Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Wszystko się wali - dlaczego?
![](https://rozmowy.polki.pl/webapps/modules/CMForum/html/front/magenta/assets/img/smiles/001.gif)
trzeba wierzyć że będzie dobrze dajcie sobie czas ;)
[ Dodano: 2009-04-20, 11:21 ]
Wczoraj się widzieliśmy - w sumie ja wymogłam spotkanie. Nie było tak jak sobie wyobrażałam - on nadal był zły. Stwierdził że dałam mu za mało czasu, że nie miał czasu przemyśleć tego i nie jest jeszcze gotowy na rozmowę. Najpiew było dość nieprzyjemnie, ale byliśmy szczerzy wobec siebie. Widzę, że on rzeczywiście nie bardzo widzi sens tego wszystkiego. Pojeździliśmy trochę samochodem i rozmawialiśmy, tzn. głównie ja mówiłam. Mówiłam o tym, co zdążyłam przemyśleć, co moim zdaniem niszczy nasz związek i co powinniśmy zmienić. Miałam to nawet zapisane :P Tzn że min. 1 w tygodniu się nie widzimy (mamy czas dla siebie), min 1 w tygodniu gdzieś idziemy i wybieramy na zmiane i nie ma marudzenia, że komuś się nie podoba (to żeby nie było ciągłego siedzenia przed TV w domu), znaczne ograniczenie piwa (głównie z mojej strony - wstyd przyznać) itd. No i generalnie stawało się coraz milej, tzn. normalnie - rozmawialiśmy co się wydarzyło, on też powiedział trochę co mu przeszkadza, ja co mi przeszkadza. Jeździliśmy tak godzinę czy dłużej i podwiozłam go niedaleko domu i wysiadł. Powiedziałam żeby dał nam jeszcze szansę, on powiedział że właśnie to robi... Dziś się nie widzimy, może jutro. Ale jednak nie wszystko jeszcze stracone. Teraz bardzo dużo pracy czeka aby to naprawić. Wydaje mi się, że skoro kiedyś było dobrze między nami, to nadal jest to możliwe, bo nie wydarzyło się nic bardzo znaczącego jak zdrada itp, co diametralnie zmieniłoby stosunki między nami. Nie wiem czy może powrócić ta pasja, która kiedyś była między nami, ale wierzę że tak. Ja też nie jestem na 100% pewna czy to ma przyszłość, ale chcę spróbować. Jeżeli nie zmieni sie na lepsze, to pozostanie tylko jedno - rozstanie - i oboje zdajemy sobie z tego sprawę. Boję się tylko, że mi bardziej zależy niż jemu i że ja będę się starać a on nie :( Ale póki co jestem szczęśliwa, że go jeszcze nie straciłam, że próbujemy. A co będze to będzie - pogodze się z tym.
Taka jest prawda, zaczynamy walczyć gdy coś tracimy. Może warto mu pokazac, że i nie tylko Ty jego ale również on Ciebie traci?
Płaczesz, a on łaskawie zgadza się dać wam szansę .. może faktycznie więcej nabroiłaś, ale ....
Ty lepiej napisz jak Wam się wiedzie? :)