sie skonczylo, przykro najbardziej, ze ciaza jest zagrozona, ale to nie wina faceta, ktory nie chcial Twojego nie zupelnie uczciwego i szczerego uczucia, a Twoja wina. nie tylko on Cie oszukal wyznajac milosc a potem wracajac do zony, Ty tez go oszukalas sypiajac ze swoim mezem.
tak to sie konczy. na tym forum malo jest wspolczucia dla kochanek i ich zlamanych serc, Ty dostalas i tak wiele cieplych slow. ale koniec koncow, bylas po prostu kochanka i jak kazda kochanka musisz teraz swoje odcierpiec.
napisał/a: facet_zatracenie 2011-02-13 18:22
justaa, na prawdę rozumiem Twój ból, ten wewnętrzny ból jest bardzo duży ... widzisz ... zdradzałaś ... wiesz że zrobiłaś źle ... wiesz że zasłużyłaś na karę ... wiesz jakie cierpienie Twoja zdrada mogła wywołać u Twojego męża .... wiesz, bo znasz swoje cierpienie ... ale ...

... czas leczy rany, współczuję Ci, chciałbym Ci jakoś specjalnie pomóc, specjalnie, bo nie zasługujesz i wiesz o tym ... dlatego cię przytulam i jestem z Tobą w tym cierpieniu, pisz więcej, płacz, wyj ... i wiedz że nie jesteś sama, wiedz, że można się podnieść i pozbierać po największym upadku i największej tragedii ... potrzebny jest czas i czyjaś pomocna ręka .... rękę moją już masz, jeśli chcesz pogadać na PRIV to pisz ... nie ... żaden człowiek nie zasługuje aby zostawał sam w swoim cierpieniu ... i właśnie Ciebie specjalnie dotykam, bo ... osoba podobna do Ciebie sprawiła mi tyle cierpienia ... ale wybaczyłem ... spróbuj i ty wybaczyć sobie ... próbuj ... i pamiętaj ... czas leczy rany.

Posłuchaj ... https://www.youtube.com/watch?v=tnwewwP1RBk ... przysięgam że płynie czas i zabija rany ...

Przyjdzie i taki czas, kiedy opadną mgły i wstanie nowy dzień: https://www.youtube.com/watch?v=IjEo4Fdhqas&feature=related

wiesz co bądź przytulona, kochana, utulona ..... bądź .... bądź dobra, dla siebie ludzi i świata, to ta miłość co płynie w ludzkich sercach ... to ona teraz płynie do Ciebie.... ode mnie ... :) uśmiechnij się do swojego odbicia w szybie ... jesteś czasem tylko człowiekiem, a czasem aż człowiekiem ... cierpienie jest czasem potrzebne, potem jesteś bardziej wrażliwa na potrzeby innych
Mentalcoach
napisał/a: Mentalcoach 2011-02-13 21:37
Rzeczywiście jak przebija także z innych wypowiedzi faceci częstu szukają przygody, potwierdzenia się, genetycznie uwarukowani są na maksymalną prokreację, a tylko świadomość i tzw odpowiedzialność ich powstrzymuje od puszczania się na prawo i lewo.
To czy się zakochał czy nie, tego ot tak nie można powidzieć. Na początku miłości wystąpuje prawie zawsze tzw. dzika namiętność, która ustępuje u obojga partnerów w różnym czasie ale przechodzi w inne bardziej spokojne fazy uczucia. Może właśnie tak było, że z powodu zmiany sytuacji (ciąża) ta namiętność się skończyła i ( zmysły prysły) i do głosu doszła zimna kalkulacja : co mi się bardziej opłaca. Naturalnie nie wiem na pewno. Jeżeli nadal nie możesz sobie z tym poradzić, zasięgnij fachowej porady z psychoterapii ( nie z psychologii i nie u psychiatry). Pozdrawiam serdecznie
napisał/a: barbie26 2011-02-14 07:39
Wiecie jaki dziś dzień??napewno każdy ma kogoś kogo kocha ja mam chociażby mojego synka który o 6 rano krzyczał z łóżeczka mama mama!zrobiliśmy razem kaszke on oczywiście pmagał siedząc na blacie w kuchni:)moje małe szczeście justynko ty masz je dwa :) uwalmy sie dziś przy piosence http://w502.wrzuta.pl/audio/9HwPSpLD6i4/vaya_condios_-_what_is_man_without_a_woman

wszystkiego najlepszego kochani
napisał/a: justaa266 2011-02-14 10:42
Dzięki Kochani za słowa wsparcia.....
napisał/a: justaa266 2011-02-14 11:02
kobietka29 napisal(a):wybacz, ale o jakim czystym i nieskazonym uczuciu opowiadasz. o tym uczuciu, ktore zawladnelo Toba do drugiego faceta, podczas gdy w domku sypialas z mezem? bo albo wielka milosc i niewyobrazasz sobie spac z nikim innym, albo zabawa, a w domu nadal jestes zona swojego meza.
przykro mi, ze skonczylo sie tak jak sie skonczylo, przykro najbardziej, ze ciaza jest zagrozona, ale to nie wina faceta, ktory nie chcial Twojego nie zupelnie uczciwego i szczerego uczucia, a Twoja wina. nie tylko on Cie oszukal wyznajac milosc a potem wracajac do zony, Ty tez go oszukalas sypiajac ze swoim mezem.
tak to sie konczy. na tym forum malo jest wspolczucia dla kochanek i ich zlamanych serc, Ty dostalas i tak wiele cieplych slow. ale koniec koncow, bylas po prostu kochanka i jak kazda kochanka musisz teraz swoje odcierpiec.


