Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Wszystko się wali - dlaczego?

napisał/a: ~gość 2009-06-01 12:38
ale nie biegaj teraz za nim jak pies... bo nie bedzie mial do ciebie szacunku... bedzie uciekal. wiem- wszystko to przerobilam na wlasnej skorze. czekaj spokojnie. a jesli sie nie doczekasz, to nie rozpaczaj...
napisał/a: Nikita8 2009-06-01 12:51
Wiem. Będę czekać cicho. On wie że jestem, że chcę, że mi zależy, że kocham, że czekam. Może źle że to wie, ale to naprawdę dobry człowiek - nie wykorzystuje. WIerzę, że czuł się źle skoro zdecydował się na taki krok, że to długo analizował. Byłam jego pierwszą dziewczyną. Między nami jest 5 lat różnicy i myślę, że to też miało znaczenie. Gdy się poznaliśmy ja miałam 17 lat, a on 22. W tym wieku nie widać jeszcze takiej dużej różnicy- w sensie chłopacy dojrzewają trochę później, a ja zawsze byłam dojrzała ponad wiek. Tylko teraz On patrzy na życie inaczej a ja jestem jeszcze niedojrzała - widzę to. Jak Sorrow chyba gdzieś napisał - nie możemy wpłynąć na zakochanie, ale na miłość jak najbardziej. Myśmy o naszą nie dbali i w nim się to uczucie wypaliło. Ale wierzę, że jeszcze może wrócić. Byle tylko nie pojawił się ktoś inny :(
napisał/a: ~gość 2009-06-01 13:00
zrobilas co moglas zrobic. dalas mu do zrozumienia ze kochasz, chcesz z nim byc, ze jestes otwarta na propozycje. teraz mozesz juz tylko czekac na ruch z jego strony....
napisał/a: Nikita8 2009-06-01 13:20
Chciałabym mu powiedzieć jak mógłby wyglądać nasz związek, co zrozumiałam (część już powiedziałam) i że nad zakochaniem nie panujemy ale nad miłością owszem i mogłoby być tak jak kiedyś, tylko potrzeba pracy z obu stron. Tylko wiem że powinnam już dać mu spokój, czas do namysłu, ale boję się że potem będzie za późno na te słowa :(
napisał/a: ~gość 2009-06-01 13:22
on wie. naprawde wie. wystarczy to co powiedzialas. nigdy nie jest za pozno... no chyba ze sami cos schrzanimy w miedzyczasie...
napisał/a: Nikita8 2009-06-01 13:29
Boję się, że on zacznie się spotykać z tą dziewczyną z pracy :(
napisał/a: ~gość 2009-06-01 13:35
wiec wtedy bedziesz wiedziala, ze nie bylo juz czego ratowac ani na co czekac... przezyjesz to. czlowiek nie takie rzeczy w zyciu przechodzi. ja musialam puscic w niepamiec 5 letni zwiazek i zaczac od nowa. tym ciezej- bo jest male dziecko... ale jakos sie uklada... choc teraz znow jestem na uczuciowej nizinie...
myslalam ze rozstania nie przezyje. jak mialam 13 lat to sie pocielam jak mnie moja pierwsza milosc zostawila dla mojej przyjaciolki.
a teraz...? czlowiek musi przezyc... wszystko. nawet jesli moj kolejny zwiazek sie rozpadnie i ze slubu zostana tylko marzenia...
glowa do gory, co ma byc to bedzie. zycie tak a nie inaczej nami kieruje bo zawsze ma w tym cel
napisał/a: Nikita8 2009-06-01 13:39
Dziękuję Ci - Twoje posty naprawdę pomagają, dodają otuchy. Wiem, że przeżyję, przeraża mnie ilość dni wypełnionych cierpieniem :( Oraz to, że byłam tak głupia i tak egoistyczna, że zniszczyłam tak wspaniałą miłość :(
napisał/a: ~gość 2009-06-01 13:41
Nie obwiniaj tylko i wylacznie siebie za zaistniala sytuacje. zawsze sa winne obydwie strony. nie mozesz sobie wyrzucac, ze bylas egoistka, glupia i ze to ty cos zniszczylas. stracisz przez to tylko sama we wlasnych oczach...
gdy przejdzie fala bolu, dostrzezesz wiecej... zobaczysz, ze prawda i wina leza posrodku.
napisał/a: Nikita8 2009-06-01 13:43
Leży po środku - i ja też nie byłam strasznie szczęśliwa, dużo mi przeszkadzało. Ale to on przestał to do mnie czuć a to moja wina jednak. Widzę naprawdę wiele błędów, które popełniałam, a nie widziałam tego jak byłam okropna. Teraz przejrzałam na oczy i sama się dziwię że tak długo wytrzymał, a przede wszystkim dziwię się że wcześniej tego nie dostrzegłam co robię :( Nie wierzyłam że może odejść. Byłam pewna że to będzie trwać, że to coś pewnego w moim życiu.
napisał/a: ~gość 2009-06-01 13:49
Wiem co czujesz, bo bylam w zwiazku przez 5 lat i to praktycznie z kims kto zauroczyl mnie jako nastolatke i widzialam w nim niemal Boga...
Gdy sie rozpadlo- myslalam, ze ja zawinilam. Wynajdywalam sobie sytuacje w ktorych postepowalam nie fair, zeby moc tylko jego usprawiedliwiac...
sama widzisz- u ciebie nie bylo rozowo tak do konca, a teraz po jego odejsciu moze go zaczynasz idealizowac we wlasnej glowie, boisz sie, ze nie spotka cie juz nic dobrego, bo w koncu kupe lat z kims przezylas..
ale uwierz- najlepsze co mozesz zrobic teraz, to nie rozpamietywac tego co bylo (bo naprawde mozna zwariowac)
musisz sie gdzies ruszyc z przyjaciolmi, rozerwac sie- nie szukac nowego zwiazku, partnera- po prostu przestac myslec. nie wolno ci teraz sie zaszywac samej w mysiej dziurze... bedzie w koncu dobrze, wyjdzie slonce.
napisał/a: Nikita8 2009-06-01 13:57
Największy problem w tym, że ja nie mam przyjaciół :( I nie potrzebowałam - On był moim przyjacielem, był wszystkim czego potrzebowałam. Nadal jest moim najlepszym przyjacielem. Nie mam z kim wyjść, ale prawdę mówiąc nie mam ochoty z nikim wychodzić. Jeżeli nie mogę być z Nim, to chciałabym poznać kogoś innego, ale takiego na stałe już. To był mój drugi chłopak - pierwszy poważny, ja byłam jego pierwszą dziewczyną. Trudno będzie trafić na drugiego takiego - tak podobnego do mnie. Chciałabym Mu powiedzieć jak wiele nas łączy, bo on już chyba nie pamięta. :( Tyle chcę mu nadal powiedzieć, a nie mogę :( Poczekam. Co najmniej 2 tygodnie muszę wytrzymać. A najlepiej co najmniej miesiąc.