Zdrada - kto jest winien?

napisał/a: sorrow 2008-06-06 08:34
Tak... wybaczanie i zadośćuczynienie leżą bardzo blisko siebie jak piszesz. Powiedziałbym, że zadośćuczynienie bardzo pomaga w wybaczeniu. Jest wtedy po prostu łatwiej i daje to lepszą wizję wspólnej przyszłości. Nie jest to natomiast warunek konieczny do wybaczenia, a już z całą pewnością nie można mówić "no to co zrobisz, albo kupisz, żebym ci ewentualnie wybaczył".
napisał/a: kropka72 2008-06-06 09:22
sorrow napisal(a):Tak... wybaczanie i zadośćuczynienie leżą bardzo blisko siebie jak piszesz. Powiedziałbym, że zadośćuczynienie bardzo pomaga w wybaczeniu. Jest wtedy po prostu łatwiej i daje to lepszą wizję wspólnej przyszłości. Nie jest to natomiast warunek konieczny do wybaczenia, a już z całą pewnością nie można mówić "no to co zrobisz, albo kupisz, żebym ci ewentualnie wybaczył".



Wybaczasz bo kochasz ..bo widzisz że ,on/ona tez naprawdę kocha ale zbładził/a ...
same przeprosiny i zadoscuczynienia nie zmienia wiele ...
osoba zdradzona musi uwierzyc od nowa w miłość...
napisał/a: bolomol 2008-06-08 20:49
słusznie kropka7. Właśnie jestem na takim etapie przejściowym, że tak powiem.
Jeżeli kochasz to masz wolę wybaczenia. I nie po przeprosinach czy jakimś zadośćuczynieniu. Najważniejsza jest postawa osoby która zdradziła, czyny i gra w otwarte karty. Na nowo trzeba odbudować zaufanie. Same przeprosiny nic nie dadzą jeśli za tym nie pójdą jakieś konkretne działania np. zerwanie pewnych kontaktów.
I na pewno będzie to długa droga, bo złe czyny mają długie cienie...
napisał/a: ~gość 2008-06-09 21:02
CatchMeIfYouCan napisal(a):hehehehehhehe...Romantyczny wymieknie po 1 godzinie...i tyle by było całej szopki "odkupienia" i "przebczenia"...


Oj zdziwiłbyś sie, pod tym względem jestem bezlitosny

kropka7 napisal(a):Wybaczasz bo kochasz ..bo widzisz że ,on/ona tez naprawdę kocha ale zbładził/a ...


Wybaczasz, może tak ale już nigdy nie byłbym z taką hmn osobą, to logiczne
napisał/a: kropka72 2008-06-17 13:50
[quote="

Wybaczasz, może tak ale już nigdy nie byłbym z taką hmn osobą, to logiczne [/quote]

a czy Ty chciałbys miec szansę ..skąd wiesz czy kiedyś nie będziesz jej potrzebował?....co przyniesie jutro....
przepraszam ,ze takie porównanie ale jesli raz ktos wszedł w gów...to nie znaczy ,ze mu sie to podoba i będzie po tym chodził...nie można przekreslac nikogo ..
napisał/a: ~gość 2008-06-28 13:17
napisal(a):a czy Ty chciałbys miec szansę ..skąd wiesz czy kiedyś nie będziesz jej potrzebował?....co przyniesie jutro....
przepraszam ,ze takie porównanie ale jesli raz ktos wszedł w gów...to nie znaczy ,ze mu sie to podoba i będzie po tym chodził...nie można przekreslac nikogo ..


Ja wiem że nie zdradzę, mam swoje lata i znam siebie, a jeśli będę chciał zdradzić i coś będzie nie tak w moim związku to najpierw go zakończę a później będę myślał o kimś nowym, z kolei ja nie toleruje zdrady i wiem że nie mógłbym jej wybaczyć, proste i przejrzyste, tylko ludzie o słabym charakterze to komplikują, wykręty, wymówki, usprawiedliwianie i oszukiwanie siebie i po co ?
napisał/a: sylunia1 2008-11-15 11:50
Jestem z chłopakiem już 2 lata i 7 miesięcy a on niedawno powiedział mi że strasznie mnie kocha ale od roku myśli o zdradzie ponieważ jest ciekawy jak się to robi z inna kobieta, dodam, że ja jestem jego pierwszą. Powiedział też, że pociąga go wiekszość kobiet, które widzi na ulicy. Najgorsze jest to, że nic na to nie wskazywało, nigdy też niczego nie zauważyłam oprócz jego zerkania na atrakcyjne kobiety ale wydawało mi sie to normalne bo przecież facet jest wzrokowcem. Nasz związek od początku był pełen miłości i seksu, planowaliśmy wspólną przyszłość a teraz jestem pełna obaw, że prędzej czy później dojdzie do tej zdrady chociaż on twierdzi, że nie chce mnie skrzywdzić w ten sposób ale nie wie jakby sie zachował przy nadażającej sie okazji. Nie wiem co mam zrobić ...
napisał/a: sorrow 2008-11-15 12:37
Skoro mówi ci o tym tak otwarcie to może oznaczać tylko jedno. Strasznie go do tego ciągnie. Nie chce okazać się zwykłym zdradzającym po kryjomu draniem. Dlatego w całej swojej naiwnej głupocie przez takie "oświadczenia" doprasza się twojej zgody, czy akceptacji. To tak jak mąż, który przeżył kilka lat z żoną w spokoju mówi do niej "Wiesz... ciągle tylko o tym myślę, żeby ci kiedyć porządnie przywalić. Tzn. ja cię kocham, ale strasznie minie korci, żeby spróbować, bo koledzy mówią, że jak się kobiety nie bije, to jej wątroba gnije.". Co jej poradzisz sylunia? Co powiesz takiej kobiecie?