Masz racje jestem zla jak kazda inna glupia i naiwna kochanka.... jak kazda kobieta, ktora potrzebuje odrobiny milosci, czulosci, zainteresowania.... ktorej maz tego nie daje i ktora odnajduje to szczescie w ramionach innego mezczyzny..... Pod sciane i rozstrzelac... albo moze ukamieniowac.....

Ja go nie oszukiwalam, ja sypialam czasem z mezem, a on z zona dla zachowania pozorow.... ja bylam gotowa odejsc od meza, wziac dziecko i rzucic wszystko inne.... Z mojej strony to naprawde byla milosc, wbrew wszystkim i wszystkiemu chcialam po prostu z nim byc.... Cudownie sie rozumielismy, wspaniale sie przy nim czulam, taka szczesliwa i bezpieczna.... dawal mi to czego nie chce dawac maz, cudownie sie uzupelnialismy.... Moglismy rozmawiac godzinami, nasz zwiazek to nie tylko byl sex.... Zreszta mi ogromna radosc sprawialo samo obcowanie z nim, orgazmy mialam rzadko, ale w jego ramionach zawsze czulam sie spelniona....

Ja uwazam, ze to ze ciaza jest zagrozona to tylko i wylacznie za sprawa stresu jaki on mi zafundowal.... Kazdego wieczoru gdy zasypiam sama samotna w duzym lozku placze i tesknie, to wraca czy tego chce czy nie.... Wszystko az sie we mnie trzesie tam w srodku, brzuch robi sie twardy.... Myslisz ze to nie ma wplywu na moja ciaze?
A on? Przeciez nawet jesli podjal decyzje, ze nie chce wszystkiego ryzykowac dla mnie (to fakt mial wiecej do stracenia: dzieci, dom - jeszcze rodzicow - w ktorym mieszka, firmy rodzinnej ktora prowadzi w podworku....), ze bedzie sie ukladal z zona dla dobra swoich wlasnych dzieci.... Nawet jesli nagle zdal sobie sprawe, ze nasze marzenia o wspolnej przyszlosci sa nierealne i ze nie ma sensu robic sobie dalej nadziei.... Mogl przyjsc, porozmawiac, wyjasnic mi co planuje, co zamierza.... Bylismy ze soba bardzo blisko, na pewno bym sie wsciekla po takim wyznaniu, ale z pewnoscia latwiej byloby mi sie z tym pogodzic.... On schowal glowe w piasek, zniknal z dnia na dzien bez slowa... Tysiace mysli klebilo sie w mojej glowie.... Umieralam bez niego, a on byl twardy jak skala nie chcial sie spotkac i powiedziec mi co sie dzieje... co sie stalo? Minelo 3,5 miesiaca duzo to i malo.... Ja nadal wszystko pamietam, wszystko jest zywe.... a on...? dobrze bawi sie z nia, z dnia na dzien zmienil sobie partnerke jakby to bylo takie nic... Wyglada na szczesliwego, ona jest bardzo, dzieci rowniez..... fakt, on zaczal pic..... codziennie pije piwko, w weekendy bardzo duzo.... Kiedys nie pil wcale lub okazjonalnie.... Ale nie sadze, ze zapija tesknote za mna.... Moze bardziej boi sie czy dziecko nie bedzie blondynkiem z niebieskimi oczami....
napisał/a: barbie26 2011-02-14 12:26
kto chce drina wściekły pies czy krwawa merry mamy wszystko dziś w pracy czystą też;)justynko nie przejmuj sie bedzie ok idź na spacerek jest pieknie na dworku
napisał/a: barbie26 2011-02-14 12:43
kto chce drina wściekły pies czy krwawa merry mamy wszystko dziś w pracy czystą też;)justynko nie przejmuj sie bedzie ok idź na spacerek jest pieknie na dworku
napisał/a: barbie26 2011-02-14 12:47
A powiedz mi co ty robisz zeby miedzy Tobą i męzem było lepiej?? bo wiesz facetom to na tych sprawach nie zależy mam to samo w domu ale znalazłam lekarstwo!jak siedzi przed kompem to wchodze pod stół i zawsze w koncu laduje na stole jak nudzi mi sie w dzień a mamy chwile dla siebie mówie że wstwie pranie i wracam na sexik a wieczorem poprostu robie mu masaż karku zawsze potem stoi na baczność;)
napisał/a: facet_zatracenie 2011-02-14 17:24
cóż za fachowe, bezpruderyjne branie za kierownicę .... ups... może powinienem powiedzieć ;) ... za ster ... hehe, barbie :eek: ... ach ty jeszcze w fazie dzikiej namiętności bywasz :o ... jak czytam

