Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Wszystko się wali - dlaczego?

napisał/a: mmadia 2009-06-20 21:45
jestem tego samego zdania...jezeli konczy sie milosc to nie konczy sie z obydwu stron....czemu ktoras strona ma cierpiec???to takie niesprawiedliwe...
napisał/a: sorrow 2009-06-20 23:56
Nikita8 napisal(a):W prawdziwym życiu nie wyjadę do Włoch, nie kupię domu i nie poznam przystojnego faceta całkiem przypadkiem.

Ale przecież on ją zostawia :). A ona sobie po krótkiej rozpaczy wpada w euforię zwykłego życia, z którego czerpie radość. To akurat możesz zrobić już teraz nie wyjeżdżając do Włoch :).
napisał/a: Nikita8 2009-06-21 09:03
Źle spałam - wciąż mi się śnił. Na zmianę wybierał ją lub mnie. Ledwo wstałam. Nie mam siły na nic, ochoty na nic. Motywacji do działania. To wszystko straciło sens. Jak mam się cieszyć czymkolwiek będąc sama? Z czego mam się cieszyć? Nic nie sprawia radości gdy nie można się tym dzielić z ukochaną osobą, nie można się pochwalić. Wszystko jest puste, bezwartościowe.
napisał/a: mmadia 2009-06-21 11:08
roumiem...mi sie tez wstac nie chicalo...w kazda niedzielewstalabym dla Niego bo przyjezdzal...a teraz wstalam i co i nawet go nie zobacze...boje sie ze on sie ni eodezwie ze too juz jest koniec konca...
zycie po roztsaniu nie ma sensu...
napisał/a: Nikita8 2009-06-21 11:17
Rozmawiałam dziś z moim na gg. Próbowałam go nakłonić, żebyśmy się spotkali dzisiaj. Ma mi dać znać czy znajdzie godzinkę :( Mówił że musi z nią porozmawiać o tym itp. I generalnie mówił że nie chce, że chce już zapomnieć, nadal jest na mnie wkurzony za ostatnie itp :/ Przykro mi że tak mówi, ale generalnie jest mi tak źle, że to już mi niewiele robi. Chcę mu powiedzieć to wszystko co przemyślałam - może to pomoże mi zacząć na nowo. A może tylko pogorszy sprawę - zobaczymy :/ On nie wróci - za każdym razem uświadamiam sobie, że znaczę coraz mniej, że jestem tylko wspomnieniem, czymś co było i o czym chce się zapomnieć :( Musi być z nią naprawdę szczęśliwy :( Zazdroszczę mu, że ma plany, że nie ma czasu dla mnie, tego szczęścia, jej. Mi już nic nie zostało poza nadzieją, że może kiedyś ktoś się pojawi.
napisał/a: mmadia 2009-06-21 11:31
ja ze swoim nawet nie rozmawiam....nie zadzwonie bo to bez sensu..po co mam dzwonic?moze nawet nie odbierze..
nikito masz o tyle dobrze ze wiesz na czym stoisz...wiesz jakie ma plany, wiesz co znaczysz dla niego...ja mam w tym gorzej ze nie wiem kim jestem..nie wiem co znacze...moj T.nawet ni epotrafil byc ze mna szczery zeby mi pwoiedziec wprost co czuje...nawet jesli mialoby to byc przykre
napisał/a: Nikita8 2009-06-21 12:17
No to jedzie do mnie, więc gdzieś za 1,5 godziny przyjdę się wypłakac - na pewno będzie po czym :( Czuję że to nie będze taka rozmowa jak chciałam, że będzie bardzo przykra.
napisał/a: ibrunette 2009-06-21 13:33
Nikita8 wybacz, że się wtrącę. Przeczytałam całe 11 stron i bardzo mi przykro z powodu tego co przeżywasz. Rozumiem Cię i mniej więcej wiem "czym to śmierdzi". Najważniejsze teraz to żebyś znalazła sobie jakieś pochłaniające zajęcie nie pozwalające o nim myśleć.

Nikita8 napisal(a):Rozmawiałam dziś z moim na gg. Próbowałam go nakłonić, żebyśmy się spotkali dzisiaj.

Moim zdaniem nie powinnaś się z nim w ogóle kontaktować. Po pierwsze sama się tym zadręczasz. A po drugie z tego co zrozumiałam masz nadzieje, że może kiedyś Wasze drogi znów sie połączą... Tylko zastanów się jak on ma zatęsknić, poczuć brak Twojej osoby i potrzebę bliskości skoro co jakiś czas dajesz o sobie znać. Jeśli coś jeszcze czuje to kiedyś zatęskni ale tylko jeśli mu na to pozwolisz nie odzywając się. A jeśli nic nie czuje to też lepiej będzie odizolować się w końcu od niego. Tak będzie Ci łatwiej zacząć nowe życie.
napisał/a: Nikita8 2009-06-21 13:37
Rozmawialiśmy. To było dobra rozmowa jednak. On ją kocha - pytałam :( Poza tym ona się obawia, bo jej chłopak ją kiedyś zostawił dla swojej byłej, więc nasze kontakty będą utrudnione, a mój z nią jeszcze nie rozmawiał, zresztą on na pewno nie będzie chciał jej zrobić czegoś takiego :(
Jednak dobrze zrobiła ta rozmowa - oczyściła atmosferę. Tak bardzo go kocham :( Nie wiem jak z tym wszystkim dać radę. Jest nadzieja i ona będzie, nie umiem się odciąć i chyba nie chcę. Chcę kiedyś z nim być znowu :(
Jasne że zatęskni dopiero jak całkiem zniknę. Ale skoro jest z nią, to większa szansa że zapomni niż zatęskni :(
Ehhh porąbane to życie.
napisał/a: ibrunette 2009-06-21 13:45
Ale pomyśl, że tak będzie Ci łatwiej zacząć nowy start. Wiem, że to się łatwo mówi gorzej wykonać. I że to bardzo świeża sprawa jak na razie. Ale tkwisz w martwym punkcie a niestety czas leci dalej nie poczeka razem z Tobą Głowa do góry, wyjdź do ludzi niech Cię zagadują i nie myśl o tym. Wielu się udało więc i Tobie się uda
napisał/a: Nikita8 2009-06-21 13:49
No właśnie zaczynam się zastanawiać czy ja chcę nowego startu. Czy jednak chcę czekać i mieć nadzieję :/ Wiem, że to głupie, bo jeżeli im wyjdzie to tylko stracę czas, ale nie wyobrażam sobie być z kimś innym, zwłaszcza spotykać się skoro nadal kocham jego.
napisał/a: ibrunette 2009-06-21 13:57
Nie musisz od razu związywać się z kimś nowym. Po prostu nie ograniczaj się do niego. Wychodź z domu umawiaj się ze znajomymi, nie siedź sama. Nie szukaj na siłę nowej miłości bo to na razie nie ma sensu. Ważne, żebyś szła dalej a nie odwracała się za siebie i wracała do tego co było. Uwierz, że dasz sobie radę bez niego! A taki nowy start w niczym nie przeszkadza. I nawet jak im się nie ułoży i będzie chciał do Ciebie wrócić to jeśli tylko będziesz chciała go z powrotem nie widzę przeszkód. Po prostu nie zaszywaj się w kącie z myślą "a może wróci".