Jak już w końcu to zrobi kiedyś, to powie ci tylko "no przecież cię uprzedzałem... czemu jesteś taka zaskoczona... nie mogłem się opanować.". sylunia... dziewczyno... to początek końca... i z korzyścią dla ciebie, bo nie dokonałeś jeszcze dobrego wyboru... to nie jest ten na zawsze, mimo że pewnie tak myślałaś.
napisał/a: Monini 2008-11-15 13:25
sylunia napisal(a):jest ciekawy jak się to robi z inna kobieta, dodam, że ja jestem jego pierwszą. Powiedział też, że pociąga go wiekszość kobiet, które widzi na ulicy


I co niby z tego, ze jestes jego pierwsza? Moj maz tez jest moim pierwszym i jakos nie pociaga mnie wiekszosc facetow, ktorych widze na ulicy, tylko on. Mozna sobie na kogos zerknac, pomyslec, ze jest atrakcyjny, ale zeby zaraz wiekszosc pociagala... to on chyba jest jakims erotomanem.
sylunia napisal(a):Nasz związek od początku był pełen miłości i seksu, planowaliśmy wspólną przyszłość a teraz jestem pełna obaw, że prędzej czy później dojdzie do tej zdrady

moze ta milosc to jest z Twojej strony. Wiem, ze to przykre, ale wyglada na to, ze dla niego liczy sie tylko seks, a i on tylko z Toba przestal mu wystarczac.
sylunia napisal(a):on twierdzi, że nie chce mnie skrzywdzić w ten sposób ale nie wie jakby sie zachował przy nadażającej sie okazji

A pozniej powie: "Nie chcialem Cie skrzywdzic, nie wiedzialem jak sie zachowam no i zrobilem to"... nie no dla mnie to nienormalne, potrafie w pewnym stopniu zrozumiec, jak ktos zrobi to pod wplywem impulsu, a pozniej zaluje, ale nie cos takiego, co on mowi.

sylunia napisal(a):Nie wiem co mam zrobić ...

Ja bym na Twoim miejscu zaczela sie rozgladac za prawdziwym mezczyzna, ktory pokocha Ciebie, a nie seks.

Pozdrawiam i zycze Ci wszystkiego dobrego
napisał/a: sylunia1 2008-11-15 14:12
Bardzo, bardzo dziękuje. Będzie ciężko ale koniec jest nieunikniony w takiej sytuacji.
napisał/a: ~gość 2008-11-15 17:55
Nie wie jak to jest z inną kobietą? rany boskie, chyba się potnę.
Nie wiem co to może znaczyć, ale prawdopodbnie podpatrzył tudzież nasłuchał się od kolegów ile to oni nazaliczali i teraz ma dylemat, bo on też chciałby być takim supermenem.
Musisz postawić mu jasny wybór bez kłamstw i bez szemrania. Jak już ci wyjaśnił swój problem teraz powinnaś sie spytać co to ma do rzeczy ilu będzie miał partnerów seksualnych ,czy 1 czy 100 - jaką mu to robi różnicę? Czy czuje jakiś kompleks niższości bo jesteś jego pierwszą i jak dotąd ostatnią ,czy krzywda mu sie dzieje w takiej sytuacji? Postaw sprawę jasno, że albo będzie tobie wierny albo będzie mógł sobie zaliczać do woli ale nie będziesz juz obecna w jego życiu. Powiedz też że również nie wiesz jak będziesz sie zachowywać przy nadarzającej sie okazji wiec albo jesteście sobie wierni albo się zdradzacie i ranicie bez skrupułów.

Niestety niektórzy zachowują sie tak debilnie że nawet kochająć partnerkę i mając cudowny seks idą na bok bo "ona może ma inny kształt, jest ciaśniejsza, inaczej się w nią wchodzi, ma inny kształt biustu" i masa płytkich rzeczy. Jednym słowem - niedojrzałość.
napisał/a: SASUKE19 2008-11-20 10:25
elo moto zostałem zdradzony i nie wiem co mam dalej robić??

[ Dodano: 2008-11-20, 10:26 ]
BeatrixKiddo, zostałem zdradziny co mam robić????pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!