zdradzilam i zaluje

napisał/a: Mari 2009-03-09 17:47
Ankas Kochana Dziewczyno zdezerterowałam na chwilkę ...chciałam nabrać dystansu do spraw uczuć ble, ble i sprawdzić takiego jednego hi! i wiesz powiem Ci ,że TOTO trzeba od czasu do czasu walnąć w łepetynę i przypomnieć ,że DZIEŃ KOBIET trwa cały czas.
Ach jakaż to wygoda z ich strony zapominać o swoich obowiązkach:cool:.
Niedługo są moje imieniny ...jestem ciekawa czy skończy się tylko na kwiatkach? ...jak ja tego nie lubię !. Musi się tym razem postarać bo mu uszy poobrywam:D.

Pisz co u Ciebie ..jakie zmiany ..nawet te malutkie :).

uściski Mari .
napisał/a: ankas1 2009-03-12 23:12
Witaj Mari,
dlugo cie nie bylo juz myslalam ,ze w Hiszpanii zostalas:)

co u mnie narazie bez zmian jakis ogromnych,zyje,jestem i bede.
Chodze nadal do psychologa i moze dlatego nawet jak bardzo powoli to oddalam sie od tego wszystkiego co bylo,od niego.
Nadal jeszcze sa dni ,ze kazda jego uwaga pod moim adresem boli i to bardzo
ze placze ale wiesz wydaje mi sie ,ze juz zadziej jak kiedys.Juz nie zawsze mam ochote wysluchac do konca tego co on ma mi do powiedzenia,odwracam sie,wychodze odkladam sluchawke jezeli nie mam ochoty na dyskusje.Nie dzwonie do niego.
Wiem,ze zrobilam blad, wielki blad ale nie jestem potworem i nawet jak nie da sie tego naprawic uwazam ,ze nie jestem zlym czlowiekim a to caly czas slysze od niego.
Uspokoilam sie troche i mam nadzieje ,ze bedzie coraz lepiej nicht czas zaleczy to wszystko.To juz mina rok czasu jak sie wyprowadzilam.
Buzka
napisał/a: blackcat1975 2012-06-08 22:31
witam wszystkich,
mam nowy nick bo na ten stry nie moglam sie zameldowac...
a wiec minelo juz ponad 4 lata od kiedy wyprowadzilam sie ... i co??? hm.... niewiele sie zmienilo, nadal razem pracujemy, moj mlodszy syn mieszka oficjalnie u mojego ex... tak chcial ale wiecej czasu spedza u mnie. Byly dwa jakies tam zwiazki ale sie rozpadly bo jeden chcial dzieci a ja w moim wieku u sytuacji takowych nie chce, drugi byl za bardzo fochiasty i jak zaczal pobakiwac ze, mozemy razem zamieszkac przestraszylam sie. Moj ex ma od paru dni nowa pania... nie wiem na jak dlugo. Mnie narazie odeszla ochota na kogois nowego.... a uczucie..hm... moze jestem jakas glupia ale jakos tam kocham go nadal...
napisał/a: ksenia2222 2012-06-11 00:17
Hmm..to jest właśnie ciężko jak się nadal kocha a tyle czasu mineło Chyba musisz zawalczyć mimo wszystko
napisał/a: Mari 2012-06-27 22:23
blackcat1975 cześć łobuziaku:)
Nie mogłaś wymyślić bardziej skomplikowanego nicka czarny kocie?. Noooo..nie jest z Tobą tak źle jeśli kotką się zwiesz:D.
Fajnie znowu się spotkałyśmy . Ja wróciłam tutaj chwilkę przed Tobą . Fakt , minęło trochę kalendarza i dużo zmian pewnikiem u Ciebie ... ino mi nie marudź ,że praca On, praca i nic więcej , bo nie uwierzę !.
napisał/a: Hart1 2012-11-10 10:24
jeżeli sama nie dajesz już sobie rady to może warto spróbować zgłosić się gdzieś po pomoc psychologiczna? może rozmowa i pomoc osoby trzeciej by wam rozjaśniła w głowie co i jak i albo byście poszli dalej razem albo osobno...
napisał/a: angelikan 2012-11-11 23:35
współczuję każdemu zdradzonemu i każdemu kto zdradził bo to nie dzieje się bez przyczyny
napisał/a: marcelinka86 2013-08-09 15:59
Problem najwiekszy to to, że nie ma prawdziwej rozmowy, życie królewskie są pieniądze, więc nie brakuje wam jedzenia, i takie proste problemy już was nie dotykają. Zaczynają się schody. Jeśli mąż cie kocha, i jest człowiekiem z którym idzie czasem porozmawia to zrozumie, że ta cala sytuacja zaszla za daleko.
napisał/a: sysiiik 2013-10-09 21:43
albo może po prostu wydaje Ci się, że Go kochasz, bo od rozstania nikt nie zawrócił Ci w głowie tak jak On? ja byłam w podobnej sytuacji, kiedy rozstałam się po długim związku. widywałam mojego ex często u wspólnych znajomych i cały czas wydawało mi się, że wciąż coś do niego czuję, choć nasz związek rozpadł się przez moją zdradę. minęły dwa lata i jestem obecnie zaręczona z mężczyzną, którego kocham całą sobą, a swoim byłym myślę już tylko jako o pewnej części mojego życia.
napisał/a: claudio1910 2013-10-11 16:07
Skoro zdradziłaś, to czegoś wyraźnie musiało Ci brakować. MI tez brakuje dużo w swoim związku, ale nie dałabym rady zdradzić.
napisał/a: fiszer331 2013-10-15 17:03
claudio1910 napisal(a):Skoro zdradziłaś, to czegoś wyraźnie musiało Ci brakować. MI tez brakuje dużo w swoim związku, ale nie dałabym rady zdradzić.


Też tak mówiłam, aż te braki nie stały się zbyt doskwierające