To chyba nie do końca to, co by justa chciała teraz, przynajmniej nie ze swoim mężem ... więc chyba lepiej wystudzić niż rozgrzewać, bo palenisko trzeba przenieść na inną polanę - swoją... i tam od jednej iskierki ... i masaże, i kąpiele, i wspólne patrzenie w płomień świecy i takie tam. :)
napisał/a: Mari 2011-02-14 21:23
justaa266 napisal(a):Moja "miłość" spędza ze swoją żona cały swój wolny czas..... Szczęśliwa, kwitnąca opowiadała mi ostatnio jak ją zabrał na zakupy i sam z własnej nieprzymuszonej woli powiedział jej, że ją bardzo kocha.... To było jak sztylet prosto w serce.... Głupia napisałam mu smsa, nie byłam zbyt miła.... Otrzymałam odpowiedź, że mam się od*******ić, że jestem idiotką.... Napisał, że prosi abym zostawiła jego i jego rodzinę w spokoju.... Że nie on mi zmarnował życie lecz ja sama na własne zyczenie je sobie marnuję... I że przykro mu, że nie potrafię się pogodzić, że wybrał rodzinę a nie zabawę ze mną.... To mnie tylko dobiło.... Trzy miesiące temu byłam kobieta jego zycia, planował ze mną przyszłośc, mówił że do swojej żony nic nie czuje.... tak pięknie kłamał o miłości.... a ja mu wierzyłam... i ufałam.... był nie tylko kochankiem, przede wszystkim był moim przyjacielem.... Tak trudno mi pogodzić się z tym, że byłam tylko zabawką..... A byłam, nie ma co do tego watpliwości....

Nie potrafię zrozumieć Ciebie, ale wiem na pewno jedno ,że jest Ci potrzebna pomoc psychologiczna , boska ,jakakolwiek , ale pomoc natychmiastowa !.

Znam Twoją historię bardzo dokładnie . Przeczytałam ją zanim wykasowałaś ...
Kobieto Ty nie rozumiesz podstawowych norm moralnych jakie obowiązują między ludźmi , które przecież tkwią w nas samych chyba już od urodzenia :(.
Zauroczyłaś się w kochanku już w zeszłym roku . Każdy następny wątek zakładałaś tylko po to , aby usłyszeć opinie , podpowiedzi w temacie,a i odpowiedzi dokładne np. w sprawie podziału majątku szwagra jakby doszło do rozwodu z jego żoną i wiele innych...Nie będę się niepotrzebnie rozwodzić , bo przecież wiesz...
Wszystkie dziewczyny odradzały i mówiły
-nie pchaj się w to bagno , a z uporem maniaczki brnęłaś dalej i teraz masz śmiałość , odwagę mówić ,że ludzie są źli , podli , bo co? ..bo Cie skrzywdzili bo źle doradzili? a chciażby nawet tak było , to po to jesteś istotą rozumną , by wyfiltrować dobre , od złych .
Przepraszam Cię bardzo , a co Ciebie upoważnia do takiej oceny innych ?..może to ,że jesteś w ciąży ? , ciąży zagrożonej? , a może podświadomie chcesz wzbudzić litość na forum? . Szukasz tutaj zrozumienia , słów poparcia dla swoich czynów, bo nie znalazłaś wokół siebie?.
Niejedna z nas przeżywał ciążę zagrożoną , ale nie pomstowała na cały świat i nie siała zła w rodzinie, tylko w zaciszu domowego ogniska starała się ciążę utrzymać , aby na świat przyszło to upragnione i bardzo już kochane dzieciątko .

A czy Ty pragniesz tego dzieciaczka , bo nic nie pisałaś o Nim? . Planowałaś Je w styczniu 2010 . W tamtym wątku planowałaś dzidzię z mężem .Wyczułam jednak,że wcale nie o męża chodziło:o ...

Piszesz ,ze jesteś idiotką ,że zawierzyłaś , a ja wiem,że zrobiłaś to z premedytacją ,podstępnie.

Proszę zmień myślenie . Idź do kościoła do Obrazu Matki Naszej Najukochańszej i proś , aby pomogła obudzić w Tobie uczucie miłości bezwarunkowej, dobroci , ciepła , opiekuńczości , bo będzie ono Ci potrzebne dla tej niewinnej istotki , którą nosisz pod sercem.

Zrobiłaś źle , ale nie jesteś jeszcze stracona i tylko od Ciebie zależy , czy chcesz być dobrym człowiekiem ,czy nie , czy chcesz szczęścia dla najbliższych Ci osób , czy cierpienia na xx lat wielu z nich...


Wiem także ,że nie jesteś zagubionym dziewczęciem . Wszystkie konkursy na forum Polki kończyły się dla Ciebie zwycięstwem . Zgarniałaś wszelkie laury :) , a więc proszę nie graj. Bądź sobą , a życie odpłaci Ci podwójnie jeśli będziesz kochać...